Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy oplacalna jest reanimcja mojego Galanta
Autor Wiadomość
FuRiOn 
Nowy Forumowicz

Auto: Mitsubishi Galant 2.5 V6 LPG
Kraj/Country: Holland
Dołączył: 02 Maj 2015
Posty: 15
Skąd: NL
Wysłany: 15-11-2017, 14:47   Czy oplacalna jest reanimcja mojego Galanta

Bardzo smutny dla mnie temat bo chodzi o usmiercenie badz tez nie mojego Gala. Przez ostatnie pol roku nagle lawinowo uzbieralo sie "kilka" rzeczy do zrobienia.

Mieszkam obecnie w Belgi, mam dobrego mechanika w Waalwijk w Holandi, ale i tak ceny sa malo polskie. Wiec nie wiem, czy jest sens sie brac za reanimacje. Kiedy go bralem od goscia mial 280 tys na blacie. Teraz bedzie juz 405 :mrgreen:

Bardzo lubie to auto, naprawde bardzo dzielnie sluzylo i ani razu nie zawiodlo, ale moze juz czas :cry:

Auto potrzebuje do pracy na dojazdy, caly czas. Wiec to nie tylko dla przyjemnosci. Chcialbym, zeby mozliwie jakies osoby z Krakowa napisaly ile kosztuja takie naprawy u nich w miescie (sama robocizna), bo jak co tam bede naprawiac. Wiadome moge sobie zadzwonic, ale lepiej zapytac kogos kto by ewentualnie polecil jakis garaz i znal tam ceny. Moze jednak to nie koniec :twisted:

A wiec tak. Do zrobienia mam:

1. Rozrzad. Nie wiem czy poprzedni wlasciciel robil. Mowi ze tak. Czyli pewnie nie. Do zrobienia.
Tutaj u dobrego polskiego mechanika w dobrej cenie 200 euro robocizna. Czesci kolo 750 zl.

2. Wymiana sprzegla. Slizga juz jak cholera. Kazde bardziej energiczne dodanie gazu konczy sie wyciem i przyspieszaniem na 6 tysiacach conajmniej.
Robocizna NL: 200 euro

3. Reczny praktycznie nie istnieje. Pewnie tylko naciagniecie linki.

4. ABS swieci. Nie dziala. Przyczyna nieznana. Nie ma problemu z hamowaniem.

5. Przy wymianie alternatora dawno temu, mechanik z afganistanu :) cos zrobil i swieci ikonka od oleju chociaz olej jest. Czasami przygasa. Przyczyna nieznana.

6. Cieknie woda do srodka. Przy wymianie przedniej szyby bo dostala kamyczkiem mechanik tak zmontowal ze cos nie tak poszlo z uszczelkami i raz... szumi jak sie jedzie dwa..woda.
Bede robic w ta sobote za 70 euro. Szyba bedzie wycinana z silikonu i wkladana na nowo plus suszenie.

7. Tarcze hamulcowe przod do wymiany. Zaczynaja juz pekac powoli i pasuje je zmienic.
. Gumowe oslony na przednie swiatla, w ktoryms garazu mi mechanik zwinal... Do dzisiaj nie wiem czemu oO. Podejrzana sprawa :D To bzdura pewnie idzie na szrocie za pare zl, euro wyjac.

8. Wymiana bagaznika. Zaraz po zaciemnieniu szyb uderzylem na drugi dzien na podziemnym parkingu. Lekkie wgniecenie. Na szrocie mozna kupic ladna klape za 50 euro.

9. Uderzenie numer 2 w lewe przednie kolo. Przestawilo troche kierownice. Mozliwe rozne opcje. Wymiana wahaczy. Trzeba by to obadac.

10. Lewe tylnie kolo. Uderzenie numer 1. Poszla geometria kol. Nie da rady ustawic. Tak samo jak przy uderzeniu nr 2 trzeba by bylo wziasc auto na warsztat i obadac jaka jest przyczyna. Koszt nieznany.

11. Blacharka. Po stluczeniu numer 1 nad lewym tylnym nadkolem wgniecenie. Widzialem filmiki na necie jak ktos podlewa wrzatkiem i wyciaga zatykaczka :D Raczej nie bede sprawdzal :D

12. Na tylnych nadkolach sa plastikowe nakladki, bo ruda juz brala. Pasowaloby by zrobic. Koszt nieznany w Holandi. Nawet strach sie pytac.

13. LPG trzeba juz butle wymienic. Zrobic przeglad. Powymieniac stare rzeczy.


Pewnie teraz wielu z was ma gesia skorke jak to wogole jezdzi. Mi tez jest bardzo zal i kusi mnie, zeby to zrobic, ale moge sie domyslac jakie to moga byc koszty.

Auto potrzebuje zrobic czy chce czy nie chce na minimum, zeby sluzylo dalej do pracy, jesli sie zdecyduje ze zmieniam i zbieram na nowe.

Od tego tygodnia robie juz jakies ruchy w temacie i zaczynam robic z szyba. Na swieta bede w krakowie i pojawia sie pytanie. Co robic ? Czy wogole robic ?

Do tej pory auto bylo zrobione na igle oprocz tego rozrzadu i nic sie nie dzialo. Nagle od pol roku jakas klatwa. Juz wlozylem w to auto naprawde sporo. Auto kupilem za 1200 euro. Wlozylem w nie bagatela ok. 2700 euro. Czyli... mialbym za to juz calkiem fajna furke. Koszty utrzymania gala sa napraaaaaawde wysokie. Juz nawet takie e46 jest sporo tansze.

aaaa... moj gal to zyjaca legenda 1997 roku w 2.5 V6 na gazie.


Pozdrawiam wszystkich Galomaniakow. Naprawde jestem ciekawy co napiszecie :)
Ostatnio zmieniony przez FuRiOn 15-11-2017, 22:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
larelijux 
Mitsumaniak


Auto: -
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 04 Paź 2015
Posty: 810
Skąd: Wrocław
Wysłany: 15-11-2017, 19:51   

Rozrząd około 1500 pln, sprzęgło jakieś 1000pln przynajmniej, musisz sobie podliczyć ile to auto jest dla Ciebie warte i ile według Ciebie możesz w nie wpakować żeby potem nie mieć wyrzutów sumienia... Poza tym sprawdź blacharkę w częściach konstrukcyjnych, tzn. kielichy, podłużnice. Jak tam rdza atakuje to według mnie nie ma sensu, szczególnie że to gls z 97 :wink:
 
 
FuRiOn 
Nowy Forumowicz

Auto: Mitsubishi Galant 2.5 V6 LPG
Kraj/Country: Holland
Dołączył: 02 Maj 2015
Posty: 15
Skąd: NL
Wysłany: 15-11-2017, 22:12   

Kielichy juz bierze, jeszcze nie na dobre ale bierze. Gosc z waalwijk mowil tez cos nawet ze podwozie zaczyna zrec. Czy to wogole mozliwe ?

Jakbym mial na wiosne.. marzec, kwiecien jakos kupowac nowe to chyba nie warto pakowac kasy juz w tego gala.

Znaczy dla mnie sporo, ale to Gal z 97, marzylby mi sie taki z >2001 r. Auto z dusza kosztuje :mrgreen:

Teraz zeby go zrobic na igle musialbym wlozyc pewnie z 2 tysie, a wtedy silnik i tak mialby ponad 405 tysiecy
 
 
larelijux 
Mitsumaniak


Auto: -
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 04 Paź 2015
Posty: 810
Skąd: Wrocław
Wysłany: 15-11-2017, 23:12   

No jasne że możliwe, podłużnice, elementy zawieszenia, podłoga - to wszystko jest z metalu i może gnić, a w Galantach lubi gnić. Jeśli jesteś przywiązany to naprawiaj, jak nie to według mnie lepiej sobie odpuścić i kupić coś innego, choćby właśnie nowszego Gala :) z tym że musisz pamiętać, że te auta mają swoje bolączki i jak jeszcze się nic nie dzieje, to lada moment też może coś wyskoczyć - zazwyczaj ruda. Gal z 97 z tyloma wadami i takim przebiegiem jest wart może z 2500 pln, także musisz na spokojnie podjąć decyzję.
 
 
p_bladek 
Mitsumaniak


Auto: Galant 99 2,5V6
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 138
Skąd: Warszawa i okolice
Wysłany: 16-11-2017, 07:29   

Szukaj drugiego. Zrobienie dobre blacharki, podłoga, nadkola (jak nadkola to i podłużnice) to koszt ok 5-7 tysi (mówimy o czymś sensownym). Do tego koszt wszystkich bolączek, wyjdzie drugi egzemplarz. Auto nie jest drogie w utrzymaniu, tylko jeździsz jak mój ojciec, dopóki nie stanie to jest ok. Rozrząd powinienes wymienic juz dawno. Sprzęgło (jak można dopuścić do takiego zużycia)wymienia sie przy pierwszych objawach ślizgania. Nie robiłeś usterek na bieżąco, teraz wygrałeś kumulację :D :D:D:D
_________________
Nie sztuka jest zabić muchę przednią szybą, sztuką jest zrobić to boczną :D
Ostatnio zmieniony przez p_bladek 16-11-2017, 07:50, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
robertdg 
Mitsumaniak
SnowWhite


Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 23642
Skąd: KSSE
Wysłany: 16-11-2017, 07:45   

FuRiOn napisał/a:
Teraz zeby go zrobic na igle musialbym wlozyc pewnie z 2 tysie, a wtedy silnik i tak mialby ponad 405 tysiecy
Na jaką igłe ? 2 tysie to Ci braknie na dobry rozrząd i sprzegło, a gdzie cała reszta?
Na tym co wymieniłes doszedłem do punktu 9 i liczylem conajmniej jeden wahacz z geometrią to conajmniej 4 tysie za porzadne fanty z robocizna, wiec jakby doliczyc zmiane butli LPG, naprawe tylnego zawieszenia, blacharke tylnych błotników to już można conajmniej 1,5tysiaka dorzucic, wiadomo jak sie pogrzebie to cos zawsze dodatkowego wyjdzie wiec rezerwe w postaci ekstra gotówy na nieprzewidziane naprawy tez musisz miec, zatem optymistycznie zakładasz 6000+, jak blacharz wejdzie pod auto to możesz zwiekszyc spokojnie zakladany budżet o conajmniej jego połowe ;-)
_________________
Gość zobacz mojego Galanta :rolleyes:
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21948
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 16-11-2017, 07:57   

FuRiOn, nawet 2000 Euro będzie mało żeby zrobić to auto.
 
 
FuRiOn 
Nowy Forumowicz

Auto: Mitsubishi Galant 2.5 V6 LPG
Kraj/Country: Holland
Dołączył: 02 Maj 2015
Posty: 15
Skąd: NL
Wysłany: 16-11-2017, 11:05   

robertdg napisał/a:
FuRiOn napisał/a:
Teraz zeby go zrobic na igle musialbym wlozyc pewnie z 2 tysie, a wtedy silnik i tak mialby ponad 405 tysiecy
Na jaką igłe ? 2 tysie to Ci braknie na dobry rozrząd i sprzegło, a gdzie cała reszta?
Na tym co wymieniłes doszedłem do punktu 9 i liczylem conajmniej jeden wahacz z geometrią to conajmniej 4 tysie za porzadne fanty z robocizna, wiec jakby doliczyc zmiane butli LPG, naprawe tylnego zawieszenia, blacharke tylnych błotników to już można conajmniej 1,5tysiaka dorzucic, wiadomo jak sie pogrzebie to cos zawsze dodatkowego wyjdzie wiec rezerwe w postaci ekstra gotówy na nieprzewidziane naprawy tez musisz miec, zatem optymistycznie zakładasz 6000+, jak blacharz wejdzie pod auto to możesz zwiekszyc spokojnie zakladany budżet o conajmniej jego połowe ;-)


Czyli szukac nowego Gala, albo po prostu sobie kupic ta e46 z rzedowa szostka :finga: Chyba bedzie jednak jakas becia lub accord, a tym niestety z zalem bo z zalem ale sie dojezdzi ile sie da
 
 
Marcino 
Mitsumaniak
Góral niskopienny


Auto: Galant 2.5 V6 97r
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 68 razy
Dołączył: 02 Cze 2005
Posty: 10721
Skąd: okolice Tczewa
Wysłany: 16-11-2017, 17:14   

Nie robił bym.... kup tam następnego
_________________
2019 - ... - VW Tiguan II 18r 2.0 TDI 110kw
2006- .... - Galant 2.5 V6 97r + LPG Stag
był - 2011 - 2019 - Pug 307sw
była -2004-2006 - Carisma 1.8 GDI 98r
był -1997-2005 - Fiat 126p 1978r :)

"A omijając to całe rozmyślanie, to prawda jest taka że do codziennego auta najlepszy jest silnik z jak największym momentem dostępnym z niskich obrotów :)
Czyli w tym przypadku 6a13 8) " by tomchuck
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.