Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
[EA5A/W 2.5] nie odpala przy wilgotnej pogodzie
Autor Wiadomość
muscle_car 
Mitsumaniak

Auto: Mitsubishi Galant 2,5 v6 99'
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 16 Lip 2014
Posty: 124
Skąd: Wrocław
Wysłany: 15-07-2018, 22:05   

Podepnę się. Auto na zimnym ciężko zapala. Zapłon sprawdzony, wyczyszczony, świece nowe. Kable, palec i kopułka max 2-3 tyś przejechane. Żadnej chińszczyzny nie mam.
Obroty na wolnym tak jakby za wysokie (ok 750) ale przestawię aparat. Przed czyszczeniem był dobrze ustawione problem był nadal.

Na gorącym odpala, na chłodnym też. Błędów ecu nie ma. Przejechane 200000 km.
Oczywiście międzyczasie będę kolejno weryfikował wszystko po kolei ale może przy odrobinie szczęścia uda mi się zrobić szybciej.
Dokładnie wygląda to tak. Kręcę kręcę, kręcę... i jak odpali to nie wskakuje na wysokie tylko tak jakby się dławił, mulił jakkolwiek to nazwać i powoli po odpaleniu wchodzi na ssanie.
Oto moje pytani:

Filtr paliwa do wymiany zrobię to na dniach ale to chyba nie jest aż taki problem?
Wiem, że cudów nie ma ale biorę pod uwagę uszkodzoną świecę (mam najprawdopodobniej denso) czy ktoś miał taki przypadek?
Czy ewentualne złe podłączenie podciśnienia może mieć wpływ na odpalanie?
Czy uszkodzona pompa może to w taki sposób objawiać?
Wtryski (niby były sprawdzane w Jetroniku we Wrocławiu i są dobre)?
Sondy lambdy (jest napisane, że co 200000 trzeba wymienić)?
Brak masy na którejś wiązce?

Dużo pytań wiem ale uczę się:)
_________________
"Myślenie jest ważniejsze niż wiedza, ale nie ważniejsze niż obserwacja" - J.W.Goethe

Galant 2,5 V6
Fto GR 2,0 V6
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21948
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 15-07-2018, 22:41   

Aparatu się nie ustawia w tym silniku, pasuje w jedno miejsce. Sprawdź oporności 2-pinowego czujnika temperatury przy 20 i 80 st. C.
 
 
Marcino 
Mitsumaniak
Góral niskopienny


Auto: Galant 2.5 V6 97r
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 68 razy
Dołączył: 02 Cze 2005
Posty: 10721
Skąd: okolice Tczewa
Wysłany: 16-07-2018, 07:22   

Hugo napisał/a:
U to mnie powstrzymuje przed myciem silnika pod ciśnieniem w Galu, choć komora silnika po myciu wyglądałaby super. Chyba, że faktycznie osłonić/okleić alternator, aparat zaplonowy i przepustnicę i spróbować. Choć raczej aż tak duże ciśnienie z myjki nie jest potrzebne żeby zmyć kurs z silnika, więc pewnie wystarczyłaby dobra chemia i końcówka że zwężką na wąż ogrodowy.


Umyj wysusz i dopiero odpalaj..... teraz pogoda gorąca to szybko wyschnie.
_________________
2019 - ... - VW Tiguan II 18r 2.0 TDI 110kw
2006- .... - Galant 2.5 V6 97r + LPG Stag
był - 2011 - 2019 - Pug 307sw
była -2004-2006 - Carisma 1.8 GDI 98r
był -1997-2005 - Fiat 126p 1978r :)

"A omijając to całe rozmyślanie, to prawda jest taka że do codziennego auta najlepszy jest silnik z jak największym momentem dostępnym z niskich obrotów :)
Czyli w tym przypadku 6a13 8) " by tomchuck
 
 
 
przemek1602 
Mitsumaniak

Auto: Galant VIII AVANCE 2.5 V6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 05 Sie 2017
Posty: 255
Skąd: ŚWIDNICA
Wysłany: 16-07-2018, 07:31   

Wytrzeć szmatką, drugi spryskiwacz z czystą wodą i znów szmatką. 20min zabawy a jak nowe będzie.
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21948
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 16-07-2018, 08:09   

przemek1602, raczej nie dotrzesz tam gdzie myjką pod ciśnieniem. Boję się mycia silnika, kiedyś umyłem karcherem silnik w Maździe i prawie ja spaliłem. Naleciało wody pod fajki od świec i jechałem kawałek drogi na 2 garach. Paliwo z 2 garów, które nie miały iskry leciało w wydech, katalizator rozgrzał się aż był biały, od niego zaczęla się topić konserwacja pod podwoziem i palić wygłuszenie ściany grodziowej. Niefajne wspomnienia.
 
 
-Fenek- 
Forumowicz


Auto: Galant EA5A 6A13 2001r.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Sty 2018
Posty: 172
Skąd: Opole
Wysłany: 16-07-2018, 09:28   

Grubo :shock: Takiej historii jeszcze nie słyszałem :?
_________________
Moje jeździdełko =)
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24321
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 16-07-2018, 12:30   

Hugo, pamiętam... to był moment, że znów wróciłeś do Mitsu, więc jakieś plusy są...
 
 
muscle_car 
Mitsumaniak

Auto: Mitsubishi Galant 2,5 v6 99'
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 16 Lip 2014
Posty: 124
Skąd: Wrocław
Wysłany: 16-07-2018, 20:27   

Hugo napisał/a:
Aparatu się nie ustawia w tym silniku, pasuje w jedno miejsce. Sprawdź oporności 2-pinowego czujnika temperatury przy 20 i 80 st. C.

Nie wiem czy dobrze ale przy 20st (mniej wiecej) 147,5 mierzone przy 200k i 445 przy 2000
_________________
"Myślenie jest ważniejsze niż wiedza, ale nie ważniejsze niż obserwacja" - J.W.Goethe

Galant 2,5 V6
Fto GR 2,0 V6
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21948
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 16-07-2018, 22:02   

Krzyzak napisał/a:
Hugo, pamiętam... to był moment, że znów wróciłeś do Mitsu, więc jakieś plusy są...
Dokładnie, wtedy kupiłem pierwszego Galanta :mrgreen:
-Fenek- napisał/a:
Grubo Takiej historii jeszcze nie słyszałem
Kiedyś opisywałem dokładnie całą akcję, było to w nocy, zatrzymałem się przy sali wiejskiej w samym centrum wsi, jak skończyła się gaśnica z Mazdy (która notabene nic nie dała-podwozie dalej się topiło i dym był taki jakby cała w ogniu stała) poleciałem do pierwszego domu (30 m miałem do niego) i jakiś debil tylko podszedł do drzwi i mi nie otworzył, zgasił światło i poszedł dalej spać mimo, że Mazda fajczyła się dosłownie pod oknem jego domu (musiał to widzieć) i głośno błagałem żeby mi pomógł. Dopiero normalni ludzie z dwóch następnych domostw od razu otworzyli mi drzwi, wyciągnęli gaśnice z bagażników swoich aut i biegiem lecieli gasić. W sumie trochę schłodziliśmy katalizator (dobrze, że jakoś zachowałem zimną krew i nie otworzyłem maski, bo wtedy czuję, ze było by pozamiatane). Nie pozostało nic innego jak zadzwonić na straż, byli po 10 minutach i jak przywalili z piany na silnik to od razu było po strachu :D Naprawdę myślałem wtedy, że mi się spali to auto, jeszcze LPG w nim miałem i bałem się, ze wybuchnie i nie wiedziałem czy gasić czy [edit] :mrgreen:
muscle_car napisał/a:
Nie wiem czy dobrze ale przy 20st (mniej wiecej) 147,5 mierzone przy 200k i 445 przy 2000
Ustaw miernik na 20K i przy 20 st. C powinno być 210-270 kOhm, a przy 80 st. C 0,21-0,29 kOhm. Kurde nie pamiętam już, ale jak byś nie ustawił pokrętła na mierniku musisz widzeć te liczby, ewentualnie po przecinku lub bez niego, pokrętłem zmienia się tylko krotność czy coś, ale wynik musi być ten sam. Ale namieszałem, masakra :roll:
Ostatnio zmieniony przez Bizi78 16-07-2018, 22:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Bizi78 
Mitsumaniak
Reklamożerca.


Auto: MSS 1.3 family 01r.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 823 razy
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 21010
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 16-07-2018, 22:30   

Hugo napisał/a:
Ustaw miernik na 20K i przy 20 st. C powinno być 210-270 kOhm, a przy 80 st. C 0,21-0,29 kOhm.

2.1-2.7kΩ przy 20°C
0.26-0.36kΩ przy 80°C :wink:
_________________
Gość zobacz moją zieloną żabę :D .
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21948
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 16-07-2018, 22:39   

Bizi78, dzięki, dokładnie tak.
 
 
przemek1602 
Mitsumaniak

Auto: Galant VIII AVANCE 2.5 V6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 05 Sie 2017
Posty: 255
Skąd: ŚWIDNICA
Wysłany: 17-07-2018, 09:10   

Dotrzesz tylko trzeba chcieć. Na profi myjniach też tak myją.
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21948
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 17-07-2018, 16:57   

Chce :mrgreen:
 
 
RE_man 
Forumowicz
Rotary Lover

Auto: Galant EA5W Avance
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 09 Mar 2016
Posty: 105
Skąd: Grudziądz
Wysłany: 17-07-2018, 17:03   

Krzyzak napisał/a:
Kable słabej jakości, ale problem faktycznie może wskazywać na cewkę.

Sprawdziłem po ciemku, na kablach brak przebicia, jest za to na aparacie zapłonowym. Jak mi kiedyś padła kopułka to na niej dosłownie widziałem iskry, a nie na aparacie. Najlepsze jest to że prysnąłem na przewody pracuje, zrobiłem psik w stronę kopułki, tylko było słychać wyiskrzenie i zgasł od razu. Odczekałem chwile aż odparowało i znowu psikam, i tym razem psikam w stronę aparatu i nic pracuję dalej, wody nie żałowałem, było słychać jakieś małe pojedyncze iskry, ale z silnikiem nie działo się nic, nawet zero zmian w pracy silnika.

Hugo napisał/a:
To samo stało się w moim jak urządziłem sobie rajd po kałużach. Z tym, że już tego samego dnia po godzinie silnik odpalił i pracował jak złoto. Kopułka i palec nowe i oryginalne MMC, kable NGK ok. 3 letnie, świece DENSO. Wydaje mi się, że wystarczy choćby odrobina wody w okolicach kopułki czy na kablach i już mamy przebicia. Tam jest przecież kilkadziesiąt tysięcy V napięcia. U mnie po tym zdarzeniu jak podniosłem maskę miałem dosłownie kilka kropel wody w okolicach kopułki i na kablach.


Jest to możliwe, ale nie raz w gorsze ulewy jechałem i nic się kompletnie nie działo. A tu nagle takie cyrki. Najlepsze jest to w pt, stracił iskrę na 20min w deszczu i w tym deszczu przy wilgoci zapalił. Postał noc w tym deszczu w podobnej wilgoci i nie zapalił. W ndz było suchutko, palił elegancko zaryzykowałem mycie, pojechałem na myjnię, lałem wody ile się dało. Odpalił od strzała, w pon rano pożyczyłem auto Tacie, wszystko git, cały dzień było sucho, ok 18.00 krótki lekki deszcz. O 22.00 sucho, a on znowu nie odpala. No i teraz mam podejrzenia że nie jest to tylko wilgoć, biorąc jeszcze to co wyszło przy sprawdzaniu przewodów itd, dopiero teraz zauważyłem że nie było tam takiego jednoznacznego efektu po pryskaniu wodą.

Co do tematu mycia silnika, a mycie parowe silnika ktoś próbował, bo ja myślałem na tym zamiast lania wody karcherem.
_________________
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24321
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 17-07-2018, 20:49   

To cewkę masz do wymiany.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.