 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Lancer Sportback 1.8 White |
Autor |
Wiadomość |
grzezzz
Nowy Forumowicz
Auto: Lancer IX 1,8 2011
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 01 Lip 2018 Posty: 14 Skąd: Elblag
|
Wysłany: 29-07-2018, 11:33 Lancer Sportback 1.8 White
|
|
|
No cóż... po 8 latach wspaniałej jazdy moim dotychczasowym autem przyszedł czas na zmiany. I bynajmniej nie była to zmiana ot tak, a poniekąd wymuszona upływającym czasem. Nie mogę na początek nie wspomnieć o moim (już od teraz) drugim aucie.
Około 8 lat temu szukając kolejnego auta, finalnie stałem się posiadaczem Hondy Civic VI Hatchback, czyli auta jakich w tamtym czasie pełno było na ulicach. Trafiłem egzemplarz z rewelacyjnie utrzymanym wnętrzem plus zjawiskowym lakierem. Z rozpoczęciem teraźniejszych poszukiwań wiedziałem, że poprzeczka była już ustawiona wysoko. Autem jeździłem, a w zasadzie jeżdżę do teraz. Przerobiłem z nim wspólne 8 lat i około 100k km, wiele długodystansowych tras, w tym nawet na Bałkany (auto miało już ponad 20 lat w tym czasie!). Samochód nie zatrzymał się NIGDY, nigdy nie miałem jakiejkolwiek awarii. Z bólem serca jednak widać było, że stan blacharski robi się coraz gorszy, a ratowanie tego to za duże koszty. Póki co auto zostaje w rodzinie, nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać. Chyba nie potrafiłbym go sprzedać... . Auto ma już 300k km przebiegu, ale wciąż pracuje znakomicie, wnętrze w żadnym wypadku nie przypomina 21-letniego auta.
W gąszczu aut, głównie produkcji naszych zachodnich sąsiadów, chciałem znaleźć coś, co będzie z jednej strony odrobinę charakterystyczne, a jednocześnie niezawodne, nawet kosztem wszelkiej maści bajerów. No dobra, od razu sugerowałem się raczej japońskimi autami . Po wszelkim filtrowaniu wypadało mi na Lancera. Co prawda opinie pewnych aspektach były mocno podzielone (mam wrażenie, że to w ogóle domena aut z dalekiego wschodu), często na stronę negatywną, ale generalny wydźwięk był: auto proste i niezawodne. To właśnie tego szukałem. Ponadto wizualnie wpadło w oko, no więc rozpocząłem szukanie konkretnego egzemplarza. Warunków było sporo, chyba ten najbardziej utrudniający to biały lakier. Po kilku tygodniach bojów stałem się posiadaczem tego oto egzemplarza:
Specyfikacja.
Rok prod.: 2011
I rejestracja: 2012
Silnik: 1.8 140km
Przebieg: 90k
Kolor: biały (W37A)
Auto sprowadzone zostało ze Szwecji, gdzie miałem wgląd w ogłoszenie auta rzeczywiście stojącego tam. Co najlepsze, Szwecja prowadzi nieodpłatną bazę danych aut fu-regnr.transportstyrelsen.se, gdzie można potwierdzić przebieg auta na podstawie numerów rejestracyjnyh. Nie wiem czy można temu ufać, ale jeśli nie to naszej "historii pojazdu" też teoretycznie nie.
Wyposażenie.
Skórzana tapicerka
Podgrzewane fotele przednie
Elektrycznie regulowany fotel kierowcy
Pełna elektryka: szyby, lusterka
Automatyczna klimatyzacja
Komputer
Tempomat
Multimedialna kierownica
Standardowe nagłośnienie + USB i AUX
Czujnik deszczu i zmierzchu
9 poduszek powietrznych
Przyciemnione szyby tylnie
Halogeny
Aluminiowe felgi 16"
I ciekawostka. Auto posiada wtyk przy grillu, którym z pomocą zasilania sieciowego można uprzednio podgrzać olej, płyn chłodniczy i nagrzać wnętrze.
Z autem na razie się zapoznaje, nie da się ukryć, że w porównaniu do Civica z 1997 roku jest to ogromny przeskok technologiczny. Póki co kilka drobnych usterek jest oraz koniecznie muszę zająć się lakierem i odpicować wnętrze. Jak na 140km auto chyba nie jedzie zbyt imponująco, na co jednak nie narzekam, bo specyfikacja silnika taka już jest. Z drugiej stron zastanawiam się czy po prostu w tym aucie zwyczajnie nie czuć prędkości i to powoduje taki efekt? Auto w końcu jest na prawdę duże i chyba też dość ciężkie (co daje poczucie bezpieczeństwa). Na minus na pewno bagażnik, oczywiście mówię ogólnie, bo znałem jego rozmiar przed zakupem. No ale, mógłby być odrobinę większy .
Co zostało zrobione od zakupu
- profesjonalne czyszczenie skóry, bagażnika i sufitu (08.2018)
- skrupulatne czyszczenie wnętrza we własnym zakresie + chemia do upiększania (08.2018)
- pełna dekontaminacja lakieru + woskowanie we własnym zakresie (08.2018)
- konserwacja podwozia (08.2018)
Plany
- stacja multimedialna zamiast fabrycznego 2din
- felgi OEM 18" + lakierowanie na kolor czarny (chociaż ostatnio zacząłem rozważać trochę inne wzory)
- ogarnięcie dekorów na desce i drzwiach, bo jakoś ten srebrny kolor mi nie leży (może piano black?)
- zegary z kolorowym wyświetlaczem
- powoli, po trochu wygłuszanie kabiny
- i co tam jeszcze po drodze do głowy przyjdzie |
Ostatnio zmieniony przez grzezzz 03-03-2020, 11:53, w całości zmieniany 5 razy |
|
|
|
 |
kazik70
Forumowicz

Auto: Outlander II GT 3.0 V6 2011r
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Sie 2009 Posty: 147 Skąd: Łęczna
|
Wysłany: 31-07-2018, 14:41
|
|
|
Fajny, czarne duże felgi będą wyglądać bosko z białą budą i drastycznie zmienią odbiór samochodu.
Bardzo mi się takie zestawienie podoba. Również w outladerze II po lifcie. Ja niestety mam czarnego.
Co do wyposażenia podaj VIN może coś w dekoderach będzie.
Reflektory mają spryskiwacze? A nie mają ksenonów? Czy to tylko zaślepki? |
|
|
|
 |
grzezzz
Nowy Forumowicz
Auto: Lancer IX 1,8 2011
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 01 Lip 2018 Posty: 14 Skąd: Elblag
|
Wysłany: 31-07-2018, 19:18
|
|
|
Dzięki
VIN: JMBLNCX3ABU001059
Z dekoderów dostępnych online raczej wyrzucało INFORM, ale z tego co poczytałem będzie to raczej INVITE.
Nie ma spryskiwaczy, są tylko zaślepki. Nie wiem czy tak jest zawsze, gdzieś słyszałem, że może to dotyczyć dystrybucji skandynawskiej. |
|
|
|
 |
kazik70
Forumowicz

Auto: Outlander II GT 3.0 V6 2011r
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Sie 2009 Posty: 147 Skąd: Łęczna
|
|
|
|
 |
grzezzz
Nowy Forumowicz
Auto: Lancer IX 1,8 2011
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 01 Lip 2018 Posty: 14 Skąd: Elblag
|
Wysłany: 15-08-2018, 12:08
|
|
|
Mały update po dwóch tygodniach, ponieważ miałem możliwość zrobienia już około 1k kilometrów.
Jestem niezwykle pozytywnie zaskoczony samym autem, takim ogólnym odczuciem przemieszczania się. Auto w moim odczuciu bardzo komfortowe, prowadzi się lekko i delikatnie. Zawieszenie może trochę za miękkie, ale chyba zaczyna mi się to podobać. Dziury, nierówności gasi naprawdę przyjemnie. Te 140km, niby ich nie ma, ale zanim się człowiek obejrzy z miejsca robi się 100kmh, więc nie jest źle. Na pewno jednak nie wyrywa się po przyciśnięciu gazu.
Wbrem niektórym opiniom, co do poruszania się w trasie. Kolejne baaardzo pozytywne zaskoczenie, co do obrotów silnika w stosunku do prędkości. 100kmh to zaledwie 2.5k obrotów, idąc dalej 120kmh - 3k, 140kmh - 3.5k i 160kmh - 4k. Przy 140kmh podróżuje się na prawde dobrze, nawet przy 160kmh da się jeszcze w miarę rozmawiać. Dużo osób narzeka na brak 6 biegu, ale... przy 140kmh ten samochód ma takie same obroty na piątce co np. Bravo II na szóstym biegu! Podejrzewam, że wypada to tak samo w stosunku do wielu innych aut kompaktowych. Wyciszenie jest OK, w zasadzie silnika się nie słyszy, najbardziej opony i trochę powietrze, ale to wciąż jest na dobrym poziomie. Zaznaczam, w moim egzemplarzu mam silnik 140km, a nie 143km, może tu jest roznica. Druga sprawa, z jakiego auto człowiek przesiada się do Lancera... |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21937 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 15-08-2018, 14:51
|
|
|
grzezzz napisał/a: | Druga sprawa, z jakiego auto człowiek przesiada się do Lancera... | No włąśnie, z jakiego się przesiadłeś? |
|
|
|
 |
grzezzz
Nowy Forumowicz
Auto: Lancer IX 1,8 2011
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 01 Lip 2018 Posty: 14 Skąd: Elblag
|
Wysłany: 15-08-2018, 15:26
|
|
|
Civic VI z 1997 roku |
|
|
|
 |
grzezzz
Nowy Forumowicz
Auto: Lancer IX 1,8 2011
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 01 Lip 2018 Posty: 14 Skąd: Elblag
|
Wysłany: 29-08-2018, 21:08
|
|
|
Pierwsza większa akcja, wykonana pełna konserwacja podwozia. Może moja wiedza w temacie jest mocno ograniczona, ale nie spodziewałem się, że auto może w ogóle nie mieć wykonanego zabezpieczenia podwozia. Pod plastikami wyraźnie była to tylko warstwa lakieru. W sam raz, żeby po pierwszej zimie i solonych drogach znaleźć początki korozji. Lancer utrzymał się w stanie nienajgorszym. W zasadzie tylko zgrzewy na pasie przednim i gdzieś w okolicy tylniego zderzaka miały trochę nalotu. Zatem w samą porę... Z doświadczenia wiem, że warto. Poprzednie auto oddałem do konserwacji parę ładnych lat temu, kiedy jeszcze nie miało ostrych oznak korozji, po dziś dzień podłoga czarna.
Auto oddałem na ponad tydzień. Zostały usunięte plastiki, podwozie dokładnie wymyte, oczyszczone z rdzy i pomalowane podkładem antykorozyjnym. Następnie polozono wlasciwą konserwację, a po wyschnięciu przyszła warstwa czegoś w rodzaju wosku. Oczywiście konserwacja trafiła również w profile zamknięte. Miejmy nadzieje, że na czas mojego użytkowania tego auta wystarczy Kilka fotek:
 |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21937 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 29-08-2018, 21:16
|
|
|
Wahacze również zakonserwowane Masakra jakaś. |
|
|
|
 |
grzezzz
Nowy Forumowicz
Auto: Lancer IX 1,8 2011
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 01 Lip 2018 Posty: 14 Skąd: Elblag
|
Wysłany: 30-08-2018, 11:31
|
|
|
Udało się w końcu zrobić kilka dokładniejszych fotek. Obecnie auto prezentuje się tak:
 |
|
|
|
 |
kazik70
Forumowicz

Auto: Outlander II GT 3.0 V6 2011r
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Sie 2009 Posty: 147 Skąd: Łęczna
|
Wysłany: 30-08-2018, 13:20
|
|
|
Jaka masakra, wachacze też rdzewieją |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21937 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 30-08-2018, 13:43
|
|
|
kazik70, ale do zabezpieczania wahaczy i innych elementów zawieszenia nie służy na pewno konserwacja Chciałbyś coś robić wtedy przy zawieszeniu? |
|
|
|
 |
kazik70
Forumowicz

Auto: Outlander II GT 3.0 V6 2011r
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Sie 2009 Posty: 147 Skąd: Łęczna
|
Wysłany: 31-08-2018, 07:24
|
|
|
Wiele razy widziałem zakonserwowane wachacze, belki czy inne części zawieszenia nie ma w tym nic niezwykłego.
Wydaje mi się nawet że w moim regionie większość tak właśnie robi.
Mechanikom później jakoś specjalnie to nie przeszkadza. Może zależy od środka? Nie każdy jest też pewnie pociągnięty po śrubach.
Że można to zrobić inaczej/lepiej 100% zgody, ale nie uważam by to była "masakara".
Mi się konserwacja podoba, widać że dokładnie położona. Najważniejsze by samochodzik nie rdzewiał. Ładne auto. |
|
|
|
 |
mkm
Forumowicz
Auto: Colty
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 187 razy Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 14126 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 31-08-2018, 07:51
|
|
|
kazik70, ale amortyzatorów się nie pryska... Sprężyn dołem także nie... Tulei, łączników, gum...
Po prostu - wiedza osób zajmujących się konserwacją jest na żenująco niskim poziomie.
Wąż w kieszeni właścicieli jeszcze gorszy - "panie byle nie więcej niż pińset"...
Nawet dobór środków (a raczej jednego bitumicznego jest blędem) - na podwozie powinny iść przynajmnie trzy - nie licząc preparatów do profili zamkniętych...
"Konserwatorzy" mają klienta w czterech literach - to nie oni będą się zmagać ze "skrzypieniami", zacieraniem się powierzchni "ślizgowych", szybszym zużyciem części, zatkanymi odpływami itp. itd.
Ważne, że klient zadowolony, że ma podwozie czarne.
Patrzę na te konserwacje (a "konserwa" stała się ponownie "trendy") z przerażeniem - era Polmozbytu i PRL w całej krasie. Wielki come back... Jeszcze chwila i będę czytał i słyszał, że do miesiąca zanim wyschnie to będzie lepkie
Kupić coś bitumicznego i grubo jak leci po wszystkim opierdzielić furę w 2-3dni...
Jeszcze bym rozumiał jakby faktycznie tylko Bitex był na rynku, ale nie... jest wszystko, są karty produktów, są instrukcje, wreszcie jest internet, no ale tu już nam się robi kwota czterocyfrowa, a to już dla przeciętnego użytkownika pojazdu kwota zaporowa...
Kolega za to poczernienie dużo nie zapłacił i najważniejsze, że on jest zadowolony
kazik70 napisał/a: | Mi się konserwacja podoba, widać że dokładnie położona. Najważniejsze by samochodzik nie rdzewiał. |
taaa - od razu da się wyczuć, że dużo konserwacji oglądałeś...
Nie chcę Ci ę martwić, ale będzie rdzewiał - równie szybko jak bez tej konserwacji. |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21937 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 31-08-2018, 08:39
|
|
|
Do prawdziwej konserwacji demontuje się zawieszenie, niekoniecznie całe, ale koniecznie amortyzatory i elementy, które uniemożliwiają dotarcie ze środkiem konserwującym do miejsc wymagających jego aplikacji. |
|
|
|
 |
|
|