 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
brak mocy |
Autor |
Wiadomość |
Agnor1000
Nowy Forumowicz
Auto: mitsubishi colt 5
Kraj/Country: Norway
Dołączył: 30 Mar 2019 Posty: 1 Skąd: Kråkstad
|
Wysłany: 30-03-2019, 21:24 brak mocy
|
|
|
Witam.
Wiem, ze podobnych tematow w necie mozna znalezc mnostwo, ale niczego co odpowiadaloby dokladnie usterce w moim aucie. Mam mitsubishi colt 5, rocznik 1999, silnik 1.3, benzyna. Okolo 2 tygodni temu, po jezdzie w bardzo obfitych opadach sniegu, auto jakby stracilo moc. Jest mi potrzebne do pracy wiec tego samego dnia pojechalem do mechanika.Ten przejechal autem kilkaset metrow, obejrzal dosyc szybko pare rzeczy. Diagnoza- nie chodzi jeden cylinder. Stwierdzil, ze poszukiwanie awarii zajeloby mu za duzo czasu, a on go nie ma, poradzil jednak na poczatek wymienic kopulke aparatu zaplonowego i ewentualnie filtr paliwa(swiece zaplonowe wymienilem jeszcze przed przyjazdem do niego). W ciagu kolejnych dni kilkukrotnie inni mechanicy przy nim "dlubali" wciaz nie mogac znalezc przyczyny, auto stopniowo coraz bardziej tracilo moc, momentami nie dzialaly juz 2 cylindry, zaczelo szarpac i cos stukac w chwilach gdy coltowi braklo mocy najbardziej, na przyklad podczas ruszania albo wjezdzania pod gorke,a tuz po wlaczeniu silnika trzasc, szczegolnie jesli bylo mokro lub temperatura ponizej 0.Moc auta sie nieco wahala, czasem bylo troche lepiej, czasem gorzej. Mechanicy mieli nieco utrudniona prace gdyz mieszkam w Norwegii, a tu ciezko o czesci do mojego auta lub sa bardzo drogie(filtr paliwa 450zl !!!), niedostepne sa rozmaite uszczelki i inne drobiazgi. Poza tym, chociaz sa zawodowymi mechanikami, byli u mnie "po pracy" wiec i czasem narzedzi im brakowalo. W koncu przedwczoraj jeden cos znalazl- zawor egr zablokowany w pozycji otwartej. Zostal zaslepiony. Samochod momentalnie odzyskal moc, wszystkie cylindry zaczelu chodzic rowniutko. Ale to byloby zbyt proste, kiedy juz sie cieszylem, ze jest ok, po kilkugodzinnym postoju samochodu, nastapilo pogorszenie. Obecnie juz ciezko nawet ruszyc. W czasie tych dwoch tygodni udalo mi sie sprowadzic z Polski i wymienili kopulke aparatu zaplonowego i filtr paliwa. Wyeliminowali silnik(prawidlowa kompresja), pompe paliwa, filtr powietrza, nie znalezli przebicia na przewodach, przeplywomierza i cewki w moim aucie nie ma, uznali za malo prawdopodobny(nie wiem dlaczego) problem z sonda lambda i wtryskami, poza tym podobno gdyby wtryski odkrecic to moglyby nie wytrzymac stare uszczelki, a w Norwegii innych nie kupie wiec troche sie boja to ruszac. Podpiecie komputera nic nie daje- jakby sie nie laczy z moim coltem. Juz powoli brakuje im pomyslow, nie wszystko tez latwo rozkrecic w domowych warunkach wiec dobrze byloby wczesniej wiedziec co. Czemu zaslepienie egr dalo czasowa poprawe a potem bardzo nagle olbrzymie pogorszenie?A moze egr wcale nie byl glowna usterka i wcale nie blokowal sie tak bardzo tylko to zbieg okolicznosci, ze cos sie poprawilo. Ktos ma moze jakis pomysl? Z gory dziekuje. |
|
|
|
 |
mike88
Mitsumaniak
Auto: Colt CZT
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Maj 2016 Posty: 71 Skąd: 3city
|
|
|
|
 |
|
|