Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[76magg]

Chciałbym wymienić akumulator, bo mój chyba już nie domaga - niby 14V jest i w trakcie jazdy to trzyma, jednak auto potrafi nie odpalić. Stawiam więc, że to nie problem alternatora ale akumulatora. Ten co mam jest już stary, więc wypadałoby go wymienić. I tu mam spory problem, bo:

Z sieci wynika, że nowy powinien mieć 70-75Ah. Proponuje mi jakieś 6 modeli (już po wybraniu wszystkich parametrów łącznie z silnikiem). Tyle, że one mają długość 261mm lub nawet więcej. A z tego co sobie pomierzyłem, to obecny akumulator (wciśnięty tak, że raczej miejsca na szerokość już nie ma) ma raptem 240mm. Ma też mniej niż 70Ah (zdaje się, że 60Ah).

Więc pytanie, czy kupić słabszy, ale pasujący rozmiarem, czy da się tam upchnąć większy stosując jakieś sprytne sztuczki?

Albo może powiedzcie, jaki macie akumulator w O1T?

[cerutti]

Ja u siebie miałem 65 Ah i wszystko było w porządku pasował idealnie. Jak dobrze pamiętam od wersji 2.0 bez turbo był ten sam dedykowany jak do turbo.

[Bizi78]

Wg. instrukcji obsługi, która jest na forum to do 2.0 i 2.0t wchodzi 52Ah.

[76magg]

[Bzyk_R1]

Od 3 lat posiadam akumulator Bosch S4 60ah 640A, pasuje idealnie. Gdyby padł w tym momencie to cena 240zł jaką za niego dałem podzielona przez 1095 dni użytkowania daje jakieś 21 groszy dziennie za utrzymanie auta w pełnej gotowości zawsze z pewnym rozruchem.
Oczywiście przez swoje akumulatorowe zboczenie i przez pewnych znajomych pasjonatów tego tematu wiem że ten akumulator nie padnie teraz. Stosuję od czasu do czasu zabiegi dzięki którym sprawność tej baterii po 3 latach to 91%. No ale na to trzeba mieć trochę wolnego czasu.

Skąd na stronach propozycja akumulatora 70-75Ah?
1. Mało kto myśli że Outlander to benzyniak zwłaszcza 1 generacja gdzie nie ma diesli
2. Kalkulatory są współczesne, przewidują masę elektroniki, której nie ma 1 generacja, tak więc dają z zapasem.
3. Kto normalny patrzy w konfigurator? To tak jakby zapytać kreator jaki mam wlać olej, nie daj Boże.

[76magg]

Ok. Kupiłem akumulator. 640A 60Ah Centra.
Odpala teraz od kopa (nie jak poprzedni, który musiał około sekundy pokręcić).
Jak jadę, to prąd ładowania pokazuje 14V (na wskaźniku, więc pewnie ciut ponad 14 jest).

Problem jest tylko taki, że jak puszczam gaz i wciskam sprzęgło (zatrzymanie na światłach czy w korku), obroty spadają do około 500 i silnik gaśnie. Raz na 5 uda mu się wyjść z tego i utrzymać obroty, ale większość przypadków zdycha.
Pracuje na benzynie, więc to nie kwestia gazu. Bak prawie pełen, więc też nie problem z jazdą na oparach.

Może coś tam się musi poustawiać po odłączeniu akumulatora? Jakieś mapy paliwowe czy jak to się kurde nazywa? A może trzeba coś zrobić, żeby taki reset się wykonał?

[Jaro1974]

Naucz go obrotów i będzie wszystko ok.

[Bzyk_R1]

O to to, właśnie miałem napisać. Adaptacja przepustnicy. Odłącz minus na minutę, podłącz znowu. Odpal bez jakiegokolwiek odbiornika prądu typu radio światła. Ma pracować na jałowym aż uruchomi się wentylator. Potem gasisz odpalasz ze wszystkimi odbiornikami i jedziesz na miasto uzywając pełnego zakresu obrotów. Gotowe.