Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[cortes]

Witam,

Mój Eclipse (3G, GTS 3.0, 11 lat u mnie) zaczął ostatnio szaleć, problem narastała stopniowo aż osiągnął poziom bardzo nierównej pracy silnika na "luzie" włącznie z groźbą zgaśnięcia. Podejrzanym był przepływomierz, po jego odłączeniu silnik też skakał ale z coraz mniejszą amplitudą skoku obrotów, aż w końcu stabilizował się i można było normalnie jechać. Po przeszukaniu zasobów internetu w tym po symbolach ze starej przepływki - udało się ustalić symbole zamiennika i do jakich aut pasuje (Pajero/Montero, Galant). Udało się nawet w końcu jeden znaleźć w Polsce nowy. Po wymianie auto natychmiast zaczęło odpalać równo i bezproblemowo. Problem pojawił się na trasie...za pierwszym wyjazdem zabrakło mi paliwa rezerwa starczyła mi na dwadzieścia kilka km...padł mi ze 3km od stacji...Silnik na szczęście nie oberwał - po dolewce zapalił i chodził równo. Dzisiaj był test na większym dystansie i spalanie przy prędkości autostradowej 140-150 bez żadnych szaleństw wyszło ponad 17.5l/100km. Czy po wymianie przepływki konieczna jest jakaś dodatkowa regulacja, ktoś przerabiał taki temat? Dodam tylko, że bez przepływki w ogóle (w sensie zamontowana była ale odłączona wtyczka) na trasie Kraków - Poznań 450km (musiałem wrócić) spalał zupełnie przyzwoicie (12,5l /100km) a był ciśnięty zdecydowanie bardziej.

Pozdrawiam

[Kassia]

Jak wzrosło spalanie to może sonda powiedziała pa pa?
Ja bym od tego zaczęła sprawdzanie.

[cortes]

Sondy raczej nie - po pierwsze wymieniałem wszystkie ze dwa-trzy lata temu. Po drugie po założeniu starego przepływomierza lub wyłączeniu z prądu i jazdy bez niego w ogóle spalenia wraca do normy. Stary przepływomierz został wyczyszczony (chodź niby nie powinno się tego robić ) i przez dłuższą chwilę był spokój - jakieś 2tyś km. Teraz auto znowu szaleje i cholera wie co z nim zrobić - jednego dnia działa drugiego nagle dostaje zapaści...