 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Urlop z Mitsubishi Space Wagon 2.4 GD! 4x4 1998 |
Autor |
Wiadomość |
vaiomark [Usunięty]
|
Wysłany: 06-06-2007, 11:59 Urlop z Mitsubishi Space Wagon 2.4 GD! 4x4 1998
|
|
|
Witajcie!
Tym, którzy już mają Mitsubishi Space Wagon i tym, którzy się jeszcze zastanawiają chciałbym przekazać w skrócie kilka uwag o jeździe tym samochodem w zaprzęgu.
Wróciłem tydzień temu z urlopu.
Przejechałem 2250 kilometrów ciągnąc jacht, ważący z trailerem około 1500 kilogramów.
Z tego około 80 kilometrów po stromych i wąskich serpentynach, 400 kilometrów po zwykłych drogach. Reszta – autostrady.
Zużycie paliwa: około 15 litrów na 100. (benzyniak)
Moc: na autostradzie wystarczyło mocy aż nadto. Chwila nieuwagi i leciałem 120 km/h.
W pobliżu wybrzeża, na stromych i wąskich serpentynach jechałem i na 2 biegu. Też było nieźle. Ogólnie – nie brakowało mocy. Jedynie raz, gdy musiałem ruszyć pod górę. Ale poszedł!
Temperatura:
Pomimo ciepłych dni – samochód nie grzał się wcale. Strzałka termometru była cały czas pozioma.
Na wszelki wypadek jednak na dłuższych, stromych podjazdach otwierałem szeroko okna, włączałem wentylator na 3 i pełne ogrzewanie. Polecam tę metodę!
Co jakiś czas widziałem na poboczu takich, co to piłowali pod górę przy zamkniętych oknach i włączonej klimatyzacji. W starszych samochodach może pęknąć jakiś gumowy wąż...
Napęd:
Na autostradzie nie czuje się tych 4 x 4.
Gdy jednak przejeżdżałem przez grząski teren – samochód zakręcił czterema kołami i wyszliśmy z jachtem na twardą nawierzchnię.
W sumie pragnę wspomieć, że w żadnym momencie nie było jakichkolwiek problemów technicznych. Można spokojnie zapinać przyczepę campingową lub coś innego i jechać!
Czasem jeżdzę ze sporą choć lekką przyczepą campingową. Około 1000 kilogramów.
Tej nie czuje się już właściwie wcale. Jedynie przyspieszenie nieco wolniejsze.
Pozdrawia forumowiczów
Marek Hart |
|
|
|
 |
Shipman [Usunięty]
|
Wysłany: 13-06-2007, 16:44
|
|
|
Pozdrawiam kolegę żeglarza i Mitsumaniaka - to dobra kombinacja!
Też się przymierzam do zamontowania haka i ciągania łódki tylko znacznie lżejszej, otwartopokładowej żeby eksplorować np. fiordy norweskie szczególnie na północy. Na razie nie mam ani haka ani tej łódki. Mam za to inny jachcik ale nie nadaje się on do ciągania Miśkiem bo sam waży ok. 3 t.
vaiomark, a może byś jakieś fotki zamieścił? |
|
|
|
 |
vaiomark [Usunięty]
|
Wysłany: 18-06-2007, 08:40 Michi + Jacht
|
|
|
Dzięki za miłe słowo.
Otwartą łodzią na północy? A nie zmarzniesz?
Pływałem małą żaglówką w lecie po morzu w Kroacji. Przy większej fali - bywało czasem sporo emocji...
Zdjęcie typu: mój samochód, mój jacht.
M. Hart
[ Dodano: 18-06-2007, 08:42 ]
Małe to zdjęcie wyszło.
Może teraz?
http://www.bilder-hochlad...30oi-4-jpg.html
M.
 |
Ostatnio zmieniony przez Hubeeert 11-09-2007, 18:31, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
 |
szamcio11
Forumowicz
Auto: space wagon 2,0 B+LPG, 93 AWD
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Sie 2006 Posty: 227 Skąd: kraków
|
Wysłany: 18-06-2007, 15:10
|
|
|
ładny jachcik! Z opisu wnioskuję - że ta wyprawa z jachtem to mogła być Chorwacja? bo i ciepło, i serpentyny - mam rację?
Również dołączę się do troski o zdrowie kolegi Shipmana - na północy, w otwarto pokładowej łódce, to chyba tylko eskimosi pływają (choć też mają fartuchy)
szamcio |
|
|
|
 |
vaiomark [Usunięty]
|
Wysłany: 19-06-2007, 09:35 Tak! Kroacja
|
|
|
Tak - to była Kroacja. A dokładniej - Półwysep Istria. Wypłynąłem z Rabac, okrążyłem kilka wysp i wróciłem do Rabac. Wybrałem właśnie Rabac bo tam można odstawić samochód i trailer za darmo. Samochód przed jednym z trzech hoteli a trailer - na campingu.
A na fiordy - chyba trzeba dodatkową baryłkę gorzałki mieć ze sobą.
Podwójny rum dla całej załogi!
Ale tak na poważnie: rejon groźniejszy zapewne od Adriatyku ale napewno niezmiernie atrakcyjny.
Podziwiam!
M. |
|
|
|
 |
szamcio11
Forumowicz
Auto: space wagon 2,0 B+LPG, 93 AWD
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Sie 2006 Posty: 227 Skąd: kraków
|
Wysłany: 19-06-2007, 09:44
|
|
|
koło Istrii nie pływałem, zaczynałem kiedyś z Krk na południe. Co wartego jest tam do polecenia? w tym roku planuję wystartować z Sukosanu chyba, właśnie na północ - ale do Istrii chyba nie dotrę? jakim jachtem płynąłeś - bo ze zdjecia wyglada tak na około 8m - jak się tym pływało po adraityku?
szamcio |
|
|
|
 |
Shipman [Usunięty]
|
Wysłany: 19-06-2007, 10:54
|
|
|
No to jeszcze ja!
Dzięki Koledzy za troskę o zdrowie, spieszę więc wyjaśnić że szaleńcem nie jestem i pisząc "eksplorować" nie mam na myśli ambitnych wyczynów, tylko raczej podjeżdżanie samochodem w ciekawe miejsca, wodowanie i pływanie dzienne po wodach osłoniętych - a takich tam nie brakuje, jest mnóstwo wysp, wysepek, krętych fiordów, białych plaż. Poza tym z mojego doświadczenia wynika, że na północy często jest latem świetna pogoda (słonecznie ale bez upałów). Oczywiście zabrałbym ręczną UKF-kę, GPS, czerwone rakiety, pasy ratunkowe, mapy, aktualną prognozę, komórkę itp.
Dodam jeszcze że zimowo - wiosenne połowy dorsza w otwartych łodziach na północy mają długą tradycję i choć teraz używa się nowoczesnych kutrów, to takie łódki móżna tam dość często spotkać. Ja oczywiście nie zamierzam się wygłupiać i robić tego co norwescy rybacy!
Dla zainteresowanych linki:
http://www.lofotfiske.net/stillhet.html
http://www.eldjarnbaat.no/ |
|
|
|
 |
vaiomark [Usunięty]
|
Wysłany: 19-06-2007, 12:00 Jetescie tez w pracy?
|
|
|
Hej, Panowie!
Też jesteście w pracy i pilnie pracujecie jak ja?
Fajnie na forum Mitsubishi pogadać o żeglarstwie...
Szamcio!
Tak - to Neptun 22. - 7 metrów. Pływało się świetnie. Jedynie, gdy już miałem podnieść jacht dźwigiem i jechać do domu - wiał 3 dni jugo. Wyhuśtało nas porządnie, tuż przed dźwigiem.
Może zainteresuje Cię Goli Otok - wyspa będąca kiedyś więzieniem. Ponoć do dziś robi wrażenie.
A może znacie jakieś fajne forum żeglarskie, na które moglibyśmy się przenieść?
No, Shipman. To i lepiej, że nic groźnego nie planujesz. Tak, jak Ty - zrobiłem w ubiegłym roku. Miałem małą żaglówkę w Kroacji. Przywiozłem ją na dachu Volkswagena Busa. W ciągu dnia pływałem od zatoczki do zatoczki. Kąpiele, nurkowanie, wieczorem powrót na camping. Było świetnie na wodzie, na campingu źle - bardzo głośno.
Marek |
|
|
|
 |
szamcio11
Forumowicz
Auto: space wagon 2,0 B+LPG, 93 AWD
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Sie 2006 Posty: 227 Skąd: kraków
|
Wysłany: 20-06-2007, 09:19
|
|
|
7m - jak z tym było na większej fali? choc kiedyś pływałem na Tango 780, i też dawał sobie radę. Ale teraz preferuję większe - takie od 11 w górę
Goli Otok - w jakim to rejonie? choc mając tylko tydzień, i załogę średnio skorą do pływania nocą, to jak dojedziemy do Rab, Losinj, to i tak będzie już dobrze.
a co do pływania otwato pokładowym - kiedyś miałem plan zabrać katamaran plażowy na chorwację, ale wczesniej niż do tego doszło sprzedałem
szamcio |
|
|
|
 |
vaiomark [Usunięty]
|
Wysłany: 20-06-2007, 13:20 Goli Otok
|
|
|
Neptun sprawował się bardzo dobrze. Nie jest zbyt szybki ale dzielny. Wyznaję zasadę "klein aber mein" czyli: mały - ale mój. Na olbrzymi jacht mnie nie stać, poza tym chcę żeglować jedynie we dwoje, z moją Panią.
Goli Otok leży między wyspami Rab i Krk.
Pod adresem: http://www.goli-otok.com/
znajdziesz mnóstwo szczegółów. Opisy, zdjęcia, położenie.
Oprócz tej wyspy istnieją jeszcze olbrzymie bunkry dla łodzi podwodnych. Można do nich wpłynąć jachtem i się rozejrzeć z latarką. To musi być przeżycie!
Marek |
|
|
|
 |
szamcio11
Forumowicz
Auto: space wagon 2,0 B+LPG, 93 AWD
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Sie 2006 Posty: 227 Skąd: kraków
|
Wysłany: 21-06-2007, 10:39
|
|
|
ja nieopatrznie zabrałem swoją panią najpierw na nefryta na Bałtyk, a potem na elana 381 na chorwację - i teraz mamy zakaz pływania na czymkolwiek mniejszym niż 9 m po morzu!
Idea, żeby mieć swój własny jacht - fajna - na razie ja realizuję poprzez carterowanie jachtów. A wyspę - postaram się "zaliczyć" w tym roku - opis jest zachęcający. Nie ma problemów z dotarciem na nią? nie jest to teren wojskowy?
szamcio |
|
|
|
 |
vaiomark [Usunięty]
|
Wysłany: 21-06-2007, 12:01 Wyspa jest dostępna!
|
|
|
Wyspa Goli Otok jest dostępna. Więcej: organizowane są w sezonie wycieczki stateczkami. Trzeba więc uważać. Zapewne najlepiej w tygodniu i wcześnie rano.
Sąsiednia wyspa to byłe więzienie dla kobiet.
Zwiedziłem główną wyspę z Wysp Brijuni. Mieszkał na niej, rezydował Tito. Do dziś bogactwo, egzotyczne zwierzęta, luksus. Część TEJ akurat wyspy jest chroniona przez wojsko. Ponoć w najwspanialszym budynku spotykają się politycy lub przyjeżdżają sławy jak Brad Pitt czy jacyś inni.
Jacht, którego NIE mógłbym sam ciągnąć za samochodem - to pewien problem. Musiałby stać w morzu lub na brzegu w Kroacji a ja - żeglowałbym nim tylko podczas urlopu.
Mój "Galileo" stoi przy pomoście i mogę nim żeglować w każdej wolnej chwili. czyli w każdy weekend i święto. A dwa razy w roku pojechać z nim nad morze i pożeglować po szerokiej wodzie.
Idealnie byłoby mieszkać w Grecji i TAM żeglować...
Marek |
|
|
|
 |
szamcio11
Forumowicz
Auto: space wagon 2,0 B+LPG, 93 AWD
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Sie 2006 Posty: 227 Skąd: kraków
|
Wysłany: 21-06-2007, 12:21
|
|
|
Właśnie - koło Krakowa brak fajnego akwenu do pływania. Dlatego na razie czarteruję jachty jak mam możliwość pływania.
Poza tym - jak wyżej - pani się uprzedziła do małych jednostek
Może w tym roku spenetruję wyspę Gali, inne w pobliżu - choć pwnie załoga będzie chciała zobaczyć Rab, a ja z kolei polecam szczyt na dugim otoku - też fajna wycieczka
moze kiedys spotkamy sie na morzu??
szamcio
[ Dodano: 02-07-2007, 14:13 ]
Jeszcze pytanie do kolegi Vaiomark - pisałeś o bunkach, do których można wpłynąc jachtem - gdzie one się mają znajdować, bo na podanej stronie o wyspie - cisza o nich? Wpływałeś tam może osobiście?
Pozdrawiam
szamcio |
|
|
|
 |
arecki74 [Usunięty]
|
Wysłany: 11-09-2007, 16:44
|
|
|
Hey Vaiomark
Orienujesz sie ile mozna max.targac tym MSW 2,4GDI jak jest wpisane w dowodzie rejestr??
Jak Ci sie spisuje to autko,jak dostepnosc i ceny czesci??
Zamierzam takie cos kupic a sprzedac MSW 2,0GLXi z 1993roku |
|
|
|
 |
vaiomark [Usunięty]
|
Wysłany: 24-09-2007, 11:03 1600
|
|
|
Witaj!
W papierach ma 1600 kilogramów.
Sprawuje się bardzo dobrze.
Usterki i naprawy w ciągu 14 miesięcy:
- przepustnica
- przednie amortyzatory.
Przy czym te amortyzatory to nie usterka lecz zużycie. Wymieniłem je przy przebiegu 129 tysięcy kilometrów. Ponoć powinno się je wymienić po 80 tysiącach.
Miałem już sporo samochodów, mogę więc porównać. Mitsubishi jest niezwykle wygodny, miękko zawieszony. Cichy, bardzo pakowny. W moim jest jeszcze dodatkowo ogrzewanie WEBASTO z zegarem i zdalnym "odpalaniem". Przyjemne w zimie.
Jedyna wada, jaka mi przychodzi do głowy - to tylne fotele. Drugi rząd foteli nie daje się wyjąć. A szkoda bo na przykład w rejs wyjeżdżam dosyć wypakowanym samochodem. Przewożę w nim silnik, akumulator, kotwicę, prowiant i sporo innych, ciężkich rzeczy. Jacht i trailer mają razem właśnie około 1600 kilogramów i co siężkie - przewożę w samochodzie.
W innych pojazdach tylne siedzenia dają się chyba łatwo wyjąć.
Zużycie paliwa:
- Spora rozpiętość!
Sam samochód, bez trailera: przy prędkości 90 / h - zużycie potrafi utrzymywać się przy 6 litrach. Jechałem tak 100 kilometrów, gdy miałem już mało paliwa. Gdy się jednak mocniej dociśnie - wzrasta do 12 litrów. Normalna jazda - 10.
Mogę ten samochód spokojnie polecić.
Amortyzatory robił mi Pit Stop. Zamówili i następnego dnia było gotowe.
Warsztat Mitsubishi - unikam bo drogi.
To chyba tyle na razie.
2 października jadę z jachtem na haku do Kroacji na dwa tygodnie. Mam nadzieję, że auto nie zawiedzie.
Marek |
|
|
|
 |
|
|