 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
jak się wam jeździ w UK? |
Autor |
Wiadomość |
wlad [Usunięty]
|
Wysłany: 24-06-2007, 08:47 jak się wam jeździ w UK?
|
|
|
tak jak w temacie.chodzi o zachowanie anglikow na drodze,ktore dla mnie jest rozwalajace.nie sygnalizowanie zmian pasa,kierunku jazdy[zwlaszcza na rondach,jazda w nocy na pozycyjnych,zatrzymywanie sie na skrzyzowaniach by pogadac przez telefon lub wypakowac cos z bagaznika,wjazd wprost pod kola z podporzadkowanej z glupawym usmieszkiem,robieniem korkow na 2-pasmowej drodze przy swiatlach bo nikt nie pomysli ze prawy pas tez mozna zajac....przykladow jest duzo,a najgorsze jest to,ze im dluzej jezdze,tym mniej rozumiem zasady jazdy.najgorsze,ze w tutejszym kodeksie sa inne zasady ruchu[czytaj podobne jak w polsce],natomiast ci idioci stosuja wlasne.policja zreszta nie jest lepsza.do napisania tego postu sklonila mnie sytuacja sprzed kilku dni-jadac na rondzie na wprost lewym pasem jadacy za mna tubylec wymusil na mnie skret we wczesniejsza odnoge zajezdzajac mi droge.po zatrzymaniu[w celu ew.bitki ]anglik wyznal mi ze on myslal ze bede w ta odnoge skrecal.na moje pytanie czemu tak myslal,przeciez nie sygnalizowalem skretu kierunkiem odpowiedzial -a po co sygnalizowac.przeciez to wiadome... |
Ostatnio zmieniony przez swinks_UK 10-06-2009, 10:43, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
arturro [Usunięty]
|
Wysłany: 25-06-2007, 11:55
|
|
|
ja bylem krotko ale jezdzilem bardzo duzo wiec pomine kwestie wyjezdzania z podporzadkowanej lub zajezdzanie drogi bo u nas tez to normalne ale strasznie mnie wnerwialo zajmowanie prawego pasa na autostradzie, wszyscy zawsze jada prawym jakby mieli najszybsze samochody.
zauwazylem ze jak jechalem transitem nikt mi nie zjezdzal ale jak cisnalem A6 stylizywana na RS6 wszyscy mi uciekali z drogi, naprawde normalnie kazdy mi zjezdzal jak zoabczyl niskie szerokie auto na ksenonach, widac angole maja respect dla szybkich samochodow (lub wygladajacych na szybkie) ja zreszta wolnej jak 180km/h po autostradach tam nie jezdzilem. |
|
|
|
 |
TommiCrazy
Forumowicz VR-4 LIFE
Auto: UKOCHANE
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 07 Cze 2005 Posty: 902 Skąd: Alderley Edge UK
|
Wysłany: 25-06-2007, 17:22
|
|
|
ja sie spotkalem z opiniami angielskich kierowcow ze polacy jezdza bardzo zle....... ale naprawde czasem sie z glowe lapie jak widze co tu na drogach sie dzieje, nie zaszkodzi miec zdiecie swietego Krzysztofa w aucie |
_________________ Galant E38A GLSI 4x4
Starion Turbo widebody 2.0T
GTO MK3- 3.0V6 Twin Turbo
Outlander 2.0 PHEV 5HS
 |
|
|
|
 |
wlad [Usunięty]
|
Wysłany: 26-06-2007, 08:22
|
|
|
TommiCrazy napisał/a: | ja sie spotkalem z opiniami angielskich kierowcow ze polacy jezdza bardzo zle |
no bo zgodnie z przepisami to jest tutaj zle-kto spamieta tyle przepisow,przeciez szkola przyzwyczaila do tego,ze nic nie trzeba myslec.... |
|
|
|
 |
swinks_UK
Mitsumaniak

Auto: Lancer Evo 8 FQ300
Kraj/Country: UK
Dołączył: 19 Lut 2007 Posty: 4469 Skąd: Bourne, Lincolnshire
|
Wysłany: 27-06-2007, 22:05
|
|
|
Ja powiem tak, może prowokująco:
A jak sobie radzisz z polskim chamstwem, gdy jesteś na urlopie w Polsce ?
Z całym szacunkiem, ale te "głupoty" Anglików wbrew pozorom nie niosą w sobie poważnego zagrożenia w ruchu. Jeżdżę baaardzo dużo po UK od 4 lat (rocznie to jakieś 50k mil), i to kwestia nabrania tutejszych zwyczajów. Jeśli ci się nie spieszy i jedziesz na luzie to całkiem szybko popieprzasz. Człowiek dojeżdża do celu wyluzowany.
Zwróć uwagę czy tak samo często jak w Polsce masz tu:
- wyprzedzanie na trzeciego
- jazdę "na ogonie", "na zderzak"
- itp. itd.
To o czym piszesz to raczej "luźne" traktowanie przepisów, bo też nikt tu nie spodziewa się, że na drodze trafi się ktoś kto będzie zapier... bo mu się spieszy. Taka angielska flegma.
Mi tam odpowiada to, że tutaj:
- ustępuje się sobie nawzajem miejsca na osiedlowych wąskich uliczkach
- odpowiednio wcześniej zmienia się pas na autostradzie by zrobić miejsce komuś na dojazdówce
- też itd. itp. |
_________________ swinks
ex-Galant EA3A (2.4 GDI)
ex-Galant EC5A (VR4 Type-S) - moc 340 HP oraz moment 443 Nm
Historia moich Misiów
Lancer Evo 8 FQ300 - 408 HP oraz moment 510 Nm |
|
|
|
 |
saphire
Mitsumaniak daje wędkę nie rybę

Auto: Laguna Coupe GT
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 20 Sie 2006 Posty: 6011 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: 28-06-2007, 18:52
|
|
|
We Włoszech czy w Grecji na autostradach to norma że na widok dojazdówki z prawej wszyscy automatycznie zjeżdżają na lewy pas by ktoś kto wbija się z dojazdówki na autostradę mógł się bezboleśnie włączyć i by mu czasem nie wjechać w zadek. To po prostu norma. |
_________________ Bartek `saphire` Siębab |
|
|
|
 |
arturro [Usunięty]
|
Wysłany: 28-06-2007, 19:38
|
|
|
wszedzie tak jest, nawet w polsce |
|
|
|
 |
Sauron [Usunięty]
|
Wysłany: 28-06-2007, 19:45
|
|
|
swinks_UK napisał/a: |
To o czym piszesz to raczej "luźne" traktowanie przepisów, bo też nikt tu nie spodziewa się, że na drodze trafi się ktoś kto będzie zapier... bo mu się spieszy. Taka angielska flegma.
...
- też itd. itp. |
Dokładnie jak piszesz...pracuje jako kierowca i mój supervisor ( rodowity Irol ) stwierdził od niechcenia po moim dość stanowczym hamowaniu przed pomarańczowym światłem
-Wiesz Wojtek w Irlandii czerwone to tylko sugestia....:))))) |
|
|
|
 |
wlad [Usunięty]
|
Wysłany: 28-06-2007, 20:49
|
|
|
swinks_UK napisał/a: | Zwróć uwagę czy tak samo często jak w Polsce masz tu:
- wyprzedzanie na trzeciego |
to raczej tendencyjne pytanie -gdyby w polsce byly tak waskie drogi,z pewnoscia i skala wyprzedzania na trzeciego bylaby duzo mniejsza.
powiem tak-znajomy gania po londynie pietrusem i opowiadal mi sporo ciekawostek.np.zepsute auto-korek na polowe londynu,ale nikomu nie przyjdzie do glowy zepchnac na pobocze.korek,bo staruszka zostawila auto na skrzyzowaniu na czas modlitwy w kosciele.
nie mam nic do angielskiej flegmy,ciesze sie ich uprzejmoscia,ale nikt mnie nie przekona ze mozna szybciej dzieki tym cechom tutaj jezdzic.szybciej jezdzi sie z powodu lepszych drog i tyle.a tubylcy robia wszystko,by zepsuc to co jest dobre... |
|
|
|
 |
swinks_UK
Mitsumaniak

Auto: Lancer Evo 8 FQ300
Kraj/Country: UK
Dołączył: 19 Lut 2007 Posty: 4469 Skąd: Bourne, Lincolnshire
|
Wysłany: 29-06-2007, 23:40
|
|
|
arturro: noo... nie wiem czy norma. W przeciągu ostatnich dwóch lat ani razu mi się nie zdarzyło by mnie wpuścili z dojazdówki. Pochodzę z Jawora k. Legnicy i na urlopie dość często popylam tzw. A4. Fajnie nie jest...
wlad: poruszyłeś kwestię stanu dróg...
Lepiej nie rób tego, jeśli nie jeździłeś: po północy Anglii (Yorkshire Dales, Durham, Peak District), po East Anglii (Norfolk, Suffolk), albo South-East (Devon, Somerset, Wiltshire). Poza autostradami nie trudno tu trafić na dwucyfrową drogę "A" klasy, która jest szeroka na zaledwie 1.5 samochodu, gdzie czasem trzeba na wstecznym szukać pobocza byś mógł się minąć. Kwestie takie jak zero widoczności bo: blind summit, żywopłot, murek, itp. itd. zostawiam bez komentarza.
Czasem naprawdę potrafię zatęsknić do polskich lokalnych dróg.
Na koniec dla obrony mej tezy dodam, że w UK jest ok. 3 razy więcej pojazdów na drogach niż w Polsce, natomiast ofiar mają jakoś 8 - 9 razy mniej. |
_________________ swinks
ex-Galant EA3A (2.4 GDI)
ex-Galant EC5A (VR4 Type-S) - moc 340 HP oraz moment 443 Nm
Historia moich Misiów
Lancer Evo 8 FQ300 - 408 HP oraz moment 510 Nm |
|
|
|
 |
wlad [Usunięty]
|
Wysłany: 30-06-2007, 00:14
|
|
|
swinks_UK napisał/a: | Poza autostradami nie trudno tu trafić na dwucyfrową drogę "A" klasy, która jest szeroka na zaledwie 1.5 samochodu, gdzie czasem trzeba na wstecznym szukać pobocza byś mógł się minąć. |
alez wlasnie o to mi chodzilo piszac,ze na takiej drodze sa marne szanse na wyprzedzanie na 3-go!na poludniu tez sa,wierz mi...a po devon jezdzilem.
zgadzam sie tez,ze maja duzo mniej wypadkow.ale lepsze jest wrogiem dobrego-mogloby byc lepiej oczywiscie robiac korek redukuja mozliwosc wypadku do zera-stojace auta maja mala szanse stukniecia.to oczywiscie zgryzliwosc,ale widzac co niedziele kilometrowy korek do tesco jestem pewien,ze oni to po prostu lubia sterczec w korkach.5 lat komunizmu im trzeba,a zmienili by swoje poglady.
jednak tematem mego postu byly ogolnie mowiac dziwne zachowania tubylcow za kierownica jak tez poza nia.i drogi nie maja duzo z tym tematem wspolnego. |
|
|
|
 |
Hubeeert
Mitsumaniak na urlopie
Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005 Posty: 17695 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 30-06-2007, 15:28
|
|
|
Moim zdaniem dramatyzujecie Wystarczy sie przestawic na ICH sposob jazdy i watroba juz tak nie boli. Ja tu jezdze bezstresowo.
Zmieniajac temat - ruszcie dupska i zrobmy jakies spotkanie w lipcu. |
_________________
Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...
. |
|
|
|
 |
swinks_UK
Mitsumaniak

Auto: Lancer Evo 8 FQ300
Kraj/Country: UK
Dołączył: 19 Lut 2007 Posty: 4469 Skąd: Bourne, Lincolnshire
|
Wysłany: 30-06-2007, 19:47
|
|
|
To samo ja... Sam już robię różne grzeszki typu angielskiego, i jest fajnie, bo nikt nikogo na szczęście tu niewytrąbia tak mocno.
A korki... mi tam w pracy za tkwienie w korkach nikt głowy nie urywa, normalka w rush hours, takie życie... Fajną muzę mają w radiu, więc podkręcić volume - taka moja rada . |
_________________ swinks
ex-Galant EA3A (2.4 GDI)
ex-Galant EC5A (VR4 Type-S) - moc 340 HP oraz moment 443 Nm
Historia moich Misiów
Lancer Evo 8 FQ300 - 408 HP oraz moment 510 Nm |
|
|
|
 |
wlad [Usunięty]
|
Wysłany: 30-06-2007, 22:00
|
|
|
swinks_UK napisał/a: | A korki... mi tam w pracy za tkwienie w korkach nikt głowy nie urywa |
no jasne...ten moj znajomy wrecz je uwielbia-korek=opoznione kursy=pozniejszy zjazd=overtime 150% platny.ja akurat tylko dojezdzam do pracy,wiec jest wrecz odwrotnie z platnosciami.wiem,wiem-moge wyjechac godzine wczesniej ,a najlepiej pozostac w pracy na noc-obie propozycje po calodziennym namyslaniu odrzucilem |
|
|
|
 |
arturro [Usunięty]
|
Wysłany: 02-07-2007, 00:00
|
|
|
swinks_UK napisał/a: | arturro: noo... nie wiem czy norma. W przeciągu ostatnich dwóch lat ani razu mi się nie zdarzyło by mnie wpuścili z dojazdówki. Pochodzę z Jawora k. Legnicy i na urlopie dość często popylam tzw. A4. Fajnie nie jest... |
wiesz, tumanow i tutaj nie brakuje ale ogolnie polacy juz wiedza do czego sluzy pas bezkolizyjny i jak kogos z takiego pasa wpuscic.
swinks_UK napisał/a: | Fajną muzę mają w radiu, więc podkręcić volume |
wlasnie w londku KISS FM jest extra i faktycznie tam jakos inaczej stoi sie w korkach ale tak jak wlad zauwazyl wiekszosc stojac w korku zarabia kase wiec mozna sobie postac, za to w polsce stojac wiekszosc traci kase, stad tutaj tyle irytacji, a tam to normalnosc. |
|
|
|
 |
|
|