 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
[1G 90-94] Pierwszy atak zimy i... nie chce odpalić |
Autor |
Wiadomość |
1111 [Usunięty]
|
Wysłany: 12-11-2007, 16:58 [1G 90-94] Pierwszy atak zimy i... nie chce odpalić
|
|
|
Kolejny problem...
Wczoraj nie chciał mi odpalić, po ok. dobowym postoju. Pierwszy raz mi się to zdarzyło (ten objaw), mianowicie, po odczekaniu aż CE zgaśnie, przekręciłem kluczyk, silnik zaskoczył choć z dziwnymi oporami (bardzo niskie obroty) i po kilku sekundach padł. Pierwszy raz miałem coś takiego, że zgasł mi po odpaleniu. Przy gorszych mrozach odpalałem bez problemów zeszłej zimy, a teraz takie harce.
Ostatnio miewałem problemy z wariującą elektryką, a co za tym idzie też z odpadalaniem- czasem wariowały mi automatyczne pasy, słychać było gdzieś w głębi deski jakieś stuki, kontrolki się żarzyły jakby bateria była na wyczepraniu(mino że była i jest ok). Ale wystarczyło, że poruszałem przewodami przy akumulatorze i problem znikał (przynajmniej tymczasowo). Pomyślałem, że to przez osad jaki zebrał się na aku i zaciskach od przewodów, dlatego wyczyściłem je dokładnie, zakonserwowałem i było ok, odpalał za każdym razem, aż do wczoraj...
I wczoraj, po pierwszej próbie( po tym jak odpalił i popracował przez sekundę) musiałem zajrzeć pod maskę, znów poruszać przewodami, bo wyglądało to tak jakby nie było w ogóle napięcia. Poruszałem i pomogło. No ale potem to już mogłem kręcić i kręcić i kręcić.... nic. Silnik w ogóle nie chciał zaskoczyć.
O co tym razem może kliperowi chodzić? CE się nie świecił, paliwo dostawał bo było czuć.
świece? przewody? ecu? ;/ |
Ostatnio zmieniony przez Adaho_krak 13-11-2007, 14:32, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
GOLDI [Usunięty]
|
Wysłany: 12-11-2007, 20:17
|
|
|
ewidentnie elektryka...
co do zazacych se kontrolek spotalem sie z czym takim w jendym przypadku, w przypadku umierajcego alternatora... jednak u Ciebie problem Tkwi raczej gdzie indziej |
|
|
|
 |
1111 [Usunięty]
|
Wysłany: 12-11-2007, 21:58
|
|
|
GOLDI napisał/a: | ewidentnie elektryka...
co do zazacych se kontrolek spotalem sie z czym takim w jendym przypadku, w przypadku umierajcego alternatora... jednak u Ciebie problem Tkwi raczej gdzie indziej |
no tak, bo one się czasami żarzyly( raz na jakiś czas zdarzyły się te wybryki elektryki, heh..że przekręcałem kluczyk a wszystkie kontrolki ledwo co się paliły, pasy ledwo co ruszały, przy próbie uruchomienia silnika kończyło się na "pstryk" i koniec), ale na to pomagało poruszanie przewodami przy akumulatorze. Wtedy wszystko wracało do normy. myślałem, że to przez ten nalot na bolcach od aku, dlatego papierem ściernym wyczyściłem i bolce i końcówki przewodów, zakonserwowałem oliwą, no i było ok do wczoraj. A teraz mogę kręcić i ze 2 min. non stop i ani na chwilę nie zaskoczy.
Mój brat miał podobny problem ze swoim autem, też nie mógł za Chiny odpalić przy chłodzie i wilgoci, i się okazało, że przyczyną były przewody. Wymienił i teraz śmiga bez problemów
A to, że nie pali mi się CE to dobrze, czy niekoniecznie? |
|
|
|
 |
Sz@kal
Forumowicz Młody Mitsumaniak ;)

Auto: Mitsubishi Eclipse 1G GS
Pomógł: 7 razy Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 380 Skąd: Aleksandrów Łódzki
|
Wysłany: 12-11-2007, 22:18
|
|
|
1111 napisał/a: | A to, że nie pali mi się CE to dobrze, czy niekoniecznie? |
zalezy jak na to patrzeć. Bo CE może się nie palić z tego względu ,że może tam nie byc żarówki!!! A zdarzały się takie sytuacje wśród nas. Polecam poprostu za pomocą diody sprawdzić czy są jakieś błędy w kompie http://eurosoftware.com.pl/krzyzak/index.html . jest to czynnośc bardzo prosta ,uwież mi A i przy okazji możesz sobie wyjąć licznik i zobaczyć czy masz żarówe lub czy się nie zjarała |
|
|
|
 |
1111 [Usunięty]
|
Wysłany: 12-11-2007, 22:29
|
|
|
nie no CE żarówka jest bo się świeci podczas całej tej procedury sprawdzania, potem gaśnie kiedy jest niby gotów do odpalenia.
Pytając o to czy to dobrze, że się nie świeci, miałem raczej na myśli to, że w takim razie problem nie jest na tyle poważny, skoro CE się nie zapala. Czy nie mam racji? |
|
|
|
 |
mitutoyo [Usunięty]
|
Wysłany: 13-11-2007, 00:48
|
|
|
Może masa jest za słaba. To co ja bym zrobil to sprawdzil bym miernikiem napiecie miedzy plusem akumulatora i silnikiem podczas krecenia rozrusznikiem,jesli nie masz miernika to pociagnic kabel prosto z minusa do jakiejs śruby silnika,pamietaj jednak zeby nie byl to kabelek średnicy włosa bo jesli faktycznie masa jest slaba to ten przepali w jednej sekundzie.Jesli po tym zabiegu bryka nie zahula to wykrec swiece i zobacz czy sa na nic rytmiczne iskry,jesli są to poszedlbym dalej do zaplonu.Tak czy tak na poczatku sprawdz mase. |
|
|
|
 |
1111 [Usunięty]
|
Wysłany: 13-11-2007, 03:06
|
|
|
a ten kabelek do śruby silnika to celem zwiększenia masy? |
|
|
|
 |
mitutoyo [Usunięty]
|
Wysłany: 13-11-2007, 08:22
|
|
|
zgadza sie |
|
|
|
 |
TommiCrazy
Forumowicz VR-4 LIFE
Auto: UKOCHANE
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 7 razy Dołączył: 07 Cze 2005 Posty: 902 Skąd: Alderley Edge UK
|
Wysłany: 13-11-2007, 09:50
|
|
|
a jaki jest stan elektrolitu w AKU? mrozy zawsze oslabiajá slaby akumlator.... przy bardzo duzych mrozach co niektorzy decydujá sié go wyjác na noc z auta
inna sprwa to ze moj galant tez cierpial na ten problem pare lat temu
na zimno po przekreceniu kluczyka , silnik zapalal i odrazu gasl, czasem zdazalo sie to tak pare razy pod rzád, okazalo sie ze w moim przypadku wilgoc i zimno dala sie we znaki slabym elementom typu kable WN , palec i kopulka po wymianie bylo 2 razy lepiej ale tez nie do konca perfekcyjnie, potem z czasem sié rozchulal |
_________________ Galant E38A GLSI 4x4
Starion Turbo widebody 2.0T
GTO MK3- 3.0V6 Twin Turbo
Outlander 2.0 PHEV 5HS
 |
|
|
|
 |
aurii [Usunięty]
|
Wysłany: 13-11-2007, 15:13
|
|
|
zobacz czy krokowy jest jeszcze cos wart )) |
|
|
|
 |
1111 [Usunięty]
|
Wysłany: 13-11-2007, 16:53
|
|
|
ok, a jak to sprawdzić? |
|
|
|
 |
Esio [Usunięty]
|
Wysłany: 13-11-2007, 16:58
|
|
|
Ja może dodam, że najpierw wyczyść klemy + i - ( ewentualnie wymień na nowe )odkręć przewód masy z aku który przykręcony jest do ściany grodziowej (podszybie) i pożądnie oczyść tak samo z masą do silnika. Przewód plusowy podłączonyj jest bezpośredio do rozrusznika, odkręć go i tak samo oczyść. Wszystko z powrotem ładnie pozkręcaj styki możesz zakąserwować np. wazeliną techniczną. Nagły spadek napięcia to ewidętnie brak styku, jeśli nie ma ,,dobrej masy " różne dziwne żeczy wtedy się dzieją. Jeśli nie pomoże to napewno nie zaszkodzi a jeden z powodów awari zostanie wyeliminowany.
Jeszcze mała uwaga: zanim odkręcisz przewód + od rozrusznika odkręć najpierw klemy żeby przypadkowo zwarcia nie zrobić. |
|
|
|
 |
1111 [Usunięty]
|
Wysłany: 16-11-2007, 15:45
|
|
|
a możliwe, żeby przyczyną była cewka albo aparat zapłonowy?? można je jakoś sprawdzić? aku naładowałem, wszystkie styki sprawdziłem i bez zmian. rozrusznik kręci, są momenty jakby próbował załapać, ale jakby nie mógł...
[ Dodano: 16-11-2007, 16:47 ]
mitutoyo napisał/a: | jesli nie masz miernika to pociagnic kabel prosto z minusa do jakiejs śruby silnika. |
Tak zrobiłem, bez zmian.
[ Dodano: 19-11-2007, 22:20 ]
Jeszcze mi się przypomniało... jak go odstawiałem, kiedy jeszcze było ok (tzn. w sobotę wieczrem, a w niedzielę już nie chciał odpalić), zauważyłem już na parkingu, na moment przed zgaszeniem silnika, że obroty jałowe są bardzo niskie, tak że zapalała się kontrolka od oleju, i silnik był dość mocno rozgrzany - coś koło 3/4 skali (może ciut mniej), mimo że było bardzo zimno. Trochę mnie to wtedy zaniepokoiło, tym bardziej że mam przeboje z zżeraniem oleju przez mojego eclipse'a, ale czy mam łączyć te objawy z tym, co nastąpiło drugiego dnia? tzn, że do teraz nie chce mi odpalić, mimo sprawdzonych przewodów, naładowanego aku itp?
boję się, żeby to czasem nie była głowica, albo co innego z silnikiem
[ Dodano: 28-11-2007, 16:02 ]
no więc pierwsze oględziny, pierwszego mechanika... iskra jest,z masą itp też ok, wg niego nie dostaje benzyny, i podejrzenie pada na krokowy. Mechanik stwierdził, że jak dla niego to z zapłonem jest dobrze, tylko tak jakby nie dostawał benzyny.
Jutro zaciągam auto na warsztat (w końcu odłozyłem trochę gotówki ) ... co to będzie, co to będzie...? |
|
|
|
 |
|
|