[E1x 84-87] Dziwne wibracje. |
Autor |
Wiadomość |
ppiotrek [Usunięty]
|
Wysłany: 25-12-2007, 21:27 [E1x 84-87] Dziwne wibracje.
|
|
|
Witam serdecznie!
Zaglądałem na forum czasem, jednak teraz dopiero postanowiłem założyć konto. Mam ostatnio problem z moim Galantem z roku 87 i silnikiem 4d65. Po kilkutygodniowej przerwie - stał, bo zmieniałem przeguby, łożyska i naprawiałem rozrusznik (ciągle mam z tym problem) - miałem problem z odpaleniem. W sumie nie dziwiło mnie to, był mróz, tyle czasu stał. Moją uwagę przykuł brak takiego pstryknięcia po przekręceniu kluczyka (zawsze takie było i tłumaczyłem sobie, że to świece żarowe). Udało się odpalić, tylko pojawił się nowy problem - dziwne wibracje na wolnych obrotach. Wyczuć je można nawet w siedzeniach, a znikają w trakcie jazdy jak wcisnę mocniej gaz. Najlepsze (?)/ najdziwniejsze jest to, że nie zawsze to się pojawia. Odchodzę od zmysłów co to może być - myślałem, że wał nawala, ale był wymieniany przez poprzedniego właściciela niedawno w sumie to odsunąłem tą myśl. Winą obarczyłem przekaźniki od świec żarowych (zdjęcie zamieszczam poniżej). Zauważyłem, że jak silnik jest włączony to one cały czas cykają i są gorące. Zdaje mi się, iż jest to zły objaw. Czy mogą być one winne całej tej sytuacji z wibracjami?
Tak przy okazji... Czy może ktoś polecić mi dobrego mechanika z Łodzi? Mam same złe doświadczenia.
Pozdrawiam gorąco i dziękuję z góry za pomoc,
Piotrek |
|
|
|
 |
jacek11
Mitsumaniak Yatsu~eku
Auto: EA2W Żółwik, Outlander CW8W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 122 razy Dołączył: 07 Lis 2007 Posty: 11196 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 26-12-2007, 16:50
|
|
|
Poszukaj na forum Łódzkim,bo coś tam kiedyś czytałem na temat mechaniorow z tamtej okolicy. |
_________________
 |
|
|
|
 |
ppiotrek [Usunięty]
|
Wysłany: 27-12-2007, 18:25
|
|
|
Okej, znalazłem na forum regionalnym polecanych mechaników
Nikt nie wie jak jest z tymi przekaźnikami i wibracjami? |
|
|
|
 |
jacek11
Mitsumaniak Yatsu~eku
Auto: EA2W Żółwik, Outlander CW8W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 122 razy Dołączył: 07 Lis 2007 Posty: 11196 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 27-12-2007, 21:01
|
|
|
sprawdż poduszki pod silnikiem. |
|
|
|
 |
ppiotrek [Usunięty]
|
Wysłany: 28-12-2007, 00:19
|
|
|
Poduszki są ok. Częsciowo winne były wtryskiwacze. Nadal czuje jakieś wibracje. Mogą powodować to non-stop działające świece? |
|
|
|
 |
jacek11
Mitsumaniak Yatsu~eku
Auto: EA2W Żółwik, Outlander CW8W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 122 razy Dołączył: 07 Lis 2007 Posty: 11196 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 28-12-2007, 09:35
|
|
|
Świece żarowe powinny działać kilkanaście sekund po przekręceniu stacyjki.Jeżeli jest inaczej,czeka Cię wizyta u elektryka.Najpierw sprawdż czy naprawdę działają.Najlepiej woltomierzem,ale może być to też żarówka. |
|
|
|
 |
ppiotrek [Usunięty]
|
Wysłany: 28-12-2007, 12:33
|
|
|
Ręce mi już opadają. Chyba wszystko spowodowane jest uszkodzoną stacyjką. Przekręciłem kluczyk, probowałem odpalić. Nie chciał zaskoczyć, więc pusciłem kluczyk... A rozrusznik dalej kręcił! Szybko wyskoczyłem i odpiałem akumulator, dobrze, że silnik nie zaskoczył. Niestety znów padł mi rozrusznik - ciągle mam z nim problemy. Rozkręciłem i jak zwykle okazało się, że było przebicie od szczotki do tej długiej śruby - a wszystko było zaizolowane specjalną taśmą!
Świece albo działają cały czas przy działającym silniku, albo w ogóle - sprawdzałem. |
|
|
|
 |
jacek11
Mitsumaniak Yatsu~eku
Auto: EA2W Żółwik, Outlander CW8W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 122 razy Dołączył: 07 Lis 2007 Posty: 11196 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 28-12-2007, 19:16
|
|
|
Oddaj rozrusznik do elektryka.Zapłacisz ,ale kłopot się skończy.Sprawdż przekażnik od świec.Nie mogą pracować cały czas,bo się spalą.(o ile już nie są spalone). |
|
|
|
 |
ppiotrek [Usunięty]
|
Wysłany: 09-01-2008, 22:36
|
|
|
Rozrusznik rozłożyłem i złożyłem - znowu pięknie działa Szkoda mi pieniędzy na tak prostą rzecz jak rozkręcenie silnika elektrycznego. Winne moim zdaniem są szczotki, które strasznie łatwo się ścierają i robią niezły bałagan w środku - łatwo o jakieś zwarcie i koniec z jazdy.
Świece nie są spalone. Pominąłem przekaźniki w obwodzie - jak rano potrzebuję odpalić silnik to włączam do akumulatora i odpala, potem odłączam i jest git. Trochę to kłopotliwe. Można jakoś wymienić ten przekaźnik? W zasadzie to są dwa i jeden taki duży opornik (ten po prawo na zdjęciu). Nie wiem, który do czego.
Ma ktoś może schemat elektryczny do Galanta z '87 roku ? Szukałem na forum, ale znalazłem tylko manual do silnika. |
|
|
|
 |
jacek11
Mitsumaniak Yatsu~eku
Auto: EA2W Żółwik, Outlander CW8W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 122 razy Dołączył: 07 Lis 2007 Posty: 11196 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 10-01-2008, 17:56
|
|
|
Widocznie te przekażniki lubią się popsuć,bo u mojego ojca padł ten sam.Można zrobić osobną instalację na bazie przekażnika(takiego od świateł).Zalączać go w kabinie zwykłym przełącznikiem. |
|
|
|
 |
kamilek
Mitsumaniak

Auto: Galant 2.4 A/T '87
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 44 razy Dołączył: 15 Kwi 2006 Posty: 1107 Skąd: Legionowo
|
Wysłany: 10-01-2008, 20:12
|
|
|
ppiotrek napisał/a: | Ma ktoś może schemat elektryczny do Galanta z '87 roku ? |
Ano ma |
_________________ Długa historia jeszcze nie mojego Galanta - 100% gotowy, teraz jak nowy
Galant E33 - koniec przygody
"Galant E15 - teraz już nie robią takich samochodów miał 20lat ale takiego komfortu to już nigdy później nie widziałem" - by Burst |
|
|
|
 |
ppiotrek [Usunięty]
|
Wysłany: 14-01-2008, 21:06
|
|
|
Będę kombinował z tym włączaniem świec
Kamilek, z góry dzięki |
|
|
|
 |
|