Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
topienie kostek w aucie...
Autor Wiadomość
shovel
[Usunięty]

Wysłany: 27-01-2006, 17:45   topienie kostek w aucie...

Witam,
częśc z was może wie że miałem problem z kierunkami - chodziły na awaryjnych, nie chodziły z wajchy. problemem okazały się kostki... nadtopione. i gorące! mimo że auto stało i nie było ruszane, nic nie włączone, kostka była ciepła (jakieś 30 stopni).
po dokładniejszym sprawdzeniu okazało się że to nie odosobniony przypadek - nawet kostki do lampek przy drzwiach (!!!) są nadtopione.

co może być przyczyną tego? zaznaczam że przy wyłączonym zapłonie one są ciepłe, a pozostawianie auta na tydzień kończy się wyładowaniem akumulatora niezależnie od temperatury (delphi 75Ah)
podejrzewam źle wpięty alarm... który może trochę przeciążać instalację.
jedyny mój inny pomysł to walnięty reg. napięcia w alternatorze... ale wtedy kostki byłyby zimne na stojącym aucie...

dzięki za wszelką pomoc / sugestię
pozdrawiam
 
 
Bartek 
Mitsumaniak
friendly admin


Auto: A161, EC5W, GF6W, A03A
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 291 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 6983
Skąd: że znowu? (W-wa)
Wysłany: 27-01-2006, 17:50   

Nadtopione kostki to oznaka kiepskich stykow...... Polecam przeczyszczenie wszystkich stykow (wydzielanie sie ciepla oznacza opor elektryczny polaczenia) de best jest "Kontakt OL" Wutha....

A wyladowywanie sie aku zazwyczaj jest spowodowane zlym podlaczeniem radia lub alarmu...
_________________
Pozdrawiam
MITSUMANIAK Bartek

Outlander III '14
Galant 1600 L '82
Legnum VR-4 '99
Space Star '14
Space Wagon '99 V6 - 24 :twisted: sprzedany :(

nie no ty zawsze powiesz co wiesz, a jak nie wiesz to i tak powiesz, bo przecież trzeba [coś] napisać by Ralal_Szczecin


Piratem drogowym się nie rodzi - piratem drogowym się umiera
 
 
 
zulu
[Usunięty]

Wysłany: 27-01-2006, 23:32   

Shovel, a ten alarm to działa?
Jeśli tak, to faktycznie mogą być to styki, jak mowi Bartek. Przykładowo żarówka kierunkowskazów o mocy 20W ma oporność tylko około 8 omów. Jeżeli żarówka taka pracuje w obwodzie z kiepskim stykiem w kostce, np. też o oporności 8 omów, to wprawdzie moc w takim obowdzie spadnie do 10W ale w kostce będzie się wydzialało ciepło 5W. Całkiem sporo, gdyż typowa lutownica używana przez elektronków ma moc około 15W !!!

Jeżeli alarm nie działa, to go wyp..
 
 
shovel
[Usunięty]

Wysłany: 28-01-2006, 00:20   

alarm działa. najchętniej to bym go wyp.. i sprzedał, ale jak zobaczył instalacje mojego gala gość od alarmów to powiedział że on się za to nie zabiera. najchętniej wrzuciłbym coś normalnego co by mi domykało szyby i szyberdach w przypadku gdy zostawie przez przypadek otwarte - ten clifford niestety tego nie robi :/
 
 
Hubeeert 
Mitsumaniak
na urlopie

Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 156 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 17695
Skąd: Warszawa
Wysłany: 28-01-2006, 00:56   

Napisze mało odkrywczo - masz spier*****ą instalację której należy się solidny (z service manualem i miernikiem w ręku) przegląd. Im szybciej tym lepiej.
_________________

Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...

.
 
 
kochajj 
Mitsumaniak


Auto: NISSAN
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 20 razy
Dołączył: 04 Kwi 2005
Posty: 2024
Skąd: z daleka
Wysłany: 28-01-2006, 09:18   

shovel napisał/a:
alarm działa. najchętniej to bym go wyp.. i sprzedał, ale jak zobaczył instalacje mojego gala gość od alarmów to powiedział że on się za to nie zabiera.


Zakładał 'niby' najlepszy wrocławski fachowiec... zresztą zakłada alarmy w salonie WV. Jak zdecydujesz się odpiąć z miłą chęcią odkupie...

[ Dodano: Sob Sty 28, 2006 09:20 ]
shovel napisał/a:
najchętniej wrzuciłbym coś normalnego co by mi domykało szyby i szyberdach w przypadku gdy zostawie przez przypadek otwarte - ten clifford niestety tego nie robi :/

Kolejna pomyłka. domyka szyby i ma taką funkcję... wystarczyło by troszke poczytać ze do domykania szyb potrzebny jest dodatkowy moduł... takie moduły nie są montowane w alarmach tylko są to osobne jednostki które podpinasz pod alarm. tak sie składa ze ten ma sterowanie modułem domykania szyb.

[ Dodano: Sob Sty 28, 2006 09:21 ]
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=82914310
 
 
shovel
[Usunięty]

Wysłany: 28-01-2006, 11:58   

kochajj, ale zakładał po raz pierwszy ten alarm w galancie. facet wciął się w wiązkę ECS'u.. .to chyba nie była oznaka doświadczenia. pojadę z tym przyszłym miesiącu do sosnowca, tam jest najbliższy autoryzowany dealer clifforda w mojej okolicy, może coś doradzi. najlepszym rozwiązaniem chyba byłoby przerzucenie wiązki el. z bordo GTi i ponowne podpięcie alarmu do "czystej" wiązki.
 
 
kochajj 
Mitsumaniak


Auto: NISSAN
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 20 razy
Dołączył: 04 Kwi 2005
Posty: 2024
Skąd: z daleka
Wysłany: 28-01-2006, 12:09   

ale przeciez podpięcie alarmu to nie jest przebudowa całej instalacji... po co miał by się wpinać do ECS,u???? możliwe ze napięcie z tamtąd pociągnąl... nic więcej(chociaz i w to wątpie)... przepięcie to 5 minut... skąd pewność ze to właśnie ECS????...
PS. ponawiam propozycje odkupienia alarmu :) ....
 
 
Kofi 
moderator mitsumaniak
Michał


Auto: Galant EA3W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 08 Kwi 2005
Posty: 1242
Skąd: Warszawa
Wysłany: 28-01-2006, 18:46   

Nie znam sie na montarzu alarmow itp. Ale czesto slysze ze monter wpiol sie w instalacje radia, albo inna, i przez to sa jakies tam problemy.
Czy wielkim problemem jest podciagniecie prundu bezposrednio z aku do zasilenia alarmu?
_________________
"Mądrze jest skierować swój gniew na problem - nie na ludzi, skupić swoją energię na rozwiązaniach, nie wymówkach."
- William Arthur Ward
Ostatnio zmieniony przez Kofi 29-01-2006, 09:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Hubeeert 
Mitsumaniak
na urlopie

Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 156 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 17695
Skąd: Warszawa
Wysłany: 28-01-2006, 19:15   

..............shovel to do Ciebie teraz będzie.
Kupiłeś ten samochód i wiedziałeś w jakim jest stanie mało tego wiedziałeś że był zmieniany w nim silnik i przerabiana wiązka. Interesowało Ci głównie to jakie ma kopyto. Dożynałeś go na tym OSie niedaleko od Ciebie, starałes się skilować każdy nawet dużo szybszy od Twojego samochód ufając w potęgę swoich 150KM. A każdy silnik i samochód można zarżnąć...
Skarżyłes się na ECS na inne rzeczy wymieniałeś po kolei wszystko wiele razy mówiłeś że już sprzedajesz teraz znów nie. zaczyna mi to przypominać historie Twojego poprzedniego samochodu.

Mam propozycję - zrób go wreszcie porządnie. Niestety nie można mieć ciastka i zjeść ciastka więc na czas jak go będziesz robił kup sobie za 500zł malucha na co dzień. Przeglądnijcie wspólnie z Twoim mechanikiem (takim co dobrze robi bo o takich co to głowicę planowali x razy już słyszałem) wszystko. Rozbierz go na kawałki i złóż. Potem bedziesz miał samochód na długie lata.
Weź przykład z Bartka, ROMELA i ewentualnie mnie.
Bartek sam zrobił SWAP który długie lata jeździł bez awarii teraz ten sam silnik wraz z hamulcami i reszta gratów jeździ już w 3 Galancie - jego żony i to jeździ na gazie chyba II generacji. Dlaczego? Bo jest zrobiony porządnie :!:
ROMEL sam ostatnio zrobił remont silnika. Wymienił w sumie własciwie wszystko oprócz bloku. Chodzi jak pszczółka. Remont był wynikiem strzału rozrządu. Ale działa :!:
a ja? ja już ponad 3 lata pieprzę się z remontem swojego grata. Wydałem już 19000 - ponad. Niestety nie mam ani warunków ani czasu ani tez umiejętności żeby zrobić np blacharkę czy zregenerowac turbinę i dlategop zlecam wszystko albo kupuję nowe. Na ragument kogokolwiek z czytających że pewnie nie mam co z kasą robić odpowiem że tonę w długach spłacam 3 kredyty a samochód przez ostatni rok stał i nie było robione przy nim absolutnie nic. Rok temu wymieniłem wydech i chłodnicę.
I to był koniec - zabrakło mi pieniędzy. Dlaczego ? bo nie nazywam się Bill Gates i mam inne priorytety w wydawaniu pieniędzy.



Zastanów sie co dalej
...a później pogódź się z tym że twój samochód ma kilkanaście lat i należy mu sie już nie odpoczynek ale przynajmniej szacunek.... Jeździj nim jeszcze długie lata albo pozbądź się go wreszcie. I narzekaj na nastepny :wink:


P.S.
Dwie sprawy - po pierwsze każdy kto będzie tu "jeździł" po shovelu dostanie ostrzeżenie.
Po drugie - proszę o wypowiedzi tylko na temat bo znów powtórzę - będą ostrzeżenia.
_________________

Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...

.
 
 
shovel
[Usunięty]

Wysłany: 29-01-2006, 12:23   

Hubeert, ale też wyciągnęłem instalację gazową, wymieniłem przepływkę, moduł zapłonowy, kable, zrobilem ECS (który jak mu nie odbije to działa!), wymieniłem przekładnię kierowniczą, tarcze hamulcowe, łożyska, 2 poduchy silnika, rozrusznik, pompe paliwa, pompę wody, rozrząd, wtryski, wszystkie filtry, przewód paliwowy i pewno jeszcze sporo innych pierdół o których zapomniałem.
silnik chodzi ładnie i nie trzeba przy nim już nic grzebać (chyba że grzebie się w silniku który ma >14 kompresji i ma minimalne spalanie oleju) a od czasu kiedy wpadł do mnie Sambreman i wyregulował go porządnie skończylo się falowanie obrotów i inne rzeczy.

faktem jest że auto wymaga nakładu - buda jest do podlecznia, instalka elektryczna do zrobienia i jakieś gumy w zawieszeniu z tyłu zaczęły mi pierdzieć - ale niestety nie mogę sobię pozwolić ani czasowo, ani finansowo na odstawienie auta na parę miesięcy do warsztatu, tylko po to żeby go upiększyć - dokończyć.
może w wakację dam mu parę tygodni wytchnienia i zrobię blacharkę do porządku, na razie misiek musi się zadowolić tym że w najbliższym czasie pojedzie do elektryka któy wymieni wszystkie kostki, a później może do Clifforda do Sosnowca na przestrojenie alarmu.

poza tym - ja nie jestem ekstremistą - wystarcza mi w 100% to jak to auto jeździ, nie widzę potrzeby rozbierania silnika. moim zdaniem nie ma sensu wychodzić przed szereg i bez wyraźnej potrzeby rozbierać silknik - tym bardziej ze dla mnie pilniejszą sprawą jest zrobienie skrzyni i sprzęgła, z tym że znowu - nie chcę robić tego 2 razy, i tak jak mówisz wolę zrobić to raz a porządnie. a porządne sprzęgło to ok. 800-1000 złotych, bo niespecjalnie chcę sie pakować w sprzęgła które np. sprzedają w intercarsie dla galantów, a które przez producenta były przeznaczone np. do pracy z mazdą 323F 1.3 (sprzęgła VALEO i AISIN).
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24296
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 29-01-2006, 22:00   

No i mnie dopadły problemy elektryczne. Może niewielkie (biorąc pod uwagę to co widuję na drogach, jak chociaży pug307 jadący na awaryjnych i z wyjącym alarmem po obwodnicy albo golf, który jadąc mrugał czasem awaryjnymi i słychać było takie dzwięki jakie wydaje alarm przy zamykaniu drzwi z pilota), ale zawsze.
Otóż dziś (pewnie dlatego, że wilogotno i spod kół leci breja wodno-solna) chciałem poinformować gościa co sądzę o jeździe z przeciwmgłowymi w czasie dobrej widoczności i chciałem zapiąć tylne przeciwmgłowe. Pstryk i nic - kontrolka nie świeci, pstryczek nie zmienił koloru. To znów próba i nic - nie wiem, czy lampy świeciły, bo nie widziałem. A było to po przejechaniu ok. 20 km. Po następnych 10 znów inny palant, ta sama sytuacja, zapinam psztyczek i wszystko działa jak należy. Po ok. godzinie i 80 km, parkuję, wynoszę 2 zgrzewki wody i nie mam jak włączyć alarmu. Więc w domu pikam (auto za ścianą, alarm zadziałał na pewno), podchodzę do okna, żeby spojrzeć na Gala a on do mnie mryg kierunkami - tak z minutę po załączeniu alarmu. Pewnie jakieś zwarcie myślę sobie, bo tylko boczne kierunki mrugnęły. Będę się musiał tym zająć na wiosnę - mam nadzieję, że ew. woda sobie odparuje przy gorącym silniku. Na szczęście alarm (centralkę i syrenę) mam owinięty w folię, więc nie zamaka - pewnie też coś do kostek doszło. Trzeba będzie silnik umyć - jak ja tego nie lubię.
 
 
shovel
[Usunięty]

Wysłany: 31-01-2006, 10:36   

te wtyki do których mogłem się dostać, przeczyszczone, ciepła już nie ma. resztę zrobię jak będzie cieplej, bo w tej temperaturze maty bitumiczne kruszą się w palcach, a nie chciałbym na nowo całego auta obklejać.
dzięki za pomoc.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.