Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[daniel1308]

Jestem nowy na forum, więc na początek Witam Wszystkich!
Miałem wypadek w Anglii z mojej winy moim Miśkiem(Lancer Es 2002,2.0l benzyna,manualna skrzynia biegów,sprowadzony z Usa).Autko na polskich blachach, ubezpieczone w HDI Asekuracja (OC i AC).Zostałem uderzony z prawej strony w koło.Poszedł słupek,błotnik,uszkodzony próg,ruszona podłużnica,zawieszenie z prawej strony mocno dostało,wgniecione drzwi,przednia szyba pęknięta,prawa lampa,kierunek.Miałem wizytę angielskiego rzeczoznawcy (dopisał jeszcze kolumnę kierowniczą do wymiany,podane wyżej elementy też uznał do wymiany na nowe),wycenił szkodę na 3500 funtów (w tym 1200 robocizna) , czyli szkoda całkowita.Moje TU ma wycenić szkodę według polskich cen i zasad, ale podejrzewam również szkodę całkowitą.Dodam jeszcze, że Miśka mam ubezpieczonego na 20000PLN.Mam do Was prośbę o poradę.Rozbitego Miśka mogę w Anglii sprzedać za jedyne 500 funtów, plus nie będę policzony za koszty składowania wraku, które obecnie wynoszą 200 funtów + to co dostanę z ubezpieczenia.Czy według Was opłaca się naprawiać mojego Miśka?Oczywiście nie w Anglii, bo za samo tylko sklecenie do jazdy i to niezbyt bezpiecznej chcą 1500funtów.Koszt przywiezienia autka do Polski to około 2500- 3000PLN.Jest to wersja amerykańska, więc nie wiem jak będzie z częściami, ASO wyceniło nowe części i to jeszcze nie wszystkie na 19000PLN.Jeżeli ktoś się orientuje ile ewentualnie mógłbym otrzymać za mojego rozbitego Miśka sprzedając go w całości w Polsce?
I jeszcze jedno pytanie, jaka może być wartość rynkowa mojego samochodu nieuszkodzonego? (el.szyby,lusterka,centralny zamek,klima,alarm,2 poduszki,92000mil przebiegu z tego 85000 w kalifornii,autko było kupione w salonie od nowości).Jeszcze mnie czeka walka z ubezpieczeniem o wypłatę odszkodowania w rozsądnej kwocie

Z góry dziękuję Wszystkim za pomoc.

Daniel

Jestem nowy na forum, więc na początek Witam Wszystkich!
Miałem wypadek w Anglii z mojej winy moim Miśkiem(Lancer Es 2002,2.0l benzyna,manualna skrzynia biegów,sprowadzony z Usa).Autko na polskich blachach, ubezpieczone w HDI Asekuracja (OC i AC).Zostałem uderzony z prawej strony w koło.Poszedł słupek,błotnik,uszkodzony próg,ruszona podłużnica,zawieszenie z prawej strony mocno dostało,wgniecione drzwi,przednia szyba pęknięta,prawa lampa,kierunek.Miałem wizytę angielskiego rzeczoznawcy (dopisał jeszcze kolumnę kierowniczą do wymiany,podane wyżej elementy też uznał do wymiany na nowe),wycenił szkodę na 3500 funtów (w tym 1200 robocizna) , czyli szkoda całkowita.Moje TU ma wycenić szkodę według polskich cen i zasad, ale podejrzewam również szkodę całkowitą.Dodam jeszcze, że Miśka mam ubezpieczonego na 20000PLN.Mam do Was prośbę o poradę.Rozbitego Miśka mogę w Anglii sprzedać za jedyne 500 funtów, plus nie będę policzony za koszty składowania wraku, które obecnie wynoszą 200 funtów + to co dostanę z ubezpieczenia.Czy według Was opłaca się naprawiać mojego Miśka?Oczywiście nie w Anglii, bo za samo tylko sklecenie do jazdy i to niezbyt bezpiecznej chcą 1500funtów.Koszt przywiezienia autka do Polski to około 2500- 3000PLN.Jest to wersja amerykańska, więc nie wiem jak będzie z częściami, ASO wyceniło nowe części i to jeszcze nie wszystkie na 19000PLN.Jeżeli ktoś się orientuje ile ewentualnie mógłbym otrzymać za mojego rozbitego Miśka sprzedając go w całości w Polsce?
I jeszcze jedno pytanie, jaka może być wartość rynkowa mojego samochodu nieuszkodzonego? (el.szyby,lusterka,centralny zamek,klima,alarm,2 poduszki,92000mil przebiegu z tego 85000 w kalifornii,autko było kupione w salonie od nowości).Jeszcze mnie czeka walka z ubezpieczeniem o wypłatę odszkodowania w rozsądnej kwocie

Z góry dziękuję Wszystkim za pomoc.

Daniel