 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
[Cari 1.9TD] POMOCY! - Cari padła na środku skrzyżowania... |
Autor |
Wiadomość |
Kylek
Mitsumaniak

Auto: Lancer Sportback 1.8 CVT
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Maj 2008 Posty: 172 Skąd: Łęczna
|
Wysłany: 19-07-2008, 15:53 [Cari 1.9TD] POMOCY! - Cari padła na środku skrzyżowania...
|
|
|
Witam
Moja Cari chyba się na mnie uwzięła. Ledwie wymieniłem trzy dni temu pompę wspomagania hamulców a znów coś padło...
Jadę sobie najzwyczajniej w świecie, aż tu nagle Cari zgasła i już nie udało jej się uruchomić. Akurat na środku skrzyżowania...
Podczas próby odpalania normalnie kręci, ale nie zapala. Paliwa w zbiorniku pozostało co najmniej 10 l. Pasek rozrządu jest w jednym kawałku. Pompa wtryskowa sprawdzana zaraz po zakupie (jakieś 1,5 miesiąca temu). Wtryskiwacze i świece też jeszcze miesiąc temu były dobre. Co prawda jeden wtryskiwacz pozostawiał trochę do życzenia, ale nawet gdyby padł podczas jazdy, to samochód by chyba jechał dalej? Tak myślę...
Zanim Cari padła, nie dawała żadnych oznaków nadchodzącej awarii - jechała zwinnie i bez żadnego szarpania. Nie słychać było również żadnych podejżanych dźwięków a jechałem bez włączonego radia. Temperatura silnika też była w normie.
Cóż się mogło stać?
Uzupełnienie:
Gdy byłem w pracy, mój ojciec trochę pozaglądał tu i ówdzie. Zauważył, że w momencie próby odpalania nie jest podawane paliwo (sprawdził obydwa wężyki, bo nie był pewien, którym paliwo jest podawane). Czy może to oznaczać, że padła pompa paliwa? Jeden gostek mówił, że w Carismie są ponoć dwie pompy służące do podawania paliwa. To prawda?
I jeszcze jedno - czy przez to kilkukrotne kręcenie rozrusznikiem dodatkowo czegoś nie popsuliśmy? Wiem, że niektórych samochodów lepiej nie kręcić, gdy padną... |
|
|
|
 |
kielurkk
Mitsumaniak

Auto: Carisma 1,9TD GLX 98r.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 46 razy Dołączył: 17 Cze 2007 Posty: 1050 Skąd: Mielec
|
Wysłany: 20-07-2008, 11:18
|
|
|
Cytat: | Zauważył, że w momencie próby odpalania nie jest podawane paliwo |
podawane gdzie? Sprawdź po kolei czy paliwko dochodzi do pompy wtryskowej i czy pompa podaje na wtryskiwacze. Najlepiej popuść tylko którąs z rurek doprowadzających paliwo na wtryskiwacz in zakręć rozrusznikiem wtedy powinno się polać paliwo jeśli tak sie nie dzieje to mógł Ci zdechnąć zaworek na pompie wtryskowej otwierany elektrycznie w momencie przekręcenia kluczyka w pozycję zapłon. Sprawdź też czy do pompy wtryskowej podawane jest paliwo może filtr zatkało albo jakaś nieszczelność. Możesz też lekko odkręcić (nie musisz całkiem) rurkę zasilająca na pompie wtryskowej i pompować ręczną pompką na filtrze paliwowym wtedy też tam powinno cieknąć paliwo. Jeśli będzie ciekło to albo ten w/w zaworek albo sama pompa padła. |
_________________ Carisma 1,9TD GLX hatchback silvermetalik
TWO BEER OR NOT TWO BEER THAT IS THE QUESTION
SHEAKESBEER
Samochód japoński tak jak Chuck Norris zapala z pół obrotu
Piszę poprawnie po polsku.
 |
|
|
|
 |
Kylek
Mitsumaniak

Auto: Lancer Sportback 1.8 CVT
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Maj 2008 Posty: 172 Skąd: Łęczna
|
Wysłany: 21-07-2008, 08:43
|
|
|
Pompowanie ręczne pompką na filtrze paliwowym działa, tzn. paliwo zaczyna tryskać. Problem tkwi zatem gdzieś na etapie pompy wtryskowej lub zaworka.
Niestety z rana strasznie u mnie pada a samochód stoi pod blokiem i nie da się długo przy nim wytrzymać. Dodatkowo od tego kręcenia rozrusznikiem akumulator jest na krawędzi rozładowania.
Ojciec ma mi w między czasie podładować akumulator i zawieżć zaworek do sprawdzenia (o ile da się go sprawdzić) i będziemy działać dalej po 15:00, gdy wrócę z pracy.
A ten zaworek powinien jakieś dźwięki wydawać (np. jakieś "pyknięcia") w momencie przekręcania kluczykiem?
Kurcze, chciałbym, żeby to ten zaworek padł a nie pompa wtryskowa , bo zbankrutuję. Mam jakiś czarny miesiąc i na samochód poszło mi już w lipcu blisko 1500 zł... |
|
|
|
 |
cns80
Mitsumaniak Forumowa łajza

Auto: Espace 4 2,0T+KawasakiZRX1200S
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 70 razy Dołączył: 03 Gru 2005 Posty: 7348 Skąd: Warszawa-Wawer
|
|
|
|
 |
Kylek
Mitsumaniak

Auto: Lancer Sportback 1.8 CVT
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Maj 2008 Posty: 172 Skąd: Łęczna
|
Wysłany: 21-07-2008, 10:11
|
|
|
Też pomyślałem o immobiliserze, zwłaszcza że kilka razy uniemożliwiał mi odpalenie auta, ale tak w czasie jazdy by się zbuntował? |
|
|
|
 |
cns80
Mitsumaniak Forumowa łajza

Auto: Espace 4 2,0T+KawasakiZRX1200S
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 70 razy Dołączył: 03 Gru 2005 Posty: 7348 Skąd: Warszawa-Wawer
|
Wysłany: 21-07-2008, 10:21
|
|
|
No właśnie zastanawia mnie czy on ma prawo tak zrobić w czasie jazdy. Przy odpalaniu to by było normalne, ale w trakcie jazdy to nie wiem. |
_________________
Staram się pisać poprawnie po polsku. |
|
|
|
 |
Krzyzak
moderator mitsumaniak uczestnik I Zlotu MM

Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy Dołączył: 28 Kwi 2005 Posty: 24323 Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
|
Wysłany: 21-07-2008, 11:52
|
|
|
cns80 napisał/a: | No właśnie zastanawia mnie czy on ma prawo tak zrobić w czasie jazdy. Przy odpalaniu to by było normalne, ale w trakcie jazdy to nie wiem. |
jak jezdzilem audi, to wylaczenie silnika przez immobiliser w trakcie jazdy bylo czyms normalnym - po kilku takich akcjach juz sie przyzwyczailem i zjezdzalem na pobocze, chwilka do odczekania i odpalenie...
ale tam ciagle sie cos z elektryka rypalo... |
|
|
|
 |
Kylek
Mitsumaniak

Auto: Lancer Sportback 1.8 CVT
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Maj 2008 Posty: 172 Skąd: Łęczna
|
Wysłany: 24-07-2008, 08:21
|
|
|
Problem rozwiązany. Okazało się, że doszło do zwarcia na jakimś przewodzie, przepalił się bezpiecznik i dopływ paliwa został odcięty. Kilkadziesiąt minut oględzin w warsztacie i 100 zł mniej w portfelu...
P.S.
Wiecie, jak śmiesznie wyglądało, gdy ojciec ciągnął mnie przez miasto do warsztatu swoim maleńkim Polo |
|
|
|
 |
|
|