Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[lewap2]

Witam,

Mam Lancera '99 1,3 benzyna/LPG.
Ostatnio podczas jazdy kilkakrotnie zapaliła mi się lampka aku. Dotychczas gasła po krótkim czasie ( do ok. 1 min).

Dwa dni temu, podczas jazdy było czuć zapach topiącego się plaskitu i lampka zapaliła się na stałe. Po podniesieniu maski zapach zdecydowanie od strony alternatora. Pasek zupełnie OK z zewnątrz alternator OK, wtyki od alternatora siedzą na miejscu jak powinny.

Jak mogę sprawdzić prąd ładowania alternatora, może to coś innego jest uszkodzone ?
Ile może kosztować naprawa alternatora (szacunkowo, przedział), a ile nowy alternator?

Dzięki za info!

[gregorbu]

Obstawiam newralgiczne miejsce w alternatorze, czyli bolec, do którego podpięty jest minusowy przewód akumulatora. Na połączeniu powinien się znajdować taki gumowy czy silikonowy kapturek, który z czasem się przeciera/parcieje, a warunki atmosferyczne robią resztę. Zdejmij ten kapturek (jeśli on tam w ogóle jest) i przeczyść dokładnie połączenie i posmaruj np. wazeliną techniczną.
UWAGA:
Przed pracami przy tym połączeniu , odepnij klemę z akumulatora. W przeciwnym razie możesz zrobić zwarcie i spalić bezpiecznik alternatora.

Oczywiście mogłby też już się skończyć szczotki, uszkodzić uzwojenie, spalić regulator napięcia, ale to można stwierdzić po dokładniejszych oględzinach. W przypadku szczotek, naprawa w jakimś zakładzie wyniesie zapewne ok. 150 PLN, a w przypadku naprawy we własnym zakresie, zapłacisz tylko za szczotki (kilkanaście PLN). Jeśli uszkodzony będzie regulator napięcia czy uzwojenie, naprawy są często nieopłacalne i lepiej wówczas kupić nowy (używany) alternator.

Co sie tyczy sprawdzenia, czy alternator ładuje. Sprawdź, jakie napięcie masz na akumulatorze na wyłączonym i pracującym silniku. Na pracującym, przy przygazówkach powinno być bodaj 14,5-14,7.

Obstawiam newralgiczne miejsce w alternatorze, czyli bolec, do którego podpięty jest minusowy przewód akumulatora. Na połączeniu powinien się znajdować taki gumowy czy silikonowy kapturek, który z czasem się przeciera/parcieje, a warunki atmosferyczne robią resztę. Zdejmij ten kapturek (jeśli on tam w ogóle jest) i przeczyść dokładnie połączenie i posmaruj np. wazeliną techniczną.
UWAGA:
Przed pracami przy tym połączeniu , odepnij klemę z akumulatora. W przeciwnym razie możesz zrobić zwarcie i spalić bezpiecznik alternatora.

Oczywiście mogłby też już się skończyć szczotki, uszkodzić uzwojenie, spalić regulator napięcia, ale to można stwierdzić po dokładniejszych oględzinach. W przypadku szczotek, naprawa w jakimś zakładzie wyniesie zapewne ok. 150 PLN, a w przypadku naprawy we własnym zakresie, zapłacisz tylko za szczotki (kilkanaście PLN). Jeśli uszkodzony będzie regulator napięcia czy uzwojenie, naprawy są często nieopłacalne i lepiej wówczas kupić nowy (używany) alternator.

Co sie tyczy sprawdzenia, czy alternator ładuje. Sprawdź, jakie napięcie masz na akumulatorze na wyłączonym i pracującym silniku. Na pracującym, przy przygazówkach powinno być bodaj 14,5-14,7.