 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
SKRZYPIĄCE SPRZĘGŁO |
Autor |
Wiadomość |
nsx [Usunięty]
|
Wysłany: 15-10-2008, 16:40 SKRZYPIĄCE SPRZĘGŁO
|
|
|
Cześć !
Po dosyć długiej nieobecności na forum powracam z tematem SKRZYPIĄCE SPRZĘGŁO. Właściwie "podglądałem" forum sprawdzając czy ktoś ma ta samą przypadłość co moje L200, myślałem do wczoraj że sprawa dotyczy tylko mojego auta. Ale wczoraj spotkałem kolegę z L200 i okazało się że w jego aucie skrzypienie sprzęgła jest znacznie większe niż w moim. A więc nie jestem sam. Prawdę mówiąc kierowcy prawdopodobnie nie słyszą tego skrzypienia bo zamykając drzwi od auta odpalają i odjeżdżają . Tak było z w/w moim kolegą który nie był tego świadomy. Jak usłyszał to co mu pokazałem przy otwartych drzwiach i nie pracującym silniku to zbladł mówiąc że w jego dziadka "żuku" z ubiegłego wieku nawet tak sprzęgło nie skrzypiało. Oczywiście przy pracującym silniku też skrzypi ale dźwięk silnika dominuje w "okolicy" i trzeba po prostu się wsłuchać.
Pierwszy raz skrzypienie zaobserwowałem jak auto miało parę kkm , zacząłem się bić z własnymi myślami ,że auto nowe... że nie dotarte ... że coś mi się zdaje... .Nie chciałem być jak gderający dziadek co to biegnie do serwisu z każdą pierdołą... Ale nie dawało mi to spokoju.Naprawdę panowie , to nie jest jakieś tam pisk to potężne skrzypienie , jak by ktoś otwierał stary tapczan albo stuletnia nienasmarowaną szafę , słyszalne w okolicy. Występuje to podczas wciskania/wyciskania pedału sprzęgła. Dźwięk na pewno wydobywa się z obudowy sprzęgła. Leżałem pod autem tyle razy i nie tylko ja , wszyscy słyszą to samo. Najgorsze to że nie występuje to zawsze i nie zawsze z taką sama intensywnością. Czasami występowało codziennie przez 2 -3 miesiące , czasami raz na tydzień, a czasami kilka razy w miesiącu. Na początku występowało tylko rano codziennie , po przejechaniu około 20-30 km ginęło - akurat odległość do serwisu(MARGO GDAŃSK). W serwisie oczywiście uznali mnie za upierdliwego klienta (Ludzie !!! sam prowadzę serwis w innej branży i wiem co znaczą klienci którzy szukają dziury w całym). Nie wierzyli mi , mówili że sobie coś wmawiam. Więc zostawiłem im auto na noc - już rano dzwonili że rzeczywiście występuje skrzypienie!!a jednak uwierzyli! . Rozebrali sprzęgło , stwierdzili zbyt duże zuzycie tarczy i docisku !!! ( PO OKOŁO 15 kkm). Powiedzieli że nie jest to objęte gwarancją i że muszę zapłacić 3000 PLN za wymianę. ZGODZIŁEM SIĘ !!!! chociaż :
- sprzęgło naprawdę nie wyglądało na zużyte -na szczęście zabrałem ze sobą
-auto normalnie jeździło - bez żadnych innych problemów typu szarpanie,ślizganie itp
oprócz tego cholernego skrzypienia!!!
Stwierdziłem - brak skrzypienia z mojej nowej fury na podwórku gdzie sąsiedzi patrzą przez okna -BEZCENNE !!!.Dużo bym wtedy dał aby pozbyć się tego wstrętnego pisku!
Szczęśliwie przejeździłem 10 kkm - tym razem było zero terenu, tylko ja jeździłem autem, a do tego same długie wyjazdy.
Jak się rozwścieczyłem gdy pewnego pięknego poranka wsiadam do mojego L wciskam sprzęgło a tu .....znajomy dźwięk ,
Ludzie wyrwałem do tego serwisu, na szczęście pisk tym razem był słyszalny w serwisie od razu. A facet mówi że pokaże mi w gwarancji punkt że jest napisane : "że wszelkie dźwięki, piski które nie mają wpływu na bezpieczeństwo jazdy są dopuszczalne i nie podlegają gwarancji.." No dobrze więc pytam za co parę miesięcy temu zapłaciłem 3kPLN??? a on że za wymianę sprzęgła a przejechane 10 kkm na nowym sprzęgle to wcale nie jest zły wynik.... Krew się we mnie zagotowała!!!
Facet mówi że to tylko występuje u mnie i już.. a tu wczoraj spotykam kolesia co ma dokładnie to samo .
Wcześnie próbowałem ściągnąć gumę z " łapy " która wchodzi do obudowy i popycha docisk , udało mi się tam do środka w okolicy wałka wtrysnąć cienką rurką specjalny smar BEKO , miałem nawet subiektywne odczucie że na pewien czas pomogło, ale po paru dniach wystąpiło to samo....Wiem jedno na 100 procent skrzypienie jest związane z różnicą , ze zmianami temperatury. Mógłbym już właściwie referat napisać , robiłem zapiski jakie dni jaka temperatura, szukałem jakiegoś wzoru na moc piszczenia sprzęgła w L200 .
Myślę że ma to bardziej poważną przyczynę niż tylko brak gdzieś tam smaru - Myślę że po nagrzaniu/ studzeniu jakieś elementy nie pasują do siebie i ocierają solidnie, a może to być nawet konstrukcyjną/fabryczną.
Od wczoraj widzę że nie jestem sam ( z jednej strony to dobrze, z drugiej szkoda że swojego kolegę wpędziłem w zakłopotanie)
Więc także Was proszę o pomoc i sprawdzenie czy podobne dźwięki występują u Was. Jeśli tak może razem mamy szansę coś wywalczyć. Sprawdzajcie przed i po jeździe z włączonym silnikiem i bez przy uchylonych drzwiach i oknie żeby dokładnie słyszeć.
Odechciało mi się wszelkich przeróbek do których kiedyś tak entuzjastycznie podchodziłem typu wymiana mostu z tyłu z blokadą itp.Cały czas właściwie od 2 lat walczę ze sprzęgłem, więc nic nie mogę zrobić bo co najmniej raz w miesiącu jestem w serwisie.........
Pozdrawiam
NSX |
|
|
|
 |
elili [Usunięty]
|
Wysłany: 17-10-2008, 19:20 Re: SKRZYPIĄCE SPRZĘGŁO
|
|
|
nsx napisał/a: | Cześć !
skrzypienie , jak by ktoś otwierał stary tapczan
podczas wciskania/wyciskania pedału sprzęgła. |
Skrzypi.
Słyszę "od zawsze" rano w garażu (na noc zostawiam otwarte szyby).
Garaż suchy, temperatura stała (lato do 17 st C, zima min 7 st C)- te dane możesz dopisać do swoich obserwacji. Zauważyłem, że po jeździe na mokrym jakby mniej (czyli skrzypią razem pedał sprzęgła i resory ).
Serwis twierdzi, że te typy tak mają. Ale oni zawsze tak twierdzą
Przed końcem gwarancji trza będzie coś z tym zrobić. |
|
|
|
 |
Gene
Mitsumaniak shoot & destroy

Auto: Pajero Sport Dakar '06
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 115 razy Dołączył: 13 Lis 2006 Posty: 3775 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 18-10-2008, 09:12
|
|
|
Ja juz ze 2 razy mialem lekkie skrzypienie podczas wciskania i odpuszczania pedalu sprzegla. Dodam, ze to skrzypienie bylo slyszalne tylko w kabinie i to przy wzglednej ciszy. Nikt w okolicy nie mial szans tego dzwieku uslyszec. Zawsze prosilem o pomoc mechanikow z Mitcaru. Nie wiem co robili ale jak sadze smarowali co trzeba i na dlugi czas mialem spokoj. Moim zdaniem tez ma na to wplyw pogoda i intensywnosc uzytkowania. Pewnie to nie to samo co u Ciebie Nsx ale moze warto podjechac na Sporna. |
_________________ C'est La Vie suckers
 |
|
|
|
 |
Herkules13 [Usunięty]
|
Wysłany: 18-10-2008, 17:01
|
|
|
Sprawdziłem u siebie i jest w porządku a jedyny element który piszczy to resory |
|
|
|
 |
olneyman [Usunięty]
|
Wysłany: 26-10-2008, 23:06
|
|
|
nsx,
Skrzypiace sprzegla to normalne i ten model tak ma
U mnie pojawilo sie po kilku miesiacach uzywania, w deszczowe dni bywalo lepiej ale i tak ludzie na ulicy sie ogladali. Na pierwszym przegladzie popsikali wd40 pomoglo na 3 dni, przy drugim przegladzie zrobili to samo i tez nie pomoglo. Na trzecim przegladzie wymienili na nowe (gwarancja na auto sie niedlugo konczy wiec grzecznie zapytalem czy nie moga wreszcie cos z tym zrobic... i zrobili, problem jest znany w serwisie i widocznie maja takie wytyczne zeby wymieniac potrzebowali na to dodatkowego dnia pracy)
Nie daj sie splawic gadaniem ze skoro piszczy to tak ma byc no i nie daj sie naciagnac na kolejne 3k |
|
|
|
 |
namotore
Mitsumaniak ach

Auto: T-fünf
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 730 Skąd: EL
|
Wysłany: 27-10-2008, 22:44
|
|
|
tak jak z resorami - nie posmarujesz - nie pojedziesz (w ciszy )
swoja droga wydaje mi sie ze wymiana sprzegla po 15kkm to lekka przesada ale zalezy od stylu jazdy oraz od pomyslowosci serwisu (hehe) , psikac linke sprzegla i tyle, ŁT43 też warto wozic
---
no i jak to mowia w serwisie mitsu - L200 nie jest pojazdem luksusowym, jesli chce sie jezdzic luksusowo, trzeba wybrac klase premium. Warto zainwestowac w dobre i glosne audio, ewentualnie sportowy tlumik i wszystkie objawy przestana przeszkadzac |
_________________ nam |
|
|
|
 |
Bartman [Usunięty]
|
Wysłany: 30-10-2008, 09:02
|
|
|
Cześć, u mnie CISZA...na mokro, na sucho, na zimno i na ciepło. Natomiast piszczało mi tak kiedys w corolli, przejeździłem nią 200 000, 10 lat i sprzedałem w niezłym stanie, więc może to nic takiego...linka jakaś albo cięgno, a dzwięk wpływa negatywnie tylko na ego właściciela .Pozdrawiam.
A jednak skrzypi - przy ciepłym silniku, temperaturze na zewnątrz +10 i sporym zawilgoceniu powietrza . Jeszcze trochę danych i będzie można habilitacje z tego zrobić... |
Ostatnio zmieniony przez Bartman 04-11-2008, 10:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
nsx [Usunięty]
|
Wysłany: 02-11-2008, 17:06
|
|
|
Ani linka ani cięgno- nic takiego w L200 nie występuje , bo sprzęgło jest hydrauliczne a pisk wydobywa się ze środka obudowy tak jak pisałem wcześniej. Już wiem na 99,9% iż jest to wina "łapy" . Jeszcze raz zrobiłem doświadczenie :ściągnąłem osłonę gumową , zluzowałem siłownik, parę razy zsunąłęm i nasunąłem łapę , wtrysnąłem w to miejsce smar Beko - pomogło na tydzień czasu, ale rzeczywiście pomogło ,przed wjazdem na kanał piszczało ciągle a już po mojej akcji nie pisnęło ani razu- ale tak jak wspomniałem tylko na około tydzień. Myślę że albo odlew łapy jest nieprawidłowy i gdzieś zaciera albo jest źle spasowana z innym elementem. |
|
|
|
 |
|
|