Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Manysh]

Witam kolegów

Dzis rano po całonocnych opadach deszczu siadłem do auta i pojechałem do roboty, w drodze powrotnej zauważyłem cos ciekawego. Jadąc z właczonymymi swiatłami podczas postoju na skrzyzowaniu obroty spadły mi ponizej kreski 500 ( silnik zaczął wychodzic z ramy jak by chciał zaraz zemdlec ) , przygasło podswietlenie zegarów ,oczywiscie nawiewy tez zaczeły wolniej krecic i wszystko zachodziło w reakcje z pedałem przyspieszenia, tzn wiecej "gazu" ,wiecej prądu,wiecej swiatła...Pomyslałem ze to regulator napiecia wyszedł na spacer ale , po przyjezde do domu podłaczyłem mierniczek pod aku i pokazuje 14.20v - 14.30v nawet jak go przypiłowałem do 3tys to maksymalny odczyt to 14.39 wiec chyba raczej ok, jednak zastanawiaja mnie dwie sprawy, miernik pokazywał ze napiecie wacha sie od 13.80 do 14.20 praktycznie co około 30 sek. czy to normalne ?
Druga sprawa to ze po wyłaczeniu wszystkich odbiorników prądu , napiecie spadło do 12.50v i utrzymywało sie tak przez kilka sek potem wzrosło do 14 czy to normalne ?

Jeszcze jedno jakis czas temu padł mi przełącznik podnoszenia szyby od strony pasażera i swiatło w bagazniku jezdziłem tak dosyc długo i jak juz miałem sie do tego zabrac okazało sie sie wszystko działa jak nalezy ( auto cud ) jak sie nie myle te rzeczy sa sterowane masą ? byc moze to ma jakis zwiazek ? moze gdzies gubie napiecie ?
kilka pytan:
Gdzie znajduje sie główna masa czy jest przykręcona do silnika ? bo nie moge zlokalizowac
Czy sa jakies przewody masowe na które powinienem zwrócic szczególna uwage ?
Czy pod autem sa jakies kable które sa podadne nad zawilgocenie i czy moze to miec zwiazek ze sprawa ?

Prosze o opinie w tej sprawie
Dzieki i pozdrawiam

Witam kolegów

Dzis rano po całonocnych opadach deszczu siadłem do auta i pojechałem do roboty, w drodze powrotnej zauważyłem cos ciekawego. Jadąc z właczonymymi swiatłami podczas postoju na skrzyzowaniu obroty spadły mi ponizej kreski 500 ( silnik zaczął wychodzic z ramy jak by chciał zaraz zemdlec ) , przygasło podswietlenie zegarów ,oczywiscie nawiewy tez zaczeły wolniej krecic i wszystko zachodziło w reakcje z pedałem przyspieszenia, tzn wiecej "gazu" ,wiecej prądu,wiecej swiatła...Pomyslałem ze to regulator napiecia wyszedł na spacer ale , po przyjezde do domu podłaczyłem mierniczek pod aku i pokazuje 14.20v - 14.30v nawet jak go przypiłowałem do 3tys to maksymalny odczyt to 14.39 wiec chyba raczej ok, jednak zastanawiaja mnie dwie sprawy, miernik pokazywał ze napiecie wacha sie od 13.80 do 14.20 praktycznie co około 30 sek. czy to normalne ?
Druga sprawa to ze po wyłaczeniu wszystkich odbiorników prądu , napiecie spadło do 12.50v i utrzymywało sie tak przez kilka sek potem wzrosło do 14 czy to normalne ?

Jeszcze jedno jakis czas temu padł mi przełącznik podnoszenia szyby od strony pasażera i swiatło w bagazniku jezdziłem tak dosyc długo i jak juz miałem sie do tego zabrac okazało sie sie wszystko działa jak nalezy ( auto cud ) jak sie nie myle te rzeczy sa sterowane masą ? byc moze to ma jakis zwiazek ? moze gdzies gubie napiecie ?
kilka pytan:
Gdzie znajduje sie główna masa czy jest przykręcona do silnika ? bo nie moge zlokalizowac
Czy sa jakies przewody masowe na które powinienem zwrócic szczególna uwage ?
Czy pod autem sa jakies kable które sa podadne nad zawilgocenie i czy moze to miec zwiazek ze sprawa ?

Prosze o opinie w tej sprawie
Dzieki i pozdrawiam

[demeone]

Co do masy to jestem w stanie tylko tak odpowiedziec

[Manysh]

Ja cię trochę dużo tego

Ja cię trochę dużo tego

[demeone]

Masz mase masy

[RadziX]

Heja.
Ciekawe czu gościu to naprawił???. Widze że jest usunięty więc się chyba nie dowiem.

Wczoraj miałem podobną akcje. Jade do roboty, stoje w korku i nagle zapala się kontrolka od ABS, przygasły światła, wyłączyło się radyjko, przygasły całe zegary i obie wskazówki spadły do zera. Dodałem gazu wszystko OK. Za chwilę sytuacja się powtarza. Jak skonczył się korek to już był "kibel" cały czas. Dojechałem do roboty mimo że świeciła TYLKO kontrolka ABS a wskazówki były cały czas na zero. Wyłączyłem silnik i za chwilę spróbowałem go odpalić jeszcze raz. Było tak jak przy uruchamianiu z mocno rozładowanym akumulatorem , ale odpalił. Po godzinie wróciłem z latarką i kumplami do pomocy a brayka odpaliła bez zająknięcia i było oK. Dzisiaj rano jak wracałem z roboty też żadnych problemów.

CO TO MOŻE BYĆ???
Czy właśnie ta masa???. Czy gdzieś dostała się woda która potem odparowała??
Co i gdzie posprawdzać???

[ Dodano: 10-11-2010, 11:35 ]
No cóż nie za wiele propozycji

Ale byłem u mechaniora więc:
Brak ładowania, tzn czasami bywało. Alternator bardzo się grzał i hałasował.
Po wyjęciu go stwierdził że obudowa jest popękana a w środku niezły mogiel.
Więc mam teraz "nowy" alternator i pare stówek w plecy.

[mowil2]

Hej. Mam pytanko czy moze ktoś pokazać zdjęcie gdzie w wersji 18 16v znajduje sie główna masa bo nie moge jej zlokalizować a z tego rysunku wyżej nie kumam gdzie to z góry dziękuje