Lancer C61A 4G13 -dławi się,gaśnie po rozgrzaniu - pomocy! |
Autor |
Wiadomość |
jurekschroda
Forumowicz
Auto: Lancer, Colt, Carisma
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 683 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 26-02-2009, 10:14 Lancer C61A 4G13 -dławi się,gaśnie po rozgrzaniu - pomocy!
|
|
|
Witam !
Zacznę od początku - Lancerka kupiłem z Germanowa jesienią, z rzeczywistym przebiegiem 98kkm, więc prawdopodobnie trochę czasu stał lub był mało ruszany. Wszystko aż do stycznia było w najlepszym porządku.
Kłopoty zaczęły się podczas mrozów - odpalał wprawdzie bez problemu, ale jak się rozgrzał to zaczął się na trasie dławić, osiągałem prędkość malucha - ale po kilku kilometrach takiego dławienia praca silnika wracała do normy. Wydaje mi się, że objawy wskazywały na konieczność wymiany kabli i świec (podobne problemy miałem w Colcie i wymiana kabli pomogła).
Z tą wymianą zwlekałem... no trochę za długo. Dławienie było coraz częstsze - aż w końcu zaczął po prostu strzelać - takie małe wybuchy w wydechu czy coś. Auto na zimno odpalało bez problemu, ale po rozgrzaniu nawet lekkie dotkniecie pedału gazu powodował zadławienie silnika, o jeździe nie było nawet mowy.
Odstawiłem auto do mechanika - wymienił na moją prośbę kable, świece i przy okazji rozrząd oraz gumki łącznika stabilizatora. Przy odbiorze stwierdził także, że jest demolka w katalizatorze od tych strzałów i wprawdzie trochę tam pospawał, ale być może trzeba się będzie katalizatora pozbyć.
Wczoraj po odbiorze wsiadam do Miśka, ruszam do domu (trasa ok 3-4km)- wszystko ok.
Dzisiaj rano chcę jechać do pracy - autko zapaliło bez problemu, ale po kilku kilometrach zjeżdżam na stację benzynową - kilkuminutowy postój bez tankowania - chcę ruszyć... i znów to samo - Misiek gaśnie po dodaniu gazu, dławi się, 2-3 razy nawet był strzał z wydechu.
Wielka prośba do Was o radę - co to może być?
Czy rzeczywiście winę ponosi zdemolowany katalizator ? Być może przez zbyt długi okres czasu do wydechu dostawało się niespalone paliwo ( iskra nie dochodziła przez stare kable/świece), gromadziło się gdzieś w katalizatorze, następował samozapłon i demolka - teraz uszkodzony kat. być może nie ma właściwej "przepustowości" i po rozgrzaniu po prostu zapycha wydech i dusi auto.
Jest to w ogóle prawdopodobne ?
Dodam jeszcze tylko, że z check engine i innymi kontrolkami wszystko w porządku. |
|
|
|
 |
Artii
moderator mitsumaniak

Auto: LancerCS0 2003 LancerC62 1990
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 17 razy Dołączył: 04 Kwi 2005 Posty: 892 Skąd: Zawiercie/Zabrze
|
Wysłany: 26-02-2009, 11:56
|
|
|
Może się czek nie świeci ale dla pewności sprawdź to diodą - napewno nie zaszkodzi.
Przebieg masz bardzo mały więc kat powinien być ok, chociaż z drugiej strony ma swoje lata. Zobacz czy w nim nic nie lata. Jeśli coś lata to albo wstawiasz strumienice, albo wywalasz wszystkie wnętrzności ze starego kata, albo kupujesz nowego.
Nie wiem czy w 1,3 ale w 1,5 często pęka kolektor wydechowy. Może to być jego wina. |
_________________
 |
|
|
|
 |
jurekschroda
Forumowicz
Auto: Lancer, Colt, Carisma
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 683 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 26-02-2009, 13:26
|
|
|
Cytat: | Może się czek nie świeci ale dla pewności sprawdź to diodą - napewno nie zaszkodzi. |
w jaki sposób się to sprawdza? w tych sprawach jestem zielony
Katalizator wg mechanika jest zniszczony - czy może to być przyczyną dławienia silnika ?
Sprawdzę jeszcze kolektor.
[ Dodano: 27-02-2009, 13:02 ]
Kolektor w porządku, przyczyna musi być gdzie indziej |
|
|
|
 |
Radeon
Forumowicz Radeon

Auto: Lancer 4g92, Galloper 2,5 TDI
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 6 razy Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 119 Skąd: dolny śląsk
|
Wysłany: 28-02-2009, 12:55
|
|
|
1 Spróbój przeczyścić kopółkę(styki+palec)może być tam wszystko zaśniedziałe.Takie objawy miałem właśnie gdy zaczęły się opady i lekkie mrozy.Nie wymieniałem świec ani kabli tylko od razu to zrobiłem...może i tobie to pomoże.
jurekschroda napisał/a: | Katalizator wg mechanika jest zniszczony - czy może to być przyczyną dławienia silnika ? |
2 Zdemolowany katalizator może zniszczyć silnik.W układzie wydechowym zachodzą również zjawiska zawracania spalin, więc ciągną one za sobą całe próchno z kata do silnika-ale to taka nagorsza moim zdaniem ewentualność, diagnoza.Wymień go albo wypieprz-nie polecam ze względu na ekologię. |
_________________ Biorę udział w akcji: "Nie piszę poprawnie, ale sam reperuję swoje auto" |
|
|
|
 |
jurekschroda
Forumowicz
Auto: Lancer, Colt, Carisma
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 683 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 28-02-2009, 14:12
|
|
|
Właśnie - kopułka - o tym zapomniałem. Jeszcze dziś to przeczyszczę i spróbuję.
Cały czas odpala bez problemu, dramat zaczyna się dopiero po rozgrzaniu silnika - dławienie po dodaniu gazu i strzały z wydechu |
|
|
|
 |
chwalow [Usunięty]
|
Wysłany: 28-02-2009, 15:45 demolka
|
|
|
Na początku powinienem kuzynie złoić D..sko !!! i wiesz za co!!!
A teraz dalej....odłącz sonde lambde i zobacz co dalej się będzie działo.
Objawy są bardz ociekawe i nie obstawiam przyczyny w katalizatorze, ale w źle ustawionym zapłonie !! Ale to tylko moje skromne zdanie...
Mam tylko nadzieję ze wcześniej nie przeskoczył rozrząd.....
Katalizatory pękają w 1,5 - przerabiałem temat wielokrotnie. |
Ostatnio zmieniony przez chwalow 28-02-2009, 16:28, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
cira
Nowy Forumowicz
Auto: lancer cbo
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 10 Lut 2009 Posty: 4 Skąd: wejherowo
|
Wysłany: 28-02-2009, 16:13
|
|
|
a kiedy ostatnio regulowales zawory? |
|
|
|
 |
jurekschroda
Forumowicz
Auto: Lancer, Colt, Carisma
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 683 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 01-03-2009, 11:41
|
|
|
Dzisiaj Misiek powtórnie odwiedzi mechanika - do sprawdzenia za radą kuzyna będzie ustawienie zapłonu i położenie rozrządu - czy zgadza się ze znakami fabrycznymi.
Być może katalizator będzie też z miśka eksmitowany, przepraszam ekologów
Zaworki są w porządku, przynajmniej nie dają żadnego znaku, że jest inaczej. W końcu misio ma przekulane tylko 100kkm z małym hakiem. Co innego w Colcie - ten przejechał już ponad 270 kkm i coś tam już chyba szeleści.
Dam znać czy to rzeczywiście była kwestia zapłonu/rozrządu/ katalizatora.
Człowiek już zaczyna... porządnie tęsknić za miśkiem |
|
|
|
 |
Owczar
Forumowicz
Auto: CLS 450
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 282 razy Dołączył: 14 Lip 2008 Posty: 14376 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: 04-03-2009, 11:15
|
|
|
No ja też bym wskazywał na zapłon. Tymbardziej, że różnica pojawia się na rozgrzanym silniku. Kiedy ja miałem opóżniony to tracił moc po rozgrzaniu.
Co do katalizatora, wywalić możesz, ale na pewno nie ma wpływu na to co się dzieje.
Kopułka głównie na zimnym silniku daje się we znaki jak jest wilgoć, ale jak jest mocno przepalona to może na niej gubić zapłon i masz strzały.
[ Dodano: 04-03-2009, 11:16 ]
A no jeśli chodzi o kolektor to również nie ma wpływu. W moim 1,5 jest pęknięty od dawna, a jeździł bez problemu |
|
|
|
 |
jurekschroda
Forumowicz
Auto: Lancer, Colt, Carisma
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 683 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 10-03-2009, 17:34
|
|
|
W niedzielę ponownie odebrałem miśka od mechanika.
Rozrząd sprawdzony - położenie wg znaków fabrycznych. Okazało się, że to kwestia zapłonu - teraz już zrobiłem nim ok 200 km i śmiga aż miło wreszcie
Jedno tylko się zmieniło - troszkę trzęsie na jałowym biegu, zwłaszcza przy włączonych światłach. Nie jest to trzęsienie ziemi, wyczuwalne praktycznie tylko dla kierowcy - no ale wcześniej tego nie było. Do tego jak przy światłach włączę ogrzewanie tylnej szyby to już w ogóle obroty spadają - nie gaśnie, ale spadają.
Kwestia regulacji obrotów na biegu jałowym ? |
|
|
|
 |
Owczar
Forumowicz
Auto: CLS 450
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 282 razy Dołączył: 14 Lip 2008 Posty: 14376 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: 10-03-2009, 20:30
|
|
|
A jakie masz obroty? Może masz słaby akumulator, Przez co alternator obciąża bardziej silnik i przez to tak się dzieje. Ogólnie gdy alternator jest bardziej obciążony, to obroty automatycznie powinny się wyrównać. |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21948 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 10-03-2009, 21:13
|
|
|
jurekschroda napisał/a: | Kwestia regulacji obrotów na biegu jałowym ? | Nie. Z czasem powinno trzęsienie zaniknąć. |
|
|
|
 |
jurekschroda
Forumowicz
Auto: Lancer, Colt, Carisma
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 683 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 12-03-2009, 11:29
|
|
|
Cytat: | A jakie masz obroty? |
Dokładnie nie wiem, bo nie mam obrotomierza (poluję na tablicę z obrotomierzem ) ale spadek obrotów jest po prostu wyczuwalny. Akumulatora jeszcze nie wymieniałem, na razie radzi sobie dobrze.
Cytat: | jurekschroda napisał/a:
Kwestia regulacji obrotów na biegu jałowym ?
Nie. Z czasem powinno trzęsienie zaniknąć.
|
Mam nadzieję Czy przyczyną może być niewłaściwe uczenie ecu ( a właściwie jego brak, bo od razu jechałem w trasę) po odłączeniu akumulatora ? |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21948 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 12-03-2009, 17:08
|
|
|
jurekschroda napisał/a: | Czy przyczyną może być niewłaściwe uczenie ecu ( a właściwie jego brak | Tak. |
|
|
|
 |
jurekschroda
Forumowicz
Auto: Lancer, Colt, Carisma
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 683 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 13-03-2009, 17:05
|
|
|
Dzięki, jutro go odłączę i pouczę wg wskazówek ze strony www Krzyżaka. |
|
|
|
 |
|