Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
kiedy zmieniacie gumy na letnie??
Autor Wiadomość
rosomak1983 
Mitsumaniak
werbalny terrorysta


Auto: Lancer GTi 2.0 Eclips 4x4 2.0T
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 7852
Skąd: Łańcut
Wysłany: 09-03-2009, 00:13   

Alexander napisał/a:
zakładając że zima lato to pół sezonu to jeżdzac 3 lata bez przerwy i wymieniajac letnie ( przykładowo 3)po tych 3 latach. Przez 6 lat miałem przez dwa lata jeździłem na nówkach (przyjąłem ze nowe są przez pierwszy rok), czyli w roku 1. i 4.
Kupując dwa komplety wydaje załózmy że tyle samo pieniędzy, ale nowe opony mam tylko przez 1 rok, a w tym przykładowym 6 roku mam sporo starsze gumy. Chyba że teżwymieniamy co 3 lata, ale wtedy to chyba jasne że wydam dwa razy więcej pieniędzy

zalezy ile jezdzisz bo sa tacy co w jeden sezon zjeżdza całe :wink:
Alexander napisał/a:
Po drodze nei wydaje pieniedzy na przekładki,

Ja tez nie bo mam dwa komplety felg z oponami
Alexander napisał/a:
Zreszta dla mnie jest to oszczednosc czasu i "zachodu" , bo opon nie musze kupowac ,zakladac, sprawdzac temperatur, czy zakładać wątków na temat tego czy juz powinienem założyć zimowe/letnie czy lepiej poczekać

Rzeczywiscie super wygoda a jak napada sniegu to na nogach taryfa (czytaj oszczednosc :D ) czy prosic mame o auto. Do tego dochodzi brak komfortu (psychicznego) i bezpieczeństwa :lol: :lol: :lol: Swientnie zes to wykalkulował :mrgreen: Zycze powodzenia... zeby nie wysżlo ze dla paru groszy wyladowałes w rowie etc.
_________________
Dzis jest pierwszy dzień reszty Twojego życia... Co z nim zrobisz zależy od Ciebie. Działaj!!!
-Tato czy ten samochod jest zepsuty ???
-Nie synku.... to Diesel..... ;)
Life is 2 short to drive boring cars ;)
6 bolt only...
Najczesciej o trolowanie oskarzaja same Trole gdy brakuje im argumentów do trolowania :mrgreen:
 
 
Alexander
[Usunięty]

Wysłany: 09-03-2009, 00:20   

rosomak1983 napisał/a:
zalezy ile jezdzisz bo sa tacy co w jeden sezon zjeżdza całe


zupelnie nie trafiony argument. Jak ktoś jeździ częsciej to okresy się tylko zawężają i zamiast 3 lata będą 3 miesiące.

No i powiem Ci że wole wydac te 40 zl na taryfe i miec w nosie czy ktos mi wjedzie w dupę, bo tyle kosztowałoby mnie przełożenie opon (nie zamiana kół), ale pewnie wybrałbym mpk czyli 4 zł, bo tyle kosztuje całodzienny na wszystkie linie.

Zeby nie było, kupiłem sobie nawet 4 felgi stalowe zeby te zimówki załozyć i mieć auto na każda okazję, ale stwierdziłem, co podkresle po raz kolejny, że na te 3 dni paralizu we Wrocławiu to szkoda zachodu. Jak sie tego uzbieraja dwa tygodnie to może zmienie zdanie, bo póki co nie boli mnie rezygnacja z auta jeżeli nie mam przy tym dużych opóźnień w stosunku do jazdy Coltem.
 
 
jaca71 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 ES '09
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 4696
Skąd: Kraków
Wysłany: 09-03-2009, 09:50   

A ja chciałbym tu wszystkim co już zmienili opony na letnie podziękować za wczorajszy powrót do Krakowa. Wyjechałem w piątek w słoneczny dzień na wschód Polski, a powrót zaplanowałem na popołudniowe godziny niedzielne. Jak to w zimie często bywa z soboty na niedziele zaczął padać śnieg. Po południu w niedziele od nowa. Wyjazd do Krakowa = masakra. Ludziska pozmieniali opony na letnie i na brei pośniegowej jechali w porywach do 60km/h. Powiem że po ciągły wyprzedzaniu tych letnich byłem tak wymordowany że masakra. Spokojnie tam na zimówkach dało się jechać tyle co na znakach.

Jeszcze raz wszystkim letnim dziękuję :)

[ Dodano: 09-03-2009, 09:51 ]
jacek11 napisał/a:
Mam nadzieję,że wejdzie u nas taki przepis jak u szkopów.
Liczy się także bezpieczeństwo innych użytkowników drogi.

Możesz napisać jaki to przepis jest?
 
 
 
Alexander
[Usunięty]

Wysłany: 09-03-2009, 11:03   

jaca71, strone wcześniej było. Chodzi o to, że maja obowiązek jeździc na oponach dostosowanych do panujących warunków
 
 
jaca71 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 ES '09
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 4696
Skąd: Kraków
Wysłany: 09-03-2009, 11:41   

No właśnie - dostosowanych czyli M+S też pod to podchodzą, a nie są to opony zimowe.
A praktyka sprowadza się do tego że tylko w przypadku wypadku lub utknięcia pojawiaj.ę się problemy.
 
 
 
ictus 
Forumowicz
fotopstryk


Auto: CA0 GTI
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 379
Skąd: Olsztyn
Wysłany: 09-03-2009, 13:55   

jaca71 napisał/a:
A ja chciałbym tu wszystkim co już zmienili opony na letnie podziękować za wczorajszy powrót do Krakowa. Wyjechałem w piątek w słoneczny dzień na wschód Polski, a powrót zaplanowałem na popołudniowe godziny niedzielne. Jak to w zimie często bywa z soboty na niedziele zaczął padać śnieg. Po południu w niedziele od nowa. Wyjazd do Krakowa = masakra. Ludziska pozmieniali opony na letnie i na brei pośniegowej jechali w porywach do 60km/h. Powiem że po ciągły wyprzedzaniu tych letnich byłem tak wymordowany że masakra. Spokojnie tam na zimówkach dało się jechać tyle co na znakach.

nawet jak maja zimowki to snieg na drodze dla wiekszosci kierowców to masakra... i i tak trzeba wszystkich wyprzedzac
Ostatnio zmieniony przez Hubeeert 09-03-2009, 19:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Uwex 
The Hitman :-)


Auto: Lancer Sportback 1.8; Colt 1.3
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 3274
Skąd: okolice W-wia Śl.
Wysłany: 13-03-2009, 08:25   

No i jakoś ucichli zwolennicy jazdy już na letnich oponach . Zima chyba sama wyjaśniła , że jeszcze na to za wcześniej . :roll:
_________________

 
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24351
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 13-03-2009, 08:58   

temat juz byl - Arturro zakladal
ja zmienial na letnie tuz po Swietach Wielkanocnych
a na zimowe przez 1 listopada

od lat mnie ta metoda nie zawiodla
 
 
Student 
Mitsumaniak

Auto: Avensis 1.8VVTi , 11r. Premium
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 2986
Skąd: Marki
Wysłany: 13-03-2009, 10:01   

Jak wyżej Panowie czekamy do Świąt :lol:
Zobaczymy co będzie dzisiaj na południu (też po śniegu) :lol: :cry: współczuję krótkowzroczności.
A przysłowie mówi" w Marcu jak w garcu ..."
_________________
Avensis 1.8 T27 11r. 147KM Premium
 
 
krzychu 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 Int, Mazda CX-3
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 12607
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 13-03-2009, 10:03   

Ale to jest ostatnio dziwne. Na polu -2 stopnie i pada desze. Dzisiaj +3 stopnie i kida śniegiem :axe: Normalnie zaczynam mieć białą fobie.

Krzychu
 
 
kryzys 
Mitsumaniak


Auto: Galant EA 2000 Tiptronic
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 57
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 14-03-2009, 01:07   

Alexander napisał/a:
rosomak1983 napisał/a:
zalezy ile jezdzisz bo sa tacy co w jeden sezon zjeżdza całe


zupelnie nie trafiony argument. Jak ktoś jeździ częsciej to okresy się tylko zawężają i zamiast 3 lata będą 3 miesiące.

No i powiem Ci że wole wydac te 40 zl na taryfe i miec w nosie czy ktos mi wjedzie w dupę, bo tyle kosztowałoby mnie przełożenie opon (nie zamiana kół), ale pewnie wybrałbym mpk czyli 4 zł, bo tyle kosztuje całodzienny na wszystkie linie.

Zeby nie było, kupiłem sobie nawet 4 felgi stalowe zeby te zimówki załozyć i mieć auto na każda okazję, ale stwierdziłem, co podkresle po raz kolejny, że na te 3 dni paralizu we Wrocławiu to szkoda zachodu. Jak sie tego uzbieraja dwa tygodnie to może zmienie zdanie, bo póki co nie boli mnie rezygnacja z auta jeżeli nie mam przy tym dużych opóźnień w stosunku do jazdy Coltem.


Przerażasz mnie... . Jak zobacze Colta Hugo we wstecznym lusterku to zastanowie się dwa razy zanim wcisnę hamulec... nie chcę Cie widzieć w swoim bagażniku...
Tak się składa że też jeżdżę po Wrocławiu - codziennie ( około 50 - 70km dziennie) i mając odrobinę wyobraźni - nie wyobrażam sobie nawet jak byłoby choćby dzisiaj rano ( około 7-8 ) na letnich oponach...
a już wiem... chyba skonczyłoby się tak jak przed Mostem Zwierzynieckim ( dzwon kolesia na letnich - wiem bo widzialem - sam go wyciągalem z samochodu! )
Zrozum że jeżdżąc na letnich - Nie musi padać śnieg, ani tym bardziej leżeć abyś był zagrożeniem dla siebie i innych

Że pobocza (od listopada do kwietnia) są usłane "takimi na letnich" to nie tajemnica... niech no wyniesie Cie na łuku na chodnik... niech napatoczy się dziecko na drodze Twojej czerwonej strzały... a uwierz mi sąd i więzienie będą Twoim najmniejszym, naprawde najmniejszym problemem.

Aż taki żal wydać 500-600PLN na nienajgorsze zimowe oponki?


Pozdrawiam
K
_________________
00967/KMM - i wszystko jasne :)
 
 
 
krzychu 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 Int, Mazda CX-3
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 12607
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 14-03-2009, 10:03   

kryzys napisał/a:


Aż taki żal wydać 500-600PLN na nienajgorsze zimowe oponki?



E tam w 500zł chyba się można zmieścić z Debicą Frigo Directiona. Nigdy mnie nie zawiodły, nieraz mijałem pod górę ludzi którzy zaniemogli na zimówkach. Oczywiście stary samochód mam bardzo lekki a to pomaga pod górę to nie zmienia faktu że 500zł to żadne pieniądze przy użytkowaniu samochodu. A jak ktoś już pisał wcześniej jak coś pozwala zatrzymać się 1m wcześniej to nie ważne czy kosztuje to 500 czy 3000zł warto to mieć.

Krzychu
 
 
Alexander
[Usunięty]

Wysłany: 14-03-2009, 10:41   

kryzys, już pisałem że byłem bliski tego wydatku ale zrezygnowałem.
kryzys napisał/a:
i mając odrobinę wyobraźni - nie wyobrażam sobie

Jeżeli sobie nie wyobrażasz to znaczy, że wyobraźni masz za mało ... tak z logicznego punktu widzenia :>
Wczoraj jechałem koło 9 i wyobraź sobie że nigdzie po drodze ślisko nie miałem. Jak mam wątpliwości to sobie gwałtownie przyhamuje, ale zadnej różnicy w jakości trakcji nie miałem. Co więcej musiałem gwałtownie zahamować, bo to samo zrobili Ci przede mną na moście grunwaldzkim, i uwierz bądź nie, przyczepności nie straciłem.
Jeżeli uważasz, że na siłe dorabiam fakty do rzeczywistości, to sprawdź prognozy, wybierz sobie dzień i dam Ci wsiąść do Colta i sam ocenisz czy przyczepność jest niewystarczająca.

Odnosząc się do, powiedzmy, że "haseł" np o konieczności zmiany opon itd .. to analogicznie jak już pisałem zdaje się w tym poście wyżej, specjaliści zalecają lepsze opony na tył, a w takiej konfiguracji odczuwam znaczne osłabienie właściwości trakcyjnych. I co mam robić to co mówią bo się na tym znają, pomimo, że u mnie to nie działa? Każdy przypadek rozpatrujemy indywidualnie. Dopóki we Wro nei będzie tak, że porządny snieg leży tydzień/ dwa non stop, pewnie zdania nie zmienie. Nie z uporu, czy źle rozumianej oszczędności, ale w związku z tym, że nie widze potrzeby.
Absolutnie nie namawiam bo jeżdżenia na letnich, ale jak nei widać różnicy to po co przepłacać ;)

[ Dodano: 14-03-2009, 10:53 ]
krzychu napisał/a:
A jak ktoś już pisał wcześniej jak coś pozwala zatrzymać się 1m wcześniej to nie ważne czy kosztuje to 500 czy 3000zł warto to mieć.
to kup sobie dwa razy większe tarcze hamulcowe, skoro każde centymetry są warte swojej ceny. I rozumiem, że opony (wszystko jedno czy letnie czy zimowe) kupujesz tylko z najwyższej półki i nie założyłbyś opony poniżej 500zł/szt, bo przecież wtedy na pewno mógłbyś zyskać te pół metra w stosunku do opony za 150zł. Pamiętaj,
krzychu napisał/a:
nie ważne czy kosztuje to 500 czy 3000zł warto to mieć.
. Jeżli robisz inaczej (a śmiem tak twierdzić skoro piszesz o Dębicy) to jesteś, co to dużo mówić, hipokrytą.
We wszystkim jest jakaś wartość graniczna, po której przyrost użyteczności jest niewspółmierny do ponoszonych nakładów, aczkolwiek cytując Ciebie chyba trzeba dojśc do innych wniosków :roll:
Chociaż niektórzy wydając po pare tys złotych żeby dodać do auta 10koni mech., to można wydać i 3000zł (chociaż myśle, że jakby oryginalnie było 10000, to też tyle byś napisał) zeby sie zatrzymać metr szybciej.

Jeszcze pomyśle, że z domu wychodzicie w kasku a w wannie macie dywanik antyposlizgowy... tacy wszyscy "pro-bezpieczni"

BTW .. to w dalszym ciągu nei jest pochwała opon letniech, czy udowadnianie ich wyższości nad zimowymi, bo absolutnie nie uważam żeby tak było, ale nie zawsze i nie dla każdego, to co troche lepsze bądź porównywalne jest warte zakupu, dlatego, że taka jest powszechna opinia
 
 
jaca71 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 ES '09
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 4696
Skąd: Kraków
Wysłany: 14-03-2009, 11:09   

Już pisałem, w corsie, która miała iść do żyda jesienią zostały letnie opony - całkiem niezłe jeszcze. Stwierdziłem że do kulania po mieście (tym bardziej że praktycznie tylko ja będę jeździł) wystarczą. Pierwsza zima w listopadzie i... Rusza normalnie, skręca normalnie a hamowanie na czerwonym? Przestrzelone pasy o 3 metry. Tylny zderzak był na równo z końcem pasów. Nikogo na pasach nie było ale mnie to starczyło. Tego samego wieczora zamówiłem w necie oponki tanie fuldy po 100zł za sztukę - niebo a ziemia na śniegu i na błocie pośniegowym. Na suchym poniżej 10C jest ok. Ale na mokrym od 5C w górę nie bardzo się mogę z samochodem dogadać. Niby rusza, niby hamuje, niby skręca ale jest jakiś taki dziwny. Poniżej 5C wszystko jest normalne.
Zacząłem drążyć temat i co mi wyszło:
1. Na suchym bez znaczenia na temperaturę - letnie są lepsze od zimowych
2. Na błocie pośniegowym, na mokrym w okolicach zera lepsze są M+S (całoroczne?) od zimowych
3. Na ubitym na twardo śniegu M+S nie odbiegają od zimowych
4. Kopny śnieg - zimowe wygrywają z całą resztą.
Wszystkie 4 punkty są wnioskami z dostępnych testów opon zimowych i całorocznych.

BTW. W Lancerze zostawiłem M+S ;)
 
 
 
krzychu 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 Int, Mazda CX-3
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 12607
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 14-03-2009, 14:58   

Alexander napisał/a:

[ Dodano: 14-03-2009, 10:53 ]
krzychu napisał/a:
A jak ktoś już pisał wcześniej jak coś pozwala zatrzymać się 1m wcześniej to nie ważne czy kosztuje to 500 czy 3000zł warto to mieć.
to kup sobie dwa razy większe tarcze hamulcowe, skoro każde centymetry są warte swojej ceny. I rozumiem, że opony (wszystko jedno czy letnie czy zimowe) kupujesz tylko z najwyższej półki i nie założyłbyś opony poniżej 500zł/szt, bo przecież wtedy na pewno mógłbyś zyskać te pół metra w stosunku do opony za 150zł. Pamiętaj,
krzychu napisał/a:
nie ważne czy kosztuje to 500 czy 3000zł warto to mieć.
. Jeżli robisz inaczej (a śmiem tak twierdzić skoro piszesz o Dębicy) to jesteś, co to dużo mówić, hipokrytą.
We wszystkim jest jakaś wartość graniczna, po której przyrost użyteczności jest niewspółmierny do ponoszonych nakładów, aczkolwiek cytując Ciebie chyba trzeba dojśc do innych wniosków :roll:
Chociaż niektórzy wydając po pare tys złotych żeby dodać do auta 10koni mech., to można wydać i 3000zł (chociaż myśle, że jakby oryginalnie było 10000, to też tyle byś napisał) zeby sie zatrzymać metr szybciej.


Dębice mam nie w swoim samochodzie tylko rodziców (nie ja kupowałem). Hamulców większych się nie da do Lancera kupić (nie weszły by felgi). Właśnie się zastanawiam czy kupić tarcze EBC Standard czy Turbo Grove więc nie jest tak jak piszesz. No i wielkość jest dobierana do wagi więc większa tarcza to by pomogła ale chyba z 200km/h do 0 a nie z 60 do zera. Opony to samo na pewno jest większa różnica między oponą za 150zł a 500zł niż 0,5m. Poczytaj testy. A zimówki już mam upatrzone na następną zimę może nie najdroższe ale niczym nie odbiegają od najdroższych a połowe tańsze więc po co przepłacać? Dzisiaj się wybrałem na niby suchej drodze Lancerem przy około -2 stopniach powiem że przetestowałem ABS przy lekkim hamowaniu na niby suchej drodze.... I czułem że dobrze że mam ABS bo w poślizg wpadła by tylko jedna strona a przy przyczepności letnich na sucho lodowatym asfalcie pirułet był by bankowy i wydaje mi się że ABS też ma założenie że jak jest duża różnica w przyczepności między kołami to to bardziej przyczepne koło też odpuści bo inaczej i tak by był piruet.

jaca71 - wydaje mi się że to też zależy od tych opon letnich bo te "hi performance" na pewno się gorzej trzymają poniżej zera bo one nawet latem wyglądają jak z plastiku (przygotowane raczej do wysokich prędkości i nagrzewania się)

Krzychu
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.