Przykra stłuczka + rozprawa w sądzie :( ...co robić? |
Autor |
Wiadomość |
kuba.es
Mitsumaniak

Auto: Civic VII 1,6 VTEC 2002
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 117 Skąd: Brzozów
|
Wysłany: 18-03-2009, 22:20 Przykra stłuczka + rozprawa w sądzie :( ...co robić?
|
|
|
Witam!
Przykro w ogóle zakładać taki post i wolałbym tego nie robić wcale, jednakże niestety...
Dziś wieczorem zdarzyła mi się przykra stłuczka na drodze. Jechałem z kumplem moją Cari (on prowadził, byłem po 2 piwach), droga była pusta. W pewnym momencie przed nami pojawił się mercedes vito, który po chwili zaczął zwalniać. Wreszcie całkowicie się zatrzymał a my razem z nim. Jakież było nasze zdziwienie gdy zapaliły mu się światła cofania po czym ruszył tyłem ku nam! zdążyliśmy tylko wcisnąć klakson po czym nastąpiło uderzenie. wychodzimy i co widzimy? Przednia maska pogięta, wylał się częściowo płyn z chłodnicy, zderzak przetarty i wgięty (nie wiem czy nie ma pęknięć), grill pęknięty, przednie prawe drzwi nieco wykrzywione... Koleś wyłazi i pyta głupio "no i co?!". Mówię "jak co co?! Walnął pan w nas!", on podszedl do mojego auta, podciągnął za zderzak i stwierdził ze nic się takiego nie stało, że daje stówę i po sprawie. Wściekłem się ostatecznie i powiedziałem ze dzwonię na policję a stówkę niech sobie zatrzyma na chińskie kołpaki. Jeszcze tylko mnie nastraszył że gdy wezwę policję to powie że mu wjechałem w tył. Gdy policja dojechała na miejsce, stwierdziła po płynie z chłodnicy że to jego wina i pozostaje jedynie ugoda. Ugoda wg tego pana skończyłaby się na moim przyznaniu się do winy, pokryciu wszelkich kosztów i przyjęciu ewentualnego mandatu, co byłoby absurdem. Doszło do tego że ja nie mogę naprawić Cari do czasu rozprawy. Silnik niby się nie gotuje wg termometra. Co Wy Koledzy i Koleżanki zrobilibyście na moim miejscu? Jestem załamany, czuję się jakby mi ktoś wydłubał moje oczko w głowie |
|
|
|
 |
PIeTroUD
Forumowicz Concept Car
Auto: Volswagen Passat B5 FL
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 14 Wrz 2008 Posty: 137 Skąd: Ustrzyki Dolne
|
Wysłany: 18-03-2009, 23:00
|
|
|
kuba.es idź so sądu masz świadka nie poddawaj się
kolega tez na swiatłach uderzył w inne auto była tamtego wina a policja po przyjechaniu mowiła mu by się zgodził na ugode jednak sie nie zgodził nie był głupi poszła sprawa do sądu nawet nie był na rozprawie i przyszły mu po miesiacu papiery ze to nie jego wina... mam nadzieje ze dbrze policjanci spisali protokoły i przypilnuj tego. wsólczuje Ci i nie daj się idź do sądu pomeczysz sie ale warto i wyciag od niego kase i to duzo kasy za nerwy... Powodzenia życze i dobrze ze sie nikomu nic nie stało |
_________________
 |
Ostatnio zmieniony przez Hubeeert 19-03-2009, 01:23, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
kuba.es
Mitsumaniak

Auto: Civic VII 1,6 VTEC 2002
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 117 Skąd: Brzozów
|
Wysłany: 18-03-2009, 23:12
|
|
|
PIeTroUD, dzięki za dobre słowo. Typ był bezczelny ale w pewnym momencie się zamotał i składał sprzeczne wyjaśnienia. Policjanci otwarcie powiedzieli ze ich zdaniem to jego wina. To jakiś kurier który błądził dostarczając przesyłkę. Rozprawa rozprawą, liczę że to wygram - najgorsze że do jej czasu nie mogę nic naprawiać a nie wiem jak z chłodnicą. Coś wyciekło ale z drugiej strony temperatura jest w normie... |
_________________
 |
|
|
|
 |
u157
Mitsumaniak

Auto: Galant E 33, EA5W
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 344 Skąd: Złotów
|
Wysłany: 18-03-2009, 23:13
|
|
|
Po stwierdzeniu przez policję że to jego wina, wniosek do ubezpieczyciela sprawcy o odszkodowanie, zdjęcia , wycena i naprawa na koszt OC sprawcy. Nie potrzeba żadnej ugody.
A gdyby nawet rozprawa, to protokół policyjny wyjaśnia wszystko.
Powodzenia. |
|
|
|
 |
Rafal_Szczecin
Mitsumaniak

Auto: Volvo Amazon, Skoda Superb
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 15 Kwi 2005 Posty: 9211 Skąd: s kątowni
|
Wysłany: 18-03-2009, 23:25
|
|
|
nie chce Cie zalamywac , ale sprawa bedzie sie ciagnela miesiacami .
podobna sprawa miala sie z moim sp. galantem
w mojego brata wjechal taksowkarz, nie zatrzymal sie na stopie i wladowal sie prosto w kolo samochodu .
z bratem jechali koledzy - swiadkowie .
na miejsce przyjechala policja na co taksowkarz powiedzial , ze to moj brat w niego wjechal ,wyparl sie wszystkiego, powiedzial ze to on jechal jak moj brat a moj brat jak on - czyli niby moj brat nie zatrzymal sie na stopie .
oczywiscie mandatu nie przyjal i sprawa w sadzie .
wszystko ciagnie sie juz dobre pol roku , auta juz nie ma ( zostalo zezlomowane - nie oplacalo sie naprawiac, a to dlatego, ze skonczylo sie ubezpieczenie i nie chcielismy dalej wkladac w niego kasy ) rzeczoznawca przyszedl, wycenil szkole i poszedl, oczywiscie nie widzielismy jeszcze ani grosza z wyceny, bo niby sprawa dalej nie jest zakonczona . tak dziala nasza kochana policja
drugi incydent babka 28 grudnia 2008 na parkingu wjechala mi w blotnik po czym zbiegla z miejsca wypadku . auto swiezo polakierowane, spisalem jej nr rejestracyjny, zadzwonilem po policje, ci przyjechali po 3 godzinach czekania , zrobili 3 zdjecia spisali mnie i swiadka ,powiedzieli ze beda dzwonic.
czekalem do 10 marca, i co ? i cisza . wkoncu wkurzony sam pojechalem do nich i odszukalem nr sprawy, kto ja prowadzi i sam tam polazlem, zlozylem zeznania, po czym JA umowilem swiadka co by przyszedl na komisariat i zlozyl zeznania . gosciu na to ,ze sprawa pewno zostanie umozona, bo babka poprostu moze powiedziec ze nie pamieta i tyle, jezeli bede miec szczescie to dostane cos z funduszu gwarancyjnego, a tka w ogole to jzeli nawet babka sie przyzna to nie moga jej nawet ukarac mandatem ,bo cos tam , no poprostu smieszne, czekam jak sprawa potoczy sie dalej , ale narazie to jezdzez lekko wgniecionym blotnikiem ...
POLSKA ... |
|
|
|
 |
kuba.es
Mitsumaniak

Auto: Civic VII 1,6 VTEC 2002
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 117 Skąd: Brzozów
|
Wysłany: 12-04-2009, 12:08
|
|
|
No i "COŚ" się ruszyło... Po wizycie rzeczoznawcy, dostałem z PZU następujące pismo:
"PZU S.A. uprzejmie informuje, iż na podstawie oględzin uszkodzonego pojazdu MITSUBISHI oraz wyliczenia kosztów jego naprawy ustalono, że przywrócenie pojazdu do stanu sprzed wypadku jest ekonomicznie nieuzasadnione, gdyż przewidywane koszty naprawy pojazdu przekraczają jego wartość. "
"... W związku z powyższym, odszkodowanie zostanie ustalone w kwocie odpowiadającej wartości pojazdu wg stanu przed wypadkiem, pomniejszonej o jego wartość po wypadku (wartość pozostałości).
Wypłata odszkodowania nastąpi po ustaleniu odpowiedzialności PZU SA za zgłoszoną szkodę. "
Czy ktoś wie jak to interpretować? Jak dla mnie to namieszali maksymalnie i kompletnie nie wiem co o tym sądzić |
_________________
 |
|
|
|
 |
Tweety
Mitsumaniak

Auto: colt '93- 1.3 GLi
Kraj/Country: Polska
Dołączyła: 21 Mar 2008 Posty: 137 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 12-04-2009, 12:23
|
|
|
Orzekli Ci szkodę całkowitą... |
_________________ Chyba widziałam kotecka!!! |
|
|
|
 |
mkm
Forumowicz
Auto: Colty
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 14126 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 12-04-2009, 12:23
|
|
|
Tak najprosciej:
Przyznali Ci "szkode calkowita". Przykladowo: Cena auta 10tys. Wartosc auta po wypadku 3tys. 10-3=7
Dostajesz 7tys i "wrak". |
|
|
|
 |
kuba.es
Mitsumaniak

Auto: Civic VII 1,6 VTEC 2002
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 117 Skąd: Brzozów
|
Wysłany: 12-04-2009, 12:32
|
|
|
Samochód ma jedynie 3 elementy do poprawek blacharskich Z daleka nawet nie widać uszkodzenia - czy to jest wrak? Rozumiem ze mam im oddać mojego super jeżdżącego misia jako wrak i dostać za niego marne 7 tys?
Czy może dostaje tego "wraka" który de facto jest w eleganckim stanie do poprawek kosmetycznych i jeszcze kasę? |
|
|
|
 |
Chooper
Mitsumaniak

Auto: MZR 2.0 DOHC
Zaproszone osoby: 3
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 08 Kwi 2005 Posty: 4814 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 12-04-2009, 12:40
|
|
|
po prostu ubezpieczyciel nie podejmuje sie naprawy auta w systemie bezgotówkowym. dają Ci kwote krtórą przyznali i zostawiają Cie z "rakiem" i dają Ci wolną rękę. Albo za tą kwote naprawiasz sobie auto sam, albo zostawiasz kase, auto sprzedajesz tak jak stoi lub na częsci i rozglądasz sie za innym autem
BTW, miałem taką samą sytuację. |
_________________ MZR 2.0 DOHC (2005) LF-DE 110 KW
Mini Cooper R55s - 1.6T - 120 KW |
|
|
|
 |
mkm
Forumowicz
Auto: Colty
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 14126 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 12-04-2009, 12:45
|
|
|
Moje wyliczenia sa przykladowe, a "wrak" to nazwa Twojego samochodu po szkodzie.
Auto zostaje u Ciebie, a Ty dostajesz gotowke. W tym miejscu rola ubezpieczyciela sie konczy, a Ty mozesz robic co chcesz. Mozesz auto sprzedac, mozesz naprawiac. "szkoda calkowita" ma jeden haczyk. Przykladowo: jezeli dostaniesz kwote "x", a za naprawe bedziesz musial zaplacic "x+1000zl" to ubezpieczyciel tego 1000 Ci nie zwroci, bo on ma Twoje auto "skasowane". |
|
|
|
 |
gulgulq
moderator Służbowo. Na statek.

Auto: i30
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Kwi 2006 Posty: 6448 Skąd: Rzeszów/Ropczyce
|
Wysłany: 12-04-2009, 12:49
|
|
|
hhm..a ja bym napisał prosbe do ZPU o przedstawienie kosztorysu naprawy i wyceny wartości samochodu - będziesz wiedział na ile wycenili Ci samochód i jakie ceny cześci i robocizny przyjeli,
znajac myki ubezpieczycieli do wyplacanie jak najmniej to wartosc pojazdu maksymalnie zanizyli, wartos naprawy maksymalnie zawyzyli tak by przekroczyć wartość pojazdu ale jednak wrak bedzie dla nich bezcceny i moga Ci wyplacic np. 1000 zł |
_________________ wspieramrozwoj.pl
sprawdzpodatki.pl
naszhandel.pl
kupujepolskieprodukty.pl |
|
|
|
 |
karolgt
moderator

Auto: Lexus GS430 V8
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 02 Lip 2006 Posty: 5645 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 12-04-2009, 15:35
|
|
|
ile wyjdzie Cie naprawa? bo z tego co mówisz to raczej niewiele.
więc dlaczego wszyscy są przeciwni szkodzie całkowitej?
nie wiem na ile masz ubezpiczona Carisme, ale jesli np na 10k, i choćbyś mial z tego dostać połowe, to 5k nie wystarczy Ci na naprawienie Cari plus jeszcze żeby Ci sporo zostało?
wg.mnie to sytuacja jest dość dobra i nie powinieneś na tym stracić. |
|
|
|
 |
kuba.es
Mitsumaniak

Auto: Civic VII 1,6 VTEC 2002
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 117 Skąd: Brzozów
|
Wysłany: 12-04-2009, 15:52
|
|
|
Ano właśnie, naprawa wg blacharza wyniesie ok 900 zł dlatego 1000 zł wystarczy mi spokojnie. Nie ukrywam że kilka rzeczy od siebie dodałem i rzeczoznawca chyba to "łyknął". Także sądzę że tysiąc to powinni dać. Uszkodzenie jest kosmetyczne, wszystko śmiga i działa tak jak do tej pory. Policja stwierdziła też uszkodzenie chłodnicy choć ona nie ucierpiała. No ale skoro policja tak napisała w protokole to i ja tak powiedziałem Panu Rzeczoznawcy, stwierdził że rzeczywiście coś z nią jest nie tak
Kilka fotek:
Jak widać auto nie wygląda na wrak |
_________________
 |
|
|
|
 |
Matejko
Mitsumaniak Macho Paczo

Auto: IS220D
Kraj/Country: Australia
Dołączył: 04 Kwi 2005 Posty: 7054 Skąd: Calish4nia
|
Wysłany: 12-04-2009, 16:02
|
|
|
nie wyglada ale wartosc auta na ten moment masz ok 6500zl, zrobili zderzak do naprawy plus chlodnica plus jakies elementy przylegle i wg cen czesci w aso wyszlo juz im jakies 3000zl, sam napisales ze cos nakombinowales i lyknal wiec cena poszla jeszcze w gore, masz wycene rzeczoznawcy?? to wrzuc bo chyba jeszcze mozesz zmienic decyzje ze chcesz kase na naprawe |
_________________ Mateusz <Matejko>
Nissan Juke
Mazda 2
Lexus IS220D
Calish4nia
dużo jeżdże i lubię jeździć, ale jak jeżdżę po autostradach, to czasami zdarza się, że widze takich wariatów co zapieprzaja, aż głowa puchnie... ledwo co ich wyprzedzam |
|
|
|
 |
|