Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Kmer
17-10-2009, 21:15
Galant 2.0 kilka pytań przed zakupem
Autor Wiadomość
RaVciO 
Mitsumaniak


Auto: był MSS 1.6 jest Superb II
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 19 razy
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 1254
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 06-04-2009, 14:47   Galant 2.0 kilka pytań przed zakupem

Witam.
Szukam auta i jedną z opcji oprócz Mondeo, Focusa, V40, Accorda i kilku innych jest Mitsubishi Galant.

Spośród silników wydaje mi się, że najlepszy będzie benzynowy 2.0 (wiem, że są dwa 136KM i 140KM chyba) - napiszcie który lepiej wybrać pod kątem awaryjności(jak najmniejsza) i trwałości(jak największa).

Interesują mnie Galanty od 2002r.

Jak jest z awaryjnością tych aut i cenami napraw w porównaniu z Mondeo (2002-2005), Accordem (2001-2002).

Czy Galant ma jakieś swoje często występujące usterki?

Ogólnie czego się spodziewać po tym aucie pod względem wydatków (nie licząc paliwa, klocków, tarcz, oleju itp. rzeczy które w każdym aucie się zużywa i wymienia).

Na razie w moim rankingu prowadzi Honda Accord 2.0 2002r., ale nie ukrywam, że Galant też mi się podoba. (no i ma bardziej atrakcyjna cenę niż accord z tego samego rocznika :-)
 
 
Dman666 
Forumowicz

Auto: EA5W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 156
Skąd: DC
Wysłany: 06-04-2009, 16:03   Re: Galant 2.0 kilka pytań przed zakupem

stefan2002 napisał/a:

Spośród silników wydaje mi się, że najlepszy będzie benzynowy 2.0 (wiem, że są dwa 136KM i 140KM chyba) - napiszcie który lepiej wybrać pod kątem awaryjności(jak najmniejsza) i trwałości(jak największa).

Interesują mnie Galanty od 2002r.

Jak jest z awaryjnością tych aut i cenami napraw w porównaniu z Mondeo (2002-2005), Accordem (2001-2002).

Czy Galant ma jakieś swoje często występujące usterki?

Ogólnie czego się spodziewać po tym aucie pod względem wydatków (nie licząc paliwa, klocków, tarcz, oleju itp. rzeczy które w każdym aucie się zużywa i wymienia).

Na razie w moim rankingu prowadzi Honda Accord 2.0 2002r., ale nie ukrywam, że Galant też mi się podoba. (no i ma bardziej atrakcyjna cenę niż accord z tego samego rocznika :-)


Atrakcyjna cena zwiazana jest z tym, ze auto jest dosc niepopularne (strach potencjalnych uzytkownikow).

Z typowych usterek to zawieszenie ktore jest duzo bardziej awaryjne niz konkurencjia (fabryczny fuckup) i zle zabezpieczenie antykorozyjne nadkoli (rdziewieje a jak nie rdzewieje to zardzewieje-tez fabrycznie) ;)

Serwis bedzie drozszy lub porownywalny z konkurencja (mechanicy tez nie znaja auta).
Silniki 2 i 2,5 bezawaryjne raczej. Niezawodne jednakowo.

A poza tym to poczytaj FAQ. Leniu! ;-)
V40/Fokus to nie ten segment. Jesli zalezy Ci na niezawodnosci: Akord (podobno, sam nie znam auta). Jesli na wlasciwosciach jezdnych: Mondas. Jesli na lansie i przyjemnosci z jazdy: Galant
 
 
 
Forest
[Usunięty]

Wysłany: 06-04-2009, 16:44   

Dman666 napisał/a:
Jesli zalezy Ci na niezawodnosci: Akord (podobno, sam nie znam auta). Jesli na wlasciwosciach jezdnych: Mondas. Jesli na lansie i przyjemnosci z jazdy: Galant


Ja tam nie zgodzę się z dwoma pierwszymi argumentami. Mnie jeszcze (odpukać) nic poważnego nie padło w galu ('97) odkąd z Niemcowni przybył.... Zawias.....hmmm.....Polska....Te drogi mówią za siebie....

Jeśli chodzi o właściwości jezdne. Akurat miałem mondeo.....Nie polecam. Wiadomo że ile nas tyle opinii.....ale mnie nie rzucił na kolana. Hondę Accord ma mój wujek (2008r) i też mnie na kolana nie rzuca...(stylistycznie mi się podoba i wnętrze i zewnątrz, ale właściwości jezdne.....)..Nie wiem jak te starsze modele....

Dla mnie gal jak na razie kładzie konkurencję na glebę.....Jak na razie.....Co dalej zobaczymy.....Niedługo mija rok jak go kupiłem, i tylko zawias poleciał....
 
 
Dman666 
Forumowicz

Auto: EA5W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 156
Skąd: DC
Wysłany: 06-04-2009, 21:23   

Forest_Taft napisał/a:

Ja tam nie zgodzę się z dwoma pierwszymi argumentami. Mnie jeszcze (odpukać) nic poważnego nie padło w galu ('97) odkąd z Niemcowni przybył.... Zawias.....hmmm.....Polska....Te drogi mówią za siebie....

Dla mnie gal jak na razie kładzie konkurencję na glebę.....Jak na razie.....Co dalej zobaczymy.....Niedługo mija rok jak go kupiłem, i tylko zawias poleciał....


Niby wiekowe auto i ma prawo, ale...W firmie ujezdzalismy 6 sztuk Mondasow poprzedniej generalicji. Jedyny problem to czujnik poziomu oleju ktory regularnie nawalal przyprawiajac o palpitacje serca kierownika w trasie. A, ze auta firmowe wiec nikt sie z nimi nie cackal. Normalnie zawias powienien powiedziec pa-pa po kilku latach a tu nic z tego. Jezdza do tej pory. Jak czytam forum to statystycznie co drugi gal mial robione wahacze lub bedzie mial (bo jakas wada fabryczna konstrukcji powoduje wieksze zuzycie niz u konkurencji-szczegolow nie znam i nie rozumiem ;) )
Aha, zeby nie bylo-nadal szukam swojego gala (pomimo ewidentnych wad) ;)
 
 
 
Marti 
Mitsumaniak


Auto: Yamaha FJR 1300, Kia Carens2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 877
Skąd: Brzeg
Wysłany: 06-04-2009, 21:54   

Cytat:
Aha, zeby nie bylo-nadal szukam swojego gala (pomimo ewidentnych wad)

To powodznia a co do pronlemów z zawiasami to nie omijają one zarówno posiadaczy Audi, VW jak i całej reszty posiadających zawieszeznie wielowahaczowe....

Co do usterek w autach na początek poczytaj TO a potem resztę ;)
_________________




--------------------------------------------------------------------------------
 
 
 
sampler 
Forumowicz


Auto: Citroen C5 X7 2.2 HDI
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 62 razy
Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 2353
Skąd: Lubin
Wysłany: 06-04-2009, 22:24   

Marti napisał/a:
Cytat:
Aha, zeby nie bylo-nadal szukam swojego gala (pomimo ewidentnych wad)

To powodznia a co do pronlemów z zawiasami to nie omijają one zarówno posiadaczy Audi, VW jak i całej reszty posiadających zawieszeznie wielowahaczowe....

Co do usterek w autach na początek poczytaj TO a potem resztę ;)


W audi/vw jest jeszcze gorzej ze wzgledu na nienaprawialnosc wahaczy. Moim zdaniem mitsuibshi w dziedzinie zawieszenia wypada powyzej przecietnej wsrod marek.

Co do porownania Mondeo II/Honda to powiem tyle ze Honda ma olejozerne silniki. Lubia wciagnac troche czego akurat nie mozna powiedziec o silnikach w Galantach w dobrym stanie.
W kestii wyboru chyba kazde z tych 3 autek jest dobre a wybor bedzie kwestia dobrego gustu i wlasnych upodoban :)
_________________
BYŁY:
GALANT E34 1.8 TD
GALANT EA5A'97 2.5 V6 24V
GALANT AVANCE EA5A'03 2.5 V6 24V
Xsara 1.4i

SĄ:
CITROEN C5 X7 2.2 HDI
Peugeot 308 2.0 HDI
 
 
 
Dman666 
Forumowicz

Auto: EA5W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 156
Skąd: DC
Wysłany: 06-04-2009, 22:51   

Marti napisał/a:

Co do usterek w autach na początek poczytaj TO a potem resztę ;)


Czytalem TO i reszte...i po tej lekturze patrzac na przebiegi aut wyglada to srednio ciekawie.
Sam jezdze 8 letnia puszka miejska z przebiegiem 175 i jedyne co robilem w tym czasie to wymiana uszczelniacza na polosce od skrzyni (bo cieklo), klocki i olej. Reszta bez zarzutu-zadnych pierdol i powazniejszych usterek (odpukac). I pewnie dalej bym sie tym katowal gdyby nie brak miejsca w srodku i potrzeba kupna czegos wiekszego maksymalnie do wakacji.
 
 
 
marcinx 
Nowy Forumowicz

Auto: Galant TD
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 19
Skąd: gdynia
Wysłany: 06-04-2009, 22:57   

witam.
wiesz mam zanjomego ktory uważa podobnie jak ty ze jego eskort jest super autem bo nic mu sie nie zepsuło:) i naprawde na to auto nie narzeka. a to ze kierownica chodzi tak lekko jak w traktorze a wlasciwosci jezdne ma taczki to po prostu kwestia tego co kto lubi:)

po za tym eskortow sa tysiace - i ktorys musial byc dobry ( wyjatek przeciez potwierdza regule:)
pozdrawiam
 
 
RaVciO 
Mitsumaniak


Auto: był MSS 1.6 jest Superb II
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 19 razy
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 1254
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 07-04-2009, 08:06   

Jak tak poczytałem to wychodzi na to, że największe mankamenty Galanta to stosunkowo częste problemy z zawieszeniem i rdza na nadkolach.
Rozsądek podpowiada by ostrożnie podejść do rozważań nad tym autem, ale ten wygląd...
 
 
Robson86 
Forumowicz
Life is a Race


Auto: Carisma GDI Elegance
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 216 razy
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 4858
Skąd: Kielce
Wysłany: 07-04-2009, 08:32   

stefan2002 napisał/a:
Jak tak poczytałem to wychodzi na to, że największe mankamenty Galanta to stosunkowo częste problemy z zawieszeniem i rdza na nadkolach.
Rozsądek podpowiada by ostrożnie podejść do rozważań nad tym autem, ale ten wygląd...

nastepna sprawa to taka,ze jesli chcesz kupic auto wolne od wad to najlepiej w salonie :P
Musisz sie liczyc z tym ze MOZE chociaz nie musi cos wyskoczyc, co trzeba bedzie naprawic. Kupujesz w koncu samochod nie nowy a uzywany :P
Pozdroo
_________________
Robson- Kielce
Mitsubishi Carisma GDI Elegance
-00149/KMM -
 
 
 
Marti 
Mitsumaniak


Auto: Yamaha FJR 1300, Kia Carens2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 877
Skąd: Brzeg
Wysłany: 07-04-2009, 09:52   

Dman666 trafiłeś na miłośników marki i swoich samochodów, bez ściemniania opisujemy usterki i wady żeby standardowy kupujący (bądź zainteresowany) wiedział na co się pisze. Ja kupułem Gala zanim się tu zarejestrowałem dlatego że mi się spodobał, Ty jesteś w tej lepszej sytuacji że możesz poczytać i się popytać. Jak boisz się ryzyka (zawsze jest związane z zakupem auta używanego) szczególnie w japońcu to pozostań przy VW Japonii czyli Toyocie lub kup coś innego. Bez obrazy ale te samochody nie są dla ludu chośby dlatego że trzeba mieć ...... żeby pchać się w auto gdzie amorek kosztuje 1500zł ;) . Ale cała reszta to + i do dzisiaj ludzie podchodzą i oglądają moją "łupę" i się z tego cieszę. A inna sprawa że masy tych wymienionych usterek misumaniacy by nie wyminieali ale ciężko byłoby nam to przeżyć.

Polecam poczytanie www.vwgolf.pl - zobacz ile tam jest postów w dziale techniczne co downodzi że nie jesteśmy najgorsi co potwierdzają statystyki ADAC

A żeby nie było big OT to polecam przebieranie w autach i oglądanie na okoliczność występowania wspomnianych usterek czyli nadkoli, piszczącego zawieszenia, działania klimy, suchości układu kier, stanu amorków.
_________________




--------------------------------------------------------------------------------
 
 
 
Dman666 
Forumowicz

Auto: EA5W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 156
Skąd: DC
Wysłany: 07-04-2009, 12:27   

Marti napisał/a:
Dman666 trafiłeś na miłośników marki i swoich samochodów, bez ściemniania opisujemy usterki i wady żeby standardowy kupujący (bądź zainteresowany) wiedział na co się pisze.


Dlatego tu jestem! ;) A szczerosc doceniam tym bardziej.

Marti napisał/a:

Bez obrazy ale te samochody nie są dla ludu chośby dlatego że trzeba mieć ...... żeby pchać się w auto gdzie amorek kosztuje 1500zł ;) .


Eee..no przesadziles z tymi kosztami. ;) Ceny mnie nie przerazaja ale:
-mechanicy ktorzy musza sie uczyc na moim aucie (bo galantow jak na lekarstwo)
-ew. przestojow spowodowanych "niemaniem gratow" albo niewiedza naprawiajacych (a fura u mnie musi byc jezdzona dzien w dzien)

To sa jedyne bolaczki.

Marti napisał/a:

Ale cała reszta to + i do dzisiaj ludzie podchodzą i oglądają moją "łupę" i się z tego cieszę.

No to kupiles dla lansu ;)

Marti napisał/a:

A inna sprawa że masy tych wymienionych usterek misumaniacy by nie wyminieali ale ciężko byłoby nam to przeżyć.


W sensie podzielic sie bolaczkami?Taka sciana placzu...rozumiem;) I nadal sie godze na to jak wreszcie kupie i cos mi sie spsuje ;)

Marti napisał/a:

Polecam poczytanie www.vwgolf.pl - zobacz ile tam jest postów w dziale techniczne co downodzi że nie jesteśmy najgorsi co potwierdzają statystyki ADAC


Polecam wypowiedz marcinx-o mnogosci eskortow na drogach ;) . Mnie troche zdziwilo, ze wszyscy ktorzy zabieraja glos cos mieli do naprawy....raczej.

Marti napisał/a:

A żeby nie było big OT to polecam przebieranie w autach i oglądanie na okoliczność występowania wspomnianych usterek czyli nadkoli, piszczącego zawieszenia, działania klimy, suchości układu kier, stanu amorków.


To czynie...nawet sam zrecenzowalem jednego ;-P
Mysle, ze zeszlismy juz daleko od glownego watku. Dla mnie OT (albo na priv)
 
 
 
RaVciO 
Mitsumaniak


Auto: był MSS 1.6 jest Superb II
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 19 razy
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 1254
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 07-04-2009, 12:43   

Zdaję sobie sprawę z tego, że kupując używane auto na początku czekają mnie wydatki bardziej lub mniej zaplanowane, ale jeśli mam możliwość to wolę się najpierw dowiedzieć co się może zdarzyć :-)

Golfa czy innego Passata to raczej nie kupię bo to i drogie na tle konkurencji i bardzo popularne zarówno wśród ludzi jak i koniokradów (w tamtym roku kumplowi podprowadzili passata), choć przyznam, że Bora sedan dosyć długo mnie męczyła w poszukiwaniach :-)

Dzięki za podpowiedzi, poczytam jeszcze forum i na pewno jakieś (lepsze lub gorsze) zdanie na temat jakości Galanta sobie wyrobię :-)
 
 
Redlucas 
Forumowicz
Redlucas


Auto: Galant EA5A '97
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 60
Skąd: Poznań
Wysłany: 07-04-2009, 18:54   

Mam taki skromny przegląd różnych aut rodzinnych.

W familii pojawiły się Mercedesy E, C i A klasy, Audi też było, VW nawet kilka, Opli, Renówek, Peżotów, Fiatów, BMW i ostatnio doszedł suv Volvo.

Galant '97 - Jakby to w całości ująć... mam mały mankament, który mi wyskoczył ostatnio. Tzn. mam do wymiany oleje w silniku i skrzyni + coś tam kosior zauważył za lewym przednim kołem. I to all po przejechaniu prawie 10 tysięcy kilometrów w najgorszym dla każdego auto okresie - tzn. jesień/zima in Poland. I to all. Leje paliwo i jeżdżę.

A jak wygląda to w rodzinie?

Merc E 2.2 CDI 150KM wygląda solidnie, mimo młodego wieku 2002 już pojawiły się małe ogniska rdzawe (brak bicia). Któregoś dnia odłączył (lub zerwał - nie jestem pewny) się jakiś tam kabelek od ECS - koszt 2.200 zł. Nalejesz do niego kiepskiego diesla i o 150 KM możesz zapomnieć... + coś tam na pewno Ci padnie. Wadliwie skonstruowany układ chłodzenia oleju w skrzyni powoduje, że bez odpowiedniej opieki i kontroli któregoś dnia z zaskoczenia dojdzie nam wymiana części za około 7,500 zł. Zawiszenie? Bajka... wygodne i o dziwo bardzo odporne na polskie drogi. Słyszałem plotkę, że niemieccy spece testują zawiechę na naszych drogach i po 1-2 lat od wyjścia modelu mamy facelifting + zmiany w zawieszeniu. Ale to jedyne auto, na które mógłbym bez oporów zamienić mojego Gala. No i promień skrętu - jak na tak duże auto to do pozazdroszczenia dla każdej innej marki.

Merc C - praktycznie to samo co wyżej. Ponoć merce nie lubią gazu a wuja zamontował do 1,8 gaz i nic się nie dzieje. Auto ujeżdżane masakrycznie na trasie POL-GER-POL i 0 problemów. W benzyniaku. W dieslu ponoć turbinki lubią się popsuć bez powodu.

Merc A - to brzydkie kaczątko to pomyłka. Porażka na całej linii. Tragedia rodzinna. Ciotka ma go kilka miesięcy i podziękowała. Jak ktoś chce to zapytam się o szczegóły auta i odsprzeda. Coś mówiła o 17-18 tysiącach. Ale rocznika nie pamiętam. Czerwony... tyle wiem.

Audi (A4? A6?) - obok Merca najsolidniejszy. Ale lubi wkurzać drobiazgami. I to wcale tanio nie wychodzi. Co do zawieszenie... no... nie wiem czy wygląda to lepiej niż np. w Galu.

VW Golf - siermiężne auto. Co tu gadać. Ale to nie jest auto bez wad. Nie ma takiego. W razie czego stosując zamienniki szybko będzie lądował u mechanika ponownie. Na oryginałach spisuje się dobrze... no ale cenowo naprawy nie odchodzą do aut wyżej.

Opel Astra & Vectra - jak dla mnie i z tego co słyszę to przeciętnie, przeciętnie i jeszcze raz przeciętnie. Częstotliwość napraw, koszt napraw i właściwości jezdne są do zaakceptowania. No ale to właśnie powoduje... że rewelacji nie ma i jak dla mnie ta marka to ostateczność. Czekam na pierwsze komentarze po roku o Oplu Insignia.

Reno i Peżo + w zasadzie Citrus - czizys krist superstar. I jedno i drugie i trzecie. O jejku... kto to badziewie kupuje? Ten kto lubi do mechaników jeździć i płacić za naprawy x2 więcej niż inni. Pogratulować. A może są zbyt majętni. No w każdym razie niewiele tego badziewia ostało się w rodzinie ... i żaden nie zrobił dobrego wrażenia. To co zostało najchętniej by się pozbyli. Ale naprawy dużo kosztują i nie stać ich na zmianę na inny. Paradoks.

Fiat... cienkus, sejtus, 126, 125, punciak, ducatus - jej. Po co będę opisywał to co każdy wie. Raz zapytany mechanik z serwisu "który model fiata by dla siebie kupił?" ... odpowiedział: "Żaden, nawet jakby mi za darmo dali". Jeżeli taką opinię daje mechanik serwisu... to co ja tu będę opisywał.

BMW 3, 5 i X5 - dobrze się jeździ, nawet się prezentuje. I to tyle. Serwisowanie masakrycznie drogie. Części drogie i naprawy też. Lubisz dobrze jeździć i przepłacać? To można polecić. Ale jak dla mnie za dużo tym dresów jeździ. Silniki... benzyniaki fajne ale diesle do czterech liter. Tylko skrzynia manual bo automaty to się lubią psuć. Zresztą automaty są bodajże od VW bo beemka nie ma swoich. X5 jest jeszcze młoda ale za okresowe badanie samochodu nie chcę płacić 2 tysiące złociszy tylko dlatego, że komputer pokładowy pokazuje - jedź do serwisu.

Volvo (X90?) - suv piękny i młody. Jeździ się super. No ale on ma mało kilometrów i mało miesięcy. Tak... miesięcy. Nie lat. to nie ma o czym pisać... poza spalaniem. Przy bardzo spokojnej jeździe ponoć 16l. Depniesz... 20-25. Szalejesz? - 30. Jak ma się kasę to można poszaleć. Na pewno jest czym. Awaryjność? No tu nie mam danych.

Lexus - był kiedyś i wuja do dzisiaj wspomina go jako najlepsze auto. Przywieziony z Usa.

Grand Cherokee vers. Limited - fajne, duże, drogie i lubił wypić - rozbity. Efekty uciekania przed niebieskimi dla zabawy. Ale zasadniczo to był ok. Nawet nie sprawiał problemów naprawczych mimo wieku i kilometrów (czyt. mil) przejechanych.

Skoda Felicia (?) - tylko tyle - nie polecam, ale i nie odradzam. Taka tania wersja bez rewelacji.

Ford Eskort ('97 w kombi) - oj.. zawieszenie to trwałe nie było. Ale był ekonomiczny i każda dodatkowa duperela jeśli wyskoczyła to nie była droga. Niestety się rozbił i mama nie była z tego powodu szczęśliwa. Bywa... nie zdążyłem sobie nim pojeździć bo nie miałem wtedy jeszcze prawka. Ale jako pasażer dobrze go wspominam.

W rodzinie przy spotkaniach lubimy se pogadać. Każde święta to zjazd wujostwa i ciotek, kuzynów i kuzynek... + dzieci. Do białego rana gadamy o wszystkim. Także o autach. Wymieniamy koszty napraw, eksploatacji... naszych aut. Jestem jednym z niewielu... którzy nie narzekają. Wcześniej miałem merca 124. Też nie narzekałem. Może to kwestia szczęścia... a może dobrze dobieranych modeli. Jedyne co mi zarzucają to to, że moje auta paliły/palą o te 2-3 litry za dużo.
Na mój argument, że wolę zapłacić 8 zł więcej na 100 km trasy niż co miesiąc ładować 100-300 zł w naprawy jeszcze nikt nie znalazł kontrargumentu.

Ale się rozpisałem.
_________________
Chevrolet - dokładnie nie pamiętam - rozbity przez mamę :/
Mercedes 124 2.0 [benz.] ('88) - sprzedany
Mitsu Galant V6-24 2.5l ('97)
 
 
uplander1 
Nowy Forumowicz

Auto: galant
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 17
Skąd: zielona góra
Wysłany: 07-04-2009, 23:00   

witam. ja powiem tak wejdz sobie do WV golfa 4 2000 rok. przejechane ma 120 tys. i itwierasz drzwi a tam wyswiechtana tapicerka w drzwiach ( chyba we wszystkich VW z tego okresu) podobnie kierownica, miejsca mniej niz w golfie 3... elektronika siada co chwile. oni zyja legenda i to jest najbardziej trafne okreslenie. niesmiertelne siniki teraz to bzdura, a wspomnisz moje slowa za 3-5 lat jak sie zaczna sypac silniki TSI ( turbina i kompresor - skrzynia 2 sprzeglowa) - iekawe kto ci to naprawi. i bedziesz mial szczescie jak ci PAska nie zwina spod domu:)

pozdr
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.