Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

adddek · Wysłany: 12-06-2009, 21:26 **Prosze o pomoc. Gal do oglądania**

Witam Was wszystkich bracia i sioostry.
Jestem laikiem w temacie, dla tego licze na Waszą pomoc.
http://www.otomoto.pl/ind...how&id=C8913505
Kto kolwiek widział, kto kolwiek wie. Proszony o pomoc.
Bardzo mi sie podoba i mozna by po niego pojechac.
Jesli ktos bedzie w okolicy

Pozdrawiam

turek61 · Wysłany: 13-06-2009, 14:38

adddek Gal ładny ale wiedz ze serwis tej instalacji jest drogi mimo jej niezaprzeczalnych zalet.Wiem bo mam.Nie wiem czy czytałeś ten watek ?
http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=3762

adddek · Wysłany: 14-06-2009, 16:04 **gaz**

No prosze, to fajnie, ze tez masz taki. Powiedz mi, czy miales z nim jakies problemy, bo slyszalem, ze jest napeawe malo awaryjny. Ten model, ktory pokazalem naprawde bardzo mi sie podoba. koniecznie musze miec zagazowany:-)

turek61 · Wysłany: 14-06-2009, 19:46

Ja póki co 3 lata bez problemów z LPI ale jak czytałeś temat, który Ci podałem w linku to wiesz, że stacji serwisujących tę instalację w Polsce jest chyba 4 albo 5.
Konin, dwa w W-wie, koło Częstochowy i chyba Kielce czy Lublin.
Nie wolno oddawać jej do gazowników, którzy jej nie znają !
Ceny też niemałe.Np. za regenerację pompy gazu jak się zatrze ok. 1000 zł.
Wybór należy do Ciebie.

Owczar · Wysłany: 14-06-2009, 19:58

Panowie tutaj rozmawiamy na temat "Kupowanego, oglądanego samochodu" a nie na temat instalacji gazowych, na temat instalacji gazowych są tematy w innych działach.

adddek · Wysłany: 15-06-2009, 00:14 :)

Faktycznie Panowie. Gaz, gazem, ale jak Wam sie widzi ten sdamochodzik?
Czy na pierwsze oko coś widzicie niepokojącego?

Owczar · Wysłany: 15-06-2009, 00:20

Poza tym, że uboga wersja i super wymyty to nie widzę nic niepokojącego. Trzyma linię, spasowania ok.

adddek · Wysłany: 17-06-2009, 14:19 **Veni vidi, ale vici juz nie.**

Veni vidi, ale vici juz nie.
Moim skromnym zdaniem cena jest przesadzona.
Oferta przez sprzedajacego to max 13000.
Za duzo.
Sporo poprawek lakierniczych, opony max na jeden sezon, przy czym jedna nie od kompletu. Mało szanowany samochód.
Sprzedajacy nawet za bardz sie nie interesował nami. Wiem, ze nie musiał przy nas skakac, ale... Na pytanie, czy był bity. "Nie nie był", a kolor nawet na tyle inny.
Maska tylnia tez spasowana do dupy.
Nie polecam.