Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Hubeeert
16-07-2006, 00:42
blog posiadacza lancerka 1.6
Autor Wiadomość
zulu
[Usunięty]

Wysłany: 08-07-2005, 23:30   

Hmmm, samochód z 2004 ... Jackie, ciekawe czy takie samochody tak po prostu stoją na placu przez miesiące?
Ja tam "przepłacilem" bo kupiłem w październiku 2004, ale nie mam problemów. Niczego nie sugeruję, ale to jest biznes...niestety :(
 
 
majick
[Usunięty]

Wysłany: 09-07-2005, 07:50   

Posiadam Lancera kombi 1.6 2004,po 3 tyś.km wymiana przednich gum stabilizatora,po 13 tyś gumowe tuleje wachaczy tylnich, po 15 tyś najpierw górne mocowanie amortyzatora bez rezultaty a potem końcówka lewego drążka(sworzeń kulisty zwrotnicy) jest OK.
 
 
Bartek 
Mitsumaniak
friendly admin


Auto: A161, EC5W, GF6W, A03A
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 291 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 6983
Skąd: że znowu? (W-wa)
Wysłany: 10-07-2005, 15:20   

Coz troche zaluje, ze wdalem sie w dyskusje, ale skoro sie wdalem, to wypada odeprzec frontalny wjazd w moja wypowiedz ;)

Moje doswiadczenia nie sa duze, ale poparte rodzinno-znajomosciowymi doswiadczeniami - zadnych zaslyszanych opowiesci, tudziez testow.....

1. Ford Focus 1.6 ZETEC, 2000 r. produkcja po 300 km (!) od salonu brak plynu chlodzacego w efekcie ZATARTY silnik - wymiana po 4 miesiacach WALKI z dealerem, pismach do Ford Motorkraft w Niemczech, po 60 000 km i 2 latach sprzedany - wlasciciel Lukasz B. z Warszawy zmeczony ciaglymi wizytami w serwisie celem naprawy zazwyczaj drobnych usterek - obecnie wlasciciel Clio sport
2. Ford Mondeo TDDi, 2001 rok nowy model - w ciagu pierwszych 5000 km wymieniona pompa wspomagania - rozszczelnila sie, uciekl plyn, a ze stalo sie to w trasie - dojechal do serwisu praktycznie bez pompy. Po KAZDYCH 15 000 km wymiana lacznikow stabilizatora, w ciagu 3 lat pogiete 4 felgi (ori za ciezkie pieniadze z salonu), po 30 000 wymiana tylnych tarcz + zaciskow + klockow hamulcowych, wymiana lapki oswietlenia wnetrza, wymiana schowka pasazera, przejechane ok. 70 000 samochod 2 x glosniejszy niz wyjechal z salonu - wmawiane w serwisie, ze tak ma byc (ROTFL) - sprzedany, ale nastepny zakup Mondeo 2004 TDCi:
3. Ford Mondeo TDCi, 2004 rok. Przejechane 20 000 km: wymienione laczniki stabilizatora (standard :wink: ), wskaznik paliwa - pokazywal 1/4 baku bez wzgledu na ilosc paliwa zalozone oslony dolne silnika (zapomnieli na montazu, a potem kazali sobie za nie zaplacic prawie 500 zl (ROTFL) i ...... wszystko OK - wlasciciliel obu brat mojej zony
_________________
Pozdrawiam
MITSUMANIAK Bartek

Outlander III '14
Galant 1600 L '82
Legnum VR-4 '99
Space Star '14
Space Wagon '99 V6 - 24 :twisted: sprzedany :(

nie no ty zawsze powiesz co wiesz, a jak nie wiesz to i tak powiesz, bo przecież trzeba [coś] napisać by Ralal_Szczecin


Piratem drogowym się nie rodzi - piratem drogowym się umiera
 
 
 
Hubeeert 
Mitsumaniak
na urlopie

Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 156 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 17695
Skąd: Warszawa
Wysłany: 10-07-2005, 18:26   

Posiadacz flotowej Astry (obecnie) a przedtem na przykład Forda Escorta i Mitsubishi Mirage może też coś doda od siebie. I swoich znajomych. I rodziny.

Ford
1. Nowa Fiesta Diesel - niedomagania silnika(okresowe braki mocy), szarpanie w trakcie przyspieszania (na zimno i ciepło ale nigdy nie stwierdzone przez serwis), nieudolne naprawy (garść niedokręconych śrub), dymienie na max mimo braku tzw3 chipa - odpowiedź serwisu - samochód jest w 100% sprawny
2. Focus - słynne wielowachaczowe zawieszenie które to regularnie wymaga wymiany jakichś ######## drogich elementów bo wali (nie stuka)
3. Fiat Stilo Diesel full wypas - kolega który poprzednio miał Fiata Brava i chwalił powiedział nigdy ##### więcej.
4. Wreszcie Astra - 3 serwisy nie znalazły na gwarancji nieprawidłowości w pracy wtryskiwaczy dziwnym trafem po upłyuwie gwarancji 4 poleciały do wymany koszt 1 szt 1400 PLN - płaci firma na szczęście :D
5. Mój 16 letni Mirage - historie przeczytasz w Nasze Miśki natomiast co mogę powiedzieć od siebie i za mojego Ojca ['] który był poprzednim userem tego wózka przez 200000 km w Polsce - 8 lat jazdy zmieniony 1 amortyzator tył zmieniany olej 1 przegub (rozdarł ojczulek manszetę) 1 sprzęgło 2 razy sam pasek rozrządu - samochód wytrzymał niestety doprowadzenie go do stanu idealnego kosztuje mnie już przeszło 18000 w tym sam nowy lakier (materiały) 1500 - zardzewiał tam gdzie był obity. Z ciekawostek związanych z tym samochodem - ori turbosprężarka wytrzymała 13 lat jazdy i 312000 km przebiegu - prawdopodobnie zamordowałem ją ja...


Nowy Lancer - no cóż mnie jego stylistyka nie odpowiada głównie za sprawa pasa przedniego i świateł ale :!: nie sądzę żeby wyciek oleju spod pokrywy zaworów wymagał czegos więcej jak tylko założenia nowej uszczelki. Roboty na godzinę jeżeli mechanik po drodze napije się kawy i pogada z Tobą. Mam nadzieję zielarzuzdoliny że będziesz kolejnym zadowolonym uzytkownikiem Misia :D .
_________________

Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...

.
 
 
Rafal_Szczecin 
Mitsumaniak


Auto: Volvo Amazon, Skoda Superb
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 89 razy
Dołączył: 15 Kwi 2005
Posty: 9211
Skąd: s kątowni
Wysłany: 10-07-2005, 22:04   

teraz ja :) sie znaczy ojciec obok i mowi :) Spostrzezenia swoje i znajomych(rodziny) troche sie tych aut przewinelo


Ford Transit, oj tych to sie przewinelo kilka :) - rok produkcji 1992(?) (uzytkowany przez nas w latach : 1994-1995) samochod na poczatku ok, ale potem masakra zaczol sie walic silink, olej bral jak glupi, trafil do zyda

Ford Windstar - drugi wlasciciel, auto praktycznie BEZ AWARYJNE, lecz jak przydazyla sie stluczka jakies 7 lat temu to czesci ojjjj czesc - los taki sam jak z transitem poszedl do zyda

Ford Fiestarok produkcji 1994 drugi uzytkownik, ogolnie ok gdyby nie zatarty silnik

Alfa Romeo 145 Junior (wersja limitowana - podkrecony fabrycznie silnik) 1999 odebrana z salonu, z nia to byly jaja, dach w czasie deszczu - przeciekal ... silnik czasami przerywal tzn tracil moc a zaraz ja odzyskiwal- serwis nie stwierdzil zadnej wady ... :|

Alfa Romeo 166 odebrana z tego samego salonu i w ten sam dzien auto bez awaryjne, nic nie zmieniane

Mazda 323 sedan rok 93 drugi wlasciciel, auto jezdzi do dzisiaj przez kilka lat jezdzilo
w FIRMIE, tak tak firmowy samochod, a wiemy jak sie traktuje firmowe, tak jak wyzej jezdzi nadal i NIGDY nie zawiodla pomimo juz kilkunastu lat.

Mazda 323 hatchback rok 88 ze szwecji silnik moze i zyleta, amorki z tylu-powybijane koncowki drazkow do wymiany, karosieria - rdza, rdza i jeszcze raz rdza, obolnie auto chwileczke uzytkowane zeby bylo czym wozic dupe jak poldek stal w warsztacie, po 2 miesiach poszedl do innego ktory zrobil z niego kabrio a potem pocial do reszty.

Mitsubishi Lancer sedan rok 87 (lata uzytkowania : 1990-1995) kupiony z rozsypana skrzynia biegow, skrzynia zrobiona, potem bez usterek jezdzil kilka lat az pozyczylismy zonie kolegi ktora jadac na 4 biegu wrzucila wsteczny .... chyba nie musze mowic co sie stalo ze skrzynia, oczywiscie kupiona i zrobiona, potem bez usterek az mis zaliczyl jednego dzwona przodem, czesci w tamtym okresie w polsce prawie nie do dostania tak wiec tylko niemcy, znow jazda i znow dzwon przodem, tak samo jak wyzej, naprawiony jazda dalej (BEZ USTEREK)az dzwon w bok i sprzedaz, wlasciciel zrobil jezdzil, zaliczyl dzwona, zrobil i jezdzi dalej. Nigdy nie odmowil posluszenstwa, zapalal w najwieksze mrozy

Polonez Truck 1993 samochod zlamal sie podczas jazdy w pol . w sumie juz dziadzius byl i nie odziwo ze sie zlamal poniewaz byl zaladowywany na maxa, nawet wiecej, pocielismy i na zlom, za cale auto w czesciach dostalismy 900 zl(kupilismy dysk twardy-80 giga seagate nagrywarge-LG 52 i ram DDR 256 na 400 mhz)

Polonez Truck 2001 D(silnik citroena)drugi wlasciciel (pierwszym byl nasz przyjaciel) w 2003 roku silnik powiedzial papa, tlok poszedl na spacer, nie mial zbieznosci, ile razy by sie robilo to i tak nie trzymal, kierownica ciagle krzywo, zlamana przednia belka (puscily spawy)!! BEZWYPADKOWY !! gdzies pisalem, ze samochod wiecej w miesiacu stal w warsztacie niz jezdzil, miesiecznie szlo na jego "naprawy" kolo 1500 zl, wkoncu poszedl do zyda, juz nie wspomne ze ciagle gdzies z niego sikalo olejem.

polonez caro 1994 jego historia opisna gdzies tutaj- zaliczyl spotkanie z maluchem, i tirem, jezdzi do dzisiaj(mechanik pewno przeszczepil caly przod od innego )

toyota carina e 1995 bez awaryjna (nie mowie o dzwonie - na siostre najechal Jeep), po zlozeniu-naprawie w ASO ok.jedzi po dzisiaj bez wiekszych przygod

aktulany samochod :

mitsubishi lancer 1994 jak narazie to kilka przygod ze stluczkami, tak jeszcze nigdy nie odmowil posluszenstwa


jak cos sobie jeszcze przypomne to napisze, takie nasze troche przykre wspomnienia.
 
 
zielarzzdoliny
[Usunięty]

Wysłany: 11-07-2005, 14:01   

do Bartek

Frontalny wjazd – fakt, może gdzieś lekko się uniosłem (czytaj: przepraszam), ale przedstawiona przez Ciebie opinia (przynajmniej moim zdaniem) była zbliżona do tych w stylu „wszystkie Romki to fajne chłopaki”.
Nie twierdzę, że Fordy są bezawaryjne. Można też dyskutować co do metodologii sporządzania rankingów bezawaryjności TUV czy satysfakcji klienta – są to jednak zawsze jakieś BADANIA i Foki przyzwoicie w nich wypadają (Mazdy w znacznej mierze opierające się na podzespołach Forda też, nie wiem jak Volvo).
Co do przedstawionych przez Ciebie doświadczeń „rodzinno-znajomościowych”. To dziwi mnie jedno – dlaczego twój szwagier pozostał nie tylko przy marce, ale i wybrał dokładnie ten sam model? Coś mu widocznie musiało w tym aucie odpowiadać i to chyba szalenie... :wink: Zawsze będziesz w stanie przytoczyć większą ilość opowieści nt. usterkowych Fordów niż, ktokolwiek nt. Miśków. Wynika to z prostego rachunku - na 1 sprzedanego Misia przypada ok. 10 sprzedanych Fordów. Zauważ, że pomimo lekko nadszarpniętej w moich oczach renomy marki, nadal mam sporo sympatii dla aut Mitsubishi (piszę w końcu o nich Miśki) i nie sugeruję, że są g... warte. Narzekam jedynie na własny egzemplarz.

Inną kwestią jest zachowanie importera/dealera/serwisu. To przedstawione przez Ciebie (przypadek Foki 1.6) było żenujące.

Pozdrawiam i życzę wielu tysięcy bezawaryjnie przejechanych kilometrów.

PS. Będzie nowy Lancer http://www.samar.pl/index...sec,4&news=7936
 
 
Jackie 
Mitsumaniak
Dealer Mitsumaniak


Auto: Eclipse Cross PHEV
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 15 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 3599
Skąd: Białystok
Wysłany: 11-07-2005, 14:13   

zielarzzdoliny napisał/a:
Będzie nowy Lancer

Taak, w 2007 roku prezentacja modelu europejskiego, także spoko;)
_________________
Jackie
Evolution never ends...
http://wybieramaso.pl/
 
 
 
zielarzzdoliny
[Usunięty]

Wysłany: 16-07-2005, 06:41   

W środę (13.07.2005) przy przebiegu 1261 km oddałem Misia do serwisu. Tam dokręcono mu kilka śrubek. Pomogło na jakieś 30 km (słownie: trzydzieści). Przy następnej wizycie zanosi się na wymianę uszczelki.

Pozdrawiam
 
 
sla 
Forumowicz


Auto: Inne
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 22 razy
Dołączył: 27 Mar 2005
Posty: 2882
Skąd: Warszawa
Wysłany: 16-07-2005, 13:51   

A nie mogli tego zrobić od razu.
 
 
JCH 
Mitsumaniak
Forumowa Opozycja


Auto: OBK 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 101 razy
Dołączył: 23 Maj 2005
Posty: 8078
Skąd: Bytom
Wysłany: 16-07-2005, 20:42   

sla napisał/a:
A nie mogli tego zrobić od razu.

Czyzby Grafix przysepil na uszczelce :?: Czy tak na probe, dokrecimy a jak nie pomoze to wymienimy - metoda malych krokow :?:
_________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów"

MSS 1.9 DI-D --> OBK 2.0 i DL-650
 
 
 
piotras 
Forumowicz


Auto: Nissan Pathfinder LE 2,5 dCi
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 04 Kwi 2005
Posty: 392
Skąd: Warszawa
Wysłany: 16-07-2005, 22:53   

Co do fordów to jak wiem tylko tyle że mój sąsiad mieszkający pięterko wyżej ma focusa 1,6 automat i przebieg ok 130 tyś no i jak do tej pory eksploatuje już trzeci silnik. Podobno mają jakąś wade fabryczną ale jaką tego nie wiem. Ja wiem tylko tyle że swojego miśka kupiłem przy przebiegu niecałe 60 tyś i wtedy wymieniłem tylko gumy stabilizatora (po 19zł szt.). Przy 90 tyś. zrobiłem rozrząd no i teraz przy 120 tyś wymieniłem znowu gumy stabilizatora + łączniki (były dobre ale nie dało się ich odkrecić i trzeba byłą uciąć) + tuleje metalowo gumowe tył szt. 4 (w zasadzie tylko 2 do wymiany, mechanik powiedział że się jeszcze nadawały i robota troszke na wyrost a te dodatkowe 2 to dlatego że nie dało sie wachacza wyjąć i też je trzeba było wyciąć). Za wszystko to na ori częściach zapłaciłem 860 zł. Więć chyba nie są to duże koszty ekploatacji zważywszy na wiek autka (1997r) i przebieg 120 tyś (nie licze oczywiście wymian płynów, klocków itp.) Były jeszcze problemy z gazem ale już opanowane i to nie jest wina mitsu tylko tego włoskiego g...na które zamontował poprzedni właściciel.
_________________
Colt CJ0 1.6 GLX '97
Maciek Wisławski Edition :)
sprzedany 16.06.2008 :(


Nissan Pathfinder 2,5 dCi po lekkim sofcie 210,8 KM - 467,4 Nm
 
 
 
sla 
Forumowicz


Auto: Inne
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 22 razy
Dołączył: 27 Mar 2005
Posty: 2882
Skąd: Warszawa
Wysłany: 16-07-2005, 23:39   

JCH napisał/a:
metoda malych krokow :?:
Gorzej,że klient musi je robić coraz większe wracając w nerwach po niedoróbkach.
 
 
zielarzzdoliny
[Usunięty]

Wysłany: 17-07-2005, 07:26   

sla napisał/a:
A nie mogli tego zrobić od razu.


Umawiając się na wizytę rozmawiałem m.in. z Jackie i sam zaproponowałem, by na początek sprawdzić czy wszystko jest właściwie skręcone. Serwis widocznie uznał, że najpierw poszuka bezinwazyjnej drogi usunięcia wycieku i stąd „dokręcanie”.

Uszczelki nie można dostać od ręki. Póki co została zamówiona.

Pozdrawiam
 
 
sla 
Forumowicz


Auto: Inne
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 22 razy
Dołączył: 27 Mar 2005
Posty: 2882
Skąd: Warszawa
Wysłany: 17-07-2005, 20:01   

zielarzzdoliny napisał/a:


Uszczelki nie można dostać od ręki.
Dlaczego w serwisach niczego nie można dostać od ręki?Czy każdą śrubkę trzeba specjalnie zamawiać?
 
 
Fido__
[Usunięty]

Wysłany: 17-07-2005, 22:28   

sla napisał/a:
zielarzzdoliny napisał/a:


Uszczelki nie można dostać od ręki.
Dlaczego w serwisach niczego nie można dostać od ręki?Czy każdą śrubkę trzeba specjalnie zamawiać?


Myślę, że uszczelki silnika są dość rzadko potrzebnymi materiałami. Więc to chyba dość normalne, że ich nie ma na magazynie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.