 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Przesunięty przez: BigTomala 04-06-2009, 16:59 |
Galant VI - FAKTY MITY OPINIE |
Autor |
Wiadomość |
Jacek25KRK
Forumowicz
Auto: Galant 2.5 V6 Avance
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 04 Cze 2009 Posty: 52 Skąd: KRK
|
Wysłany: 04-06-2009, 10:20 Galant VI - FAKTY MITY OPINIE
|
|
|
Witam
Jako, że przymierzam się do kupna jakiegoś samochodu, zastanawiałem się co to miałoby być.
Mam kilka opcji (Mondeo, 406, Laguna, Passat itp.)
Jedną z opcji jest Galant. Powiem szczerze, że ku tej opcji skłaniam się chyba najbardziej. Powodów takiej decyzji chyba nie musze wymieniać (klimat, dusza, wygląd).
Mam jednak wiele obaw związanych z tym samochodem.
Oto moje pytania:
1. panuje ogólne przekonanie, że Miśki są drogie w utrzymaniu, częsci drogie, psuje się często, trzeba dokładać $$ (a na to mnie szczególnie nie stać)
2. ponieważ jeżdżę dużo (ponad 3000 miesięcznie i dużo na długich trasach) potrzebuje czegoś w miarę oszczędnego, ze tego względu potrzebuje GAZ, oczywiscie najlepiej sekwencja
3. moje preferencje to kombi (choc niekoniecznie), automat (choc niekoniecznie)
4. silnik - najlepiej 2,5 V6 (ze względu na to, że ma tych koni troche co myślicie o tej jednostce, jak tutaj z awaryjnością i spalaniem GAZu
wiadomo, że to indywidualna sprawa, ale 10, 12, 16?? ile??
wiem, że GDI nie da się zagazować, więc odpada
a 2.0 ?? co to za maszyna?? chyba troche słaba, nie??
5. Cena, hmm wiele nie mam, planuje zamknąć się w 20 tyś, gdyby dało się kupić coś do 16 byłoby super
6. nie chciałbym roczników starszych niż 1999, najlepiej gdyby było coś 2000 i więcej
7. potrzebuje auta przestronnego, duzego, stabilnego, mocnego, z charakterem, a przede wszystkim bezawaryjnego (ze względu na długie podróże)
z Miśków doświadczenie mam z Sigmą 1993 Kombi, świetny wóz, jednak egzemplarz, którym jeździłem nie był zadbany i miał instalacje 2 generacji, która w tym aucie nie sprawdzała się,
za wszystkie sugestie z góry dziękuję
pozdro |
Ostatnio zmieniony przez BigTomala 07-08-2009, 22:33, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
 |
akbi
I Love SPEEDway

Auto: Subaru Forester 2.0XT .. 18r
Zaproszone osoby: 65
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 74 razy Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 12275 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 04-06-2009, 10:37
|
|
|
Jacek25KRK, obszerne odpowiedzi na wszystkie swoje pytania znajdziesz na forum ... w dziale Galanta EA
...tak na szybko:
1. części nie są drogie, na pewno nie odbiegają wartością od cen marek które wymieniłeś na początku tematu
2. sekwencje możesz założyć bezproblemu - najlepiej właśnie do silnika 2.5 - 6A3
3. ??????
4. silnik 2.5 spala średnio ok 12l/100km ...gazu licz ok 14, silnik 2.0 - spalanie średnio o ok 1-2 l/100km mniej
5,6 dobra sztuka 99/00 to kwota ok 17-19 tys, (możesz kupić taniej, tylko nie wiem czy będzie to opłacalny zakup) + gaz ok 3500 + rejestracje
7. ... no to właśnie polecam Galanta EA5W (czyli z silnikiem o poj 2.5 kombi) |
_________________
   
Subaru Legacy 10MY 2.5 GT 2014 IV - 2018 III
Galant EA5W SE '99 2007 IV - 2015 III
Lancer CB4W GLXi '94 2005 XII - 2007 V |
Ostatnio zmieniony przez BigTomala 04-06-2009, 16:47, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Devo [Usunięty]
|
Wysłany: 04-06-2009, 12:07
|
|
|
To ja tylko propo czesci. Czesci w ASO sa potwornie drogie. Drozsze niz bmw czy merc. Ma to znaczenie glownie przy wycenie szkod z ac. Bo niewielkie zniszczenia moga spowodowac przekrocznie wartosci auta i szkode calkowita. Np IC okolo 3000 zl |
|
|
|
 |
tommyc1
Mitsumaniak
Auto: Saab 9-3 TTiD kombi
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 26 Maj 2007 Posty: 1054 Skąd: warszawski zachodni
|
Wysłany: 10-06-2009, 08:08
|
|
|
Devo napisał/a: | To ja tylko propo czesci. Czesci w ASO sa potwornie drogie. Drozsze niz bmw czy merc. Ma to znaczenie glownie przy wycenie szkod z ac. Bo niewielkie zniszczenia moga spowodowac przekrocznie wartosci auta i szkode calkowita. Np IC okolo 3000 zl |
A dopiero gdzies była dyskusja, z której wynikało że częsci do bmw droższe... chcesz powiedzieć, że np. amortyzator przedni do bmw5 w ASO tanszy od amorka w ASO do gala???
[ Dodano: 15-06-2009, 10:29 ]
A tak w ogóle, to zaczyna mnie ten galant denerwować, co rusz coś. Ja wiem, że nie ma aut idealnych i że każda marka ma jakieś swoje "pięty achillesowe", ale bez przesady. Już machnąłem ręką na to, że rdza go żre z kazdej strony. Na to, że powłoka lakiernicza słaba i łatwo o odprysk (porównywalna słabość do tej pory spotkana była na polonezie). A to wahacz, a to cykanie a to terkotanie w wentylacji a to skrzypienie budy...zacząłem się zastanawiac i widzę, że dużo tego jest. Nie tylko u mnie, czytam to forum od 2 lat i wiem, że jeszcze nie wszystkie "myki" zaliczyłem, że może być jesazcze gorzej.
Idąc dalej w przemyśleniach, doszedłem do wniosku, że ten samochód ma tylko (dla niektórych może i AŻ) dwa atuty: wygląd i silnik. W przypadku wersji innych niż V6 pozostaje wygląd, więc jak dla mnie DNO. Strasznie dużo słabych elementów w tej konstrukcji, jak na tę klasę, niedopuszczalne. Ale wiecie co jest najgorsze? Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak żona mnie wczoraj zapytała co bym wybrał na drugi samochód w domu, odpowiedziałem: "drugiego galanta"
Wiem, że moja wypiowiedź jest trochę pod temat "za co lubimy swoje galanty", ale...tu tez pasuje. Bo ja nie wiem własciwie na czym ta "mityczna wspaniałość" tego samochodu polega, fakty "stają okoniem". A ja, wbrew faktom, uwielbiam ten samochód.
A zdrugiej strony coraz bardziej mnie wkurza W żadnym z dotychczasowych toczydeł nie miałem tyle usterek i mankamentów fabrycznych co w tym szarym rekinie...
[ Komentarz dodany przez: Hubeeert: 02-08-2009, 16:09 ]
proszę powstrzymaj się od wulgaryzmów |
Ostatnio zmieniony przez Hubeeert 02-08-2009, 15:50, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
 |
Marti
Mitsumaniak

Auto: Yamaha FJR 1300, Kia Carens2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Paź 2007 Posty: 877 Skąd: Brzeg
|
Wysłany: 01-08-2009, 23:39
|
|
|
tommyc1 to chyba trafiłeś na zatyraną sztukę albo masz małe doświadczenie z innymi autami (bez obrazy). Polecam pośmigać innymi autami z tych lat i zobaczysz czy nie skrzypią i się nie sypią (szczególnie auta wroga cierpią na denerwujące usterki). MHO Galant jest wdzięcznym autem o ile ktoś o niego dbał, wymieniał wszytko na czas i go serwisował; i nie trzeba ceramizerów na cykanie czy innych kadzideł...... |
_________________
-------------------------------------------------------------------------------- |
|
|
|
 |
Maciek
Mitsumaniak MICHU-BUCZY :)

Auto: Gal 00' EA5A Avance
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 10 razy Dołączył: 23 Paź 2005 Posty: 3205 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
 |
pipi_ja
Forumowicz
Auto: Galant EA 2.5 V6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 5 razy Dołączył: 04 Kwi 2007 Posty: 574 Skąd: wlkp
|
Wysłany: 04-08-2009, 12:06
|
|
|
A ja już się bałem, że jestem jedyny na tym forum,który zastanawia się nad "cudownością"Galanta. Aż mi to nie chce przejść przez gardło,ale chyba fakt jest taki, że jest delikatnie przereklamowany.
Wcześniej miałem E55 i poza skrzynią biegów nie było sie do czego przyczepić.Jeździłem nim ponad 3 lata i żal było go sprzedawać.
Do tej pory nie mogę pojąć jakim cudem producent mógł wypuścić tak lipną skrzynię biegów??!! Praktycznie kazdy galant ma z tym problem. Kiepsko zabezpieczona karoseria, do tego problem cykania zaworów. W którym inny samochodzie tak często występuje problem rozpinania się dolnego wahacza??Nie znam takiego, a przecież nie tylko Mitsubishi ma wielowahaczowe zawieszenia. Mnie osobiście wkurza nawet taki detal jak umiejscowienie filtra oleju przy silniku 2.5, Po odkręceniu filtra olej z niego spływa prosto do rozrusznika.
Ogólnie bryczka bardzo mi sie podoba, ale przez takie duperele pozostawia ogromny niesmak. Marzyłem o tym samochodzie od pewnego czasu i teraz po zakupie czuje lakkie rozczarowanie. Obawiam się, że kolejnym samochodem nie będzie już pojazd z diamentami na grilu. |
|
|
|
 |
xor
Mitsumaniak handlarz żywopłotem

Auto: Galant 2.5 '98 SE
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 5 razy Dołączył: 24 Paź 2006 Posty: 653 Skąd: Warszawa, Bielsko-Biała
|
Wysłany: 05-08-2009, 14:04
|
|
|
Trochę przesadzacie.
Zerknijcie na inne fora - zawieszenie w audi/passatach, cykanie w mazdach, etc.
Z każdym autem ponad 10 letnim są kłopoty, mniejsze lub większe, ale są. IMO te nasze są mniejsze. Dlaczego ? Ano dlatego, że te 'inne marki' przeważnie wcześniej miały już sporo rzeczy wymienionych/naprawionych.
Ja w galu wszystko praktycznie mam ori. Właśnie wyjąłem 11 letnie amortyzatory, i auto jeździło zupełnie fajnie, żadnego myszkowania ! Wszystkie wahacze - oprócz dolnych prostych, i to 'chyba' - mam oryginalne, łączniki dopiero teraz wymieniłem, a i tak niepotrzebnie - stare nie miały ani milimetra luzu.
Nie ma samochodu, którego nigdy żaden kłopot nie trapił. Pewnie jest sporo aut bardziej niezawodnych od gala, ale całe rzesze mniej.
Niestety, prawda z tym, że ma sporo kosmetycznych problemów - rdza nadkoli, u niektórych kielichów amorków (u mnie na szczęście ani śladu), same nadkola zjedzone bo się wypinają, zaślepki od SE pogubione, świszczenie nawiewu, gwiżdżenie nawiewu, telepanie fotela pasażera, świerszcze czasami w różnych miejscach, wykładzina w bagażniku odłazi, mechanizm wycieraczek się zaciera...
Wkurza mnie to czasami nieziemsko, ale w gruncie rzeczy to drobnostki !
Jedyne poważne to wypinanie whaczy dolnych prostych - ale po to był recall, po wymianie problem znika -, no i skrzynia biegów marnej jakości.
W accordzie ojca z 2003 były jazdy z zawieszeniem (wymieniane), komputerem, gubione chlapacze, ostatnio wymieniane mocowanie drążka stabilizatora bo dzwonił, coś w pedałach dzwoni...
Nie ma aut bez wad. |
_________________ Rekin bulwarowy |
|
|
|
 |
sampler
Forumowicz

Auto: Citroen C5 X7 2.2 HDI
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 62 razy Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 2353 Skąd: Lubin
|
Wysłany: 05-08-2009, 20:49
|
|
|
pipi_ja napisał/a: | A ja już się bałem, że jestem jedyny na tym forum,który zastanawia się nad "cudownością"Galanta. Aż mi to nie chce przejść przez gardło,ale chyba fakt jest taki, że jest delikatnie przereklamowany.
Wcześniej miałem E55 i poza skrzynią biegów nie było sie do czego przyczepić.Jeździłem nim ponad 3 lata i żal było go sprzedawać.
Do tej pory nie mogę pojąć jakim cudem producent mógł wypuścić tak lipną skrzynię biegów??!! Praktycznie kazdy galant ma z tym problem. Kiepsko zabezpieczona karoseria, do tego problem cykania zaworów. W którym inny samochodzie tak często występuje problem rozpinania się dolnego wahacza??Nie znam takiego, a przecież nie tylko Mitsubishi ma wielowahaczowe zawieszenia. Mnie osobiście wkurza nawet taki detal jak umiejscowienie filtra oleju przy silniku 2.5, Po odkręceniu filtra olej z niego spływa prosto do rozrusznika.
Ogólnie bryczka bardzo mi sie podoba, ale przez takie duperele pozostawia ogromny niesmak. Marzyłem o tym samochodzie od pewnego czasu i teraz po zakupie czuje lakkie rozczarowanie. Obawiam się, że kolejnym samochodem nie będzie już pojazd z diamentami na grilu. |
Co do skrzyni biegow to zalezy jak sie o nia dba i co sie kupilo. Z mojego doswiadczenia wynika ze zazwyczaj kupuje sie juz skrzynie zajechana i stad problemy. Ja akurat nie mam zadnego problemu ze zmiana biegow i po przejechaniu 30 tys km nic zlego sie nie dzieje. W starym Galancie mialem problem z 2 takie auto juz kupilem ale do dzisiaj nic sie nie pogarsza. Co do karosierii to zgoda jest zle zabezpieczona ale jesli sie juz ja sameu zabezpieczy to nie ma zadnych problemow. Notabene ja troche przetestowalem srodkow ktore sie nie sprawdzily. Np cudowna farba antykorozyjna cynkal nie zdaje egzaminu na naszej soli. Problem zawieszenia moze wystapic w kazdym aucie. Pamietajmy ze jest to wynik zuzycia sworzni pojawienia sie luzu na glowce i wybiciu pochwy co skutkuje wyrwaniem. Problemem w galancie jest to ze diagnoza sworznia jest mozliwa w zasadzie jedynie po wypieciu. A co do filtru oleju to najwidoczniej brakuje Ci specjalnej blachy po ktorej olej ma splywac wlasnie tak zeby nie zalal rozrusznika. Jest ona dokladnie nad nim.
Podsumowujac jak na auto 10 letnie Galant jest bardzo niezawodnym autkiem oczywiscie majacym swoje kaprysy ale porownujac np do VW czy innych wynalazkow mamy powody do dumy. |
_________________ BYŁY:
GALANT E34 1.8 TD
GALANT EA5A'97 2.5 V6 24V
GALANT AVANCE EA5A'03 2.5 V6 24V
Xsara 1.4i
SĄ:
CITROEN C5 X7 2.2 HDI
Peugeot 308 2.0 HDI |
|
|
|
 |
pipi_ja
Forumowicz
Auto: Galant EA 2.5 V6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 5 razy Dołączył: 04 Kwi 2007 Posty: 574 Skąd: wlkp
|
Wysłany: 05-08-2009, 23:49
|
|
|
Może i macie rację, ale jeśli chodzi o samochód to jestem pedantem i drażnią mnie czasem drobnostki. Swoją przygodę zaczynałem z Toyotą Cariną, która wysoko postawiła poprzeczkę niezawodności.Kulałem ją ponad 3 lata i kompletnie z niczym nie miałem problemów. Dlatego też Galant jako przedstawiciel wyższej klasy wg mnie nie powinien miec takich niedoróbek. Oczywiste jest, że skrzynie padają przez zaniedbanie ale jak na japońca przystało powinny być bardziej wytrzymałe.
Co do cykania w maździe to likwiduje się to w godzinę czasu. Wiem bo brat miał mazdę 626 z 2 litrowym silnikiem. W pompie oleju zaciera sie jakiś zaworek, wystarczy go ruszyć i problem znika.Niestety u nas cykanie wywołane jest czym innym. Odpukać jak narazie nie mam z tym problemu,ale liczę sie z tym, że kiedyś sie zacznie.
Nie odbierajcie mnie czasami jako gościa, który widzi tylko wady i przez to marudzi.Oczywiście misiek ma też swoje niezaprzeczalne zalety, które ja dostrzegam i cenię Szkoda mi tylko tych paru detali, które skutecznie psują wizerunek Galanta. |
|
|
|
 |
sampler
Forumowicz

Auto: Citroen C5 X7 2.2 HDI
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 62 razy Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 2353 Skąd: Lubin
|
Wysłany: 06-08-2009, 07:22
|
|
|
W galancie 2.5 V6 cykanie likwiduje w jakies 4 godziny |
_________________ BYŁY:
GALANT E34 1.8 TD
GALANT EA5A'97 2.5 V6 24V
GALANT AVANCE EA5A'03 2.5 V6 24V
Xsara 1.4i
SĄ:
CITROEN C5 X7 2.2 HDI
Peugeot 308 2.0 HDI |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21948 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 06-08-2009, 20:44
|
|
|
pipi_ja napisał/a: | Co do cykania w maździe to likwiduje się to w godzinę czasu. Wiem bo brat miał mazdę 626 z 2 litrowym silnikiem. W pompie oleju zaciera sie jakiś zaworek, wystarczy go ruszyć i problem znika | Ten zaworek to zawór zwrotny pompy oleju, wybija się w nim sprężynka i na popychacze hydrauliczne idzie za słabe ciśnienie oleju (stąd cykanie). Nowy zaworek w ASO kosztuje ok. 60 zł. Wymienia się go i spokój.
Niestety nie jest to największa wada Mazd. Największa wadą niektórych jej silników (czli w/w 2.0 FS i 1.5 Z5) są przedwcześnie zużywające się pierścienie olejowe! Nawet przy przebiegu UWAGA!!! 70 000 km. Objawy to zużycie oleju nawet 1l na 1000 km i więcej oraz zasłona niebieskiego dymu podczas odpalania zimnego silnika. W mojej byłej 626 była zasłona dymna dopóki nie wlałem oleju 5W 30 full syntetyk (zalecanego do tego silnika). Przestała dymić zupełnie. Spalanie oleju wynosiło 1l/10 000 km. Chyba wady Galanta mają się nijak do tych problemów, prawda? sampler napisał/a: | W galancie 2.5 V6 cykanie likwiduje w jakies 4 godziny | W moim 2.0 trwało 5 minut |
|
|
|
 |
Rafal_Szczecin
Mitsumaniak

Auto: Volvo Amazon, Skoda Superb
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 89 razy Dołączył: 15 Kwi 2005 Posty: 9211 Skąd: s kątowni
|
Wysłany: 06-08-2009, 21:42
|
|
|
Hugo napisał/a: | W moim 2.0 trwało 5 minut |
nie mowimy o pol srodkach tylko o trwalym wyleczeniu .
nie wiem jak to jest , nie chce sie tez chwalic , ale czytajac to co piszecie troche sie przerazam .
moze poprostu nie dbali o Wasze auta ,lub tez macie niezle pocofane liczniki.
w moim galu mam do zrobienia nadkola ( wyszly po zimie, do tego na kielichach drobne slady rudej ) do tego koncowki drazkow ( polski poligon, bo przy przegladzie bylo tip top ) i cykajace zawory ( 24 popychacze juz nie dlugo beda do mnie jechaly , bo nie jestem fanem ceramizerow )
auto ma 270tkm nie bierze oleju , do tego jezdzi na pelnym syntetyku, skrzynia biegow nie wydaje najmniejszego objawu zuzycia, i przy tym samochod objezdza duzo mocniejsze od siebie auta wygladajac " tak nie pozornie ".
zaslepke w zderzaku (SE) ciagle mam i jakos nie moge jej zgubic ( pfu pfu odpukac )
dla mnie nie sa to zadne wady , samochod nigdy nie zawiodl, i jakos sie na to nie zanosi.
co do rdzy, to gdyby nie polska sol , to objaw nie bylby tak widoczny, fakt, ze male japonskie raczki nie pomyslaly przy tym elemencie, dlatego ruda i tak wyjdzie i tak wyjdzie, ale pamietajmy ,te samochody maja ok/ponad 10 lat ! |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21948 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 06-08-2009, 22:59
|
|
|
Rafal_Szczecin napisał/a: | nie mowimy o pol srodkach tylko o trwalym wyleczeniu . | Jak na razie jest cisza i oby tak pozostało. Rafal_Szczecin napisał/a: | w moim galu mam do zrobienia nadkola ( wyszly po zimie, do tego na kielichach drobne slady rudej ) |
Rafal_Szczecin napisał/a: | co do rdzy, to gdyby nie polska sol , to objaw nie bylby tak widoczny | To dlaczego na niektórych autach tego nie ma? Tylne nadkola w Galu EA to bubel i tyle. Rafal_Szczecin napisał/a: | zaslepke w zderzaku (SE) ciagle mam i jakos nie moge jej zgubic | Ja też, patrzyłem jak jest mocowana i wydaje mi się, że sama z siebie nie odpadnie. Jak jej nie ma to chyba dlatego, że komuś nie chciało się jej założyć po holowaniu auta. |
|
|
|
 |
pipi_ja
Forumowicz
Auto: Galant EA 2.5 V6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 5 razy Dołączył: 04 Kwi 2007 Posty: 574 Skąd: wlkp
|
Wysłany: 07-08-2009, 12:03
|
|
|
Właśnie co do rdzy to nie jest winna polska sól lecz kiepskie zabezpieczenie antykorozyjne w tym modelu. Jak już pisałem wcześniej miałem E55 z 93 roku i do koońca nie miałem problemów z korozją nadkoli. Przed samą sprzedażą delikatnie wylazło na dole drzwi od kierowcy(na falcu) i jeden mały pęcherzyk na progu też od strony kierowcy. Samochód nie był walony, jedynie drobna obcierka właśnie lewą stroną i przepuszczam, że dlatego zaczęło wyłazić.
Obenie mam wciąż oryginalne nadkola, prawe bez sladu rudej, lewe niestety musiałem sam konserwować bo zaczęlo kwitnąć. Oczywiście kielich(tez od strony kierowcy) musiałem robić. Było dosłownie dwie małe kropki na lakierze, niestety jak sprzystawiłem srubokręt zrobiła sie jedna o średnicy 5cm
Jeśli chodzi o silnik to jak narazie ODPUKAĆ!!!! zero cykania. Poprzedni właściciel zalał Mobil półsyntetyk,nie wiem czy to dobrze czy nie w każdym razie wymieniłem na taki sam jak był wlany.
Je.sli chodzi o mazdę to brat kulał 626 2.0 16V i cykała strasznie, do momentu zabiegu z pompą oleju. On zaworka nie wymieniał, był zwyczajnie zapieczony. Wyjął, wyczyścił, zamontował i przez 2 lata jazdy nie było problemów.
Jak to jest z tymi zaworami w galancie?? Gdzies czytałem, że wymiana na nowe pomaga na krótko, prawda to? Podobno winne sa zatkane kanały olejowe??Gdzies na forum tak wyczytałem. Proszę niech sie wypowie ktoś kto jest w temacie. |
|
|
|
 |
|
|