OBTARCIE |
Autor |
Wiadomość |
pekaes
Forumowicz

Auto: Lancer Sedan 1.8 Invite
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 27 Maj 2009 Posty: 264 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 01-10-2009, 17:35 OBTARCIE
|
|
|
Witam!
A to pech... Niespełna dwa miesiące użytkowania auta i już pierwszy niefart . Dziś na parkingu firmowym zostałem przytarty przez pracownika firmy... Obtarcie co prawda niewielkie, ale rysy są i trzeba będzie oddać auto do warsztatu. Obtarty został prawy przedni zderzak i kawałek błotnika. Zarysowany został też prawy reflektor... Poradźcie mi proszę, bo nigdy jeszcze nie byłem w takiej sytuacji. Co powinienem teraz zrobić? Udać się do ubezpieczalni czy może da się załatwiać szkodę przez salon, w którym kupiłem auto? W jaki sposób pokrywane są koszty naprawy? O rany... Co za paskudny dzień Poradźcie pls... |
|
|
|
 |
ohayo
Forumowicz

Auto: Lancer SB 1.8 Invite '09
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 31 Sie 2009 Posty: 75 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 01-10-2009, 17:52
|
|
|
Współczuję Ci. Szkoda, że tak się stało.Salon raczej nie ma nic do tego. Jeżeli już to "przysalonowy" serwis. Oczywiście najpierw musisz szkodę zgłosić w zakładzie ubezpieczeniowym. Ale wcześniej przygotuj wraz ze sprawcą oświadczenie ze zdarzenia i spisz wszystkie potrzebne dane sprawcy, bo to z jego OC będzie naprawiane Twoje auto. Domyślam się, że sprawca się przyznał do winy?
To może Ci się przydać:
oświadczenie ze zdarzenia |
|
|
|
 |
pekaes
Forumowicz

Auto: Lancer Sedan 1.8 Invite
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 27 Maj 2009 Posty: 264 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 01-10-2009, 18:07
|
|
|
Ohayo, dzięki za oświadczenie. Tak, facet się przyznał do winy, a jutro mamy spisać oświadczenie... I chodziło mi o serwis przysalonowy - może przez niego jakoś można załatwić sprawę. A czy poza tym oświadczeniem należy jeszcze spisać jakieś tradycyjne, w stylu "oświadczam, że ..."? |
|
|
|
 |
dwakola [Usunięty]
|
Wysłany: 01-10-2009, 18:53
|
|
|
Ja robilem to tak (tyle ze szkoda z mojego AC):
Zglosilem szkode, umowilem sie na ogledziny w ASO tak zeby serwis ktory bedzie naprawial od razu uczestniczyl w wycenie, zalatwione wszystko bylo bezgotowkowo.
Zupelnie bez stresu. Ale moze mialem szczescie z tym...
Pozdr
AK |
|
|
|
 |
ohayo
Forumowicz

Auto: Lancer SB 1.8 Invite '09
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 31 Sie 2009 Posty: 75 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 01-10-2009, 21:09
|
|
|
pekaes napisał/a: | czy poza tym oświadczeniem należy jeszcze spisać jakieś tradycyjne |
To w zupełności wystarczy. W punkcie 14 są uwagi i tam można wpisywać co się uważa za ważne, na przykład od sprawcy możesz zażądać wpisau, że kolizja była z jego winy.
dwakola, zgadzam się z Tobą. Poszkodowany pisze upoważnienie dla serwisu i ten odbiera sobie pieniądze od ubezpieczyciela za naprawę. Wszystko bezgotówkowo.
pekaes, warto jeszcze zainteresować się, czy serwis daje auto zastępcze, bo na pewno Twoje autko trochę tam postoi, chyba, że nie potrzebujesz... |
|
|
|
 |
poziomka
Mitsumaniak

Auto: Mitsubishi Lancer Sportback
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy Dołączył: 15 Gru 2008 Posty: 234 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 01-10-2009, 23:06
|
|
|
samochód kupiony za gotówkę, na raty a może leasing
bo od tego też zależy późniejsze załatwianie bezgotówkowej naprawy - która może się okazać nie taka do końca bezgotówkowa.
moja wskazówka, jeżeli samochód w leasingu lub na raty - napisz oświadczenie w zakładzie ubezpieczeniowym w którym składasz dokumenty, że nie jesteś płatnikiem vat ( takie parę słów na kartce z Twoim podpisem) ubezpieczyciel będzie zobowiązany wypłacić całą kwotę a nie pomniejszoną o podatek vat - jak to często czyni |
|
|
|
 |
pekaes
Forumowicz

Auto: Lancer Sedan 1.8 Invite
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 27 Maj 2009 Posty: 264 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 02-10-2009, 07:20
|
|
|
Witam!
Dzięki za wszystkie porady. Auto kupione za gotówkę (osoba prywatna). Aha, zapomniałem dodać poprzednio, że człowiek, który przytarł mi auto zrobił to samochodem służbowym - czy to ma jakieś znaczenie?
Czyli co teraz powinienem zrobić? Po spisaniu oświadczenia zgłaszam szkodę do ubezpieczyciela, a następnie do zakładu blacharskiego przy ASO, tak? |
|
|
|
 |
poziomka
Mitsumaniak

Auto: Mitsubishi Lancer Sportback
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy Dołączył: 15 Gru 2008 Posty: 234 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 02-10-2009, 08:01
|
|
|
dokładnie
zgłaszasz się do ubezpieczyciela w którym sprawca ma ubezpieczone auto( tam od ręki zrobią Ci oględziny szkody) i jedziesz to zakładu blacharskiego - z nimi podpisujesz umowę, żeby dalej sami prowadzili czynności. Robią wycenę naprawy szkody i już dalej sami dogadują się z ubezpieczycielem. Ty musisz do nich dzwonić i dowiadywać się kiedy można zrobić naprawę( zazwyczaj po zatwierdzeniu kosztorysu przez zakład ubezpieczeniowy - tu pewnie też warto dzwonić i mieć baczenie na sprawę, żeby nie utknęła) |
|
|
|
 |
lukas1
Forumowicz
Auto: Lancer 1.8 Sportback Intense
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 20 Lut 2009 Posty: 337 Skąd: Z domu
|
Wysłany: 02-10-2009, 12:26
|
|
|
Ja mialem lepsza przygode,
pojechalem na rozmowe kwalifikacyjan do pewnej firmy i gdy rozmawialem z szefem produkcji to w tym czasie wlasciciel firmy cofal citroenem jumperem i nagle uslyszalem alarm , caly przeni spojler do wymiany, myslalem ze wbije go w ziemie ale nie moglem bo staralem sie tam o prace ,
teraz czekam na czeci z japoni i jego ubezpieczalnia to zalatwi, duzy plus ze zostalem tam zatrudniony |
_________________ Z C4 na Lancera jak z chinskich trampek na chinskie korki |
|
|
|
 |
earphorny
Mitsumaniak wciągam się :-)

Auto: lancer SB'09
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 24 Cze 2009 Posty: 40 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 02-10-2009, 12:45
|
|
|
lukas1 napisał/a: |
teraz czekam na czeci z japoni i jego ubezpieczalnia to zalatwi, duzy plus ze zostalem tam zatrudniony |
Rozumiem, że szef omija Cię teraz s z e r o k i m łukiem? |
_________________ pzdrwm
luc
'jak czlowiek umrze, to nie zyje' kurt vonnegut, jr.
http://■.tk - co mi w uchu siedzi... |
|
|
|
 |
pekaes
Forumowicz

Auto: Lancer Sedan 1.8 Invite
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 27 Maj 2009 Posty: 264 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 02-10-2009, 12:47
|
|
|
Oświadczenie spisane, szkoda zgłoszona do ubezpieczalni. Teraz tylko czekam na rzeczoznawcę (prawdopodobnie poniedziałek), a po nim mam się udać do warsztatu. Tam podpiszę dokument (upoważnienie), na mocy którego koszty naprawy będą rozliczane bezgotówkowo na linii warsztat-zakład ubezpieczeń. Jak na razie poszło sprawnie... |
|
|
|
 |
lukas1
Forumowicz
Auto: Lancer 1.8 Sportback Intense
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 20 Lut 2009 Posty: 337 Skąd: Z domu
|
Wysłany: 03-10-2009, 00:47
|
|
|
Ja bardziej sie staram nie parkowac kolo jego auta albo tych ktorych uzywa |
_________________ Z C4 na Lancera jak z chinskich trampek na chinskie korki |
|
|
|
 |
Me-Tsu
Forumowicz
Auto: Invite 1.5
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 58 Skąd: W-wa
|
Wysłany: 08-10-2009, 12:38
|
|
|
A jesli auto bylo na kredyt 50/50, a ja nie jestem sprawca, to czy musze powiadamiac o wszystkim bank (cholerny Santander)? chce zalatwic sprawe bezgotowkowo przez ASO... |
|
|
|
 |
pekaes
Forumowicz

Auto: Lancer Sedan 1.8 Invite
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 27 Maj 2009 Posty: 264 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 08-10-2009, 13:48
|
|
|
Me-Tsu, też miałeś drobny incydent? Nie wiem, ja kto jest przy aucie kupionym na kredyt, ale za każdym razem (TUiR, zakład lakierniczy) bbyłem o to pytany. Zakładam, że może być tu jakaś komplikacja... |
|
|
|
 |
Me-Tsu
Forumowicz
Auto: Invite 1.5
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 58 Skąd: W-wa
|
Wysłany: 08-10-2009, 14:15
|
|
|
tak. lekkie wgniecenie i pekniecie zderzaka. ramka i blacha rejestracyjna tez.
chcialem bezgotowkowo- ale okazuje sie ze sprawca mial ubezpiecnie w PZM a ASO tego bezgotowkowo z PZM nie zalatwi...
jutro pewnie pojade do alianzu i tam zglosze szkode.
w ogole to mocno debilny pomysl z tym zglaszanie sie do zakladu sprawcy- mam ubezpieczenie w Alianz, ale jesli ktos mi uszkodzi auto to musze scigac jego ubezpieczalnie. A jesli ma ja u pana Mietka, w Koziwodach pod granica niemiecka, to tez mam tam jechac dochodzic swoich praw? Bez sensu. pod tym wzgledem w pzu nigdy nie mialem problemu- zawsze u nich wszystko zglaszalem i oni pchali sprawe dalej...
no nic. powalcze jutro i dam znac jak wyglada procedura.
dzieki za wsparcie mentalne |
|
|
|
 |
|