 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Galant świruje |
Autor |
Wiadomość |
kapsel [Usunięty]
|
Wysłany: 28-08-2006, 22:40 Galant świruje
|
|
|
Jeszcze trochę i dostanę kota od probleów z moim Galantem, mam wrażenie że nikt nie ma ochoty odpowiadac na moje posty. Od jakiegoś czasu mam problemy z samochodem sczególnie na zimnym motorze. To że odpala nie za pierwszym razem to mogę przeżyc, choc jakis czas temu nie bylo z nim problemu odpalal od razu. Teraz po odpalenu pracuje silnik jak traktor i ma problemy z wiekszymi obrotami tzn. ciezko wchodzi na ssanie ( nie reaguje od razu ). Nastepnym problemem jest to ze po zalaczeniu biegu na pozycje D (Drive) obroty spadaja do 500 jakis czas minie zanim silniczek krokowy zareaguje i wyrowna je do normalnego poziomu ale jak puszcze hamulec i dodam gazu to znowu obroty mocna spadaja i zachowuje sie tak jak by za chwile mial zgasnac. W zasadzie dotyczy to zimnego silnika, gdy sie rozgrzeje to zapala za pierwszym razem. choc komfort jego pracy zostawia wiele do zyczenia. Bylem dzisiaj u goscia ktory stwierdzil na analiatorze spalin ze silnik nie dopala mi mieszanki jak dobrze pamietam CO jest wielokrotnie za duze. Poza tym wywala mi olej z pod uszczelki glowicy ale nie jestem pewny czy te wszystkie problemy moga sie pojawiac z tego powodu. Slysze takie sugestie ze moglem przegrzac motor czemu nie zaprzecze ale w niewielkim stopniu przynajmniej tak mi sie wydaje, mialem zasyfiona chlodnice wiec teperatura troche mi wariowala ale nigdy nie dopuscilem do tego aby przekroczyla druga kreske a na pewno nie byla na czerwonym. Obiawy z kazdym dniem sie nasilaja i mam takie wrazenie ze jeszcze kilka dni i moj misiek zamilknie. Jak rowniez wycieki oleju spod uszczelki sa coraz wieksze, jutro jade do warsztatu z nowa uszczelka i martwie sie tym ze wymiana jej na nowa nic nie pomoze, staram sie ratowac mojego galanta aby jeszcze troche mi pojezdzil nie stac mnie na nowszego Gala ale rowniez szkoda mi pieniedzy na inwestowanie w stare auto. A bardzo lubie swojego misia. Prosze o pomoc jestem juz lekko zdesperowany. |
|
|
|
 |
Levinson [Usunięty]
|
Wysłany: 28-08-2006, 23:45
|
|
|
uszczelke pod glowica trzeba wymienic tak czy owak. a czyszczenie silnika krokowego i przepustnicy tez nie zaszkodzi.. |
|
|
|
 |
shovel [Usunięty]
|
Wysłany: 29-08-2006, 00:01
|
|
|
darku - a dociągałeś głowicę po założeniu uszczelki? może starczy ją tylko wyciągnąć? mały wyciek spod uszczelki to jeszcze nie tragedia - przynajmniej Ci się silnik zakonserwuje. gorzej z tymi obrotami. sprawdź kompresję, jeśli możesz, trochę trudno wyobrazić mi sobie sytuacje w której szpilki by puściły o tyle, żeby mogła przez to kompresja spaść, no ale...
zakładam że przepustnica czysta i obroty ustawione.
czujnik temperatury cieczy chłodzącej jest ok?
rozumiem Cię doskonale zarówno z "lubieniem" miśka jak i ze zwątpieniem. sam miałem tzw. love/hate relationship z poprzednimi galantami. super się nimi jeździło, miały duszę, ale też awaryjność Tavrii (szczególnie pierwszy). |
|
|
|
 |
kapsel [Usunięty]
|
Wysłany: 29-08-2006, 09:04
|
|
|
Dzieki za slowa otuchy moze juz panikuje ale jestem troche rozczarowany moim misiem, zawsze o niego dbalem i teraz taki mi sie odplaca. Sprawdze kompresie wymienie uszczelke pod glowica. Co do przepustnicy to czysta jak lza obroty ok. Tak sie sklada za mam znajomego ktrory pracuje na szrocie, maja duzo gratow do miskow i mam je za niewielka kase. Gdyby tak sie stalo ze ktos czegos potrzebuje to prosze o kontakt moze uda mi sie w czyms pomoc. Co do gratow to zastanawiam sie nad "nowym" motorem, o ile ten okaze sie kosztowny w naprawie, mam dostep do silnikow ze szwecji z udokumentowanym przebiegiem i na gwarancji. Mam jeszcze jedno pytanie co do dokrecania glowicy po ilu kilometrach od wymiany uszczelki dokreca sie ja ponownie i jakim momentem? |
|
|
|
 |
Krzyzak
moderator mitsumaniak uczestnik I Zlotu MM

Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy Dołączył: 28 Kwi 2005 Posty: 24296 Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
|
Wysłany: 29-08-2006, 09:23
|
|
|
Bierz ten motor. Ja tak zrobiłem, jak stary (po 2-krotnym przegrzaniu) zaczął wciągać litr na 2-3 tkm i nie żałuję. Na nowym przejechałem już 70 tkm - brak zużycia oleju itp.
Nie to, że nikt nie chce odpowiadać - po prostu sam widzisz, jakie masz problemy a bez zlikwidowania ich i bycia pewnym, że motor technicznie (wnętrze i głowica) jest OK to można najwyżej wróżyć z fusów.
Do E3x ściągnij sobie manuala z FAQ->Download i czytaj, czytaj, czytaj, naprawiaj. Tak jest naprawdę na diagramach ładnie opisane, co i jak należy w danych przypadkach sprawdzić. |
|
|
|
 |
kapsel [Usunięty]
|
Wysłany: 29-08-2006, 09:31
|
|
|
Motor może i stary ale 5000 km temu robilem remont pierscienie panewki uszczelniacze ori, a to kosztowalo, silnik ze szwecji ma cos ok 200000 tys, moj 213000 tys i dopuki nie okarze sie co naprawde jest z tym silnikiem nie bede kabinowal z nowym. Manuala mam i korzystam z niego czytam sprawdzam itp. Jak mam dostep do garazu to sam grzebie przy samochodzie. A kupujac motor trzeba zainwestowac dodatkowa kase, podmiana motorow tez kosztuje. |
|
|
|
 |
Krzyzak
moderator mitsumaniak uczestnik I Zlotu MM

Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy Dołączył: 28 Kwi 2005 Posty: 24296 Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
|
Wysłany: 29-08-2006, 09:37
|
|
|
Darku - mój silnik miał niby 149 tkm, ten drugi 151 tkm. Ale po wymianie jestem skłonny powiedzieć, że raczej miał 349 tkm, a ten drugi NA PEWNO 151 tkm. Taka różnica w jakości pracy, brak zużycia oleju itp.
To, że zrobiłeś remont jeszcze o niczym nie świadczy - pamiętam Twoje boje opisane na forach. Pytanie czy wszystko zostało zrobione poprawnie, pomierzone, dotarte, przeczyszczone kanały olejowe itd. itp. Jeden mały błąd może spowodować lawinę usterek, a silnik złożony nawet przez najlepszego mechanika nigdy nie będzie taki, jak ten, których wyjechał z fabryki. Dlatego dopóki mogę, to każdemu mówię, że nawet małe ubytki oleju czy lekkie drgania/hałasy itp. ma zostawić w spokoju, bo jak tylko zabiorą się za to 'mechanicy', to będzie tylko gorzej. |
|
|
|
 |
shovel [Usunięty]
|
Wysłany: 29-08-2006, 11:07
|
|
|
no tak, ale zmienianie silnika z trupa na trupa też jest bez sensu. 4G63 nie są tak żywotne jak 4G37 i przy 200-250 tyś i tak wymagają remontu, więc nie ma sensu żeby Darek pakował się w silnik w który może za 3 miesiące znowu włożyć 1000 za remont.
silnik po remoncie był pomierzony ? (blok, głowica - pomiar płaszczyzny)
głowice powinno się dociągąć po ok 500 km. |
|
|
|
 |
kapsel [Usunięty]
|
Wysłany: 30-08-2006, 13:32
|
|
|
kompresja sprawdzona ostatni cylinder nie trzyma cisnienia wywalone dwa zawory (nie trzymaja) poczulem ulge bo koszt niewielki dotarcie zaworow gniazd i wymniana prowadnic do zaworow wydechowych, nowa uszczelka, mysle ze teraz bedzie oki. Tylko pytanie po jakim przebiegu dociaga sie glowice i jakim momentem zaraz po zalozeniu i jakim momentem przy dociaganiu |
|
|
|
 |
|
|