Wzmacniacz pod siedzeniem |
Autor |
Wiadomość |
bonito
Forumowicz
Auto: był Outlander II 2.0 TDI
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Paź 2008 Posty: 556 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 28-01-2010, 10:14 Wzmacniacz pod siedzeniem
|
|
|
Jakiś miesiąc temu strzelił mi (dosłownie: było głośne bum z głośników jak przy wypadku) wzmacniacz od systemu Rockford Fosgate (ten pod siedzeniem pasażera). Wymieniłem na gwarancji, ale gdy obejrzeliśmy ten uszkodzony, widać na nim (i w środku przez otwory wentylacyjne) zielone ślady korozji - przyczyną była prawdopodobnie woda która się tam dostała - pewnie od butów pasażera z tyłu. Ciekawe jest to, że jeżdżę w zasadzie sam, kilkanaście razy odwiozłem dzieci do szkoły - jeżeli to wystarczyło, to znaczy że wzmacniacz nie jest najlepiej zabezpieczony przed wilgocią.
Moim zdaniem to kolejna niedoróbka Mitsubishi - jeżeli już się umieszcza część elektryczną w takim miejscu, to powinno się ją przynajmniej porządnie zabezpieczyć. Pewnie zakleję otwory na plastiku ochronnym jakimś PowerTape, nie chcę żeby to się powtórzyło (tym bardziej że gwarancja niedługo mija).
bonito |
|
|
|
 |
rezon
Mitsumaniak
Auto: był OutlanderII 2.0DID
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 63 razy Dołączył: 11 Lip 2008 Posty: 4689 Skąd: RZ
|
Wysłany: 28-01-2010, 10:51
|
|
|
NIe można go umieścić na jakiejś podstawce, żeby był wyżej? Po południu popatrzę na swój. O wodę w aucie teraz nie trudno. |
_________________ był Outlander 2 2.0Did był Superb 1,8TSI 4x4 jest V60 CC  |
|
|
|
 |
mitsu00
Mitsumaniak
Auto: VOLVO XC70 AWD '13
Kraj/Country: Sweden
Pomógł: 34 razy Dołączył: 10 Lut 2009 Posty: 4355 Skąd: Sztokholm, Szwecja
|
Wysłany: 28-01-2010, 10:56
|
|
|
Kurczę...., trochę to dziwne chociaz niczemu nie zaprzeczam co napisał Bonito. Mam od nowości dywaniki gumowe na zimę, i one maja ranty po bokach żeby woda nie wylewala sie jak juz sie na nich zbierze. Ile tej wody musialo w końcu tam sie zebrać żeby sie wylało i uszkodziło wzmacniacz?
Pozdr. |
_________________ Pozdrawiam
Dominik |
|
|
|
 |
bonito
Forumowicz
Auto: był Outlander II 2.0 TDI
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Paź 2008 Posty: 556 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 28-01-2010, 11:07
|
|
|
To nie tak do końca - woda nie zalewa wzmacniacza od spodu (stoi na wspornikach jakieś 2cm nad podłogą), zacieka moim zdaniem od góry przez dziurki w plastiku ochronnym. Ja jeździłem 2 lata bez żadnych problemów, też mam dywaniki gumowe, ale trudno sadzając dziecko z tyłu obcierać mu za każdym razem nogi szmatką do sucha...
bonito |
|
|
|
 |
rezon
Mitsumaniak
Auto: był OutlanderII 2.0DID
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 63 razy Dołączył: 11 Lip 2008 Posty: 4689 Skąd: RZ
|
Wysłany: 28-01-2010, 11:42
|
|
|
bonito napisał/a: | trudno sadzając dziecko z tyłu obcierać mu za każdym razem nogi szmatką do sucha... | a zajrzyj do instrukcji obsługi Outka, może gdzieś piszą drobnym druczkiem na ten temat Sprawdź też, czy nie masz szmatki do bucików w schowku? Żarty, żartami - ale jak pozaklejasz otwory na górze - to go możesz "zagotować" CIepło ucieka do góry, a tego typu urządzenia to niezłe grzałki. Najwyżej jakaś dodatkowa osłona odległa o min. 0,5cm umieszczona na górze. Ja wożę swoje dzieci niemal codziennie |
_________________ był Outlander 2 2.0Did był Superb 1,8TSI 4x4 jest V60 CC  |
|
|
|
 |
bonito
Forumowicz
Auto: był Outlander II 2.0 TDI
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Paź 2008 Posty: 556 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 28-01-2010, 12:21
|
|
|
Myślałem, żeby zakleić tylko część otworów (tych najbliżej nóg pasażera) - ale faktycznie takie rozwiązanie jest trochę żenujące... Swoją drogą serwis w ramach sprawdzania przyczyny błędu wstawił mi na chwilię wzmacniacz z innego Outka (rok modelowy 2009), o ile pamiętam miał mniej otworów wentylacyjnych (we wzmacniaczu, nie w osłonie). Sprawdzę swój wymieniony, jeżeli tak jest, to nie będę nic ruszał - może nowsze egzemplarze są nieco mniej wrażliwe?
bonito |
|
|
|
 |
MariuszSz
Forumowicz
Auto: OULANDER II 2.0DID Int+ 2008
Dołączył: 30 Lis 2008 Posty: 72 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 30-01-2010, 01:18
|
|
|
Panowie i Panie od lat używam welurowe dywaniki zimą. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie. W gumowych topniejący śnieg zamienia się w wodę i może się wylewać. Poza tym przy próbie wyjęcia dywanika i wylania wody też się może rozlać. Przekonałem się, ze dywaniki welurowe gumowane od dołu są najlepszym rozwiązaniem na zimę. W samochodzie jest poprostu sucho a i dywaniki wcale się bardziej nie zużywają. Spróbujcie i oceńcie sami. |
|
|
|
 |
|