Eclipse GS 1995 2 l |
Autor |
Wiadomość |
kapsel [Usunięty]
|
Wysłany: 02-09-2006, 13:58 Eclipse GS 1995 2 l
|
|
|
Mam okazje kupic Eclipsa z 1995 roku 2 litry 16 V, za smieszne pieniadze 4500,- auto jest w dobrym stanie wizualnym natomiast nie jest na chodzie. Stało ok 1 roku. Czy warto sobie tym zawrac głowe. Silnik poprostu nie chce odpalic bardzo prawdopodobne że po takim czasie ma problemy z rozrusznikiem. Właścicie zaklina się że auto przed postawieniem chodziło i dziwne ale mu ufam. Czy warto? auto mi sie podoba |
|
|
|
 |
Sz@kal
Forumowicz Młody Mitsumaniak ;)

Auto: Mitsubishi Eclipse 1G GS
Pomógł: 7 razy Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 380 Skąd: Aleksandrów Łódzki
|
Wysłany: 02-09-2006, 17:17
|
|
|
Jak mniemam to 1G tylko zarejestrowana w `95r. Zobacz najpierw rok produkcji. A co samego auta to można się koło niego trochę zakręcić ,ale trzaby silnik fachowym okiem obejrzeć |
|
|
|
 |
adams12 [Usunięty]
|
Wysłany: 02-09-2006, 17:33
|
|
|
kapsel napisał/a: | auto mi sie podoba |
kapsel napisał/a: | i dziwne ale mu ufam |
juz sie troszke nastawiles. Eclipse fajnie wyglada ale...
hmm. Ponad 90proc eclipsow na sprzedaz w Polsce to straszne padaki. KAZDE auto ktore stoi
psuje sie bardziej niz auto ktore jezdzi - na poczatek masz do wymiany wiekszosc elementow
gumowych zawieszenia, potem pojawia sie problemy z silnikiem - oczywiscie zakladajac ze uda
Ci sie go odpalic. Wychodze z zalozenia ze jesli ktos chce sprzedac auto i wie ze ma jakis maly mankament
to woli go naprawic i sprzedac za wiecej kaski. jesli sprzedaje uszkodzone i wmawia Ci ze to drobnostka
to daj mu kase na naprawe, a potem dopiero wez cale auto.
jednym slowem - odradzam |
|
|
|
 |
kapsel [Usunięty]
|
Wysłany: 02-09-2006, 20:14
|
|
|
Auto to G2 (GS) a tak na marginesie nie wydaje mi się aby gośc krecił. Zaproponowalem mu aby auto odholowac do warsztatu nawet mam taki na Bialolece odpalic i zobaczyc co sie tam z tym samochodem dzieje. Facet nie krecil nosem zgodzil sie. |
|
|
|
 |
Sz@kal
Forumowicz Młody Mitsumaniak ;)

Auto: Mitsubishi Eclipse 1G GS
Pomógł: 7 razy Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 380 Skąd: Aleksandrów Łódzki
|
Wysłany: 03-09-2006, 00:33
|
|
|
2G za 4500 zł?? Ja bym tego nie brał. Tyle to może kosztować kompletny silnik do 2G ,ale nie cały samochód |
|
|
|
 |
kapsel [Usunięty]
|
Wysłany: 03-09-2006, 10:54
|
|
|
Macie racje moze to byc totalna padaka, ale facet sie nigdzie nie oglaszal to ze mam do niego kontakt to czysty przypadek nawet kartki w samochodzie nie bylo ze sprzeda ale nie bede o tym pisal bo szkoda czasu. Sam sie napalilem na to auto. A sprawdzic go nie zaszkodzi jak sie okaze ze koszt doprowadzenia tego auta to 2 tys. to czemu nie korzystac z okazji. |
|
|
|
 |
adams12 [Usunięty]
|
Wysłany: 03-09-2006, 11:37
|
|
|
przestrzegam przed zbyt gwaltownym napalaniem sie na samochod
sam jestem jego "ofiara". mielismy skode 120 i kiedy przyszla okazja kupic galanta za nieduze pieniadze
ja i ojciec bylismy troche jak slepi. kupilismy go co prawda za polowe ceny rynkowej (wtedy chodzily po 12k)
ale od tego czasu non stop cos sie psuje. lepiej kupic auto ktore jezdzi i jezdzic bedzie |
|
|
|
 |
shovel [Usunięty]
|
Wysłany: 03-09-2006, 12:34
|
|
|
taak, ale 4,500 to super oferta. sprawdź tylko czy nie bity, jak nie bity to bierz. nawet ładując w to auto 5 tysi i tak wyjdziesz zdecydowanie poniżej ceny rynkowej.
adams12: sugerujesz kupno merca / vw? ;] jeśli ma jeździć bezawaryjnie |
|
|
|
 |
kapsel [Usunięty]
|
Wysłany: 03-09-2006, 12:46
|
|
|
Gosc ktory sprzedaje ten samochod sprawia wrazenie czlowieka uczciwego, sytuacja rodzinna troche zmusza go do tego by sprzedac ten samochod, wiem ze czlowiek dazy ten samochod duzym sentymentem, czego nie mozna powiedziec o jego zonie , wiecie jak to jest z kobietami. A poza tym jakto auto postoi jeszcze przez zime to juz bedzie kompletna padaka, auto stoi na wolnym powietrzu. Dzisiaj moze zrobie kilka fotek, jak mi pozwoli. |
|
|
|
 |
shovel [Usunięty]
|
Wysłany: 03-09-2006, 13:16
|
|
|
kapsel, tylko pytanie podstawowe, czy stać cię na kolejnego miśka. nie ukrywajmy - one nie są bezawaryjne, a jak zacznie ci się sypać 4G63 dohc to dopiero możesz zobaczyć co to są koszty. jeśli miałbyś kasę na początkowe odremontowanie tego auta i zrobienie go do porządku to moze warto byłoby zaryzykować, pod warunkiem że będziesz miał w pogotowiu kase na awarie które mogą Ci się trafić. jeśli jednak chcesz auta do którego wsiadasz i jedziesz, kup sobie coś prostego, najlepiej na dieslu - jakiegoś golfa, mondeo 1.8 TD, czy passata, ew. merca (szczególnie z 300 D / 300SD/ 300 TD).
może nie będzie mieć "miśkowej" duszy, ale będziesz miał święty spokój i zamiast ładować kasę w auto zainwestujesz sobie w dom czy wczasy. |
|
|
|
 |
kapsel [Usunięty]
|
Wysłany: 03-09-2006, 15:20
|
|
|
Chyba sobie kupie garaz i sam bede naprawial swoje samochody. Lub dogadam sie z kolega i podnajme u niego miejsce w warsztacie. Nie dociera do mnie ze sa jakies inne samochody a jak slysze o jakims niemieckim aucie to mnie trafia szlag. Nie lubie tych samochodow BMW, Mercedes, VW nie trafiaja do mnie te auta sa zbyt toporne, nie twierdze ze sa brzydkie. Kilaka lat mam miska i wiele rzeczy moge robic sam. Jesli okarze sie ze eclipse to padaka to wiadomo ze nie kupie go narazie musze poczekac na odpalenie. Przeciez moge sprzedac galanta |
|
|
|
 |
shovel [Usunięty]
|
Wysłany: 03-09-2006, 15:53
|
|
|
darek, ja się przesiadłem na niemca z musu nie z wyboiru - po prostu miśki się psuły a ja potrzebowałem dupowozu jeżdżącego z punktu A do punktu B bez przerw technicznych. i pod tym względem merc się sprawdził w 1000%. w żadnym momencie posiadania któregokolwiek z galantów nie byłem tak pewny za samochód którym jadę. temperatura wody stała 85 stopni, oleju nie ubywa, w zawieszeniu grzebać nie muszę, do 4 gang getriebe się przyzwyczaiłem no i komfort jazdy trochę lepszy niż w galu. ale to nie to samo chyba bo brakuje mi szczególnie ostatniego GTi. ale fakt jest taki że eksploatacja tego auta przez 10 tyś km ostatnie kosztowała mnie praktycznie 45 zł. 33 zł za 5 litrów oleju z lidla i 12 zł za filtr oleju. |
|
|
|
 |
kapsel [Usunięty]
|
Wysłany: 03-09-2006, 18:47
|
|
|
No i Eclipsik jest na chodzie pojechalem zobaczylem odpalilem, zapalil za pierwszym razem, po ogldzinach CE zapala sie ale stawiam na przeplywomierz byl poterzny strzal gazu az pozrywalo zaczepy, druga sprawa to sprzeglo pewnie cale do wymiany, no i oczywiscie na komputer diagnoza bledow. Ale caly czas mam dylemat czy go kupic czy nie, czas pokarze. |
|
|
|
 |
adams12 [Usunięty]
|
Wysłany: 03-09-2006, 19:19
|
|
|
sam dziabnij diode i zdiagnozuj - bedziesz wiedzial wiecej. a nuz tych bledow jest sporo czy cus.
pozatym w stolycy ktos z klubu napewno bedzie mial kabel do laptopa a wtedy to dopiero wiedza poplynie szerokim strumieniem.
shovel napisał/a: | adams12: sugerujesz kupno merca / vw? ;] jeśli ma jeździć bezawaryjnie |
nie to mialem na mysli. sugeruje zakup auta pokierowany jego faktycznym stanem technicznym. unikanie napalania sie na cos bo to odbija sie czkawka bardzo dlugo...
bo bezawaryjne mitsubishi tez na swiecie jezdza.... chyba |
|
|
|
 |
Krzyzak
moderator mitsumaniak uczestnik I Zlotu MM

Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy Dołączył: 28 Kwi 2005 Posty: 24321 Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
|
Wysłany: 04-09-2006, 14:33
|
|
|
Dorian troche zamet siejesz - moja siostra ma juz 3-go merca i tez wcale nie jest to bezawaryjne.
A bezawaryjne Mitsu na pewno jezdza - sam mam 2 takie. |
|
|
|
 |
|