[CB0] Jak zdjąć pasy bezpieczenstwa? |
Autor |
Wiadomość |
j-rules
Mitsumaniak devil inside

Auto: Lancer 93 sedan GLXi 1.6 4g92
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 1422 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: 23-03-2010, 12:15 [CB0] Jak zdjąć pasy bezpieczenstwa?
|
|
|
Witam.
Przeszukałem forum za pomocą szukajki i nie znalazlem odpowiedzi.
Od razu zaznaczam ze rysunek z manuala nic mi nie mowi
Jak zdjąc pasy z przodu? Chce je wyprac i przeczyscic ich uklad by sie ladnie zwijaly.
Co i jak po kolei zrobic aby sie do nich dobrac i nic nie popsuc? |
_________________ Najpierw ty popracujesz a ja odpoczne, pozniej na odwrót, ja odpoczne a ty popracujesz
 |
|
|
|
 |
KaWu
Mitsumaniak Karmine Red

Auto: Galant EA2W; Colt CJ1A; Lancer
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 72 razy Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 2661 Skąd: Jawor
|
Wysłany: 23-03-2010, 12:34
|
|
|
j-rules, chcesz 1) tylko je wykrecic z auta i wyprac np. recznie - tylko rozwiniete
2) Czy moze chcesz je rozpruc MOzna je jeszcze rozebrac ale to tylko na swoja odpowiedzialnosc (bolec, sprężynki) ...
Jak to drugie to mogę ci przesłać na PW info |
_________________ ---
'06 Lancer CS 1,6 - 4G18 (IV 2017 - ...)
'99 Colt CJ1A, 1,3 - 4G13 (XII 2009 - II 2018)
Temat o Colcie...
'97 Galant EA2W, 2,0 GLS - 4G63 (II 2009 - IV 2017)
Od Lancera do Galanta...
'94 Lancer CB4W GLXi, 1.6 - 4G92 (II 2005 - II 2009)  |
|
|
|
 |
stary alfer
Mitsumaniak Szkiełko i oko.

Auto: Już inne
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 39 razy Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 5211 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
 |
j-rules
Mitsumaniak devil inside

Auto: Lancer 93 sedan GLXi 1.6 4g92
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 1422 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: 23-03-2010, 12:45
|
|
|
stary alfer, no to ja nie ogarniam tej szukajki juz.
Dzieki.
oj, Tobie to juz ze trzy conajmniej
KaWu, na bank opcja nr 1 bo opcja 2 brzmi sadystycznie
[ Dodano: 23-03-2010, 17:10 ]
ok, zdaje relacje :
Generlanie udało sie wszystko wymontowac, pas wyprac i zamontowac. Wiele to nie dalo, chociaz teraz przynajmniej pas wraca na swoje miejsce (leniwie bo leniwie ale zawsze)
Problem tkwi w tej pierwszej prowadnicy, bo gdy pociagne za pas z jej pominięciem i puszcze to CHLAST i w ulamku sekundy pas wskakuje spowrotem. A gdy przyjdzie przejechac przez ta przelotke to wyraznie go ona hamuje. Jezdzilem po niej papierem sciernym i nie dalo to efektu, dalej hamuje ona pas.
Nie wiem co z tym fantem zrobic. Jeszcze mnie czeka operacja taka u pasazera bo pas tez nie chce wracac ;P
Dzieki za pomoc koledzy i ewentualnie czekam na dalsze wskazówki co z tym fantem zrobic |
_________________ Najpierw ty popracujesz a ja odpoczne, pozniej na odwrót, ja odpoczne a ty popracujesz
 |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21948 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 24-03-2010, 19:40
|
|
|
j-rules napisał/a: | Problem tkwi w tej pierwszej prowadnicy, bo gdy pociagne za pas z jej pominięciem i puszcze to CHLAST i w ulamku sekundy pas wskakuje spowrotem. A gdy przyjdzie przejechac przez ta przelotke to wyraznie go ona hamuje. Jezdzilem po niej papierem sciernym i nie dalo to efektu, dalej hamuje ona pas. | Pas musi dokładnie wyschnąć. Poczekaj kilka dni. |
|
|
|
 |
j-rules
Mitsumaniak devil inside

Auto: Lancer 93 sedan GLXi 1.6 4g92
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 1422 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: 25-03-2010, 00:00
|
|
|
Cytat: | Pas musi dokładnie wyschnąć. Poczekaj kilka dni. | Wydawal sie byc suchutki. Suszyl sie najpierw na wiosennym sloneczku a gdy sie pochmuralo przeszedlem na reczne : stara suszarka rodem z peerelu ;p
Chociaz wydaje sie ze rzeczywiscie np dzis jest juz ciut lepiej niz bylo. Nie denerwowal mnie pas dzis ani razu - czyli chyba sie zwijal jako tako |
_________________ Najpierw ty popracujesz a ja odpoczne, pozniej na odwrót, ja odpoczne a ty popracujesz
 |
|
|
|
 |
secki
Forumowicz

Auto: Ford Focus, Lancer GLXi '94
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 14 Maj 2007 Posty: 127 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: 29-03-2010, 10:52
|
|
|
stary alfer napisał/a: |
W razie czego secki pomoże |
Pomoc widze juz nie potrzebna.
Ale proces jest banalnie prosty, najtrudniejsze jest chyba ściągniecie plastików co by nic nie połamać.
A tak w ogóle to czeka mnie kolejna wymiana pasów (zdolnego mam jednak psa - tym razem zjadł wszystkie 4, plus trochę swojego pokrowca na siedzenia. Poza tym byl miły dla reszty samochodu
Tak w ogolę wymieniałem już z kolega tez pasy w Montero (tez przez psy - ta sama rasa - pasorzercy).
Także wymieniam je już z zamkniętymi oczami
S. |
|
|
|
 |
|