  | 
               
                  Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
                   
                  
  
                  
                | 
               
 | 
             
          
         		             
	  
      
         
         |  Ogłoszenie  | 
         
        
         
 
  
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.  Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
 
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta. 
 | 
         
       
	 
	
	
	
 
	
			| 
		GDI - meteopata | 
    
    
   
      | Autor | 
      Wiadomość | 
    
            
      
         
		 pszylepek  		  
		 
         Nowy Forumowicz
  
                  Auto: Carisma 1.8 GDI 1997 
                  Kraj/Country: Polska 
                  Dołączył: 25 Wrz 2009 Posty: 22 Skąd: Radawie 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 16-04-2010, 19:52   GDI - meteopata
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Witam !!!
 
Od zakupu mojej Cari borykam się  z dość często występującym problemem szarpania i dławienia się silnika. Najpierw sądziłem, że to wina paliwa, potem układu zasilania. W końcu dałem sobie spokój. Przyszła zima, złapały mrozy i zdarzył się cud. Dopóki tempaeratura była ujemna Cari była wyleczona. Niestety, przyszły odwilże i problem wrócił. Przyjrzałem się problemowi i teraz mam pewność, że problemem jest wilgoć w powietrzu, zwłaszcza zaś opady deszczu. Właśnie wtedy samochodzik się krztusi i szarpie, zwłaszcza przy stałej prędkości. Co ciekawe, po kilku kilometrach problem ustaje jak ręką odjął. Tak jaby wilgoć wyparowała i znów jest ok. Doszedłem do wniosku, że wina leży po stronie układu zapłonowego. Być może świece, ale sądzę że tutaj problemy pojawiały by się również przy zapalaniu, zwłaszcza zimą. Bardziej stawiam na fajkocewki lub przewody. Nie wykluczam również takiej możliwości, że gdzieś jakieś przewody/czujniki po prostu pod wpływem wilgoci (i starości) "głupieją". Ale najbardziej prawdopodobna wydaja mi się awaria cewki (cewek). Co o tym sądzicie ? I czy wystarcza wymiana jednej "na czuja" czy trzeba wymienić wszystkie 4 ? Czy warto kupować używki, czy lepiej zainwestować w nowe (choć 1 nowa=4 używane). I wreszcie jak to jest z tymi przewodami ? To jakieś zwykłe standardowe, czy muszą być konkretnie do GDI ? | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 provokator [Usunięty]		  
		 
          
                  
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 18-04-2010, 11:26   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Sprawdź może miejsce mocowania sondy lambda i jej przewód. Z racji jej umiejscowienia może się tam dostawać wilgoć. 
 
  Newralgiczne miejsca można spróbować uszczelnić silikonem odpornym na temperaturę. | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 mmichalowski  		  
		 
         Nowy Forumowicz
  
                  Auto: Carisma 97r.   1.8 GDI 
                  Kraj/Country: Polska 
                  Dołączył: 17 Kwi 2010 Posty: 14 Skąd: Śrem/Poznań 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 21-04-2010, 09:01   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               | Ja miałem podobne objawy po myciu silnika. I co się okazało: woda się dostało pod fajkę i była na ostatniej świecy. Auto paliło na 3 garach. Mam znajomego mechanika w w jedno popołudnie się z tym uporaliśmy. Po dokładnym wytarciu miejsca objawy ustąpiły. Pytanie tylko jak się tam woda dostała??? | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 att  		  
		 
         Forumowicz
  
                  Auto: Carisma 1.8 glx 96r. LPG 
                  Kraj/Country: Polska 
                  Dołączył: 22 Wrz 2009 Posty: 42 Skąd: nevermind 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 21-04-2010, 10:58   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               | Ja miałem tak przed wymianą przewodów. Potem problem ustał na jakiś czas. Wrócił. Ale jak mnie pi..knęło, gdy miałem rękę w pobliżu kopułki, to zrozumiałem. Po wymianie kopułki problem zniknął. | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 provokator [Usunięty]		  
		 
          
                  
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 21-04-2010, 19:29   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Odnośnie mulenia gdy wilgotno dalej obstawiam sondę lambda.  Poniżej wklejam cytat z innego forum ( nie mitsu ):
 
 
"problem rozwiązany z muleniem silnika  byłem dzisiaj na wymianie filtrów od gazu i przy okazji powiedziałem elektrykowi o swoich problemach z muleniem silnika ( świece ,kable ,kopułka, palec ,cewka) wymienione i nadal muli ( przeważnie jak jest wilgoć ) a facet na to czy była wymieniana sonda lambda, ja mu na to że tak a on że źle zrobiona izolacja łączenia kabelków od nowej sondy że starymi kablami z wtyczką ,mówi mi jak powinna wyglądać prawidłowa izolacja tych przewodów UWAGA  jak ktoś nie wie to mówię.. przewody powinny być dobrze przylutowane na to koszulka termokurczliwą na to taśma izolacyjna ( ale nie parciana ) na to wszystko peszelek i końce peszelka zakleić silikonem, jeszcze okazało się że sonda słabą miała masę zrobił dodatkową masę prosto do silnika po takim zabiegu samochodzik śmiga aż miło"
 
 
Pozdrawiam. | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      | 
         
       | 
    
 
       |