Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[akbi]

BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ!!!!!! Organizatorom za pracę włożoną w organizację tegorocznego Zlotu w Wilkasach
W pierwszym rzędzie KOSZMARKOWI!!!! ... ale również Jassminie, Kibloo, Maretzkyemu, Piworowi i pozostałym, którzy w jakikolwiek sposób pomagali przy organizacji Zlotu.


Dla mnie Zlot był bardzo udany, mogłem po roku (a w niektórych przypadkach po 2) zobaczyć ponownie wiele Waszych Mordek .
Niestety jak co roku, i tym razem zabrakło mi sporo czasu na to, aby poznać wielu z Was i zamienić z wieloma choćby parę zdań.

... no i wygrałem turniej tenisa stołowego

Jeszcze raz dzięki za wszystko organizatorom i sponsorom ... i do zobaczenia za rok!

[piaga]

Witam wszystkich.
Chciałbym zapytać o Wasze opinie nt. Zlotu.
Byliśmy na Zlocie pierwszy raz i powiem szczerze, że miałem większe oczekiwania. Co do przebiegu i organizacji powiem, że chaos był wszechobecny, ciężko było się dowiedzieć co, gdzie i o której będzie się działo. Oczywiście była rozpiska (piękna, czytelna, ładny papier), ale rzeczywisty przebieg Zlotu odbiegał od programu zarówno "słonecznego" i jak i "deszczowego".
Przede wszystkim zabrakło konkurencji z udziałem aut zlotowiczów.
Sam ośrodek i hotel były bez zastrzeżeń.

Jakie są Wasze odczucia?

[akbi]

[piaga]

Odnośnie organizacji. Zdaję sobie sprawę z tego, że było to zorganizowane przez samych Mitsumaniaków, którzy poświęcili swój czas i pieniądze. Ale skoro to był 8 zlot, to uważam, że jakieś doświadczenie już można zebrać.
Zabrakło oficjalnego rozpoczęcia, powitania, przedstawienia organizatorów. Większość z Was już się zna, tworzycie swoje grupki, bardzo hermetyczne. Odcinacie się od innych, co było bardzo widoczne. Nie było Was słychać jako organizatorów, można było postarać się o megafon (dopiero wczoraj na imprezie wieczornej załatwiliście mikrofon, którego zresztą i tak nie było słychać).
A co do konkurencji autami Zlotowiczów, chodziło mi o samochody należące do Zlotowiczów: Lancer, Galant, Colt, itp. to co My mamy.

[akbi]

[Silverrr]

[piaga]

Spotkanie z organizatorami było... zorganizowane w ostatniej chwili, nikt o nim wcześniej nie wiedział... kartka pojawiła się na drzwiach restauracji w czasie śniadania...
A co do samego spotkania... bez mikrofonu ciężko było cokolwiek usłyszeć. Większość ludzi zrywała się z miejsc aby podejść i więcej usłyszeć. Nikt też nie powitał nowych... starzy się bawili sami.

Konkurencje naszymi autami: slalom na czas, przejazd precyzyjny, zmian koła, itp.

[siwek]

Nie ma co narzekać...

Zawsze są jakieś niedociągnięcia i tego się nie da uniknąć. Jak napisał akbi nie jest łatwo zorganizować imprezę na 300-400 osób.

Co do konkursów: owszem, było tak że kilka w jednym czasie - między innymi dlatego na "moim" konkursie rzutu dojazdówką było niewiele osób. Ale to już wybór organizatorów czy są robione 4 konkursy na których są wszyscy czy jest więcej tak żeby każdy znalazł coś dla siebie. To decyzja organizatorów, inaczej z kilku by trzeba było zrezygnować...

Również dziękuję organizatorom za ten Zlot oraz za to że choć w "malutkiej" części mogłem pomóc w obsłudze

[ Dodano: 29-08-2010, 21:24 ]

[PabloGal]

Witam. Był to mój czwarty zlot i na pewno nie ostatni. Być może było lekkie zamieszanie co do planu, czasu rozgrywania konkurencji i tym podobnych. To wynika napewno z postawy samych klubowiczów, sam byłem świadkiem jak ludzie zapisani na jakąś konkurencję przychodzili spóźnieni bo gdzieś coś tam oglądali i się nie wyrobili. Bywa. Na pewno nie można winić organizatorów. Dla nich wielki szacunek, bo ani ja, ani 99.9% klubowiczów nie chciało się podjąć takiego wyzwania jak organizacja. Przecież oni (organizatorzy) tak naprawdę nie zakosztowali nic z tegorocznego zlotu. Jak spotykałem Martynę to aż żal było patrzeć jak ta dziewczyna jest zabiegana. Więc pisanie, że się więcej oczekiwalo, albo że coś się nie dograło jest moim skromnym zdaniem nie w porządku.
Jedyną uwagę mam do grupy, która w sobotni wieczór swoimi rykami, małpowaniem, obnoszeniem się z butelkami wódki (chyba jakiś kompleks?), idiotycznymi spiewami popsuła ostatni konkurs zlotu. Dzięki tej grupie nie słyszałem żadnego pytania, mimo mikrofonu, choć siedziałem bardzo blisko. A już ich latanie przy stołach i rozchlapywanie wódki lub innych napojów na siedzących przy stołach prosiło się o natychmiastowe ich usunięcie. Nie jest to tylko moje zdanie, choć tu piszę w swoim imieniu. Celowo nie piszę kto byl w tej grupie, bo Ci którym przeszkadzali dobrze wszystkich znają. Zresztą znają ich wszyscy, bo to klubowicze z długoletnim stażem. I co dziwniejsze, na poprzednich zlotach zdarzało mi się zamienić kilka zdań z kilkoma z nich i wtedy sprawiali wrażenie naprawdę sympatycznych. Ja rozumiem zabawę, nikt nie przyjeżdża na zlot żeby udawać świętego, większość pije alkohol ( ja też nie wylewam), ale są według mnie jakieś granice.
Tak więc sumując, zlot był naprawdę udany, do organizatorów napewno nie mogą się przyczepić, no chyba tylko że słabo zaczarowali pogodę . Mam tylko nadzieję, że opisane zdarzenie nie wywrze złego wrażenia na uczestnikach, którzy byli pierwszy raz na zlocie i że w przyszłości uda się uniknąć takich wpadek.

[Owczar]

Jak dla mnie zlot bardzo udany, ale głównie dlatego że już poznałem kilka osób i świetnie się bawiliśmy z ekipą z Mazowsza. Zresztą tak jak już pisał Siwek, grupy nie są zamknięte W piątek poznaliśmy parę osób na kanapie na pierwszym piętrze.

Co do organizacji, to wiadomo, że nie ma lekko i ciężko wszystkim dogodzić. Grunt, że było gdzie spać i się bawić.

Jedyne co mi się nie podobało, to przebieg konkursu wiedzy o mitsumaniakach. A także to co się działo tuż po. Rozumiem, że można się napić, ale są granice dobrego smaku i dobrej zabawy... Też wypiłem kiedyś pierwsze 0,5l wódki....

[Marti]

Dla mnie był to 2 zlot ogólnopolski więc mam ograniczone porównanie. Chciałbym z całego serca podziękować organizatorom za wkład w organizację, za uśmiech mimo deszczowej aury. Co do organizacji plan otrzymany w pakiecie rozbił mi serce - pełny plan ośrodka, plan na dwie aury (proponuję zmianę terminu zlotu na ostatni weekend czerwca lub lipca ), oraz co dla mnie najbardziej miłe na odwrocie telefon do organizatorki na wszelki wypadek. Mam wrażenie że "ktoś" odrobił lekcję z braków na VII zlocie. Cieszę się że nie musiałem szukać koszulek ani pakietu startowego w nie jasno określonym miejscu. Największy "+" to umiejscowienie wszystkich zlotowiczów na jednym ośrodku.

Co do braków - termin (zawsze twierdzę że koniec sierpnia to loteria może nie jak rosyjska ruletka ale dużo jest do zyskania i stracenia - choć to nie temat dla organizatorów VIII zlotu); mega fota zlotowa o 19 to porażka chyba że ktoś ma mega aparat i umiejętności.... - zanim ludzie się zbiorą jest 20 i jest po świetle choć nie jestem fotografem;

PabloGal jak wysłałeś post to byłem w trakcie pisania swojego. Masz 100% rację - część z nas to jak to napisać bez RB .......... bydło bo ich zachowanie nie wpisuje się w ramy żadnego klubu. Siedziałem w Wilkasach od tygodnia ale to co się działo w sobotę to przesada (o puszkach na całym ośrodku nie wspomnę) - darcie gęby do rana, szewskie zachowanie w grupie (dużej - kłótnie rodzinne itp.) o odlewaniu się jednego z organizatorów (chyba JC) pod płotem przy światkach przy końcu konkursu nie wspominając - nie mam rybki na klapie auta ani nie piłem mleka przez tydzień nasiadówki w Wilkasach ale za co niektórych JEST MI WSTYD.....

[halbog]

[junior81]

Madzia, Ewelina , Robert i Ja bardzo dziękujemy wszystkim klubowiczom za super zabawę i sympatyczną atmosferę. Ja was znam i wiedziałem ,że będzie wspaniale tak jak i rok temu. Ale moja ekipa była zszokowana przebiegiem całej imprezy i tym ,że tyle ludzi potrafi się bawić w tak idealnej atmosferze mimo drobnych niepowodzeń pogodowych.

Wielkie podziękowania dla organizatorów za włożony trud w organizacje zlotu, jedna osóbka szczególnie utkwiła mi w pamięci. Troszkę mnie drażniła, ale o 3 nad ranem odpuściła i pokazała jaka miła z niej "małolata" : ).

Wielkie dzięki ekipie z domku 41, 42, 22, 25 i wielu innych, a szczególnie ekipie z domku która przez dwie noce przygarnęła mnie i kilka innych osób na noce harce i swawole do samego rana. Nr domku nie jestem pewien, ale lokatorzy na pewno wiedzą o kim mowa.

No i obiecane podziękowania dla Pani Marty z recepcji która mimo nocnej zmiany i mojego stanu, umiliła mi czas rozmową przez dwa późne wieczory.

KareŁoke było super, ale człowiek nie megafon, dziś struny głosowe przypominają mi jaki daliśmy super koncert.

[piaga]

Nie chciałem ruszać tematu- PabloGal-tym bardziej że były rodziny z dziećmi.Ale to ludzie dorośli,organizatorzy. Ja też lubię procenty ;ale to już było.Za rok będzie lepiej.

[Morfi]

Jako, że nie moglismy przyjechać to chetnie przeczytamy wasze wrażenia oraz czekamy na więcej fotek.
Napiszcie kto wygrał jaką konkurencje, poprostu się pochwalcie co stracilismy