Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[wgidziel]

Cześć,

Szukam autka od pewnego czasu. Dość długo rozglądałem się za Carismą (co pewnie niektórzy czujni forumowicze zauważą, szczególnie Ci sprzedający ), ale jednak jest mi coraz bliżej do MSS.

Prośba o ocenę będzie dość nietypowa - auto używane z salonu Renault:

http://www.zdunek.com.pl/cms.php?i=364&o=1239

Poza tym, mam do Was pytanie: czy podzielacie opinię, że auta używane w salonach powinny być pewniejsze od komisu/osoby prywatnej i czy rzeczywiście warto zapłacić trochę więcej ? Macie jakieś doświadczenia ?

Cześć,

Szukam autka od pewnego czasu. Dość długo rozglądałem się za Carismą (co pewnie niektórzy czujni forumowicze zauważą, szczególnie Ci sprzedający ), ale jednak jest mi coraz bliżej do MSS.

Prośba o ocenę będzie dość nietypowa - auto używane z salonu Renault:

http://www.zdunek.com.pl/cms.php?i=364&o=1239

Poza tym, mam do Was pytanie: czy podzielacie opinię, że auta używane w salonach powinny być pewniejsze od komisu/osoby prywatnej i czy rzeczywiście warto zapłacić trochę więcej ? Macie jakieś doświadczenia ?

[irekmiecz]

To auto już około roku jest wystawione do sprzedaży i tak jak widać cenę obniżyli bo oglądałem jeszcze gdy było droższe. A tu są inne zdjęcia tego "misia" http://otomoto.pl/mitsubi...-C11536055.html
Pamiętam że z zewnątrz podobał mi się, kolor a zwłaszcza felgi które uważam za najładniejsze. Tak naprawdę nie wiele się mu przyglądałem bo kilka innych rzeczy przesądziło że to auto nie przypadło nam do gustu i woleliśmy zostać przy naszym "starym misiu"
Zapytaj o kontakt do pierwotnego właściciela, jemu już nic nie szkodzi wszystko o aucie powiedzieć.

[wgidziel]

Hej,

No proszę, rok powiadasz ? Masa czasu, trochę daje do myślenia Inna sprawa, że wcześniejsza cena wydaje mi się zupełnie z kosmosu.

Na razie zrobiłem wstępny wywiad. Za dużo się nie dowiedziałem - Zdunek nie posiada żadnej udokumentowanej historii serwisowej tego autka (książki serwisowej również brak). Sprawdziłem VIN - auto zostało zakupione w Margo, w systemie Mitsu mają odnotowaną tylko jedną wizytę serwisową po 3 latach od zakupu - wymiana tulejek w skrzyni biegów (z tego co czytałem, to częsta przypadłość Miśków). Auto ma jedno drobne pęknięcie obok przedniej lampy (na zdjęciach tego nie widać) i drobne przetarcia, ale to wydaje mi się do przełknięcia.

Faktycznie spróbuję zdobyć kontakt do poprzedniego właściciela. Mam też nadzieję, że jazda próbna powie mi trochę więcej.

Oczywiście czekam też na inne opinie

Hej,

No proszę, rok powiadasz ? Masa czasu, trochę daje do myślenia Inna sprawa, że wcześniejsza cena wydaje mi się zupełnie z kosmosu.

Na razie zrobiłem wstępny wywiad. Za dużo się nie dowiedziałem - Zdunek nie posiada żadnej udokumentowanej historii serwisowej tego autka (książki serwisowej również brak). Sprawdziłem VIN - auto zostało zakupione w Margo, w systemie Mitsu mają odnotowaną tylko jedną wizytę serwisową po 3 latach od zakupu - wymiana tulejek w skrzyni biegów (z tego co czytałem, to częsta przypadłość Miśków). Auto ma jedno drobne pęknięcie obok przedniej lampy (na zdjęciach tego nie widać) i drobne przetarcia, ale to wydaje mi się do przełknięcia.

Faktycznie spróbuję zdobyć kontakt do poprzedniego właściciela. Mam też nadzieję, że jazda próbna powie mi trochę więcej.

Oczywiście czekam też na inne opinie

[ZbujMadej]

Opowiem Wam krótką historię "serwisu/komisu" Zdunek w Gdyni. Sprzedawali Renault Kangoo w wersji Helios, 1.6 benzyna, automat, klima, itp.
Miało być : absolutnie bezwypadkowe, z pełną historią serwisową, nie palone papierosów w środku, wszystko sprawne, cacy i działa. Pojechałem do tego komisu bez umawiania się. Na miejscu okazało się, że :
- w środku cuchnie fajami ; - silnik pracuje w trybie awaryjnym ; - pełna historia okazała się dwoma (!!!) wpisami gwarancyjnymi w książce serwisowej (auto 5 letnie); -całkowity(!!!) brak płynu chłodzącego - wyparował, wystarczy wlać nowy - powiedział sprzedawca
-na karcie przyjęcia samochodu do komisu, którą dosłownie wyrwałem gościowi z ręki dodatkowo napisane: tarcze hamulcowe+klocki do wymiany, malowany (!!!) prawy bok, uszkodzenia elementów zderzaka + kilka linijek pierdół (np. wielka zardzewiała śruba 16-ka mocująca zderzak zamiast orginalnej, poobgryzane zderzaki od szkód parkingowych, połamane plastiki za prezdnim zderzakiem)

Przy szczegółowych pytaniach o samochód i jego usterki pan "komisant" wzniósł się na wyżyny wymijających odpowiedzi i a szczytem bezczelności było stwierdzenie, że tryb awaryjny silnika został specjalnie włączony przez mechaników, żeby nikt tym autem nie jeździł zanim ci wspaniali mechanicy nie usuną drobniutkich, malutkich ustereczek w tym cudownym samochodziku.
Dobiłem pana komisanta jeszcze pytaniem o wystawienie "zaświadczenia z serwisu o bezwypadkowości samochodu" - oczywiście mowy nie ma o takim zaświadczeniu. Całkowita bezwypadkowość to tylko w ogłoszeniu.
Żenada i kompromitacja to mało, żeby opisać postępowanie "seriwsu".
Strach pomyśleć, co się dzieje w zwykłych komisach, np. u pana Kazia, skoro w autoryzowanym serwisie robi się takie przekręty. Nie polecam tego komisu zdecydowanie.

[wgidziel]

Hm, pytałem o raport z przeglądu auta - stwierdzili że nie posiadają. Wygląda mi jednak raczej na to, że nie chcą się nim podzielić. Nie chce mi się wierzyć, że nie sporządzili dla siebie dokumentacji podczas przyjęcia auta.

[ Dodano: 13-11-2010, 21:13 ]
No cóż... Podczas jazdy były problemy z wchodzeniem biegów - może wynikało to z kwestii niedoświadczenia w jeździe tym autem, a może po prostu coś było na rzeczy. Wyszło jeszcze kilka dodatkowych drobnych mankamentów: niesprawne długie światła, niesprawna jedna z przednich lamp przeciwmgłowych.

Z ciekawostek: na pytanie, od kiedy auto stoi u nich, usłyszeliśmy odpowiedź: od 1,5 miesiąca )

Auto nie powala na kolana, podejrzewam, że jeszcze u nich postoi, więc w razie czego będziemy mogli się jeszcze raz z nim przeprosić. Na razie szukamy dalej...

Hm, pytałem o raport z przeglądu auta - stwierdzili że nie posiadają. Wygląda mi jednak raczej na to, że nie chcą się nim podzielić. Nie chce mi się wierzyć, że nie sporządzili dla siebie dokumentacji podczas przyjęcia auta.

[ Dodano: 13-11-2010, 21:13 ]
No cóż... Podczas jazdy były problemy z wchodzeniem biegów - może wynikało to z kwestii niedoświadczenia w jeździe tym autem, a może po prostu coś było na rzeczy. Wyszło jeszcze kilka dodatkowych drobnych mankamentów: niesprawne długie światła, niesprawna jedna z przednich lamp przeciwmgłowych.

Z ciekawostek: na pytanie, od kiedy auto stoi u nich, usłyszeliśmy odpowiedź: od 1,5 miesiąca )

Auto nie powala na kolana, podejrzewam, że jeszcze u nich postoi, więc w razie czego będziemy mogli się jeszcze raz z nim przeprosić. Na razie szukamy dalej...