Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[blackpete88]

witam,
Mam na imię Piotrek, jestem właścicielem nowego colta. To mój pierwszy samochód.
Za miesiąc mija mi rok od zakupu więc nieuchronnie zbliża się pierwszy przegląd. Zadzwoniłem do jednego z warszawskich serwisów i dowiedziałem się, że przegląd kosztuje około 900 ,-. Zaskoczyło mnie to do tego stopnia, że do głowy przyszła mi myśl aby ten przegląd odpuścić i w związku z tym utracić gwarancję na miśka. Mam wiele pomysłów jak spożytkować te pieniądze a płacenie ASO za (de facto) wymianę oleju w samochodzie o przebiegu 10,5k jest ostatnim
I w związku z tym pytanie do kolegów, co o tym sądzicie ? Warto ten przegląd robić czy nie? (biorąc pod uwagę, że spokojnie mogę przejeździć jeszcze z 5k i wymienić olej za 200,-) Przejrzałem gwarancję i w zasadzie jest ona stworzona tak, że w razie potrzeby może się okazać, że na nic nie obowiązuje. Poza tym, kupiłem nowy samochód właśnie po to żeby mi się nie psuł Nie wydaje mi się też żebym przy sprzedaży dostał za ten samochód więcej tylko dlatego, że będę miał pieczątkę ASO w książce.
Z obserwacji wiem, że gwarancja w większości przypadków do niczego się nie przydaje.
Ojciec kupił kiedyś nową octavię, po roku ją zgazował w związku z czym utracił gwarancję - nigdy nic się w niej nie zepsuło.
W czasach taniego $ sprowadził sobie roczną hondę acc, nie ma na nią gwarancji a jeździ bez żadnych problemów już 2 lata. Raz oddał ją do ASO to mu ją rozbili

A może macie jakiś inny sposób na obniżenie kosztu przeglądu? Podobno można pojechać z własnym olejem (o ile może to obniżyć koszt) ?

[Muciek]

Zaczynają od kwestii sprzedaży samochodu. Z pieczątkami może więcej nie dostaniesz za auto (chociaż?), ale na pewno łatwiej znajdziesz kupca. Wiadomo Polak musi mieć wszystko na papierze. Mój tata też kupił nowe Mitsu, a na przeglądy do ASO będzie jeździł właśnie ze względu na wymienioną przez ciebie gwarancję. Fakt, jest faktem, że w razie coś może ona nic nie obejmować, ale lepiej mieć niż nie mieć. Nowe auto nie powinno się psuć, ale tylko w teorii, tal więc nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć. Oczywiście wiadomo, że jeżdżąc na przegląd itp. do ASO to większą cześć kwoty płacimy właśnie za to, że to ASO no ale już tak jest i nic tego nie zmieni. Jeśli naprawdę nie zależy ci na gwarancji, a jesteś pewny bezawaryjności auta to myślę, że nie ma co jeździć do ASO. Lecz jak przystało na nowy samochód (chociażby z racji definicji), na początku można się udawać przez jakiś czas do panów w salonie, jak to robi mój tata. Pozdrawiam.

[gzesiolek]

blackpete88,
1) Twoj wybor, ja robie przeglady ale z ekonomicznego tylko punkty widzenia jest to bezzasadne,
2) Co do cen ASO, materialy eksploatacyjne w stylu olej, filtry itd. mozesz kupic sam poza ASO, wazne tylko zeby byly odpowiednikami zalecanych, tak mozesz oszczedzic 30-50% ceny tychze... tak samo wyjezdzajac do ASO poza Wa-we, jak sadze za robocizne mozesz zaplacic tyle ze zwroci Ci sie za paliwo i jeszcze zostanie (tak przynajmniej wyglada to w Krakowie, gdzie bardziej oplaca sie skoczyc na slask lub do Sacza), a Miskowi sie przyda wypad w trase po patrzac po przebiegu to toczysz sie nim duzo tylko i wylacznie po miescie...
3) Moze glupie co powiem, ale jak czleka stac na nowe auto to raczej te kilka stow rocznie dodatkowo do kosztow utrzymania smoka (paliwo+ubezpieczenie) nie powinno robic az takiej roznicy...
4) Przede wszystkim obdzwon kilka ASO w celu okreslenia najlepszej ceny bo zroznicowanie jest duze...
i po 5) milego i bezawaryjnego uzytkowania autka zycze...

[Uwex]

blackpete88 - wiem , że kusi aby tę kasę zaoszczędzić , ale 3 lata to jest trochę czasu i różnie może być . W razie jakiejś awarii wyrwiesz sobie włosy z głowy jak przyjdzie Ci zapłacić bo nie masz gwarancji . Potem też może coś wyskoczyć, ale po pierwsze - jak nie wyskoczy przez 3 lata to jest duża szansa , że nie miało się co zepsuć , a po drugie - pojawia się coraz więcej zamienników i ceny części idą w dół , więc potem będzie taniej . Następna sprawa - tak jak piszą koledzy - materiały eksploatacyjne do przeglądu kup sam
( ja za olej 5l. Shell 5W30 + filtr oleju Mann + filtr węglowy Mann do klimy do Lancera 1.8 dałem 275 zł - u Ciebie będzie sporo taniej - mniej oleju i bez klimy ) i pojedź do ASO poza stolicę - będzie sporo taniej . I ostanie - przypilnuj żeby zrobili tylko to czego wymaga gwarancja , żeby nie płacić za jakieś dodatkowe usługi .

[blackpete88]

Dziękuje za zainteresowanie tematem i odpowiedzi.
Zadzwoniłem dziś do ASO w Markach. Parę km od centrum Warszawy przegląd kosztuje już 700-750,-.
Z czego same czynności przeglądowe 290, reszta to części. Popatrzę ile można zaoszczędzić jadąc ze swoimi.
Co do samochodu to właśnie wcale nie jeżdżę nim po mieście (raz na jakiś czas do sklepu), jedynie wypady weekendowe

Cytat:

3) Moze glupie co powiem, ale jak czleka stac na nowe auto to raczej te kilka stow rocznie dodatkowo do kosztow utrzymania smoka (paliwo+ubezpieczenie) nie powinno robic az takiej roznicy...

Może i nie powinno, ale płacenie za wymianę oleju 900,- przyprawia o zawrót głowy. A to dopiero pierwszy przegląd. Gdyby robić w colcie trzy przeglądy w aso to myślę, że wyda się na to około 4k pln. Olewając gwarancję można zaoszczędzić około 3k, które mogę wydać np. na dodatkowy urlop Zadzwonię jeszcze do innych ASO, może gdzieś mają jeszcze taniej.

[drtymf]

Ech nie ten temat . Do usunięcia.

[mlun]

No nie przesadzaj że tylko za wymianę oleju bo robią cały przegląd auta. Ja bym osobiście kupując nowe auto nawet nie myślał o rezygnacji z gwarancji. Wtedy nawet z głupim trzeszczącym plastikiem można jechać i się samemu nie męczyć.

[cabaniarz]

dla mnie chory pomysł, żeby dobrowolnie rezygnować z gwarancji. Trzy lata spokojnej głowy, bezstresowego samopoczycia to dłuższe życie Naprawdę te pareset złociszy nie jest jakimś majątkiem.