Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Bio Etanol czy lać do Pajero
Autor Wiadomość
Faraonix 
Forumowicz


Auto: Pajero 2.8 TD / 1996
Pomógł: 22 razy
Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 770
Skąd: Śląskie
Wysłany: 20-01-2011, 00:03   

Ja kiedys dla testu wlalem 30l oleju jadalnego i jechal bez problemu. Wtedy ON kosztowal 1.4 euro a olej w aldiku 1 euro. Teraz oba kosztuja 1.4 wiec sie nie oplaca. Wersji ekologicznej w irlandii na stacjach brak, tak samo jak i gazu. Gdzies w Dublinie jest stacja z gazem ale kosztuje tyla co benzyna wiec sie tez nie oplaca.
Za to jest u nas green diesel czyli zwykla ropa barwiona na zielono. Z tym ze tylko dla sprzetu budowlanego i rolniczego, bo bez akcyzy. Jezdzic mozna dopuki nie capna. Szkoda sie narazac
 
 
lukas 78 
Forumowicz


Auto: pajero 2,5 tdi
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 31 razy
Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 814
Skąd: Szepietowo/Hamburg
Wysłany: 20-01-2011, 06:33   

moje doświadczenie z biododatkami do paliw bazuje tylko na marce Renault. Mam na codzień kontakt z serwisem tych aut. I tak np układy wtryskowe Delphi reagują na biokomponenty negatywnie. Nawet opisane jest to w notkach serwisowych. Z biododatkami reaguję gumowe uszczelnienia.
Poza tym jako ciekawostkę podaję link do opisu przewodów paliwowych a w szczególnosci ten opis "Nie wolno stosowac w zbiornikach z gazem zasiarczonym, gazem płynnym i biopaliwem"
http://allegro.pl/przewod...1416272849.html
Ale decyzja jeździć nie jeździć należy do was. Ja mam swoje zdanie na ten temat :wink: .
 
 
PiotrKw 
Forumowicz

Auto: nie Pajero3.2 Touareg3.0 Q74.2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 843
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 20-01-2011, 08:57   

A co w takim razie jeżeli nie ma innych mozliwości tylko ON z dodatkami? Latem jechałem przez Niemcy autostradą i na stacjach( trzech gdzie tankowałem) był tylko olej z dodatkami ( nie pamiętam ilu % chyba 7-15%) Były naklejone tabliczki informujące o tym. Innego nie było. Lać czy nie ?? Ja lałem bo inaczej bym nie pojechał :wink:
A z kolei jak ma sie to do tego wszystkiego co śmiga po autostradach w Niemczech?
( gro samochodów najnowszych)
 
 
lukas 78 
Forumowicz


Auto: pajero 2,5 tdi
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 31 razy
Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 814
Skąd: Szepietowo/Hamburg
Wysłany: 20-01-2011, 09:32   

zgadza się
w Renault po naprawie jest płukanie układu i zalanie nowego paliwa z pewnej stacji jak najmniejszym dodatkiem bio
tu macie jeszcze trochę o tym
http://pl.wikipedia.org/wiki/Biodiesel
"Problemy:

uzyskiwane liczby cetanowe estrów kwasów tłuszczowych nie są wyższe niż w przypadku oleju napędowego co jest spowodowane tlenem w wiązaniu estrowym[potrzebne źródło],
biodiesel może rozpuszczać uszczelki i przewody wykonane z gumy (naturalnego kauczuku) i niektórych tworzyw sztucznych[potrzebne źródło],
niektóre właściwości fizyczne (np. lepkość) estrów kwasów tłuszczowych zmieniają się wyraźnie podczas wzrostu temperatury i cecha ta wymagać może dodatkowych chłodnic dla biodiesla - aby faktyczna dawka paliwa podawana przez aparaturę wtryskową była zgodna z dawką założoną (optymalną). (W przypadku oleju napędowego zmiana cech fizycznych podczas pracy silnika nie jest istotna).
żeluje przy temperaturze -10 °C"
 
 
Bushey 
Mitsumaniak


Auto: Pajero II 3.0 V6 auto 1991
Kraj/Country: UK
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 129
Skąd: UK
Wysłany: 20-01-2011, 12:42   

jaculo napisał/a:
moje P II 2,5 td 1992r jeżdzi na bioestrze ze stacj Bliska (cena dziś 4,19 a ON w orlenie 5,1) wię policz ile oszczędzasz na tankowaniu

Tyle oszczedzilem co auto go wiecej spaliło plus slaby silnik.
Stacja Bliska to przeciez tez Orlen tylko w wydaniu dla ubogich gdzie jakosc przeklada sie na cene. Auta naprawde moga jezdzic na wszystkim (nawet na bialej ropie z Bieszczad :) ) ale nie mowmy, ze to nie ma wplywu na trwalosc silnika, ktory byl wymyslony w czasach gdzie paliwa byly inne (o innych charakterystykach spalania, inne uszlachetniacze itd.).
Z naszej polskiej biedy wynieslismy przekonanie, ze byle taniej to lepiej. Tak sie to ma takze do np. dolewania benzyny do diesla zamiast kupic depresator. Nie wazne, ze po kilkunastu przejechanych kilometrach cos sie tam zepsuje. Potocznie mowi sie wtedy: ale dziadoskie auto. Jakos sie zapomina o wczesniejszym zlym jego potraktowaniu. W Niemczech, czy w kazdym innym kraju tzw. Zachodu auta traktuje sie jak przedmiot uzytkowy a nie lokate kapitalu. Leje sie takie paliwa jak sa w handlu, robi sie przeglady tak jak trzeba i kiedy trzeba, jezdzi sie normalnie a nie katuje aut bez potrzeby (polska fatalna technika jazdy wyniesiona nie wiadomo skad). Potem mowi sie o autach rodzimych: byle co. To czemu nawet stare auto przywiezione Stamtąd jest w lepszym stanie niz kupione u nas? To wynika z tego, ze: jak jest znak 40 bo sa dziury to sie nie jedzie 140 bo jest pusta droga i mozna gnac, jak sie swieci serwis to sie nie wyciaga zarowki (bo nie mam kasy w tym miesiacu) i jezdzi dalej.
Pojarki to nie sa auta dla ubogich ludzi ale niestety tacy te auta kupuja bo stare egzemplarze sa tanie. Trzeba pomyslec o kosztach ekploatacji wczesniej. Moje zdanie na koniec jest takie: kupilem swoja Pojarke za 5000 zl, robie w niej to co trzeba zgodnie z ksiazka ale jak padnie to ja wyrzuce i kupie sobie nastepna. Zamordowac jej biodieslem (benzyna :) ) czy gazem nie zamierzam bo to sie zwyczajnie nie oplaca. Jesli nie bedzie mnie stac na jazde takim autem kupie sobie malucha.
 
 
PiotrKw 
Forumowicz

Auto: nie Pajero3.2 Touareg3.0 Q74.2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 843
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 20-01-2011, 13:50   

Bushey napisał/a:
Stacja Bliska to przeciez tez Orlen tylko w wydaniu dla ubogich gdzie jakosc przeklada sie na cene


To i tak chyba lepiej niz jazda na opałówce, bardzo modnym środku napędowym, szczególnie na terenach "o mniejszym zaludnieniu " :wink:
 
 
Heilsberg 
Forumowicz
USNI Life Member


Auto: jak w podpisie
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 51 razy
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 925
Skąd: Lidzbark Warmiński
Wysłany: 20-01-2011, 14:27   

Bushey, ja się z Tobą nie zgodzę. Chyba dawno w kraju nie byłeś. Dziś jest tak, że wozy stamtąd wcale nie są lepsze niż stąd a wręcz czasem odwrotnie bo polski salonowy często jest lepszy niż niemiecki od turasa, który tam już go podkręcił i powymieniał co trzeba na stare. Poza tym nie chce mi się wierzyć, że Orlen na stacje Orlen dowozi lepsze paliwko z innej rafinerii osobnymi cysternami a na Bliską to gorsze wiezie osobno. Raczej wszystko idzie z tego samego cebra. Co do benzyny zamiast depresatora to kiedyś się mój cepeeniarz postarał i zrobił test przy -30. Doholowali mu jakiegoś dizla, który nie dał rady zapalić, ulali z niego w bańkę kaszy i dolali depresatora. I co ? I nic. A potem dolali benzyny i pojechał. Depresator jest dobry ale do pewnej granicy. I nic to wspólnego z oszczędzaniem nie ma. Co do tego, że tam tak wszyscy jeżdżą do serwisów to u nas też jeżdżą. Czasy kiedy każdy malucha sam naprawiał pod blokiem się skończyły. A polska fatalna technika jazdy to jakaś pomyłka chyba. Pojeździłem po Europie i nie zauważyłem byśmy mieli fatalną technikę w porównaniu z innymi narodami i katowali sprzęt. A bajki, że w Niemcach wszyscy kierowcy to lekarze albo kobitki albo emeryci i wszyscy jeżdżą powolutku by nie zakatować sprzętu zanim nie kupi go Polak to wiesz ... A tak nawiasem to całe to BIO to wymysł Brukseli, nie Warszawy. W zwykłej ropie też jest tylko skoro nie więcej niż ileśtam to można nie podpisywać BIO. Aha, i w Polsce to już chyba tylko 90letni emeryci traktują samochód jako lokatę kapitału.
_________________
Pajero II 2,5 TD SWB '96
L200 HP '10
L200 Dakar '05 Silver Beast
 
 
lukas 78 
Forumowicz


Auto: pajero 2,5 tdi
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 31 razy
Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 814
Skąd: Szepietowo/Hamburg
Wysłany: 20-01-2011, 15:00   

Heilsberg napisał/a:
Bushey, ja się z Tobą nie zgodzę. Chyba dawno w kraju nie byłeś. Dziś jest tak, że wozy stamtąd wcale nie są lepsze niż stąd a wręcz czasem odwrotnie bo polski salonowy często jest lepszy niż niemiecki od turasa, który tam już go podkręcił i powymieniał co trzeba na stare. Poza tym nie chce mi się wierzyć, że Orlen na stacje Orlen dowozi lepsze paliwko z innej rafinerii osobnymi cysternami a na Bliską to gorsze wiezie osobno. Raczej wszystko idzie z tego samego cebra. Co do benzyny zamiast depresatora to kiedyś się mój cepeeniarz postarał i zrobił test przy -30. Doholowali mu jakiegoś dizla, który nie dał rady zapalić, ulali z niego w bańkę kaszy i dolali depresatora. I co ? I nic. A potem dolali benzyny i pojechał. Depresator jest dobry ale do pewnej granicy. I nic to wspólnego z oszczędzaniem nie ma. Co do tego, że tam tak wszyscy jeżdżą do serwisów to u nas też jeżdżą. Czasy kiedy każdy malucha sam naprawiał pod blokiem się skończyły. A polska fatalna technika jazdy to jakaś pomyłka chyba. Pojeździłem po Europie i nie zauważyłem byśmy mieli fatalną technikę w porównaniu z innymi narodami i katowali sprzęt. A bajki, że w Niemcach wszyscy kierowcy to lekarze albo kobitki albo emeryci i wszyscy jeżdżą powolutku by nie zakatować sprzętu zanim nie kupi go Polak to wiesz ... A tak nawiasem to całe to BIO to wymysł Brukseli, nie Warszawy. W zwykłej ropie też jest tylko skoro nie więcej niż ileśtam to można nie podpisywać BIO. Aha, i w Polsce to już chyba tylko 90letni emeryci traktują samochód jako lokatę kapitału.


co do samochdów z Niemiec to mam trochę inne zdanie. Mieszkam w Hamburgu a poza tym obracam troche autami. Przede wszystkim wiekszość z aut jeżdżących po Niemczech jeździ po autostradach w zwiazku z czym zawieszenie układ kierowniczy etc, nie dostaje tak w dupę jak w Polsce. Mają duzo lepsze paliwo, niepodrabiane oleje i części. Nie mówiąc o dbalość o klienta w serwisach.Bardzo czesto samochody 20 letnie i wiecej od poczatku do końca są serwisowane w ASO a własciciel oddaje ci auto z fakturami na kilkanascie tysięcy euro. Nie widziałem samochodu w Polsce gdzie po dziesięciu latach ktoś wymienia silnik i skrzynie biegów w ASO na nówki. Pokaz mi takie sytuacje w Polsce. Jednak zdarzają się tez auta jak wszedzie zaniedbane i zniszczone. I tu sa wspomniane przez ciebie tureckie auta. Obszabrowane szroty na które nie chce sie patrzeć. Mojego 2,5 szukałem kilka miesięcy. W końcu kupiłem od 1 szego właściciela dziadka :lol: serwisowany i zakonserwowany. Niemiec co 2 lata jeździł miskiem na kompleksową konserwację nadwozie i to nie do wójka Cześka. Wszystkie profile z fluoidem itp. i pomimo 300 tys na zegarze jest jak nowy.Nie ma żadnej druciarni wszystko działa jak bozia stworzyła.
Bo Niemcy się nie szczypią z kasą. Jeżeli trzeba zostawić w serwisie 2000 euro to płacą i są szczęśliwi ze mają dobry samochód. To jest własnie ta różnica między nami a nimi. A co do techniki jazdy to nie ma żadnego porównania tu jest kultura a Polska.... chociaż jestem patriotą :lol: to do pięt nie sięga. Tak jak kolega pisał jak jest 50 w miescie jada 50 jak ograniczenie na autostradzie to ograniczenie. Pieszego przepuszczają zanim jeszcze pojawi się na horyzoncie :lol: .
Ostatnio zmieniony przez lukas 78 20-01-2011, 15:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
PiotrKw 
Forumowicz

Auto: nie Pajero3.2 Touareg3.0 Q74.2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 843
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 20-01-2011, 15:17   

lukas 78 napisał/a:
Mają duzo lepsze paliwo, niepodrabiane oleje i części.


To na pewno , nawet wspomniana opałówka o której rodowity Niemiec nawet nie myśli, bo gdyby wpadł, to z kary, starczyło by na normalne paliwo na cały rok.
A w Polsce , strasznie te pompy paliwowe zawodne , oj zawodne :wink:
lukas 78 napisał/a:
I tu sa wspomniane przez ciebie tureckie auta.

Turka bym tak bardzo nie winił, często niestety nasi " sprzedawcy" próbują zrobić " z gówna marmoladę" , wcisnąć klientowi i byle dojechał za bramę. Niestety mamy( Polacy) swój duży udział w tej działaności. A w naszych samochodach aby zrobić dobrze mechanicznie uszkodzony pojazd trzeba ponieść dużo większe koszty niż przy osobówkach. A to juz sie nie kalkuluje i łatwiej zrobic byle jak i .... do jelenia. Niech się z tym buja sam i dołoży na wstępie 10-15 tyś.
Sam miałem ostatnio podobny przykład. ( ja nie kupiłem ale niestety ktoś tak )
 
 
lukas 78 
Forumowicz


Auto: pajero 2,5 tdi
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 31 razy
Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 814
Skąd: Szepietowo/Hamburg
Wysłany: 20-01-2011, 15:45   

jesli dzwonię z ogłoszenia i słyszę polski akcent to nawet sie nie wybieram po auto. Kilka razy juz zrobiłem kilometrów i podziekowałem dla rodaka. Żeby znaleźc dobre auto w dobrej cenie nawet tutaj trzeba podzwonić i pojeździć. Nie wszystkie to cacka za grosze :lol:
 
 
Heilsberg 
Forumowicz
USNI Life Member


Auto: jak w podpisie
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 51 razy
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 925
Skąd: Lidzbark Warmiński
Wysłany: 20-01-2011, 16:46   

Pisząc Turek oczywiście miałem na myśli każdego kombinatora czy to Polak, Turek czy Niemiec. Co do kultury jazdy to się zgodzę ale było o stylu jazdy i zarzynaniu auta. Brakiem kultury jazdy auta nie zarzynamy. W Polsce przy nowszych wozach też jest już tylko serwis, bo pan Kazik nie ogarnia. Zmieniło się w naszym kraju. Ja to widzę. I widzę też ile szrotów się przywozi z Zachodu. To Polacy je doprowadzili do tego stanu? Nie, to poprzedni właściciele kilku milionów wozów na Zachodzie. To nie jest margines. Tam też nie każdego stać na serwis a niejeden jak ma wydać 2000 euro to woli zakombinować. Nie przesadzajcie z tym zachodem. A samochodów 20 letnich to tam przecież prawie już nie ma.
_________________
Pajero II 2,5 TD SWB '96
L200 HP '10
L200 Dakar '05 Silver Beast
 
 
lukas 78 
Forumowicz


Auto: pajero 2,5 tdi
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 31 razy
Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 814
Skąd: Szepietowo/Hamburg
Wysłany: 20-01-2011, 17:09   

Heilsberg napisał/a:
Pisząc Turek oczywiście miałem na myśli każdego kombinatora czy to Polak, Turek czy Niemiec. Co do kultury jazdy to się zgodzę ale było o stylu jazdy i zarzynaniu auta. Brakiem kultury jazdy auta nie zarzynamy. W Polsce przy nowszych wozach też jest już tylko serwis, bo pan Kazik nie ogarnia. Zmieniło się w naszym kraju. Ja to widzę. I widzę też ile szrotów się przywozi z Zachodu. To Polacy je doprowadzili do tego stanu? Nie, to poprzedni właściciele kilku milionów wozów na Zachodzie. To nie jest margines. Tam też nie każdego stać na serwis a niejeden jak ma wydać 2000 euro to woli zakombinować. Nie przesadzajcie z tym zachodem. A samochodów 20 letnich to tam przecież prawie już nie ma.


jest tu wiele rzeczy , które mi się nie podobają np mandaty za przekroczenie predkości o 8 km/h 20euro jaki ostatnio mnie dopadł :lol: ale na pewno nie mogę tego powiedzieć o tutejszych autach. Są zadbane i dobrze serwisowane. Co prawda jak wszędzie zdarzy się jakiś flej ale tutaj jest ich mniej niż w Polsce. A aut 20 letnich i nawet starszych w fabrycznym stanie widziałem dużo. Kwestia gdzie się obraca. Stare DDR to przeważnie cwaniactwo i szajs. Komuna odcisnęła swoją łapę i na nich.
 
 
Bushey 
Mitsumaniak


Auto: Pajero II 3.0 V6 auto 1991
Kraj/Country: UK
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 129
Skąd: UK
Wysłany: 25-01-2011, 21:32   

Niestety Heilsberg tym razem myślę tak samo jak lukasz. W Polsce jestem teraz przez zimę i co się napatrzę to moje :)
W Angliii 2 latka temu kupilem wówczas 10 letniego Freelandera za jakieś grosze, po przez komis. Poprzedni właściciele pozostawili (wszyscy od początku) faktury z serwisów (nie autoryzowanych wprawdzie bo takie dziwaczny twór to tylko w PL jest mozliwy) na łączną kwotę prawie 9 tys. funtów. Jedna trzecia wartości nowego auta!
Bio tankowałem właśnie w Polsce o mało nim nie załatwiłem tej Mazdy. Może chodzi o jakieś różnice w składzie tych polskich a europejskich bo tamtejsze bio, które tankowałem właśnie u Niemca gdzieś przy granicy jakoś nie robiły różnicy w jeździe. Tak samo polska verva powodowała nieprzyjemne wrażenia jazdy jakby traktorem. Co mnie troszkę dziwi, to jest sprawa, że w takim eko kraju jakim są Niemcy i Anglia jakoś to bio nie jest popularne (w Anglii to nie widziałem go wcale) a przecież ropa to ropa i te same firmy ją robią co zwykły ON.
Kolejna sprawa w traktowaniu aut w Polsce przez właścicieli: nie kupię auta w Polsce. Nawet sprowadzonego i stojącego w komisie złożonego z dwóch innych. Czemu? Bo w Polsce nie sprzedaje się aut sprawnych na rynku wtórnym. Sprzedaje się jak coś jest tak zrąbane, że nie opłaca się naprawić. Albo rozbitki. W Anglii i jak przypuszczam w Niemczech nikt się nie bawi w naprawy główne tylko auto jest wymieniane u dilera (nowe) albo złomowane jeśli koszt napraw przekracza możliwości finansowe posiadacza. Z czego to wynika? Oczywiście z innego pojmowania urządzenia typu samochód. Także z tego, że domyślnym ubezpieczeniem jest takie jak nasze OC+AC. Samo OC kosztuje tyle samo. Jak to działa? Mam wypadek autem za miesięczną pensję (2 tys.) Nie ważne z czyjej winy! To nie moja sprawa. Moja firma ubezpieczeniowa albo mi auto naprawia albo złomuje i dostaję kasę. Ponieważ koszty napraw są duże w stosunku do wartości rynkowej mojego grata najczęściej dostaję kasę. Jeszcze odszkodowanie za stratę zarobków, zdrowia itd. Idę sobie kupić nastepne. Tyle, bez nerwów, mandatów i innych naszych przyjemności.
A rynek wtórny można najlepiej zbadać na www.autotrader.co.uk - troszkę większy i lepiej zorganizowany niż w drugiej Japonii ;)

Heilsberg napisał/a:
I widzę też ile szrotów się przywozi z Zachodu. .
To właśnie Polacy sprowadzają szroty ze szrotów gdzie je kupili po 100 - 500 euro. W UK za oddanie auta na szrot dostaje się obecnie 100 - 200 funtów co jest ceną urzędową. Potem można taki złom kupić z papierami (bo dowód rejestracyjny się zostawia na szrocie) i zawieźć do kraju. Widzę tam sporo lawet piętrowych z przyczepami na polskich i rumuńskich blachach co oznacza, że biznes kwitnie w tych krajach.
Przepraszam za OT ale kto nie chce niech tego nie czyta :)
 
 
lukas 78 
Forumowicz


Auto: pajero 2,5 tdi
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 31 razy
Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 814
Skąd: Szepietowo/Hamburg
Wysłany: 10-02-2011, 13:20   

a tutaj temat z życia wzięty pajero+biopaliwo :wink:
http://forum4x4.pl/viewtopic.php?f=19&t=79435
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.