Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Hornet]

Hej

Swego czasu na stacji diagnostycznej wyszło że misiek nierówno hamuje z tyłu (bębny).
Po jakimś czasie doszło popiskiwanie z przodu i odczuwalny spadek skuteczności hamowania.
Odstawiłem samochód do mechanika na przegląd hamulców. Wymienione zostały tarcze i klocki z przodu, tył przejrzany, przeczyszczony i przesmarowany. Do tego poprawa ręcznego (teraz łapie już od 1 ząbka). No i zaraz po wyjeździe od mecha, chyba z tyłu, zaczęły wydobywać się dziwne trzaski.
Odgłos ten jest dziwny do zdefiniowania. Zaraz pojechałem z powrotem do mechanika i usłyszałem że musi się wszystko ułożyć i mam trochę pojeździć i ewentualnie wrócić. Trzaski daje się słyszeć tak do 40 km/h. i wydaje mi się że nie są zależne od prędkości. Hamowanie nic nie zmienia. Misiek hamuje o niebo lepiej, żadna z felg nie jest gorąca. Dla świętego spokoju pojechałem na stację diagnostyczną, ale po 40 min znaleziono tylko padające gumki na przednim lewym wahaczu i przy skręcaniu kołami z przodu (łapiąc za koła) jakieś stuki (jak wyczytałem na forum przy zgaszonym silniku to normalne).
Miał ktoś kiedyś coś podobnego albo ma pomysł gdzie leży problem ?

edit: może dla uszczegółowienia: czy to normalne, że po rozłożeniu i złożeniu tylnych bębnów coś tam musi się ze sobą pasować?

[dasior591]

U mnie było podobnie ale rozłożenie bębnów, wyczyszczenie i złożenie rozwiązało problem. Przy okazji ręczny tez już łapie na 1 ząbku. Teraz mam pisk z przodu ale to tylko dlatego ze mam niedobrane klocki do tarcz.

[Hornet]

[SnowDevil]

u mnie też tarło coś i okazało się, że to rdza wokół bębnów. Zdjąłem bębny i obtłukłem z rdzu i po problemie teraz

[Hornet]

Hej
Po problemie (chyba) - trzasków już nie ma, widocznie musiało się coś ułożyć. Trzaski wsiąkły po przejechaniu ok 1000 km, głównie poza miastem.