 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Mitsubishi Carisma 1.9 TD |
Autor |
Wiadomość |
Premieros
Mitsumaniak
Auto: Carisma 1.9TD
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Sty 2009 Posty: 106 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: 13-06-2011, 00:12 Mitsubishi Carisma 1.9 TD
|
|
|
Zbierałem się i zbierałem aby coś tutaj napisać, i aby to coś miało jakiś sens, zawsze trzeba zacząć od czegoś no ale takie gadanie kupiłem to i to, i mam to do dziś bez żadnych awarii, nic w auto nie wkładam było by nudne i takie "normalne" wiec ja mam coś lepszego he:
Zacznę może od tego że misiek to moje 2 autko po kompletnym nie wypale jakim był OPEL ASTRA 1.6 które notabene miałem rok, po pierwszej zimie zgniło jak stary kartofel co skutkowało tym że straciłem na nim koło 2,5 tys :] no ale do rzeczy... Wertując allegro i szukając czegoś co by mi się spodobało zakochałem się w Cari, dalej jakoś przez 2 tyg poszukiwałem tej upragnionej w końcu takowa znalazła sie w Radomiu jakieś 100km od Bełchatowa gdzie mieszkam sobie. Wypad po furę oczywiście po pracy zanim zahaczyłem jeszcze o bank i zebrałem te 12tys jakie było na autko wybiła już 18 na zegarku i zanim się zajechało było już ciemno no ale jakoś to zbytnio nie przeszkadzało. Pierwszy szok wtedy to, to że fura stoi w komisie a niby wystawiane przez osobę prywatną no ale jakoś tam zostało to wyjaśnione. Sprzedający oczywiście: "Auto sprowadzone z Niemiec, rok w Polsce, jeździło nim starsze małżeństwo, kobieta prowadziła do tego oczywiście niepaląca" - Oczywiście ze prawda w końcu nikt nie pali, wszyscy są starsi i są kobietami. Oczywiście laki luk gdzie popadnie, auto wyglądało OK, silnik pali na dotyk, nie kopci nie widać śladów kręcenia, nie ulane nigdzie itd, więc Mitsubishi Carisma 1.9TD 97rok 177tys przebiegu weszło w moje posiadanie:). oczywiście pełny lol na twarzy szczęśliwy i w ogóle :]
Droga powrotna do domu, przebiegłą pomyślnie, wszystko pięknie ładnie, na blaciku grubo i gitara ( oczywiście na autobamie, normalnie nie łamię przepisów), jedyne co mnie wtedy zainteresowało to dziwny stukot pod maską w trakcie jazdy, co z początku wydawało mi się jakimś moim omamem słuchowym. Stukot powtarzał się raz na jakiś czas wiec uznałem że z tym da się żyć i żyłem do czasu ( ale to dużo później o tym). Oczywiście Fura jak ta lala, srebrny metalik, pięknie się prezentuje, jeździ super do tego zima i pali na dotyk - zadowolony w cholerkę z auta do tego spłukany, ale mimo wszystko szczęśliwy
Teraz może coś ciekawszego bo przynudzam:
Minęły 2-3 miesiące, fura śmiga jak ta lala tylko co pasek piszczy ale dało się z tym żyć... Trafił mi się kursik gdzieś tam, w jedna stronę zajechałem szczęśliwie w drugą trochę mniej :]. Hmm połowa drogi do domku, długa prosta, auta przed mną wleką się jak flaki z olejem, długo nie myśląc redukcja przy 80km/h z 5 na 4, lewy pasik i autko bujło się prawie do 120, pomyślałem wiec czas na bieg numer 5, no i tu czekał mnie szok. Kiedy silnik poczuł luz momentalnie sam z siebie wkręcił się na 6tys obrotów z pod maski poleciała kupa białego dymu, w panice zgasiłem autko kluczykiem i jakoś na ślepo zjechałem na pobocze, co najlepsze po przekręceniu kluczyka w stacyjce nic się nie stało poza zgaszeniem kontrolek, silnik nadal pracował na pełnych obrotach przez około 1-2min. Wyskoczyłem z autka łapiąc gaśnicę (w pierwszej chwili myślałem ze silnik się pali), Maskę jakoś otworzyłem choć z trudem bo łapska się trzęsły, pierwszy plus całej sytuacji jeśli takowy mógł być w tamtej chwili - nic się nie pali, silnik się zatrzymał. po chwili sprawdziłem olej czy jest - był w normie i wyglądał OK - kolejny plus. Próba odpalenia auta gówno dała, tylko rozrusznik kręcił. Telefon po szwagra autko zaholowane pod blok.
Dzień po tragedii, autko pojechało do mechanika - ten wymyślił jakąś niestworzoną historię o turbinie i o tym ze silnika nie da się naprawić i cholernie ciężko drugi taki dostać - fajnie :]. Tą że historie opowiadałem 2,3 i 4 mechanikowi nikt nie chciał się podjąć naprawy. Wreszcie brat szwagra mechanik ( ta mechanik- jasne :/ ) zgodził się za to zabrać.
Silnik rozbebeszony w garażu dopiero co budowanego domu, do tego w edit zimno bo zima w końcu. Okazało się że wydmuchało uszczelkę pod głowicą, wywaliło cały płyn chłodniczy i stąd chyba ten cały dym i praca silnika po przekręceniu kluczyka. Ja laik wtedy gówno się znałem więc robiłem wszystko i zmieniałem wszystko co kazał niby mechanik koszt wyszedł mnie jakieś 2,5tys złotych nie pytajcie jakim cudem ale tak wyszło. Naprawa była spaprana kompletnie i bujałem się z tym tak jeszcze rok. Pierwsze co przestało działać po rzekomej naprawie była vacuum pompa -100zł, zaraz w 1 jeździe próbnej. Później zaczął puszczać jakiś uszczelniacz między skrzynią a silnikiem, dolewałem 1 litr oleju na 1tydzień - mechanik stwierdził że nigdy nie widział żeby zamiast uszczelki był silikon i ścinki starej, :/ - fajnie 430zł. Hmm w połowie zimy okazało się ze termostat był pęknięty, przekonałem się kiedy uciekł mi cały płyn i chłodnice szlak trafił :] - jakieś 400zł
Hm więcej dopisze jutro bo jakoś późno się zrobiło i weny nie ma
[/i]
Edit:
Mitsumaniaki wspierają akcję "stop piratom drogowym".
Na Forum nie używamy wulgaryzmów! |
Ostatnio zmieniony przez mkm 16-06-2011, 00:57, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
mkm
Forumowicz
Auto: Colty
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 187 razy Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 14126 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 16-06-2011, 01:00
|
|
|
Gdzieś Ty „autoban” bez ograniczeń między Radomiem, a Bełchatowem znalazł to ja nie wiem… Tak czy owak jak już koniecznie chcesz napisać jak nieprzepisowo jeździsz to pisz bez szczegółów.
Taka jazda zaraz po zakupie auta, gdy jeszcze go nie poznałeś to czysta głupota.
Mam nadzieję, że chociaż indeks prędkości opon sprawdziłeś…
Wrzuć jakieś fotki auta no i czekam na ciąg dalszy. |
|
|
|
 |
|
|