Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Niestandardowe dźwięki z rury wydechowej/tłumika
Autor Wiadomość
Rork 
Nowy Forumowicz

Auto: Mitsubishi ASX
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 5
Skąd: stąd
Wysłany: 12-12-2011, 09:30   Niestandardowe dźwięki z rury wydechowej/tłumika

Hej,
Przejechałem swoim ASX-em ok. 1200 km. Po wczorajszej dłuższej trasie (ok. 350 km i z góry mówię, że nie żyłuję, nie przekraczam 3.2 tys. obrotów, maks. prędkość 130), gdy samochód stoi na wolnych obrotach słychać jakby pyrczenie z okolic rury wydechowej/tłumika. Czy to jest jeszcze związane z docieraniem? :(
 
 
Rork 
Nowy Forumowicz

Auto: Mitsubishi ASX
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 5
Skąd: stąd
Wysłany: 12-12-2011, 15:19   

Chciałem się czegoś dowiedzieć, zanim pojadę do ASO :roll:
 
 
jaceksu79 
Forumowicz


Auto: actyon sports
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 23 Lip 2011
Posty: 850
Skąd: Augustów
Wysłany: 12-12-2011, 15:36   

Nawet nie słyszymy tego dźwięku :wink:
 
 
Trik 
Mitsumaniak
1056/KMM


Auto: Lancer 1.5 invite '08
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 39 razy
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 3045
Skąd: Augustów
Wysłany: 12-12-2011, 16:11   

jaceksu79 napisał/a:
Nawet nie słyszymy tego dźwięku
właśnie.
1. Czy to benzyniak czy kaszlak? Jeśli benzyniak to daj mu poznać inne wartości obrotowe niż tylko 3200 obr/min :twisted: , ten motorek po zagrzaniu można dokręcić chwilowo do 6000 nic mu nie będzie.
2. Czy dzieje się tak na zimnym czy na zrozgrzanym silniku? IMO Jeśli zagrzany to patrz pkt 1. zamula Ci się. :wink:
3. Czy masz ozdobną nasadkę końcówki rury wydechowej? w tym wypadku spaliny mogą powodować takie ciekawe zawirowania na tej ozdobie. Mój Lancer np ćwierka gdy go gaszę. Ale nie korygowałem tego, lubię jak mnie tak żegna w garażu. :mrgreen:
_________________
Suzuki Ignis 1,2 (2019)
 
 
Hubeeert 
Mitsumaniak
na urlopie

Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 156 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 17695
Skąd: Warszawa
Wysłany: 12-12-2011, 23:35   

Wydzieliłem OT.
Autora prosimy o więcej konkretów.
_________________

Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...

.
 
 
Rork 
Nowy Forumowicz

Auto: Mitsubishi ASX
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 5
Skąd: stąd
Wysłany: 13-12-2011, 09:18   

jaceksu79 napisał/a:
IMO Jeśli zagrzany to patrz pkt 1. zamula Ci się. :wink:
3. Czy masz ozdobną nasadkę końcówki rury wydechowej? w tym wypadku spaliny mogą powodować takie ciekawe zawirowania na tej ozdobie. Mój Lancer np ćwierka gdy go gaszę. Ale nie korygowałem tego, lubię jak mnie tak żegna w garażu. :mrgreen:


Dzieje się tak na rozgrzanym silniku i chodzi o silnik benzynowy 1.6. Tak, mam też nasadkę końcówki rury wydech. Wczoraj jeszcze sprawdzałem i jest to ewidentnie coś w rurze/tłumiku i raczej nie ma takiej opcji, żeby coś się rozszczelniło w sposób widoczny gołym okiem.

Przy okazji zapalając auto przy otwartych drzwiach zauważyłem też, że przy przekręceniu kluczyka słychać od strony silnika 3x takie cyk-cyk-cyk, jakby iskra czy coś takiego uderzało o blachę, ale zanim jeszcze zapalę. Ale myślę, że to normalne i jestem przewrażliwiony :) , chociaż dźwięk mi nieznany z poprzednich aut. Anyway, też tak macie? To auto jest na pewno głośniejsze niż moje poprzednie.

I drugie pytanie: co mi się zamula? Tłumik po 1300 km??

Z góry dziękuję za sugestie!
 
 
jaceksu79 
Forumowicz


Auto: actyon sports
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 23 Lip 2011
Posty: 850
Skąd: Augustów
Wysłany: 13-12-2011, 12:30   

Możesz w jakiś sposób nagrać ten dźwięk z tego tłumika i zamieścić tutaj w temacie?

[ Dodano: 13-12-2011, 12:31 ]
Rork napisał/a:
Przy okazji zapalając auto przy otwartych drzwiach zauważyłem też, że przy przekręceniu kluczyka słychać od strony silnika 3x takie cyk-cyk-cyk, jakby iskra czy coś takiego uderzało o blachę, ale zanim jeszcze zapalę. Ale myślę, że to normalne i jestem przewrażliwiony :)

Normalne i jesteś przewrażliwiony
 
 
Trik 
Mitsumaniak
1056/KMM


Auto: Lancer 1.5 invite '08
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 39 razy
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 3045
Skąd: Augustów
Wysłany: 13-12-2011, 13:24   

Rork napisał/a:
I drugie pytanie: co mi się zamula? Tłumik po 1300 km??

IMO tłumik jest w porządku. Silnik się zamula :biggrin: . Poszukaj w dziale nowego lancera (jeszcze z roku 2008) tematu o tzw. docieraniu silników. Obecnie silniki się "układa" i w tym właśnie czasie można, ba nawet powinno, korzystać z pełnego zakresu obrotów. Komputer silnika też musi wiedzieć że co nieco więcej ma do roboty niż tylko sie kolibać. Te silniki ładnie kręcą się do 6000 obr/min, a na dodatek dopiero od ok 3500 obr/min "zaczyna działać MIVEC".
_________________
Suzuki Ignis 1,2 (2019)
 
 
Rork 
Nowy Forumowicz

Auto: Mitsubishi ASX
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 5
Skąd: stąd
Wysłany: 13-12-2011, 14:05   

Rork napisał/a:
Obecnie silniki się "układa" i w tym właśnie czasie można, ba nawet powinno, korzystać z pełnego zakresu obrotów. Komputer silnika też musi wiedzieć że co nieco więcej ma do roboty niż tylko sie kolibać. Te silniki ładnie kręcą się do 6000 obr/min, a na dodatek dopiero od ok 3500 obr/min "zaczyna działać MIVEC".


Brzmi interesująco, przy czym:
- wszędzie piszą, że do 3000 km silnika się nie powinno żyłować,
- jak się ma fakt, że go nie żyłuję do 6000 obr., do tego, że coś pyrka w układzie wydechowym?
- co się konkretnie i czym zamula?
- czy istnieje jakieś racjonalne wyjaśnienie, że jeśli będę korzystał z pełnego zakresu obrotów, auto będzie mnie palić (moim zdaniem pali za dużo, tj. 6.8 na trasie i 9 po mieście, nawet jeśli jest zima)?

Po prostu jest tyle sprzecznych opinii w internecie...! Myślę, że jak masz jakieś konkretne argumenty, to wszystkich to zainteresuje.

OK, myślę, że z czasem problem minie, jak się silnik i tłumik ułoży :lol:
 
 
BRUNNER 
Mitsumaniak


Auto: Mitsubishi Lancer SB
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 137
Skąd: Polska
Wysłany: 13-12-2011, 14:44   

Co prawda mam Lancera SB, ale z tym samym silnikiem, więc pozwalam się wtrącić na temat układania silnika.
Do 2000 traktowałem silnik w miarę delikatnie: tak 3000-3500. Ponieważ już przekroczyłem 2000 km i wymieniłem olej, zaczynam go trochę popędzać. ALE FRAJDA!!! :twisted: :mrgreen: jak się go tak przyciśnie i wyżej wyjedzie na biegu, to po prostu ma piękne odejście i większość zostaje na światłach bardzo zdziwiona. Nie przepadam za takim typem jazdy, ale miło, że mogę od czasu do czasu tak sobie popędzić. I, odpukać, na razie nic nie puka i nie cyka. przynajmniej w silniku czy w wydechu. Pewnie niedługo zacznie...

Z tego co czytam na forum, mam wrażenie, że ten silnik 1.6 jakoś nie bardzo lubi ASX-y. Chyba więcej osób tu narzeka niż w Lancerach....
 
 
Trik 
Mitsumaniak
1056/KMM


Auto: Lancer 1.5 invite '08
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 39 razy
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 3045
Skąd: Augustów
Wysłany: 13-12-2011, 17:06   

Rork, Wydaje mi sie że bierzesz pewne sformułowania zbyt dosadnie.
W moim pojęciu jazda w pełnym zakresie obrotów nie jest żyłowaniem czy też katowaniem silnika. Żyłowanie IMO jest w tedy gdy wsiadamy do zimnego auta startujemy strzelając sprzęgłem i ciśniemy do odcinki. każde auto w ten sposób można zepsuć. Nie wiem jak Ci to opisać. Głównie chodzi mi o to, żeby nauczyć się jeździć tym samochodem, stopniując doznania. Owszem są zasady, których nie neguję (pierwszy 1000-2000km) ale nie można też przesadzać w drugą stronę. Z racji tego że Lancer jest moim pierwszym prawie nowym * autem też miałem obiekcje/obawy, ale po 87Kkm już ich nie mam.
cytaty:
"Nie katuj silnika, staraj sie jeździć z niestałą prędkością obrotową silnika - delikatnie przyspieszać i zwalniać. Absolutnie na początku nie kręcić do odcinki, nie piłować zimnego silnika, ale też do przesady nie rozgrzewać go z rana na wolnych obrotach - benzyna zmywa film olejowy na wolnych jak zimny. Do 1000 km nie holować przyczepy, innych pojazdów i nie przeładowywać bagażem. Jeśśli ciągniesz do 4-5 tys rmp to nie raptownie z butem w podłodze. A... i -- Nie montuj gazu przed 5-6 kkm "

"Słyszałem wiele teorii:
1)potraktuj silnik niczym akumulator - jeśli będziesz ostro jeździł (ładował go dużym prądem) będzie bardziej dynamiczny (zwiększysz jego pojemność)...
2) Nie zamulaj silnika - przecież on jest już dotarty na hamowni
3) Nie wolno przekraczać 4000 rpm'ów przez 2000 km a potem do 10 kkm jeździj spokojnie, a jak chcesz, żeby Ci silnik służył, to go wcale nie kręć do wysokich obrotów...
4) Bądź normalny- nie kręć z początku za wysoko - a jak zakręcisz do 6000 do się nic nie stanie, a po 2kkm tak jak obrotomierz pozwala, samochód jest dla Ciebie i ma jeździć.


Osobiście docierałem zgodnie z 4) Po około 25 kkm nie narzekam na silnik."
Ja też jeździłem zgodnie z punktem 4) :biggrin:

Trochęz z sieci.
http://moto.pl/MotoPL/1,9...gi_dystans.html

*. Prawie nowym bo jak go kupiłem (auto testowe) miał już nakręcone 2500km i też nie mam pewności, że każdy testujący był delikatny.
 
 
krzychu 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 Int, Mazda CX-3
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 141 razy
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 12607
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 13-12-2011, 17:11   

Rork napisał/a:

- wszędzie piszą, że do 3000 km silnika się nie powinno żyłować,
- jak się ma fakt, że go nie żyłuję do 6000 obr., do tego, że coś pyrka w układzie wydechowym?
- co się konkretnie i czym zamula?
- czy istnieje jakieś racjonalne wyjaśnienie, że jeśli będę korzystał z pełnego zakresu obrotów, auto będzie mnie palić (moim zdaniem pali za dużo, tj. 6.8 na trasie i 9 po mieście, nawet jeśli jest zima)?


- nie żyłować nie oznacza nie używać wyższych obrotów
- nie wiem, moim zdaniem to przez końcówkę tak masz
- zamula się silnik, zbiera się nagar na świecach itd itp.
- no najekonomiczniej jest tak, że ciśniesz do 3/4 obrotów żeby się rozpędzasz, wsadzasz najwyższy możliwy bieg i się toczysz ze stałą prędkością.

A teraz jeszcze odnośnie żyłowania. Moim zdaniem żyłowanie do ciśnięcie gazu do podłogi niezależnie od obrotów. Więc moim zdaniem silnik mniej "obrywa" jak płynnie wciskasz gaz i ciągniesz go do tych 5-6 tys nie dociskając pedału gazu do końca. Na pewno się mu od tego nic nie stanie. Oczywiście mówimy o ciepłym silniku...

[ Dodano: 13-12-2011, 17:16 ]
Trik napisał/a:

2) Nie zamulaj silnika - przecież on jest już dotarty na hamowni


Nie jest, przeszedł jedynie cold test lub jako jeden z niewielu hot test i wtedy na pewno nie miał łatwo na stanowisku testowym.

Trik napisał/a:
*. Prawie nowym bo jak go kupiłem (auto testowe) miał już nakręcone 2500km i też nie mam pewności, że każdy testujący był delikatny.


Żebyś wiedział co robią z silnikami na testach np. w jednym z ośrodków badawczo rozwojowych.... -30, a silnik parę sekund po odpaleniu pod obciążeniem i na maksymalnych obrotach... Tak ze 30 minut i od razu zgaszony. Tak ze 20 cykli... Albo rozgrzanie silnika do temperatury roboczej i podanie mu płynu chłodniczego -30 stopni... Turbiny padają, wybuchają i topią się, ale silniki przeważnie działają. Po prostu silniki muszą być coraz bardziej idioto odporne (po za oczywiście takim silnikiem w EVO).
 
 
jaceksu79 
Forumowicz


Auto: actyon sports
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 23 Lip 2011
Posty: 850
Skąd: Augustów
Wysłany: 13-12-2011, 18:39   

krzychu napisał/a:
w jednym z ośrodków badawczo rozwojowych.... -30, a silnik parę sekund po odpaleniu pod obciążeniem i na maksymalnych obrotach... Tak ze 30 minut i od razu zgaszony. Tak ze 20 cykli... Albo rozgrzanie silnika do temperatury roboczej i podanie mu płynu chłodniczego -30 stopni... Turbiny padają, wybuchają i topią się, ale silniki przeważnie działają. Po prostu silniki muszą być coraz bardziej idioto odporne (po za oczywiście takim silnikiem w EVO).


tylko marketing :mrgreen: a w rzeczywistości to wydmuszki :mrgreen: i najlepszym testem jest Polski kierowca :mrgreen: DANE POTWIERDZONE: w pewnej innej marce niż mitsubishi w Polsce była największa ilość wymian silników na gwarancji - z czego polski importer przechodził audyt :mrgreen: :mrgreen:

Rork, szkoda, że dalej nie słyszymy tego dźwięku - jedynie mogę się domyślać bo sam osobiście odczułem na kilku 1,3, 1,5 i 1,6 bardzo nieprzyjemne efekty specjalne z wydechu właśnie w postaci to pierdzenia, to brzęczenia... Poczekaj niech Ci trochę(kilka tys km) katalizator się wygrzeje. Właśnie one dawały takie dziwne dźwięki. W jednym lancelocie 1,5 jak jechałem ekspresówką i pod sam koniec zwalniając wjechałem z kałużę - oezu jak zaczął pierdzieć to aż się wystraszyłem, że pękł mi kat. Po kilkunastu kilometrach się unormowało.... więc też bez paniki. Ale dźwięk nagraj i zamieść na forum - zaczyna tutaj już robić się kolekcja dźwięków 1,6 :mrgreen:
 
 
Trik 
Mitsumaniak
1056/KMM


Auto: Lancer 1.5 invite '08
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 39 razy
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 3045
Skąd: Augustów
Wysłany: 13-12-2011, 19:32   

krzychu napisał/a:
Trik napisał/a:

2) Nie zamulaj silnika - przecież on jest już dotarty na hamowni


Nie jest, przeszedł jedynie cold test lub jako jeden z niewielu hot test i wtedy na pewno nie miał łatwo na stanowisku testowym.

Na szczęście 1 nie ja to pisałem :P to był cytat z działu Lancera.
krzychu napisał/a:
Żebyś wiedział co robią z silnikami na testach np. w jednym z ośrodków badawczo rozwojowych

Na szczęście 2 diler od którego brałem auto jest w miarę zdyscyplinowany i na jazdę próbną dogrzanie samochodu idzie na sprzedawcę potem dostaje go w łapki macant. O ekspresji mechaników czy też sprzedawców, pod nieobecność właściciela nie mam informacji (jak znam życie, moge dostać zaraz meila z wyjawioną z tajemnicą Poliszynela :mrgreen: )
Stawiam na końcówkę mimo wszystko. :idea: Choć katalizator to też dobry punkt zaczepienia.
 
 
Rork 
Nowy Forumowicz

Auto: Mitsubishi ASX
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 5
Skąd: stąd
Wysłany: 14-12-2011, 09:37   

Dzięki za wszystkie porady. Widzę, że nie dacie mi zginąć z tym autem :D

Wydaje mi się, że to katalizator i spróbuję też delikatnie wejść w wyższe obroty. Ostatnio w ogóle jakby problem mijał.

Co do silnika, to gdyby jeździć według zaleceń komputera pokładowego i zmieniać biegi, jak tylko pojawi się "Shift", to właściwie nie wychodzi się poza 3 tys. obrotów aż do przekroczenia prędkości 130 km/h. Natomiast cały urok tego silnika zaczyna się od 3.5 tys. obrotów, tyle tylko że wtedy w aucie robi się naprawdę głośno jak na standardy aut XXI wieku. Jeżdżąc zgodnie z kompem na pewno jeździ się ekonomicznie i cicho, ale jakże emerycko! :?

W poprzednim aucie z turbosprężarką najwyższy moment obrotowy był osiągany przy 2 tys. obrotów i przy każdej przejażdżce z tego dobrodziejstwa się korzystało.

[ Dodano: 14-12-2011, 15:34 ]
http://moto.onet.pl/16399...ul.html?node=22
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.