 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Czy warto robić blachę? |
Autor |
Wiadomość |
eremita
Mitsumaniak
Auto: Outlander III DID
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 17 razy Dołączył: 25 Paź 2007 Posty: 2507 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 10-09-2014, 12:10
|
|
|
Tomii napisał/a: | A moje zdanie jest takie że lepiej dać za dobrą naprawę blacharską zadbanego auta powiedzmy z 5tyś zł.
Powiedzmy że :
Sprzedaję mojego gala za nie wiem może max 7tyś dokładam do tego 5tyś i niech mi ktoś powie czy za 12tyś kupię podobny samochód nierdzewiejący w stanie dobrym ? nie ma szans !
Większość osób twierdzi że nie opłaca się naprawiac blacharki itp, tak, zgodzę się z tym o ile samochód poza blachą również ma dużo rzeczy do wymiany/naprawy lub stać mnie na samochód powiedzmy max 5-letni, dojeżdzę nim do 10 lat i tak następny i następny.
Tylko teraz weź i znajdź dobrego blacharza któremu będzie się chciało, zrobi to dobrze i nie będzie to trwało pół roku |
100% racji
Nie ma możliwości by dołożyć 2 tys. i kupić igłę, jak samochód poza blachą jest dobry to bym się nie zastanawiał. |
|
|
|
 |
grubounce
Nowy Forumowicz
Auto: Outlander II 3.0, 3000GT
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Mar 2013 Posty: 24 Skąd: Trójmiasto ---> Warszawa
|
Wysłany: 10-09-2014, 13:26
|
|
|
Tomii napisał/a: | A moje zdanie jest takie że lepiej dać za dobrą naprawę blacharską zadbanego auta powiedzmy z 5tyś zł.
Powiedzmy że :
Sprzedaję mojego gala za nie wiem może max 7tyś dokładam do tego 5tyś i niech mi ktoś powie czy za 12tyś kupię podobny samochód nierdzewiejący w stanie dobrym ? nie ma szans !
Większość osób twierdzi że nie opłaca się naprawiac blacharki itp, tak, zgodzę się z tym o ile samochód poza blachą również ma dużo rzeczy do wymiany/naprawy lub stać mnie na samochód powiedzmy max 5-letni, dojeżdzę nim do 10 lat i tak następny i następny.
Tylko teraz weź i znajdź dobrego blacharza któremu będzie się chciało, zrobi to dobrze i nie będzie to trwało pół roku |
Myślę nad e36 kombi za 15-18 tyś, albo nad nowym galantem - chodź tutaj już wiemy, że ta blacha furory nie robi i wszystkim rocznikom po kolei będzie się po kolejnych zimach sypać. Kompletnie nie znam się na blacharce, ale liczyłem, że koszty zrobienia całości to około 5 tyś, mam jeszcze rozrząd do wymiany i przegląd do zrobienia, gdzie coś się tam małego pewnie znajdzie. Ciężki orzech do zgryzienia. W sumie to auto ma już 17 lat, a jednak ciągle daje radę. Mam rocznego synka i tutaj też mnie martwi, że wale regularne trasy z samochodem ze zgnitymi progami i gniazdami amorów, to chyba nie jest wcale taka błachostka:( Pytanie jak dobrze da się to zrobić? |
|
|
|
 |
malina_drizzt
Forumowicz

Auto: Galant 2.5v6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Lip 2010 Posty: 453 Skąd: Tam gdzie szczury są większe od kotów
|
Wysłany: 10-09-2014, 13:35
|
|
|
Nie ma opcji dołożyć 2 tys. zł i kupić igłę, to jasne.
Ale inwestować w już mocno rdzewiejące auto bez ocynku to bez sensu.
Nawet jeśli dzisiaj mechanicznie wszystko jest w porządku to, za rok czy dwa coś wypadnie czy to opony, czy zawieszenie, hamulce, płyny, filtry.
Piszę kolejny raz na forum, galanty gniją po całości.
Miałem okazję przyjrzeć się kilkunastu sztukom w tym kilku bardzo dokładnie i każdy był w stanie mniejszego lub większego rozkładu.
Wiadomo, że da się znaleźć egzemplarze garażowane zadbane z śladową ilością rdzy, ale tendencja jest taka, że za kilka lat te auta zaczną znikać z dróg.
Swojego gala bardzo lubię, spędziłem wiele dni na usuwaniu rdzy różnymi metodami i stwierdziłem w końcu, że to się nie uda i bez bardzo grubych inwestycji przekraczających wartość auta i bez zaufanych ludzi którzy się na tym znają nie da się powstrzymać korozji. |
_________________ ...
Każdy się spina jak plandeka na żuku.
...
 |
|
|
|
 |
mkm
Forumowicz
Auto: Colty
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 187 razy Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 14126 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 10-09-2014, 13:36
|
|
|
malina_drizzt, wytłumacz co to jest "ocynk" i które auta od końca lat 90-tych nie są "ocynkowane".
Możesz podeprzeć się materiałami promocyjnymi . |
|
|
|
 |
Tomii
Mitsumaniak
Auto: C4, BX, Espace 3
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 17 razy Dołączył: 05 Kwi 2010 Posty: 1889 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 10-09-2014, 13:59
|
|
|
malina_drizzt napisał/a: |
Piszę kolejny raz na forum, galanty gniją po całości.
|
co to znaczy że gniją po całości ?
czy jest coś jeszcze oprócz przedniego pasa, kielichów przednich, progów, tylnych podłużnic i belki zawieszenia oraz nadkoli co mocno gnije ? słyszałem że trafiają się rude drzwi i maska ale nie są to elementy nośne samochodu. |
|
|
|
 |
Tomek
Mitsumaniak forumowy ekspert

Auto: Q50s Red Sport
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 86 razy Dołączył: 02 Wrz 2009 Posty: 11092 Skąd: Wieliczka
|
|
|
|
 |
polaff
Mitsumaniak
Auto: *
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 6 razy Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 2452 Skąd: ....
|
Wysłany: 10-09-2014, 16:10
|
|
|
Tomii, tak, tylko jest jedna mega ważna rzecz o której trąbią w wielu magazynach moto. Blacha naprawiana nigdy nie będzie taka sztywna jak raz wytłoczona. Poważna naprawa blacharska ma sens moim zdaniem jedynie w aucie zabytkowym lub jednym z niewielu egzemplarzy.
Wahacz, łożysko, całe zawieszenie, układ napędowy, silnik, szybę drzwi itp można wymienić. Są to może duże koszty (z resztą blacharka tanie też nie jest), ale naprawa tego typu nie narusza konstrukcji całego nadwozia. Ja nigdy nie miałem podejścia którego celem było porównanie kosztu naprawy do wartości auta, to tak jak podnoszenie wartości sprzedawanego samochodu bo np przed sprzedażą wymieniłem łożysko koła - kogo to obchodzi, kupując auta każdy chce kupić sprawne i liczy się tu cena rynkowa, a nie cena rynkowa + wartość nowego łożyska damy na to.
Kupując stare auto - nie oszukujmy się galant z 2000 roku to już stary kapeć, zawsze cenę zakupu uzależniam przede wszystkim od stanu nadwozia. Dodam tylko, że ja auto kupuję do pracy i nie zależy mi na tym by stało miesiącami u blacharza, a wymiana części eksploatacyjnych z reguły nie trwa długo. |
|
|
|
 |
robertdg
Mitsumaniak SnowWhite

Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy Dołączył: 21 Cze 2009 Posty: 23642 Skąd: KSSE
|
Wysłany: 10-09-2014, 19:02
|
|
|
polaff napisał/a: | Blacha naprawiana nigdy nie będzie taka sztywna jak raz wytłoczona | W sensie ta klepana z przystanków autobusowych
Tomek napisał/a: | Tomii napisał/a: | oprócz przedniego pasa, kielichów przednich, progów, tylnych podłużnic i belki zawieszenia oraz nadkoli co mocno gnije ? słyszałem że trafiają się rude drzwi i maska |
słyszałem o dachu w wersji z szyberdachem
czyli generalnie wymieniliśmy już prawie wszystko
niemniej jednak i tak nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że "gniją po całości"
miałem 5 Galantów i z żadnym nie było tak, żeby naraz miał wszystko zgnite
jeden miał taki problem, kolejny inny problem, itp | Ty się z kimś nie zgodzisz, ktoś sie z Tobą nie zgodzi i tak w kółko, nie prowadząc do niczego, ja widziałem na złomie ładniejszego Galanta niż nieraz te spotykane na drogach, no bywa. |
_________________ Gość zobacz mojego Galanta
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 |
|
|
|
 |
eremita
Mitsumaniak
Auto: Outlander III DID
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 17 razy Dołączył: 25 Paź 2007 Posty: 2507 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 10-09-2014, 19:07
|
|
|
grubounce napisał/a: | 15-18 tyś, |
to kwota ba ładnego gala |
|
|
|
 |
polaff
Mitsumaniak
Auto: *
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 6 razy Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 2452 Skąd: ....
|
Wysłany: 10-09-2014, 19:31
|
|
|
robertdg, robertdg napisał/a: | W sensie ta klepana z przystanków autobusowych | wiesz o czym mówię. Przetłoczenie fabryczne jest policzone po to by jego konstrukcja dała należytą sztywność konkretnego elementu - było o tym w szkole...
Nie mamy chyba wątpliwości jaką funkcję pełnią w nadwoziu progi... i cała reszta żelastwa również. |
|
|
|
 |
malina_drizzt
Forumowicz

Auto: Galant 2.5v6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Lip 2010 Posty: 453 Skąd: Tam gdzie szczury są większe od kotów
|
Wysłany: 10-09-2014, 19:46
|
|
|
Gniją po całości to znaczy, że praktycznie większość elementów jest mniej lub bardziej podatna na korozję.
Nie oceniajcie galantów z punktu widzenia waszych zadbanych egzemplarzy, polecam poszukać aut w komisach i ogłoszeniach.
Po obejrzeniu 15-20 sztuk odpuściłem.
Rdza pojawia się na całym pasie przednim od góry do dołu, na kielichach z przodu, widziałem sporo gali z rdzewiejącymi maskami, szczególnie od strony komory silnika i z przodu, rdzewieją drzwi od dołu, a nawet jeśli tego nie widać proponuję zdrapać masę uszczelniającą u dołu, gwarantuję że będzie rdza, tak samo jest z masą uszczelniającą maski.
Rdza wyłazi na łączeniu progów i karoserii u dołu, na wzmocnieniach podwozia mniej więcej w miejscu gdzie podstawia się lewarek z tyłu.
Rdzewieje rura od baku, tacka amortyzatora tylnego tylne fartuchy, osłony tarcz z tyłu lepiej nie czyścić bo rozsypują się w rękach, rozsypuje się osłona termiczna wydechu.
W kilku galach widziałem dziury w tylnym nadkolu zaraz nad progiem.
Rdzewieją nadkola tylne, widziałem dwie zardzewiałe klapy bagażnika przy ramce z napisem galant.
Rdza pojawia się również wzdłuż całego auta w profilach podwozia, trzeba poświecić latareczką i wsadzić oko.
Jeszcze pewnie kilka miejsc by się znalazło.
Faktycznie macie rację nie wszystkie miejsca były zardzewiałe jednocześnie w każdym galu którego widziałem, ale w większości podwozie i nadkola były mniej lub bardziej zjedzone przez rudą.
Co do ocynku może i blacha galanta jest pokryta warstwą cynku, nie wiem.
Jeśli chodzi o materiały promocyjne to raczej żaden producent nie chwali się tym, że warstwa cynku jest tak cienka, że prawie jej nie ma.
Co ktoś tam sobie pisał albo projektował nie jest istotne, liczy się stan faktyczny.
A jest tak, że po odpryśnięciu lakieru rdza na karoserii pojawia się w galu szybko, w ciągu 2-3 dni blacha jest ruda, dwa razy to przerabiałem.
Ponadto blacha nie wygląda na typową ocynkowaną jak w innych autach.
Dla kontrastu koledze w e39 odpadł kawałek lakieru od wewnętrznej strony maski z z przodu jakieś 5 lat temu do tej pory blacha zmieniła barwę na lekko brązowawą i nic poza tym.
W koleżanki polo lakier odpadł na dosyć dużej powierzchni drzwi, przejeździła tak dwie zimy i nic ani śladu rdzy. |
_________________ ...
Każdy się spina jak plandeka na żuku.
...
 |
|
|
|
 |
robertdg
Mitsumaniak SnowWhite

Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy Dołączył: 21 Cze 2009 Posty: 23642 Skąd: KSSE
|
Wysłany: 10-09-2014, 19:49
|
|
|
polaff, co innego wstawiać formowane elementy, co innego klepać, fak faktem ingerencja blacharska zawsze wiąze się ze zmianą własciwości względem założeń, no ale tez nie można demonizowac, ogarnięci blacharze też sie znajdują na rynku |
_________________ Gość zobacz mojego Galanta
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 |
|
|
|
 |
Tomii
Mitsumaniak
Auto: C4, BX, Espace 3
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 17 razy Dołączył: 05 Kwi 2010 Posty: 1889 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 10-09-2014, 20:03
|
|
|
malina_drizzt napisał/a: |
Rdza wyłazi na łączeniu progów i karoserii u dołu, na wzmocnieniach podwozia mniej więcej w miejscu gdzie podstawia się lewarek z tyłu.
Rdzewieje rura od baku, osłony tarcz z tyłu lepiej nie czyścić bo rozsypują się w rękach, rozsypuje się osłona termiczna wydechu.
W kilku galach widziałem dziury w tylnym nadkolu zaraz nad progiem.
Rdzewieją nadkola tylne, widziałem dwie zardzewiałe klapy bagażnika przy ramce z napisem galant.
|
tu się zgodzę, np klapa tylna rdzewieje przez to że uchwyt z napisem wyciera lakier tam gdzie ma narożniki, można temu w porę zapobiec dając podkładki pod mocowania uchwytu tak żeby zrobić dystans/przerwę między nim a blachą.
I tak będę się trzymał swojej wersji lepsza blacha pospawana niż dziurawa, poklejona żywicą czy też szpachlą |
|
|
|
 |
polaff
Mitsumaniak
Auto: *
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 6 razy Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 2452 Skąd: ....
|
Wysłany: 10-09-2014, 20:03
|
|
|
robertdg napisał/a: | ogarnięci blacharze też sie znajdują na rynku | właśnie o tym mówię bo w to wątpię. mało jest ogarniętych fachowców, zarówno od mechaniki jak i od blacharki i elektryki.
malina_drizzt, nie wiem czy są w ocynku ja miałem kolizję w czerwcu 2013 w marcu 2014 robiłem zdjęcie synkowi na quad'zie wybacz, pokażę tylko wycinek - widać błotnik gala i pasek srebrnej blachy:
 |
|
|
|
 |
Marcino
Mitsumaniak Góral niskopienny

Auto: Galant 2.5 V6 97r
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 68 razy Dołączył: 02 Cze 2005 Posty: 10731 Skąd: okolice Tczewa
|
Wysłany: 11-09-2014, 08:56
|
|
|
Zgzdam się z tym co mówią poprzednicy.. no gnije ale go lubie i ma u mnie dożywocie.
Mam ten sam dylemat czy robić czy nie, le że chce sobie to sam zrobić to mi się napewno opłaci, tzn zamist sprzedać za 4tyś i dokładać do kolejnego, dołoże 4tys do swojego i bede miał zrobione. |
_________________ 2019 - ... - VW Tiguan II 18r 2.0 TDI 110kw
2006- .... - Galant 2.5 V6 97r + LPG Stag
był - 2011 - 2019 - Pug 307sw
była -2004-2006 - Carisma 1.8 GDI 98r
był -1997-2005 - Fiat 126p 1978r
"A omijając to całe rozmyślanie, to prawda jest taka że do codziennego auta najlepszy jest silnik z jak największym momentem dostępnym z niskich obrotów
Czyli w tym przypadku 6a13 " by tomchuck
 |
|
|
|
 |
|
|