Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Galant VIII, "Wuzetka"
Autor Wiadomość
czemu 
Nowy Forumowicz

Auto: 4G64
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 30 Sty 2019
Posty: 18
Skąd: Chorzów
Wysłany: 26-02-2019, 15:03   Galant VIII, "Wuzetka"

Witam wszystkich jako świeżo upieczony użytkownik forum!


Poniżej łzawa historia rodem z telewizji. Osobom, które otworzyły temat w celu obejrzenia samochodu polecam przejść do akapitu tuż nad zdjęciami 😉

17 stycznia nabyłem mojego pierwszego Miśka. Prawdopodobnie tylko dlatego, że byłem zakochany w Galantach od kiedy zobaczyłem pierwszego w 2013 roku 😊. Bo rozsądnym tego zakupu nie można było nazwać. Zmieniłem pracę i okazało się, że pora zmienić rower na samochód. Długo kręciłem nosem, jeździłem pożyczonymi, mówiłem sobie, że do lipca przemęczę komunikacją miejską i szukanie auta odbywało się w zasadzie jedynie pocztą pantoflową. Dopóki znajomy nie nadesłał mi ogłoszenia z Galantem za 1800zł. Nie szkodzi, że polowałem auta pokroju fiesta za 700zł w gazie… stwierdziłem, że muszę go mieć. Jako, że ogłoszenie było z Warszawy, a my jesteśmy spod Katowic – już powinienem zacząć pukać się w głowę. Auto za 1800zł a ja chcę w ciemno 300km przejechać… Ale utargowałem przez telefon 300zł na dojazd i serce rwało się do stolicy. W ten sam dzień jeszcze wyruszyłem wraz znajomym, który na samochodach zna się w takim stopniu jak ja, czyli wcale. Kilka razy w życiu zmieniałem koło i raz się pokusiłem o zmianę piasty i łożyska w mondeo mk2, zanim je zezłomowałem… Jak dojechaliśmy na miejsce okazało się, że auto półtorej roku było nieużywane, stoi obecnie bez powietrza w dwóch kołach, nie ma wolnych obrotów i nadkola wyglądają jak czekolada Nestle Aero (sorry za lokowanie produktu :P ). Podobno stał nieużywany, bo poprzedni właściciel stracił prawo jazdy i planował zrobić je ponownie, ale jak się okazało, że to nie takie proste – jednak sprzedał samochód. W komisie podobno stał pół roku i nikt się nim nawet nie zainteresował. Wszystko wskazywało na to, że nie powinienem go kupować, więc… kupiłem go... a w drodze powrotnej o mały włos go nie rozbiłem, ponieważ ktoś na środku 3-pasmowej autostrady zostawił... oponę. A ja akurat zapoznawałem się z ustawieniami klimatyzacji, ponieważ szyba zaczęła mi parować.

Galant niestety ma silnik 2.4 GDI 150km, którego jak doczytałem już po zakupie – nie można zagazować, albo przynajmniej się nie opłaca. Pierwszy zgrzyt
Zgrzytów jest dużo więcej… Liczyłem na to, że po przejechaniu x-set kilometrów się wszystko podociera… ale niestety – przednie łożyska wciąż huczą, jedna tarcza cały czas lekko trzyma, a jedna hamuje bardzo… oszczędnie (mam na zdjęciu). Myślę że zacznę od przeczyszczenia linek w pancerzach i zestawu naprawczego do zacisków. Amortyzatory w tyle są do wymiany, bo wystarczy oprzeć się o bagażnik, żeby dobić zderzakiem do ziemi. Na boki auto pracuje dobrze, natomiast podczas hamowania i przyśpieszania zachowuje się jak dmuchany zamek. Wolne obroty raz są – raz ich nie ma, zależy od humorków. Jak już są 2-3 dni spokoju – zapala się check engine i przepustnica przestaje reagować na pedał gazu. Wtedy odzywa się we mnie polskość i cebula – biorę klucz 10, odpinam akumulator, podpinam go ponownie i jeżdżę bez wolnych obrotów dopóki znowu się stopniowo temat nie uspokoi.
Po odpaleniu silnika, jeśli nie zaczekam minuty czy dwóch – paski piszczą przy pracy wspomagania. Samo wspomaganie działa trochę jakby kierownica obracała się lekkimi skokami, a nie płynnie. Wydech ma przedmuch, więc jestem niczym młody i gniewny na każdych światłach na których muszę trzymać pedał przyśpieszenia, żeby utrzymać obroty. Jazda w korku to wyszła szkoła jazdy. Zarówno do pracy jak i z pracy mam korek w dwóch różnych miejscach – w obu pod górkę. Na moje nieszczęście korki są dość płynne więc – Auto mam na biegu bo co chwile się podtaczamy do przodu – czyli muszę trzymać wciśnięte sprzęgło. Muszę również co chwilę hamować, ponieważ – jak już mówiłem – stoimy w korku. Nie mogę tego zastąpić ręcznym, ponieważ jest za słaby. Jednocześnie muszę również trzymać nogę lekko na gazie, żeby auto nie gasło. Dwie nogi i trzy pedały jednocześnie powodują, że powrót do domu nigdy nie jest nudny 😉.
Wspominałem już, że pasy się nie wciągają i nie ma ABSu?
Po pierwszym dniu przestało się również świecić GDi ECO.
Najbliższa sobota, to pierwsze poważne prace przy samochodzie. Olej, filtr powietrza, paliwa, oleju, wymiana płynu wspomagania, wymiana amortyzatorów z tyłu, wyczyszczenie napinacza pasów, kontrola zawieszenia z bliska, tarczy, klocków i przygotowanie listy zakupów. Będzie również podejście do wyczyszczenia przepustnicy, zgodnie z instrukcjami na forum.
Jeśli chodzi o specyfikację:
- 2.4 GDi 150km,
- Wyposażenie chyba najbiedniejsze: 4x el. Szyby, lusterka, halogeny przód, wspomaganie, obrotomierz – chyba nic więcej niż podstawowa wersja.
- Spalenie na chwilę obecną 12,4/100, ale to średnia z jedynego liczonego tankowanie dotychczas- Przebieg 130k – Czy prawdziwy? Szczerze wątpię. Mimo, że środek ładnie utrzymany, kierownica, fotele, pedały -nic nie wytarte, a wszystko co jest – jest sprawne, łącznie z całym podświetleniem. Stan techniczny z kolei sugeruje, że auto może mieć więcej. No chyba, ze faktycznie półtorej roku przestoju go tak urządziło.

Zdjęcia poniżej to zdjęcia z aukcji.








Blacharka to odrębny temat. Jako, że przegląd jest do listopada, myślę, że wspólnie ze znajomym w cenie części i kilku piw damy radę ją zrobić.

A na zdjęciu tarcza przy lewym tylnym kole. Innowacyjny system oszczędzania klocków hamulcowych ;)



Po sobocie pojawi się więcej zdjęć!


Jednym z argumentów przekonujących mnie do Galanta był fakt, że narzeczonej nigdy się nie podobały (!) a za pół roku będziemy mieszkać razem. I albo ja się wyleczę z obsesji, albo narzeczona się przekona i zamienimy Xsarę Picasso oraz Galanta na… Galanta 😊 Tylko, że w wersji 2.5 z LPG, w bogatszej wersji, koniecznie z panoramicznym dachem, tak więc liczę na to, że na przełomie sierpnia/września będę mógł założyć kolejny temat.
Pozdrawiam!

PS. Pisałem ten post w pracy na kilka podejść i zgaduję, że stylistycznie albo merytorycznie może gdzieś leżeć, pomimo, że starałem się to zweryfikować przed publikacją - za to z góry przepraszam!

PPS. Wuzetka wzięła się od rejestracji na jakiej samochód nabyłem rzecz jasna ;)
 
 
jacek11 
Mitsumaniak
Yatsu~eku

Auto: EA2W Żółwik, Outlander CW8W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 122 razy
Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 11104
Skąd: Radomsko
Wysłany: 26-02-2019, 16:11   

Gratuluję odwagi :wink: Gratuluję też braku zniechęcenia, pomimo że kupiłeś totalną padlinę,i przyjechałeś nim 300 kilometrów.
Będę obserwował temat, bo widzę że poważnie bierzesz się za naprawy :)
_________________

 
 
 
Bzyk_R1 
Mitsumaniak
Outlanderowiec


Auto: O1T LSRG
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 132 razy
Dołączył: 02 Sie 2016
Posty: 5357
Skąd: Pińczów TPI
Wysłany: 26-02-2019, 16:37   

Galuś to galuś, trumna na kołach a wygląd ma! No to życzę powodzenia w dłubaniu i nauce mechaniki. Obserwuj forum śląskie, może wpadniesz na spot nim kiedyś.
_________________
Gdy obowiązek wezwie mnie,
Tam wszędzie, gdzie się pali,
Ty mi, o Panie, siłę daj,
Bym życie ludzkie ocalił.


Lekki Samochód Ratowniczo Gaśniczy: 300+KM/500+Nm http://forum.mitsumaniaki...1489343#1489343 ターボアウトランダー
Legenda we własnym garażu: http://forum.mitsumaniaki...1502384#1502384
Sprzątam i pilnuję porządku w dziale Outlandera. Czasem zdarza mi się kogoś wycinać...
ZAPRASZAM DO ODWIEDZENIA I SUBSKRYPCJI MOJEGO KANAŁU NA YT
https://www.youtube.com/c...sgoaAdLHmEnzUrg A czy Ty Gość już subskrybujesz?

STOP HYBRID GO LPG
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21937
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 26-02-2019, 19:08   

czemu, nie chcę Cię martwić, ale chyba to najgorzej wydane 1500 zł w Twoim życiu. Przywrócenie go do stanu "w miarę sprawnego auta", takiego, którym nie będzie strach jechać, pochłonie majątek.
 
 
Bizi78 
Mitsumaniak
Reklamożerca.


Auto: MSS 1.3 family 01r.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 820 razy
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 20964
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 26-02-2019, 19:18   

No to sprzedający pewnie przez tydzień pił, że mu się go udało sprzedać i jeszcze zarobić :) .
_________________
Gość zobacz moją zieloną żabę :D .
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21937
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 26-02-2019, 20:15   

Bizi78 napisał/a:
No to sprzedający pewnie przez tydzień pił, że mu się go udało sprzedać i jeszcze zarobić
A najlepsze jest to, że jakby trochę zaszalał to w tydzień całą kasę by przepił :D
 
 
Hornet 
Forumowicz


Auto: CB4W 1.6'94 i CS3W 1.6'05
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 19 razy
Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 889
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 26-02-2019, 21:39   

czemu napisał/a:
Jednym z argumentów przekonujących mnie do Galanta był fakt, że narzeczonej nigdy się nie podobały (!)

Koniecznie daj znać jak Ci poszło, moja też na Galanty patrzeć nie może :P

czemu napisał/a:
Amortyzatory w tyle są do wymiany, bo wystarczy oprzeć się o bagażnik, żeby dobić zderzakiem do ziemi.
czemu napisał/a:
wymiana amortyzatorów z tyłu

Nie jestem do końca przekonany czy to wina amortyzatorów, mi to bardziej wygląda na sprężyny...
 
 
czemu 
Nowy Forumowicz

Auto: 4G64
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 30 Sty 2019
Posty: 18
Skąd: Chorzów
Wysłany: 27-02-2019, 08:11   

Hugo napisał/a:
czemu, nie chcę Cię martwić, ale chyba to najgorzej wydane 1500 zł w Twoim życiu.


A tu psikus. Jak kupowałem mondeo, zapomniałem wypowiedzieć starego OC po tym jak wziąłem nowe na siebie. W tym samym okresie się przeprowadzałem i na umowie był jeszcze stary adres. Rzecz jasna poprzedni właściciel nie zapłacił trzech pozostałych rat, a upomnienia przychodziły na stary adres. Dwa razy awizowane wezwanie do zapłaty zostało potraktowane jako odebrane i w pewnym momencie pojawiło się u mnie pismo od komornika. Wtedy wydałem łącznie 2500zł i nie miałem z tego kompletnie nic. A teraz przynajmniej mam czym dojeżdzać do pracy ;)

A tak na poważnie - Na szczęście mam bliskiego znajomego, który ma miejsce, narzędzia i uwielbia w wolnym czasie dłubać przy samochodach, więc jeśli czegoś nie będę potrafił zrobić samodzielnie - pomoże. Więc koszt robocizny odpada na rzecz nakarmienia i napojenia kumpla ;) Po doprowadzeniu go do stanu używalności zademonstruję Wam zestawienie kosztów.

A jak po sobotniej diagnozie się okaże, że jest gorzej niż się spodziewam - zawsze pozostaje możliwość wystartowania we "Wrak Race". Zawsze mi się marzyło :P

Hornet napisał/a:
Nie jestem do końca przekonany czy to wina amortyzatorów, mi to bardziej wygląda na sprężyny...


Amortyzatory są całkowicie wylane i nic nie tłumią. Tył pracuje jak trampolina.

Hornet napisał/a:
Koniecznie daj znać jak Ci poszło, moja też na Galanty patrzeć nie może :P


Moja też nie mogła, dopóki nie kupiłem tego. Stwierdziła, że na żywo Galanty są ładniejsze niż na zdjęciach. Może to zasługa tego, że pokazywałem jej go późnym wieczorem :D



Wiedziałem, że nierozsądnie jest po niego jechać jeszcze zanim ruszyłem do Warszawy. Ale teraz już za późno i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Nawet jeśli bym go sprzedał, to budżet mam jedynie na samochód do którego też trzeba będzie sporo włożyć.

Stay tuned, w sobote będą fotki z pierwszych prac
 
 
Maciejos 
Mitsumaniak


Auto: Mitsubishi Galant SE 2.5 V6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 412
Skąd: Poznań
Wysłany: 27-02-2019, 10:27   

Ja też życzę powodzenia w reanimacji Gala :-)

Fajnie się czyta Twój wątek (masz talent oratorski), dlatego również będę go śledził :-)
_________________
Przygoda z Mitsu nadal trwa ;-)

Mitsubishi Galant SE 2.5 V6 - 2015 - do teraz (first love...and the last...)
RIP - Nissan Primera P11 2.0 - od 2015 do 2015 (zostały żyletki)
RIP - Lancer CB4A - od 2014 do 2014 (zderzenie z dzikiem)
Colt GTi CA5A - od 2010 do 2013 ...ehhh..."No Gti No Fun" jak to mawiał Rafamalk...
Colt CA4A - od 2007 do 2010 - moje pierwsze auto...płakałem, gdy odjeżdżał w siną dal...
 
 
 
jacek11 
Mitsumaniak
Yatsu~eku

Auto: EA2W Żółwik, Outlander CW8W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 122 razy
Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 11104
Skąd: Radomsko
Wysłany: 27-02-2019, 16:21   

czemu napisał/a:
Wiedziałem, że nierozsądnie jest po niego jechać jeszcze zanim ruszyłem do Warszawy. Ale teraz już za późno i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Nawet jeśli bym go sprzedał, to budżet mam jedynie na samochód do którego też trzeba będzie sporo włożyć.

I to się nazywa zdrowe podejście.
_________________

 
 
 
apg2312 
Mitsumaniak


Auto: Honda Accord VII 2.0 2003
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 90 razy
Dołączył: 28 Maj 2014
Posty: 2309
Skąd: Chorzów
Wysłany: 27-02-2019, 16:54   

czemu napisał/a:
Więc koszt robocizny odpada na rzecz nakarmienia i napojenia kumpla ;) Po doprowadzeniu go do stanu używalności zademonstruję Wam zestawienie kosztów.

Biedny kumpel ;)
czemu napisał/a:
po sobotniej diagnozi

Zdradź, gdzie w sobotę będziecie walczyć, podjadę i popatrzę ;)
_________________
Adam
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, później pokona doświadczeniem...

 
 
 
mkm 
Forumowicz

Auto: Colty
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 187 razy
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 14126
Skąd: Krakow
Wysłany: 27-02-2019, 18:37   

czemu, zapomnij o Galancie 2.5 jak obecny egzemplarz ma kogoś do siebie przekonać.
Czarno to widzę - nie przygotowałeś się z tematu.
Każdy samochód, który kupujesz musisz najpierw poznać.
Wersje, silniki, podstawowe usterki, dostępność i ceny części - wtedy liczysz zaskórniaki i albo kupujesz albo nie.

Żeby Cię nie załamywać - z autami jak w hazardzie - czasem masz po prostu szczęście.
Oglądnijcie go dokładnie i przelicz koszty zanim zaczniesz inwestować.

Jak uznasz, że robisz - podjedź na ścieżkę diagnostyczną i posłuchaj co powie diagnosta.
Przelicz jeszcze raz.

Jeżeli zamierzasz go robić z kumplem nie bawcie się w naprawy i szukanie usterki - wymieniaj "w całości".
Ceny części używanych są śmiesznie niskie, a powodzenie naprawy znacznie się zwiększa.
Pamiętaj też, że nawet przechodzony oryginał jest lepszy niż najtańszy zamiennik.
Nie rób nic "na chama", nie przerabiaj, nie kombinuj. :wink:
 
 
czemu 
Nowy Forumowicz

Auto: 4G64
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 30 Sty 2019
Posty: 18
Skąd: Chorzów
Wysłany: 28-02-2019, 08:26   

apg2312 napisał/a:
Biedny kumpel ;)


Rozumiem co chcesz przekazać, ale niestety nie mogę się z Tobą zgodzić. Wiem, że gotówki czy flaszki nigdy by nie przyjął, więc rozliczamy się bezgotówkowo ;) Przysługa za przysługę. Nie będzie na tym stratny, bez obaw. Nie zamierzam go wykorzystać, wiem, że takie rzeczy kosztują.

mkm napisał/a:
Żeby Cię nie załamywać - z autami jak w hazardzie - czasem masz po prostu szczęście.
Dotychczas miałem. Golfa II kupiłem za 300zł po dziadku który nie mógł już jeździć. Przez rok mnie nie zawiódł ani razu. Dopóki nie zamieniłem go za dopłatą 300zł na mondeo mk2 w kombi, którym też przejeździłem 2 lata, w tym wyjazd do luksemburga i okolic. Ale mondeo niestety poszło na złom.

Ale fakt faktem
mkm napisał/a:
nie przygotowałeś się z tematu.


Wiem, biję się w pierś i pokornie chylę głowę. Źle zrobiłem. Źle do tego podszedłem i nie potrafię tego zakupu w żaden racjonalny sposób uzasadnić.




Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony forum. Spodziewałem sie publicznego linczu (który mi się swoją drogą należał :P ), a Wy wszystko ubieracie w takie słowa, że nie boli aż tak bardzo :P
_________________
Galant VIII 2.4 2019-? :D
Mondeo mk2 2.0 2016-2018 [*]
Golf mk2 1.3 2015-2016 [*]
 
 
misza116 
Mitsumaniak

Auto: EA5A 99 czarny szatan SE
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 638
Skąd: Łódź
Wysłany: 28-02-2019, 08:44   

Jedna z lepiej napisanych historii tutaj :D

Będę śledził co Ci się uda z niego wyrzeźbić.
Rozsądek nakazywał by sprzedać go, więc wiem, że będziesz go robił ;P

Na pocieszenie - świetny kolor, zawsze mi się ten błękit podobał :D
 
 
lobuzek 
Forumowicz
lobuzek


Auto: Honda Accord Tourer 2,0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 15 Mar 2014
Posty: 576
Skąd: Tarnów
Wysłany: 28-02-2019, 09:34   

To forum nie jest od linczowania. Tylko od konkretów.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.