 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Pajero III V65 - serwisowy "czołg" by Petroholic |
Autor |
Wiadomość |
Petroholic
Forumowicz
Auto: Pajero III 3.5GDI
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 18 Lis 2023 Posty: 31 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 07-01-2024, 14:56 Pajero III V65 - serwisowy "czołg" by Petroholic
|
|
|
Słowem wstępu trochę teorii:
Szukałem ciężkiego auta z napędem 4x4 do przeznaczenia jako wielozadaniowy wóz serwisowy. Założenia były dość proste - dojechać do zepsutego auta typu bus, posiadać na pace narzędzia do podjęcia próby naprawy, w razie niepowodzenia naprawy w terenie dociągnąć auto do warsztatu na naprawę stacjonarną. Dodatkowo jeździć dzień w dzień po hurtowniach/serwisach po części oraz w razie potrzeby wyrwać auto z rowu, trawnika czy TIRa spod rampy jak oblodzi...
Założenia dodatkowe - zakup na FV i wpis VAT w dowodzie. Auto dwuosobowe z dużą przestrzenią bagażową...
Na początek na tapecie były L200. Znalazłem kilka sztuk na necie po PGE. Jedne ładne inne nie. Bardzo fajne zabudowy aluminiowe paki z szufladą wysuwaną. Ceny różne ale generalnie od około 20k netto w górę zależnie od stanu uszczurzenia... Niestety wszystkie odpadły ze względu na skrzynię/reduktor lub wersje tzw. golas Żaden z oglądanych egzemplarzy nie miał SuperSelecta, na którego trochę się zafiksowałem. Dodatkowo niektóre nie miały klimy albo szyby na korby Nie skłamię, że zafiksowałem się na Mitsu L200 po PGE z SuperSelectem i możliwie najbogatszą wersją wyposażenia... Poszukiwania trwały kilka miesięcy i nie przyniosły żadnego efektu
Aż tu nagle nie wiadomo skąd na OLX w propozycjach do wyszukiwania wyskakuje takie oto coś...
Mitsubishi Pajero 3 V65 2002 rok, sprzedawany na FV w wersji 2 osoby plus kratka... 13k netto... Tylko tyle? Szybki telefon do sprzedającego, kilka zdjęć przez whatsup, filmik od spodu i auto kupiłem zdalnie bez oglądania
Niestety wg. sprzedającego auto nie dojedzie na kołach do Lublina spod Poznania bo przednie półosie w stanie opłakanym i stukają niemiłosiernie podczas jazdy... Także kolejny telefon i znajomy za kilka dni zabrał lawetą na powrocie z zachodu w dobrych pieniądzach
Kilka fotek "z ogłoszenia" :
Dostawa :
Pierwszy dzień Miśka u mnie zaczął się na osiedlu pod blokiem, gdzie kolega go zrzucił z braku czasu na dojazd do mnie... Kwity w środku, kluczyki na kole i ogień
Jadę sobie spokojnie na warsztat, nic się nie dzieje no to coraz szybciej... Do 120km/h żadnych niepokojących odgłosów jadąc na 2H. Na esce zaraz przed warsztatem zaczęło się Przy około 130km/h auto wpadło w takie turbulencje, że kółko chce wyrwać z rąk... Dojechałem dalej spokojnie i prosto na kanał bo już chcę jeździć
Jak się na szybko okazało - półosie owszem w stanie agonalnym ale to nie one były przyczyną turbulencji... Ktoś tak przeserwisował hamulce, że zapomniał powkładać na miejsce gumowe prowadnice zacisków i sumą rzeczy wkręcane prowadnice miały po pół centymetra luzu w jarzmach. Na szczęście IC jakieś podstawowe klamoty do Miśka ma i tego samego dnia zostały naprawione przednie hamulce (nowe klocki, prowadnice, obsady, wszystko wyczyszczone i przesmarowane), przedni stabilizator bo się już w wyniku luzów suwał na boki i walił w wahacz dolny (nowe łączniki, nowe gumy, czyszczenie).
Tego samego również dnia została zrzucona osłona dolna alu pod autem gdyż kapał olej z silnika. Jak się okazało niedokręcony był filtr oleju Sprawdzone wszystkie płyny, pouzupełniane i tego samego dnia autkiem pojawiłem się pod domem
Ledwo co w sobotę ogarnąłem Miśka odrobinę, w poniedziałek rano telefon - Ducato poza drogą zaraz pod Lublinem Szybka decyzja, byle lina do bagażnika i jadę na pierwszą robotę
20 minut później Ducato kontynuowało pracę jedynie lekko oblepione błotem, a ja wracałem na warsztat z bananem na ryju
Kolejne dwa dni z Miśkiem upłynęły w miarę bez wyzwań, aż we czwartek niestety w firmowym Clio II (gównowóz do wożenia ulotek) skończyło się sprzęgło... Autko pojechało do Zamościa i na powrocie nie było w stanie wyjechać pod górę bo sprzęgło miało już taki uślizg Szybka decyzja, pakowanie holu angielskiego, tankowanie i w drogę...
Kolejnych kilka dni upłynęło spokojnie i kolejny telefon. Tym razem Master III rzucił palenie pod rampą. Decyzja, pakowanie, diagnoza na miejscu (wtrysk) i robota
A to już przedwczoraj : Kolejny Master III postanowił zawrócić na alejce osiedlowej przez trawnik, gdzie na dworze od kilku dni +9 i pada deszcz... Trawnik to takie bardziej torfowisko/glinisko ale co tam przecież Master to terenówka
Od wczoraj snieżyca i minus także przewiduję ruch w interesie w poniedziałek
Podsumowując plany na Pajero :
Do zrobienia :
- hamulce tył
- stabilizator tył
- luzy w zawieszeniu
- półosie przód
- wymiana wszystkich płynów i filtrów
- zwarcie w instalacji pod kierownicą?
- zwarcie w instalacji lampy lewy tył/dół (stop ginie)
- oświetlenie robocze i ostrzegawcze
- oklejenie
- strychnina od spodu (ruda)
- stalowe zderzaki i wyciągarka przód
- koła na sezon ciepły A/T lub M/T 31x10.5x16
- bagażnik dachowy do wożenia sklejek naczepowych
- komplet lin do wyciągania
- dodatkowe oświetlenie do aut holowanych
- montaż LPG (codzienna jazda boli mocno)
- rozwalona pompka spryskiwacza przód
- drobne pierdoły
- wydech
Zrobione :
- hamulce przód
- stabilizator przód
- nowe opony zimowe 245/70/16
- skrzynka narzędziowa na pace
- Booster do odpalania mocny 12/24V na pace
- żarówki podświetlenia napędów i deski
Konstruktywna krytyka mile widziana. A o porady i tak będę prosił bo jest sporo pierdół do ogarnięcia W zamian za pomoc ze strony forum - gdyby któryś Miśkowóz zaniemógł w mojej okolicy - pomogę w miarę możliwości |
Ostatnio zmieniony przez Petroholic 07-01-2024, 15:37, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Petroholic
Forumowicz
Auto: Pajero III 3.5GDI
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 18 Lis 2023 Posty: 31 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 07-01-2024, 15:20
|
|
|
Może od razu garść pytań tutaj dla rozwinięcia dyskusji:
- zwarcie w instalacji pod kierownicą?
Objawy : przy skręcaniu zaczynają mniej więcej w rytm kierunkowskazów trzaskać przekaźniki pod kierownicą i co zauważyłem jeżeli skręcamy i jednocześnie dohamowujemy to załącza się ABS na pedale bo trzeszczy w stopę. Jednocześnie jeśli mamy lampkę przy lusterku ustawioną w pozycji "drzwi" to się zapala... Objawy niezależne od kierunku czy kąta skrętu. Czasem w lewo, czasem w prawo, czasem przy lekkim, czasem przy max kołach... Nie ma reguły i występuje raz na kilka skrętów nie za każdym razem... Żadne kontrolki się nie zapalają (typu ABS np)...
- montaż LPG (codzienna jazda boli mocno)
Potrzebna opinia lub namiar na dobrego gazownika, który już popełnił taki silnik. Najlepiej Lublin lub okolice ale jeśli będzie potrzeba to gdzieś pojadę. Kontaktowałem się już z GZWM na śląsku ale daleko i dość drogo za III gen oraz SIMEX w okolicy Częstochowy ale brak odpowiedzi jeszcze... Pojechać i założyć to mały problem ale im bliżej domu tym łatwiej z serwisem okresowym... Powodu chęci założenia LPG chyba nie muszę motywować - auto pracuje dzień w dzień, a średnie spalanie w mieście oscyluje w okolicach 16L/100km...
- wydech
Pusta puszka katalizatora powoduje, że po przekroczeniu 2.5k obrotów w wydechu zaczynają szaleć szerszenie Planuję wywalić tą puszkę i zastąpić czymś plus wyciąć może jeden z dalszych tłumików? 3.5 litra pod maską, a jest cichy jak autobus MPK... Jakiś delikatny pomruk by się przydał
Dodatkowo nie jestem pewny czy pracuje klapa od zmiennej długości kolektora bo mam wrażenie, że jest przymulony tak do 3k obrotów. Wyżej już ciągnie w miarę ale dół ma słaby...
I muszę również chyba zastosować tulejkę pod lambdę bo wali mi P0420 na silniku... |
|
|
|
|
 |
To masz
Forumowicz
Auto: Outlander III 2012 2.2DID AT
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 11 razy Dołączył: 21 Wrz 2022 Posty: 542 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 07-01-2024, 19:08
|
|
|
Na jakie zimowe opony się zdecydowałeś? |
|
|
|
 |
Petroholic
Forumowicz
Auto: Pajero III 3.5GDI
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 18 Lis 2023 Posty: 31 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 08-01-2024, 01:20
|
|
|
Jako, ze prowadze serwis TIR i mam mega znizki w Opoltransie wzialem chinskie Triangle na szybko bo na felgach byly smieci... 245/70/16 bodajze ale nawet sie jakos trzymaja drogi. Bieznik zwykly szosowy. W teren sie na razie nie wybieram, a jak bedzie potrzeba to wpadnie drugi komplet kol A/T lub M/T 31"...
Na tym co mam spokojnie po oblodzonym, zasniezonym pod dom pod gorke po kostce z miejsca wjezdzam na 2H... Wczoraj/dzisiaj warunki na drodze mamy ciekawe, a ja dalej na 2H smigam |
|
|
|
|
 |
Krzyzak
moderator mitsumaniak uczestnik I Zlotu MM

Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy Dołączył: 28 Kwi 2005 Posty: 24265 Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
|
Wysłany: 08-01-2024, 07:30
|
|
|
Petroholic napisał/a: | chinskie Triangle | jakoś 15 lat temu miałem triangle w Galancie - na mokrym przy ruszaniu rzuciło mnie pół pasa w bok... a przy 50 km/h było takie buczenie, że głowa puchła...
nic gorszego w życiu nie miałem |
|
|
|
 |
Petroholic
Forumowicz
Auto: Pajero III 3.5GDI
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 18 Lis 2023 Posty: 31 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 08-01-2024, 08:16
|
|
|
15 lat to szmat czasu, a i chinczycy poszli do przodu W moim przypadku to bylo troche na zasadzie - "darowanemu koniowi nie zaglada sie w zeby" ale ten kon jednak gryzie |
|
|
|
 |
Olson
Nowy Forumowicz

Auto: Pajero III 3,2 2006
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Paź 2020 Posty: 30 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 12-01-2024, 16:44
|
|
|
W mojej trójce śmigałem na letnich Triangle TR257, na lato bardzo fajne opony. Nie zdarzyły mi się żadne niemiłe sytuacje na mokrym, w zimę tragedia była i zmieniłem w końcu na AT wielosezon.
A co do tytułowego "czołgu" to dużo pracy jeszcze przed tobą, ale jako że fach masz w ręku z racji zawodu, to będzie pryszcz żeby to ogarnąć. A i przyjdzie czas że w teren wjedziesz, zobaczysz
Jeśli chodzi o zwarcie w tylnich światłach to przejrzyj wiązkę od haka holowniczego, dostaje się tam syf, czasami przewody są urwane i potrafią lampy świrować. |
_________________ Obczaj gruza z fotki.
 |
|
|
|
 |
|
|