Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
[E33A] Jaki olej ?
Autor Wiadomość
Karpiu
[Usunięty]

Wysłany: 31-03-2008, 20:12   [E33A] Jaki olej ?

Witam, zbliża mi się termin wymiany oleju (właściwie chyba troszke go już nagiołem ale było sporo dolewane bo uszczelniacze w między czasie były robione wiec jeszcze pewnie chwile mam). Problem jest taki, że rok temu zalałem mineralnym, potem samochod trafil do mechanika i ten dolal bog wie czego. Z racji wieku i przebiegu (17 lat i 250tys przebiegu) mysle ze teraz trzeba go zalac mineralnym. Pytanie jakim? Czytalem na forum juz pare tematow o oleju ale wiekszosc ludzi pytala sie o nowsze woziki i mniejsze przebiegi, i zazwyczaj decydowala sie na polsyntetyki. Co polecali byście do mojego Gala?
 
 
gondoljerzy
[Usunięty]

Wysłany: 31-03-2008, 20:27   

Jeśli planujesz jeszcze tym autem pojeździć to pomyśl nad półsyntetykiem.
 
 
Karpiu
[Usunięty]

Wysłany: 31-03-2008, 20:33   

No planuje nim jeszcze pojezdzic. Autko jest w super stanie i jeszcze swoje przejezdzi. Boje sie jednak ze syntetyk albo pol-syntetyk rozwali mi silnik. Wypluka nagar (jesli oczywiscie jakis tam jest) i mi wszystko porozszczelnia. Mechanik polecil mi bym wlasnie zalal mineralnym bo to dla takiego prawie pelnoletniego silnika ponoc najlepszy wybor. Jednak chce poznac wasze zdanie? Jesli mowisz o polsyntetyku to polec jakis i uzasadnij dlaczego wlasnie polsyntetyk. Tak jak nadmienilem boje sie troche (pol)syntetykow. Co o tym sadzicie?
 
 
jacek11 
Mitsumaniak
Yatsu~eku

Auto: EA2W Żółwik, Outlander CW8W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 122 razy
Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 11196
Skąd: Radomsko
Wysłany: 31-03-2008, 20:57   

Jeżeli nic nie puka,nie ma niepokojących dżwięków dochodzących z silnika ,śmiało można lać półsyntetyk.Osobiście leje Mobil.Nie jest drogi,a jakość mnie zadawala.Pozdrawiam
 
 
 
deejay 
Mitsumaniak


Auto: Rav4 Hybrid
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 155 razy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 6103
Skąd: Wrocław
Wysłany: 31-03-2008, 21:05   

Witaj moge tylko powiedziec ci ze śmiało możesz zalac półsyntetykiem polecam Mobila 10W40 tak jak koledzy mam takiego gala o rok starszego od twojego z przebiegiem ponad 350 tkm i nic mu nie dolega :wink: wiec śmiało lej Mobila polecam :!: ja na takim właśnie jeżdze :lol:
 
 
gal18
[Usunięty]

Wysłany: 31-03-2008, 21:57   

Należałoby najpierw sprawdzić co w silniku zostało po mineralnym, czy dużo nagaru jest z niego, bo mineralne lubią to zostawiać jak długo już się na nich jeździ. Wtedy połówka rozpuszcza to, bierze w obieg i może się to zakończyć remontem silnika.
 
 
misiu-bisi
[Usunięty]

Wysłany: 01-04-2008, 08:13   

przy tym przebiegu lej minerał, półsyntetyk może zascząć palić i może rozszczelnić silnik, ja leje lotosa, klasą jest już porównywalny z olejami zagranicznymi a jest tańszy, mobil jest troche przereklamowany, ja nie widziałem różnicy, a skoro jej nie ma to po co płacić więcej.
 
 
dolar2dolar2
[Usunięty]

Wysłany: 01-04-2008, 09:27   

Po przejściu z minerala na poł syntetyk napewno trzeba wymienić uszczelniacze od strony rozrządu i skrzyni dać nową uszczelkę pod miskę i dekiel. jak kupilem pierwszego gala był zalany mineralem i po zmianie zaczął płynąć i wymieniałem tak "na raty". Przy drugim aucie zmiana oleju zbiegła sie z remontem silnika i mam odrazu pełną szczelość. Z tego co wiem mineral jest za gęsty przy hydropopychaczach i trudniej sie one napelniają. Mam wiekowe auta ale japońska jakość wykonania powoduje że pól syntetyk sprawdza się doskonale. leję midlanda z beczki i jest super.
 
 
Karpiu
[Usunięty]

Wysłany: 01-04-2008, 20:34   

No wlasnie jak widac wiele roznych zdan. Jedni ze lac polsyntetyka inni ze nie. Prawda jest taka ze uszczelniacze robione byly w lipcu. Tak jak mowilem nie wiem co w tej chwili znajduje sie w silniku (mechanik neistety dolal czego chcial i teraz bog wie co tam jest :/). Tak wiec na czystym mineralnym jezdzilem na pewno kolo 3-4 miesiecy, potem pewnie mechanik dolal polsyntetyka ale pewnosci nie ma. Dodatkowo zlychac popychacze, jako ze uszczelniacze byly robione stawiam ze to wlasnie wina zblizajacego sie terminu wymiany oleju. Tak jak powiedzialem wczesniej mechanik polecil mi minerala (bo stwierdzil to samo co gal18 i misiu-bisi). Stweirdzil tez ze popychacze prawdopodebnie po wymiane ucichna (i szczerze wierze w to). Tak wiec dalej ponawiam pytanie mineralny czy polsyntetyk :| ? i jesli mineralny to jaki konkretnie :| ?
 
 
Wook@sH 
Mitsumaniak


Auto: Galant E39A - 2.0 4x4 '89
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 432
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 01-04-2008, 22:10   

ja miałem tez remont silnika ok roku temu i na początku miałem półsyntetyk, ale stopniowo przeszedłem na syntetyk i jest ok. Czasem tylko jak np nie jeżdzę kilka dni i było trochę zimniej to się jakiś popychacz na chwilę odezwał przy rozruchu, ale tak po za tym to ładnie chodzi i nie ma czegoś takiego że coś przecieka.
CO bym tobie radził? Hmm ... minerał nie, ale pólsyntetyk jak najbardziej, a możesz też spojrzeć śmierci w oczy i zalać syntetykiem skoro nie dawno był silnik czyszczony - w kóncu nie ma możliwosci aby sie w kilka miesięcy aż taki nagar zrobił.
No ale najbezpieczniej na półsyntetyku myślę że będzie.
_________________

 
 
Karpiu
[Usunięty]

Wysłany: 01-04-2008, 22:20   

Znaczy ja remontu nie robilem jedynie co to znajomy mechanik (z rodziny) robil mi wlasnie uszczelniacze, nic wiecej nie bylo ruszane. (Wczesniej bral olej i inny mechanik zalal mi wlasnie bog wie czym a dopiero potem robione byly uszczelniacze). Szczerze to nie wiem czy silnik byl czyszczony, raczej w to watpie. Tak wiec nagaru moze byc sporo, wlasciwie to nikt nie wie co i ile tego tam jest. :|
 
 
Wook@sH 
Mitsumaniak


Auto: Galant E39A - 2.0 4x4 '89
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 432
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 01-04-2008, 22:39   

Rozumiem ze uszczelniacze zaworowe były tylko robione?Wokół rozrządu na wałkach/ wałach itp nic nie było wymieniane?Dodatkowo tez, nie wydaje mi sie zeby, w takim przypadku był czyszczony silnik. No ale teraz rozumiem że oleju nie bierze. Wiec skoro silnik jest szczelny i ma nie wiadomo jaki olej, to moze zmieniaj mu na raty. Czyli wlej ok 2 litrów półsyntetyku, pojeżdzij jakiś czas, obserwuj silnik czy jest ok, jak bedzie ok , to wylej wszystko i zalej całość połsyntetykiem.
Chociaż myślę że zalanie go od razu półsyntetykiem też mu nie zaszkodzi. Szkoda ze nie wiesz czym był zalany zanim go kupiłeś(nigdzie sie tego nie doczytałem).
_________________

 
 
Karpiu
[Usunięty]

Wysłany: 01-04-2008, 23:04   

Kupilem go 1 Stycznia 2007 roku i szczerze to nie wiem czym byl zalewany. Poprzedni wlasciciel dal mi chyba tylko dane kiedy byl wymieniany olej ale chyba nic nie wspomnial o tym jaki to byl.(musze to jeszcze sprawdzic bo cos tam mam zanotowane). Tak robione byly tylko uszczelniacze zaworowe. Nie oleju nie bierze chociaz jakis czas temu musialem troszke dolac ale robilem to prewencyjnie. (na bagnecie jak zawsze bylo dokladnie w polowie miedzy min/max tak przesunelo sie troszke ku min ale nie drastycznie maksymalnie kolo 2mm). W kazdym badz razie dymu z rury nie widac. Od momentu wymiany uszczelniaczy(lipiec) sprawdzilem olej w lutym i wlasnie wtedy zauwazylem te okolo 1-2mm. Od lutego spradzalem jeszcze 1 raz i nic tak jak bylo tak jest. Na raty to chyba tak nie za bardzo bo ten olej to naprawde bog wie co i wlasciwie nie wiadomo od kiedy liczyc wymiane. (sama wymiana byla w marcu ale w lipcu dolali prawie fula bo spalal). juz naprawde nie wiem czym to zalac.
 
 
misiu-bisi
[Usunięty]

Wysłany: 02-04-2008, 11:23   

Panowie, z tego co wiem takie galanty nie mają hydraulicznych popychaczy, tylko regulowone ręcznie śrubkami-jak polonez(przynajmniej mój 1,8 ma) więc olej nie ma tu nic do rzeczy
 
 
gondoljerzy
[Usunięty]

Wysłany: 02-04-2008, 13:40   

Polonezy z końca produkcji miały hydraulikę, a dwulitrowego Galanta E3x z hydrauliką w dźwigienkach na własne oczy widziałem.
Co do tego dylematu olejowego: co widać po odkręceniu korka wlewu oleju? Bo u mnie w E15 widać wtedy dźwigienke i podporę osi dźwigienek. Przynajmniej w tym miejscu można ocenić czy w silniku jest osadzony nagar czy nie ma. Jeśli jest czarno to nagar, jeśli jest zażółcony i ściemniały goły metal to prawdopodobnie dalej w silniku jest podobnie.
Sam od remontu 6 lat temu używam fulsyntetyka w E15 i na gorszy olej przejdę dopiero gdy silnik będzie się nadawał do kolejnego remontu bez względu na przebieg. Moim zdaniem wlewanie gorszego oleju bo nakręcono np 100 czy 200tyś to błąd przyspieszający zgon silnika.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.