Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[sasza]

Ostatnimi czasu musiałem odpuścić sobie dalsze trasy bo mam problem z rozrusznikiem. Zamiast odpalać i zakręcić słysze cykanie. Czasami po którejś próbie odpali a czasami nie. Pytanie brzmi w którym miejscu jest ten rozrusznik, jak wygląda i czy moge go sobie od tak wymontoważ , żeby np zanieśc do naprawy?
Pozdrawiam Sasza

Ostatnimi czasu musiałem odpuścić sobie dalsze trasy bo mam problem z rozrusznikiem. Zamiast odpalać i zakręcić słysze cykanie. Czasami po którejś próbie odpali a czasami nie. Pytanie brzmi w którym miejscu jest ten rozrusznik, jak wygląda i czy moge go sobie od tak wymontoważ , żeby np zanieśc do naprawy?
Pozdrawiam Sasza

[SEBULBON]

do wymiany masz szczotki a wymontować rozrusznik bez kanału będzie ciężko, rozrusznik znajduję się z tyłu silnika na dole.

do wymiany masz szczotki a wymontować rozrusznik bez kanału będzie ciężko, rozrusznik znajduję się z tyłu silnika na dole.

[sasza]

Spróbowałem dobrać się od góry i nawet niewiele czasu to zajeło. w Skrócie 3 śróby od filtra powietrza, plus dwie opaski od dolotu powietrza i do silnika, najlepiej wszystkie otwaory czymś zabezpieczyć przed dostaniem się obcych
Potem rozrusznik na 2 śrubach ale tutaj albo14 z przedłużka albo młotek i delikatnie bić bo zapieczone na amen.
Otóż same szczotki były ok ale jakiś poprzedni "fachowiec" oryginalne szczotki słabo zamocował, tak że ledwo wisiały. Oprócz tego jeszcze cosik tam było do wymiany. Koszt naprawy 80zł, u fachowca którego polecał mi stos znajomych z ojcem włącznie.
Szukajcie tylko prawdziwych fachowców!
pozdro Sasza

Spróbowałem dobrać się od góry i nawet niewiele czasu to zajeło. w Skrócie 3 śróby od filtra powietrza, plus dwie opaski od dolotu powietrza i do silnika, najlepiej wszystkie otwaory czymś zabezpieczyć przed dostaniem się obcych
Potem rozrusznik na 2 śrubach ale tutaj albo14 z przedłużka albo młotek i delikatnie bić bo zapieczone na amen.
Otóż same szczotki były ok ale jakiś poprzedni "fachowiec" oryginalne szczotki słabo zamocował, tak że ledwo wisiały. Oprócz tego jeszcze cosik tam było do wymiany. Koszt naprawy 80zł, u fachowca którego polecał mi stos znajomych z ojcem włącznie.
Szukajcie tylko prawdziwych fachowców!
pozdro Sasza