Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Capuchino w chlodnicy POMOCY!!!
Autor Wiadomość
win_p 
Forumowicz
PREZES


Auto: Galant 2.0 16v 1997r automat
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 158
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 17-07-2008, 21:40   Capuchino w chlodnicy POMOCY!!!

Niedawno zalozylem lpg monter powiedzial zebym dolal wiecej plynu do chlodnicy bo ukl. sie zwiekszyl po przez dolozenie reduktora. Gdy odkrecilem korek wlewu w domu moim oczom ukazala sie dziwna konsystencja plynu. Zamiast wody ujzalem piane w kremowo-brazowej barwie jak capchino. Monter mowi ze tak bylo jak zaczynal montowac lpg i to nie ma nic wspolnego z lpg. Fakt jest taki ze nie sprawdzalem wczesniej stanu i jakosci plynu, auto mam od nie dawna, wiez nie zdazylem.Jak by tego bylo malo w zbiorniczku wyrownwczym nie ma w ogole plynu. Dolalem 1 litr do chlodnicy bo tylko tyle mialem do zbiorniczka plynu juz nie starczylo, zbiorniczek nadal jest pusty a i w chlodnicy stan sie znow zmniejszyl (nie cieknie) .Auto nie grzeje sie ani teraz ani przed lpg.
czy to kiepski plyn czy zapowietrzony ukl. czy cos innego,
dodam jeszcze ze olej w porzadku nie pieni sie ani przed wymiana ani po. Czy wystarczy plukanie i wymiana.
POMOCY chce nim nad morze w sierpniu jechac.
_________________
Ginekologiem nie jestem, ale zerknąć mogę :-)
 
 
Bartek 
Mitsumaniak
friendly admin


Auto: A161, EC5W, GF6W, A03A
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 291 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 6983
Skąd: że znowu? (W-wa)
Wysłany: 17-07-2008, 21:50   

Zlej płyn z chłodnicy i bloku, zalej świeżym...... jak znowu się kapuczino zrobi - głowica do góry......
_________________
Pozdrawiam
MITSUMANIAK Bartek

Outlander III '14
Galant 1600 L '82
Legnum VR-4 '99
Space Star '14
Space Wagon '99 V6 - 24 :twisted: sprzedany :(

nie no ty zawsze powiesz co wiesz, a jak nie wiesz to i tak powiesz, bo przecież trzeba [coś] napisać by Ralal_Szczecin


Piratem drogowym się nie rodzi - piratem drogowym się umiera
 
 
 
win_p 
Forumowicz
PREZES


Auto: Galant 2.0 16v 1997r automat
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 158
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 17-07-2008, 21:54   

Olej sie nie pieni chyba Zeby komprecha uciekala czy wiesz jak to mozna sprawdzic

[ Dodano: 17-07-2008, 21:54 ]
uciekala do ukl. chlodzacego
_________________
Ginekologiem nie jestem, ale zerknąć mogę :-)
 
 
cuuube
[Usunięty]

Wysłany: 18-07-2008, 00:30   

win_p napisał/a:
czy to kiepski plyn czy zapowietrzony ukl. czy cos innego

mnie to smierdzi uszczelka pod glowica
 
 
czekoladka_1981 
Mitsumaniak


Auto: EA5W 2,5V6 '98
Kraj/Country: Polska
Pomogła: 150 razy
Dołączyła: 07 Maj 2007
Posty: 3375
Skąd: wrocław
Wysłany: 18-07-2008, 09:08   

win_p napisał/a:
uciekala do ukl. chlodzacego

Jak przedmówcy + głowica do planowania.
_________________
Piszę poprawnie po polsku
.
pozdrawiam
Renata
EA5W

Ostatnio zmieniony przez czekoladka_1981 18-07-2008, 09:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
KarolS 
Mitsumaniak


Auto: EA3W '99 GDI
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 126
Skąd: Warszawa
Wysłany: 18-07-2008, 09:26   

Niestety miałem kiedyś dokładnie taką samą sytuację, z tym że w..... Polonezie Caro + :mrgreen:

Szpenie postawili 2 tezy: albo uszczelka pod głowicą, albo zły odlew silnika (auto było nowe, miało 1,5 miesiąca).

W tamtym przypadku było to zły odlew i silnik poszedł do wymiany, natomiast u Ciebie obstawiam "tylko" uszczelkę.

Pozdrawiam
_________________

 
 
 
przemaz1
[Usunięty]

Wysłany: 18-07-2008, 12:26   

NIe ma co czekac tylko trza robic bo jak przegrzejesz silnik to glowica nie bedzie do planowania tylko do wymiany :/ a to kosztuje
 
 
win_p 
Forumowicz
PREZES


Auto: Galant 2.0 16v 1997r automat
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 158
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 18-07-2008, 17:49   

Cytat:
jak przegrzejesz silnik to glowica nie bedzie do planowania tylko do wymiany
A jak temperatura jest w normie, to czy moge jeszcze pare dni jezdzic? Poziom plynu jest maly, ale silnik nie grzeje sie czy mimo to moge uszkodzic glowice. Moze lepiej dolac chociaz kranowy.
Auto jest mi potrzebne przez weekend do warsztatu moge je oddac dopiero w poniedzialek.
_________________
Ginekologiem nie jestem, ale zerknąć mogę :-)
 
 
Bartek 
Mitsumaniak
friendly admin


Auto: A161, EC5W, GF6W, A03A
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 291 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 6983
Skąd: że znowu? (W-wa)
Wysłany: 18-07-2008, 18:29   

Puki nie masz kapuczino pod korkiem oleju, to możesz jeździć kontrolując płyn....... jak się pojawi bezwzględnie STOP i na krawacie do domku.....

[ Dodano: 18-07-2008, 18:30 ]
PS. nie dolewaj kranówy, tylko destylowaną wodę (3 zł za 5 l)
_________________
Pozdrawiam
MITSUMANIAK Bartek

Outlander III '14
Galant 1600 L '82
Legnum VR-4 '99
Space Star '14
Space Wagon '99 V6 - 24 :twisted: sprzedany :(

nie no ty zawsze powiesz co wiesz, a jak nie wiesz to i tak powiesz, bo przecież trzeba [coś] napisać by Ralal_Szczecin


Piratem drogowym się nie rodzi - piratem drogowym się umiera
 
 
 
win_p 
Forumowicz
PREZES


Auto: Galant 2.0 16v 1997r automat
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 158
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 18-07-2008, 22:05   

Dolalem petrygo-Q uniwersalny tylko taki mieli na cpn w zbiorniczku tez jest odp. stan. Jak sobie dluzej postal to ta piana opadla.Plynu weszlo dobre 2,5 litra(razem ze zbior. wyrownawczym) a wczoraj 1 litr borygo.Cos mi sie wydaje ze ulalo sie troszke tym gazownikom przy montazu czy cos :twisted: Jak narazie sie nie pieni pojezdzilem chwilke i bylo ok. mozliwe zeby byl to efekt zbyt malegoi stanu? OBY! Koles umowil mnie z jakims magikiem co to przy pomocy jakiegos specyfiku dolewanego do ukladu po kolorze i skladzie spalin ma okreslic czy uszczelka jest ok. Cyba prorok jakis :wink:
Zobaczymy co z tego wyniknie.
_________________
Ginekologiem nie jestem, ale zerknąć mogę :-)
 
 
kungfumiszcz 
Mitsumaniak


Auto: Galant 2000 ST.W GLS
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 120
Skąd: Olsztyn
Wysłany: 25-07-2008, 00:32   

widzialem wczoraj kapuczino (czy jak to sie tam pisze) w opel omega, poleciala uszczelka pod glowica. odpowietrzenie ukladu chlodzenia nic nie da.
masz do wyboru:
1. wymiana uszczelki + kilku dupereli wokol, o ile to olej poszedl w plyn chlodzacy, a nie odwrotnie...
2. wymiana silnika
_________________
do or do not, there's no try
 
 
win_p 
Forumowicz
PREZES


Auto: Galant 2.0 16v 1997r automat
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 158
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 14-08-2008, 00:25   

A wiec nie prorok i nie po kolorze i jakosci spalin byla dokonywana ocena stanu uszczelki.
Juz mowie o co chodzi koles do ktorego pojechalem poczekal az auto ostygnie odkrecil korek w chlodnicy i przy pomocy gumowej redukcji wetknol w otwor wlewowy jakas fifke jak od wina wygladala jak klucz wiolinowy czy cos oczywiscie byla przezroczysta. Do taj rurki nalal jakis specyfik w kolorze niebieskim tak jak wode w rorce od wina.Odpalil silnik i wpatrywal sie w ta rurke. Po 1,5 min specyfik powoli zaczol zmieniac kolor na zielonkawy co oznacza ze spaliny przedostaja sie do ukl chlodzenia. Jako ze trwalo to 1,5 min to oznacza ze nie ma jeszcze tragedji ponoc po 10 s potrafi sie juz zabarwic na ostra zielen.
Gosc pocieszyl mnie mowiac ze 35% aut jezdzi z taka sama usterka jak ja tylko nikt o tym nie wie i tego nie sprawdza.Ja jak bym mial caly czas odpowiedni stan tak jak teraz to bym nier szukal i bym nie znalazl. Tak wiec czeka mnie wymianka uszczelki.Razem z rozrzadem koszt czesci i robocizna to ok 1500 zl niestety ,wiec zbieram.
_________________
Ginekologiem nie jestem, ale zerknąć mogę :-)
 
 
BARTWERK
[Usunięty]

Wysłany: 14-08-2008, 07:32   

A może ktoś przez pomyłkę nalał płynu do spryskiwaczy do zbiorniczka wyrównawczego :wink: robią podobne kolory :biggrin:
 
 
przemaz1
[Usunięty]

Wysłany: 14-08-2008, 09:32   

Polecam zrobic jak najszybciej. Ja przegapilem "TEN" moment i efekt jest taki ze od m-ca szukam glowicy. Po rozebraniu silnika okazalo sie ze porzedni wlascicel nie wymienil walnietej uszczelki tylko uzupelnil braki silkonem. Uszczelnil to tak dokladnie ze zatkal tez chlodzenie turbiny :/ Przez ponad pol roku bylo ok, ale jak juz sie zagrzal to nic mu juz nie pomoglo...
Takze jakby ktos mial namiary na glowcie :) to dajcie znac.
Pozdr.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.