Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
[EA5A/W 2.5] Akumulator, alternator... problemy
Autor Wiadomość
magisterek 
Forumowicz

Auto: Mitsubishi Galant 2.5 V6
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 17 Paź 2013
Posty: 39
Skąd: Kalisz
Wysłany: 02-11-2013, 19:58   [EA5A/W 2.5] Akumulator, alternator... problemy

Witam !
Od 2 tygodni jestem szczęśliwym posiadaczem Galanta 2.5 V6 z automatyczną skrzynią ( auto sprowadzone z niemczech ).
2 tygodnie pięknej bezproblemowej jazdy jednak przedwczoraj popełniłem błąd...
Gdy wyszedłem do sklepu odebrać radio do mojego nowego autka, zostawiłem narzeczonej przekręcony kluczyk ( niestety nie zostawiłem odpalonego ) no i wiadomo zimno więc zadowolona bo ciepełko leci muzyczka gra.
Niestety... kupno przedłużyło się z 5 do 20 minut, wracam próbuje odpalić no i tu moje zdziwienie bo auto nie odpala. Telefon do znajomego przyjechał z kablami moje auto ledwo 5 minut na kablach no i już pali. Pomyślałem więc że już po problemie zrobiłem jeszcze z 10 kilometrów podjechałem pod dom no i spać.
Wczoraj wstaje auto bez problemu odpala wszystko ładnie pięknie, zrobione z 60 km, w tym odpalany z 6 razy bez problemu.
Jednak dziś rano znowu to samo nie odpala, znowu kable 5 minut i wszystko ok. Pojechałem do roboty ( ok. 4 km ) i tam znowu akumulator padł. Podłączyłem go na 3 godziny pod prostownik, wsadziłem no i pali. Znowu do domu, cmentarz i tam chyba pochłoneła go atmosfera, nie odpala już nawet kontrolki ani centralka nie działa. Podjechał znajomy kable 10 minut odpalił ale ledwo przejechałem 50 metrów i światła mijania zgasły już się nawet zapalić nie chciały zgasiłem silnik no i już umarł w butach.

Po tej całej opowieści dopiero rodzi się moje pytanie co mogło się stać ? I czy jest mi ktoś w stanie powiedzieć jaki byłby tego koszt. ( oczywiście licze się że akumulator do wymiany, ale problem przecież leży głębiej )

P.S. przepraszam za całe wypracowanie ale tak juz mam ;D
 
 
robertdg 
Mitsumaniak
SnowWhite


Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 23642
Skąd: KSSE
Wysłany: 02-11-2013, 20:01   

Mógł wysiąśc regulator napięcia, ale warto sprawdzić sam akumulator czy jest wydajny, połaczenia masowe pomiędzy karoserią a silnikiem oraz przekaźnik alternatora
_________________
Gość zobacz mojego Galanta :rolleyes:
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 
 
magisterek 
Forumowicz

Auto: Mitsubishi Galant 2.5 V6
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 17 Paź 2013
Posty: 39
Skąd: Kalisz
Wysłany: 02-11-2013, 20:03   

Czyli nie muszę odrazu nastawiać się na wymiane alternatora ?
 
 
robertdg 
Mitsumaniak
SnowWhite


Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 23642
Skąd: KSSE
Wysłany: 02-11-2013, 20:06   

Należy posprawdzać wszelkie inne mozliwości
_________________
Gość zobacz mojego Galanta :rolleyes:
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 
 
czapelka 
Mitsumaniak

Auto: Galant EA5A '99 Avance
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 139
Skąd: Poznań
Wysłany: 03-11-2013, 00:33   Re: Akumulator, alternator... problemy

magisterek napisał/a:
Witam !
Od 2 tygodni jestem szczęśliwym posiadaczem Galanta 2.5 V6 z automatyczną skrzynią ( auto sprowadzone z niemczech ).
2 tygodnie pięknej bezproblemowej jazdy jednak przedwczoraj popełniłem błąd...
Gdy wyszedłem do sklepu odebrać radio do mojego nowego autka, zostawiłem narzeczonej przekręcony kluczyk ( niestety nie zostawiłem odpalonego ) no i wiadomo zimno więc zadowolona bo ciepełko leci muzyczka gra.
Niestety... kupno przedłużyło się z 5 do 20 minut, wracam próbuje odpalić no i tu moje zdziwienie bo auto nie odpala. Telefon do znajomego przyjechał z kablami moje auto ledwo 5 minut na kablach no i już pali. Pomyślałem więc że już po problemie zrobiłem jeszcze z 10 kilometrów podjechałem pod dom no i spać.
Wczoraj wstaje auto bez problemu odpala wszystko ładnie pięknie, zrobione z 60 km, w tym odpalany z 6 razy bez problemu.
Jednak dziś rano znowu to samo nie odpala, znowu kable 5 minut i wszystko ok. Pojechałem do roboty ( ok. 4 km ) i tam znowu akumulator padł. Podłączyłem go na 3 godziny pod prostownik, wsadziłem no i pali. Znowu do domu, cmentarz i tam chyba pochłoneła go atmosfera, nie odpala już nawet kontrolki ani centralka nie działa. Podjechał znajomy kable 10 minut odpalił ale ledwo przejechałem 50 metrów i światła mijania zgasły już się nawet zapalić nie chciały zgasiłem silnik no i już umarł w butach.

Po tej całej opowieści dopiero rodzi się moje pytanie co mogło się stać ? I czy jest mi ktoś w stanie powiedzieć jaki byłby tego koszt. ( oczywiście licze się że akumulator do wymiany, ale problem przecież leży głębiej )

P.S. przepraszam za całe wypracowanie ale tak juz mam ;D


Najlepiej sprawdź czy jest ładowanie aku oraz moc wyjsciowa aku, miałem podobnie wymiana aku i po problemie(był już w takiej formie że po naładowaniu prostownikiem chodził jedną jazdę a poźniej padał, aczkolwiek przyczyn może być wiele, zacząłbym od sprawdzenia :)
 
 
 
magisterek 
Forumowicz

Auto: Mitsubishi Galant 2.5 V6
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 17 Paź 2013
Posty: 39
Skąd: Kalisz
Wysłany: 03-11-2013, 09:53   

Dzięki wielkie. Dzisiaj albo jutro porobie wszystkie pomiary i zobacze co i jak. a wymina aku dopiero w pon.

[ Dodano: 04-11-2013, 11:26 ]
No i okazało się. Wystarczyło wymienić akumulator. Ładowanie przy 2tys obrotach 14.5V . Największy strach był z tymi światłami. Najprawdopodobniej klema minusow miała zardzewiałą śrubę która była niedokręcona i podczas jazdy po dziurach wyskoczyła z akumulatora Poszło spięcie i na szczęście skończyło się tylko na wymianie żarówek.
 
 
Witek vel Mysza 
Forumowicz
Artysta rzeźbiarz


Auto: Mitsubishi Galant 2.0 16v '97
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 587
Skąd: Płock
Wysłany: 04-11-2013, 20:10   

Nie żadne spięcie, tylko altek bez obciążenia dał z 30V i żarówki o największej mocy spaliły się od razu :)

PS. Skoro 20 min na radyjku aku nie wytrzymał, to nie był godzien zajmować miejsca pod maską, teraz będziesz miał spokój.
_________________
LPG niszczy silniki! Tylko tym którzy na nim nie jeżdżą...
Mitsumaniaku, zobacz mojego GALANTA!
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21949
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 05-11-2013, 11:22   

motorek napisał/a:
wydaje mi się że to dobra oferta, z dobrą ceną
Cena jest z kosmosu. Może ja mam niskie ceny na części, ale ostatnio sprzedałem, oczywiście w 100% sprawny, alternator do silnika 2,5 V6, w dodatku ten najmocniejszy i najbardziej poszukiwany chyba, za 70 zł i jeszcze się biłem z myślami czy nie za drogo :wink: Przecież tych aut i części do nich jest pełno na alle... itp. stronach. Moim zdaniem normalna cena to max. 100 zł.
 
 
asec69 
Forumowicz

Auto: GALANT V6 2,5, 1998 E95/LPG
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 198
Skąd: Z dużego pokoju
Wysłany: 08-11-2013, 08:04   

Zauważyłem, że mój akumulator ładowany jest przez altka napięciem w granicach ledwo 12,6 - 13,4. Nie zwracałem na to uwagi, bo aku mam marki Varta, zamontowany niecałe dwa lata temu, ale takie ładowanie miałem od początku. Po przestudiowaniu wątków dotyczących alternatora twierdziłem, że za mało.
Poprzedni właściel dał mi rachunki z przeglądu altka, wymiany uszkodzonego mostka diodowego i łożysk, więc jeździłem w przekonaniu, że wszystko jest ok, a tu się okazuje, że prawidłowe ładowanie to około 14,5. Zastanawiam się czyżby mój alternator miał niewydolny regulator napięcia?
 
 
Witek vel Mysza 
Forumowicz
Artysta rzeźbiarz


Auto: Mitsubishi Galant 2.0 16v '97
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 587
Skąd: Płock
Wysłany: 08-11-2013, 08:07   

Może być, albo chiński miernik napięcia oszukuje ;)
_________________
LPG niszczy silniki! Tylko tym którzy na nim nie jeżdżą...
Mitsumaniaku, zobacz mojego GALANTA!
 
 
plecho1 
Mitsumaniak

Auto: Laguna 3
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 583 razy
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 10313
Skąd: Świdnik
Wysłany: 08-11-2013, 08:28   

Albo trzeba przeczyścić połączenia głównych mas czyli tych po między akumulatorem a silnikiem i akumulatorem a karoserią. Często słabo zaśniedziałe takie połączenia dają właśnie takie spadki napięcia ładowania. Dalej zaczyna niedomagać niedoładowany akumulator i przez taką dłuższą eksploatację zaczyna faktycznie padać.
 
 
alex87 
Mitsumaniak


Auto: EA5A Avance 02r.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 106
Skąd: D.G.
Wysłany: 11-03-2014, 18:26   

mógłby ktoś pokrótce powiedzieć mi co to regulator napięcia w Galu ?

ogólnie mam (znów) taki problem iż jak auto postoi ze 3 dni w garażu to pada akumulator.
dwa lata temu kupiłem nowy i po pewnym okresie uzytkowania pojawił się taki problem.
podjechałem do gościa co mi sprzedawał bo myślałem że to akumulator wadliwy.
sprawdził go i mówi, że jest dobry.
ale na w pełni pogaszonym i zamkniętym samochodzie czyli tak jak stoi w garażu okazało się, że coś pobiera napięcie półtora volta (gościu powiedział, że coś jakby żaróweczka gdzieś świeciła).
ma ktoś jakiś pomysł lub spotkał podobną przypadłość ?

dodam iż może mieć to związek z lampką w podsufitce, która obecnie po otwarciu drzwi znów mruga (coprawda gdy auto jest zamkniete tam nie leci napięcie (chyba) wiec nie powinno to mieć nic wspólnego ale problem pojawił się w podobnym czasie).

Cytat:
Albo trzeba przeczyścić połączenia głównych mas czyli tych po między akumulatorem a silnikiem i akumulatorem a karoserią. Często słabo zaśniedziałe takie połączenia dają właśnie takie spadki napięcia ładowania. Dalej zaczyna niedomagać niedoładowany akumulator i przez taką dłuższą eksploatację zaczyna faktycznie padać.


gdzie są te połączenia głównych mas ?
_________________
Przekręcam kluczyk i życie staje się piękniejsze.
 
 
plecho1 
Mitsumaniak

Auto: Laguna 3
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 583 razy
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 10313
Skąd: Świdnik
Wysłany: 11-03-2014, 20:43   

Regulator napięcia, to część alternatora która, jak sama nazwa wskazuje, reguluje napięcie ładowania akumulatora podczas pracy silnika utrzymując je na poziomie około 14V.
alex87 napisał/a:
że coś pobiera napięcie półtora volta

Jesteś pewien, że tak powiedział, czy może to było 1,5 ampera czy może 0,15 ampera? Jeśli na prawde tak powiedział, to zbyt dobrym fachowcem nie jest :)
To, że Ci mruga lampa w aucie przy otwieraniu drzwi, to wina krańcówki drzwi ale na pewno to nie ma związku z rozładowywaniem akumulatora. Aby dojść, co kradnie prąd (nie napięcie), najlepiej na podpiętym mierniku po kolei wyciągać bezpieczniki. jeśli po wyjęciu konkretnego upływający prąd się zmniejszy, to będzie wskazywało, że coś w zabezpieczonym obwodzie przez ten bezpiecznik kradnie prąd.
Jeśli chodzi o połączenia mas, to idź po grubym kablu masowym od akumulatora po kolei do silnika i jeśli po drodze napotkasz jakieś skręcone na śrubę połączenie z karoserią i z blokiem silnika, to właśnie je przeczyść.
 
 
alex87 
Mitsumaniak


Auto: EA5A Avance 02r.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 106
Skąd: D.G.
Wysłany: 12-03-2014, 11:25   

plecho1, dziękuję za odpowiedź.

nie mogę Cię zapewnić czy powiedział półtora volta czy innej jednostki czy wielkości gdyż to było ponad dwa lata temu natomiast pamiętam porównanie, że powiedział: coś pobiera prąd jakby gdzieś świeciła się jakaś żaróweczka.
_________________
Przekręcam kluczyk i życie staje się piękniejsze.
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24327
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 12-03-2014, 11:50   

sprawdziłbym: bagażnik (zamknij się w aucie, złóż kanapę i zobacz czy świeci), radio i alarm (jeśli jest)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.