Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

vtiii · Wysłany: 21-05-2009, 09:39 **czy można założyc stożek bez dolotu?**

jak w temacie.chcialbym założyć stożek jednak nie chodzi mi tu już o poprawę osiągów tylko o zmiane dzwięku silnika.wczesniej do hondy zakładałem stożek bez dolotu i sprawował sie zupełnie nieżle jednak tam nie było przepływomierza i nie wiem czy nie będzie on tu przeszkadzał

slawekpurc · Wysłany: 21-05-2009, 11:15

czesc. ja gdy kupilem auto to mialem juz stozek.. ale slyszalem aut bez stozka i moze lekka zmiana dzwieku jest, zwlaszcza w ok 4 tys obr.. jest takie ...woooooooo , czy cos takiego.
ogolnie uwazam ze to jest sredni pomysl ze stozkiem pod maska. planuje cos zmienic, moze uszczlka odgradzajaca komore od filtra , ewentualnie dodatkowe wywiewy ,wloty na masce. Tak jak jest teraz, tzn sam stozek moze i fajnie wyglada , ale tam jest poprostu za goraco pod maska. przmysl sprawe.
gdy sie jedzie ok 60km/h lub wiecej to temp dolotu to u mni ok 20-25st. , natomiast jesli chwile postoisz na swiatlach to odrazu robi sie 40-50.... a wiadomo...osiagi leca w dol.

vtiii · Wysłany: 21-05-2009, 11:41

wiesz co w hondzie mialem zalozony zwykly filt i jak zalozylem stozek to wcale nie odczuwałem, zeby samochod sie mulil nawet przy wyzszych obrotach bylo lepiej a stozek byl tez pod maska, wiec dlatego zapytalem bo jesli to nie mam wplywu na osiagi to i tu bym zalozyl bo dzwiek jest faktycznie swietny

udi · Wysłany: 21-05-2009, 15:05

Ja tez stalem przed takim dylematem.I w koncu zalozylem.Wiadoma sprawa ,ze lepiej wyglada pod maska i lepiej brzmi. Slawekpurc ma racje ze auto lapie cieplejsze powietrze i co za tym idzie slabnie,ale zawsze mozna cos do tego stozka dolaczyc ,co tez slawek zaproponowal.Ale jak ci zalezy na wygladzie i dobrym brzmieniu to nie ma zadnych przeciwskazan.Ja osobiscie mam jeszcze specjalna oslone na stozek z nierdzewki,ale brak czasu na montaz,moze w ten weekend.Oczywiscie nawiew zimnego powietrza z poza maski poprawi osiagi,wyglad i brzmienie naszych bolidow,tak wiec mozesz spokojnie montowac!!!

A tak poza tym to jezeli chodz i orginalna puszke filtra to ciagnie powietrze zza chlodnicy,ograniczajaca przeplyw powietrza rura konczaca sie za lampa(brak wyprowadzenia poza komore silnika),to w miom mniemaniu stozek jest i tak duzo lepszy,nawet jezeli moc pozostaje taka sama,a tego nie sprawdzimy nie wjezdzajac na hamownie.
Ale jak by polaczyl stozek z zimnym nawiewem............ :mrgreen:

Podsumujac :stozek daje wieksze mozliwosci niz pozostanie przy seryjnej puszce.

vtiii · Wysłany: 21-05-2009, 15:15

a to zmulenie bedzie bardzo odczuwalne? dziwiek jest kozacki ale nie chcialbym, zeby cos mnie na swiatlach objezdzalo:)

udi · Wysłany: 21-05-2009, 15:27

Ja osobiscie nie zauwazylem roznicy,moze dlatego ze wiekszosc przebywam w trasie a w miescie nie ruszam z piskiem pod swiatlami.Pamietaj ze zawsze mozesz doprowadzic zimne powietrze bardzo prostym sposobem.
Poprzedni moj wpis zostal lekko zmieniony--SPRAWDZ

vtiii · Wysłany: 21-05-2009, 18:41

ale o jaki zimny nawiew Ci chodzi? a da sie w ogole ruszyc miskime z piskiem ze swiatel? bo mi cos to ne idzie:) moze mam za malo mocy...tak czy siak dzieki za rade

udi · Wysłany: 21-05-2009, 19:42

Chodzi o to zeby stozek lapal powietrze nie z komory silnika,ktore jest cieplejsze niz powietrze znajdujace sie poza autem.Mozna zrobis jakis wlot na masce i skierowac strumien powietrza na stozek.Albo wykorzystac jakas rure zamocowana we wlocie zdrzaka tak aby lapala powietrze i ta rure skierowac na stozek.Wtedy jak bedziesz jechal to silnik bedzie zaopatrywany w powietrze duzo zimniejsze niz to w komorze silnika,a wiadomo im powietrze zimniejsze tym zawiera wiecej tlenu ,a czym wiecej tlenu w powietrzu to mieszanka duzo lepiej i efektywniej sie spala.
Oczywiscie jak masz jakis wlocik to wtedy odgradzasz stozek od komory silnika tak aby stozek lapal tylko powietrze z zewnatrz.
Tak dla wyobrazenia sobie tego podam link,niestety nie w misku ale sens jest ten sam:

http://www.google.pl/imgr...snum=1&ct=image

vtiii · Wysłany: 21-05-2009, 21:54

to jest do zrobienia i to nieduzym kosztem:)

[ Dodano: 21-05-2009, 21:56 ]
spotykalem sie z takimi rozwiazaniami, ze byl dolot do zdrzaka i tam byl stozek ale to bylo w hondach bo w misku nie ma za bardzo jak tego zrobic ale wlot powietrza mozna zrobic

slawekpurc · Wysłany: 22-05-2009, 10:19

pozwolilem sobie uzyc fotki jednego z forumowiczow....hehe

wiec ja tak to widze...

przy okazji wizyty w warsztacie deo mi podsunal ta mysl..

tylko jest sprawa taka ze poza wlotem (rura od przodu) gdzies powinien byc jeszcze wylot..np na masce.. w przeciwnym razie jakies podcisnienia tam sie moga robic.. i gzdies moze nam zasysac powietrze niekoniecznie zimne
jesli chodzi o odizolowanie sie od silnika to powinna byc na gorze jakas gumowa uszczelka tak zeby w miare ladnei do maski pasowalo+ spawarka lub wkreatka i kawalki czegos..plexi...blacha..nie wiem i cos takiego tanim kostem mozna zrobic..

jest troche dlubaniny ale efekt moze byc bardzo wymierny w stosunku do kosztow, zwlaszca jesli ktos podkreca doladowanie.. nizsza temp dolotu - mniejsza szansa na spalanie stukowe , lub jego granica bedzie na wyzszym doladowaniu.

udi · Wysłany: 22-05-2009, 23:22

ho ho
Bardzo znajome zdjecie!!!!!
Wlasnie takie cos mialem na mysli,dokladnie z jakas gumka do gory zeby maska dobrze przylegala.Prawda ze mozna zrobic to tanim kosztem,kwestia troche pokombinowac.W pelni sie z Toba zgadzam.Ale musze to przelozyc na dalszy plan ,poniewaz dzis dotarly do mnie downpipe i kilka rurek eliminujacych katy.Ale pozniej sie tym na pewno zajme.W glowie juz jest koncepcja. :mrgreen:

slawekpurc · Wysłany: 23-05-2009, 20:34

hehe , przynajmniej nie ejstem sam..
u mnie co pradaw komora silinika nie wyglada tak ladnie.. no ale...

w niedziele sprobuje wlasnorezcnie zamontowac FMIC.. zobaczymy jakie beda roznice w osigach.. i sprobuje zalozyc MBC i doladowanie na 0.9 bara.

wujekwaldus · Wysłany: 01-06-2009, 16:42

Witam Panowie mi się ostatnio pojawił pewien problemik, miałem zwykły stożek, teraz zakupiłem dolot HKS-u (dźwięk bajka :lol:

) sęk w tym że na ciepłym silniku na wolnych obrotach "bawi się nimi" po czym gaśnie, tzn: np: stoje na światłach, obroty są 600-700, potem spadają na 200, znowu na 600 znowu na 200 i zero i gaśnie,
czego może to być wina i jak to sprawdzić? podejżewam przepływomież (na stożku też bawił się obrotami ale nie gasł...) może to być co innego? jak tak to co? i jak to sprawdzić:
moja machina to: SL 95 r.

udi · Wysłany: 02-06-2009, 21:35

Wedlug mnie za wolne obroty odpowiada silniczek krokowy,znajduje on sie pod przepustnica.
Jezeli problem wystepuje tylko i wylacznie na wolnych obrotach(bez wcisnietego pedala gazu) to poszukiwania rozpoczolbym wlasnie od silniczka krokowego.
Jezeli jest tez jakis problem podczas jazdy np czasem przerwie to wtedy bardziej prawdopodobne bylaby przeplywka,oczwiscie nie mozna tego wykluczyc ,ale zacznij od silniczka.
Po trzecie sprawdz szczelnosc dolotu bo to tez moze byc przyczyna.

wujekwaldus · Wysłany: 02-06-2009, 22:47

Dzieki za odp,:) Tak tez myslalem ale potrzebowalem jakiegos potwierdzenia, sam na mechnice sie znam tyle co nic, wiec wole popytac Was..
Ile moze kosztowac naprawda tego? lub kupno nowego?