Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Forest i jego przygody......
Autor Wiadomość
Forest
[Usunięty]

Wysłany: 05-11-2008, 15:42   Forest i jego przygody......

Witam.
Wielu z was przedstawiło historię swoich kochanych miśkowozów. Przeczytałem może jakieś 60% tychże opowieści (upór maniaka) i doszedłem do wniosku że i ja opiszę swoje poczynania z misiami.

Wszystko zaczęło się już, bagatela, 12 lat temu, kiedy to mój Tata zamienił Dużego fiata kombi na poczciwego Colta z 84r (nie znam oznaczenia modelu) z silnikiem dizla. Pamiętam jak dziś.....był wieczór kiedy go zakupił i do tego lało jak z cebra. Byłem wtedy chory i zaraz po tym jak zadzwonił do domu, to przesiedziałem w oknie prawie godzinę. Nareszcie dojechał. Zobaczyłem tylko światła i od razu się zakochałem. Ba nawet wtedy (nie posiadałem prawa jazdy) pokusiłem się o stwierdzenie że to będzie kiedyś moje autko. Ubłagałem Mamę i wyszedłem obejrzeć auto. Akumulator padł bo nie było ładowania (tzn było ale jak rozłączał grzanie świec to gotował się akumulator), szyberdach przeciekał, i ogólnie wyglądał paskudnie bo elektrycy tamtych czasów pogłupieli z ładowaniem i właściciel postawił to auto w zaroślach. Tak w zaroślach. Tata mi opowiadał jak gość żeby odpalić auto to najpierw z kosą wyszedł i ponad metrowej wysokości zarośla wokół auta pościnał. Był obłożony wszystkim co może spaść z różnych drzew. Pamiętam miał fajne dłuuuuuugaśne kierunki na bokach...Tata naprawiał go powoli (rozgryzł cały komputer.....do tej pory mam zeszyt z wszystkimi możliwymi opisanymi połączeniami całej jego instalacji. Ja zdążyłem wyzdrowieć i zacząłem pomagać tacie. Autko wyjechało po ok 2 tygodniach napraw.Spisywało się colcisko bardzo dobrze. Tata jeździł nim przez 3 lata.

W końcu nadwozie odmówiło posłuszeństwa. Po wielu miesiącach poszukiwań Tata znalazł całe nadwozie od tego samego colta tylko czerwone(fotki nie znalazłem). Miesiąc w garażu, swap silnika, kupa latania z papierzyskami co by składaka zarejestrować (nie było łatwo) i na reszcie nowiutki colt na drogach. Łącznie tenże colt był w rodzinie przez 6 lat, a jego kadencja zakończyła się na głupim wypadku, który miał miejsce u mnie pod samiuśkim domem. W zaparkowanego colcika wbił się jakiś facet Fiatem Cinquecento. Wbił się w jego tył z taką siłą że aż oparcie tylnej kanapy się pogięło, a auto zaparkowane pod domem i zostawione na ręcznym i na biegu (diesel) przejechało jakieś 15m zaraz po uderzeniu. Colt długo stał na podwórku a my kupiliśmy na szybko Ładę 2105. Miałem już prawo jazdy, i rozbiłem ładę, a Ojciec przesiadł się na Mazdę 626.

Odłożyłem trochę pieniążków i znalazłem nadwozie galanta z 85 roku (również oznaczenia modelu nie pamiętam). Przerzuciłem silnik z biednego Colta 1.8d do budy galanta 1.8TD. Co prawda colt nie miał sprężarki, ale galant ów radził sobie lepiej niż ten z TD (zupełnie tego nie rozumiałem). I tak z galantem tym przeżyliśmy 5 lat. Czego on nie przeżył....ja jeszcze niedorostek, a tu do tego budowa domu, itp.....Radził sobie świetnie. ile on ton na przyczepce przewiózł......a i z colta mu zaadoptowałem reduktor, co dawało mu 4 biegi krótkie i 4 długie. Na krótkich to rekord, on sam +5 ton na przyczepie. Przeżył co nie miara. Zaczął się powoli sypać, ale ja jeździłem. Aż pewnego pięknego dnia również pod domem (mieszkam jakieś 100m od skrzyżowania przy którym stoi stacja paliw) przy dojeżdżaniu do skrzyżowania strzeliła mi opona na przodzie.....Wpadłem na stację i skasowałem galanta o cennik tejże stacji, zahaczając po drodze bokiem o słup. Mówię nie poddam sie.....choć się załamałem bo z auta banan i przodu też niet......znalazłem części w rozsądnych cenach, prawie pół galanta za 100 i wspawałem cały próg z wszystkimi 3-ma słupkami. Galant wyjechał w 4-ech kolorach. Po ok roku użytkowania, zbombardowałem się na materiały i polakierowaliśmy gala. Przed samym lakierowaniem, auto z niewiadomych przyczyn (w garazu) zapaliło się......Kolejna załamka, ale mówię nie .....szkoda lakieru a był drogi.....siedziałem godzinami i każdy kabelek, po kabelku wymieniałem na nowe, zmieniłem tapicerkę bo tamta poszła z dymem, aż wreszcie mój brat zaczął działalność. Jako pierwsze auto (do nauki) poszedł mój gal na tapetę. Położyliśmy super (wtedy tak mi się wydawało) lakier. Czyste złoto......prawie żółty.Okazało się po lakierowaniu że spaskudziłem to auto.....ale cóż.....był kupiony i kosztował kupę kasy to trzeba było jeździć.
Nie zdążyły minąć dwa tygodnie, a jakiś facet skręcając w drogę na której stałem (wcześniej wspomniane skrzyżowanie pod domem) zaczął się oglądać za innym autem przekręcając głowę przez lewe ramię.....zatoczył taki łuk że skasował mi przód. Z braku gotówki, jeździłem jeszcze ze 2 lata z tylko wyprostowanym przodem i wymienionymi lampami. Jak pewnie się domyślacie to rdza na niezakrytej blasze zrobiła swoje. Znalazł się kupiec, który kupił to auto za kupę kasy tylko dla tego że mu mechanicy rozwalili cały rozrząd też w galu tylko nowszym. Przerzuciłem mu silnik i gość jeździ do dziś.


W trakcie jak ja użytkowałem gala, przyprowadziliśmy mamie colta z 92r który jest do dziś w rodzinie (mama nie chce innego auta) i ma rację. nikt nie wie że to auto jeździ w rodzinie, bo nie jest remontowane. Dba to i jeździ.


Po stracie gala około 2 lata zmieniałem marki pojazdów jak rękawiczki.....Golf II, Ford Escort, i Ford Mondeo. Myślałem że przy tym ostatnim to zostanę (zakładałem wtedy rodzinę)ale nic bardziej mylnego. W tym ostatnim to rdza tak wojowała że nawet czasami to było słychać jak go zjada.....Sprzedałem po 2 latach, i pojechałem do Niemiec po auto.

Z założenia miał być gal. Z tytułu że ciężko nawet w Niemczech o nie to przyjąłem że carisma. Zacząłem oglądać różne Carismy w różnych pieniążkach, ale były w takim stanie że mi się odechciało mitsubishi.....miałem jeszcze parę wyjść. Parę galów do obejrzenia. Każde auto w innym rejonie Niemiec. Trzaskaliśmy wtedy kilometrów na tysiące....(łącznie 3180 km) jeździliśmy od Alp, po Francję......aż nareszcie znalazły się 2 warte obejrzenia. Jeden miał uszkodzoną strasznie skrzynię......tylko laweta....a ja chciałem na kołach......drugi zaś, był tak tani że nie wiedziałem czego się spodziewać......Ale pojechaliśmy. Zaczynamy oględziny, a on w miarę cacy. (fakt że rudy wyszedł na zewnątrz nadkoli wcale mnie nie przerażał. Zaglądam do wnętrza, a tam sos od pizzy na tylnej kanapie rozlany.....mówię się wypierze......Silnik Cacuszko. Co się okazało, to Niemiec od którego kupowałem był pierwszym właścicielem i ciągle go serwisował. (ostatni serwis to wymiana oleju w 2006r). Szybka decyzja i zabieramy go do polski. Im więcej kilometrów tym więcej zaskoczeń co do stanu faktycznego. W ostatecznym rozrachunku okazało się ze ma do wymiany wszystkie tarcze i klocki hamulcowe bo od 2006 roku stał. Wymieniłem klocuszki, tarcze, wyprałem tapicerkę i tak jeżdżę. Jak do tej pory nic poza rzeczami przewidywalnymi na polskich drogach nic się z nim nie dzieje. Padł mu tylko jeden Nivomat, i zaczyna cykać przypominając o wymianie oleju.

Podsumowując. Nigdy nie zamienię Mitsu na żadną inną markę. Poprzednie mitsu, gdyby nie przypadki losowe nie były by w ogóle naprawiane. Jest w tym też trochę mojej winy.....bo jak bym dbał to by pewnie jeździły do dziś. Aczkolwiek 5 Misiaczków było i jest nadal tradycyjnie marką naszej rodzinki.
Ostatnio zmieniony przez Forest 05-11-2008, 17:38, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Juiceman 
Mitsumaniak
Murgrabia Juice


Auto: Galant Wagon 2.5 V6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 66 razy
Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 8674
Skąd: Wrocław/Ostrzeszów
Wysłany: 05-11-2008, 15:50   

Piękna Historia Mitasubiszi ;] tylko gdzie zdjęcia??? :wink:
_________________
Witaj Gość!!! Obejrzyj mojego Galanta Kombi 2.5 V6 - i Skomentuj =)

***********************************

Galant Kombi 2.5 V6
Carisma EXE 1.8 GDI
 
 
 
Forest
[Usunięty]

Wysłany: 05-11-2008, 15:53   

Po spocie zmieszczę aktualnego gala.....A teraz jeszcze jestem w pracy ale jak wrócę do domu to poszukam......pierwszego colta też chyba gdzieś mam......więc po zamieszczam. Cierpliwości.....i tak widzę że masz jej dużo jak całość przeczytałeś :twisted:
 
 
Juiceman 
Mitsumaniak
Murgrabia Juice


Auto: Galant Wagon 2.5 V6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 66 razy
Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 8674
Skąd: Wrocław/Ostrzeszów
Wysłany: 05-11-2008, 15:58   

Forest_Taft napisał/a:
Po spocie zmieszczę aktualnego gala.....A teraz jeszcze jestem w pracy ale jak wrócę do domu to poszukam......pierwszego colta też chyba gdzieś mam......więc po zamieszczam. Cierpliwości.....i tak widzę że masz jej dużo jak całość przeczytałeś :twisted:


Heh to ja podziwiam tych, którzy mój temat przeczytali, który stylistycznie nie jest za dobrze napisany heh. Czekamy na fotki od pierwszej colciny począwszy! :wink:
_________________
Witaj Gość!!! Obejrzyj mojego Galanta Kombi 2.5 V6 - i Skomentuj =)

***********************************

Galant Kombi 2.5 V6
Carisma EXE 1.8 GDI
 
 
 
Forest
[Usunięty]

Wysłany: 05-11-2008, 16:04   

Jak to pisałem to łezka w oku za galem mi się zakręciła.....pewnie z sentymentu jakim darzę to auto.
 
 
Forest
[Usunięty]

Wysłany: 09-11-2008, 20:35   

Niedługo dorzucę fotki.......W planach zakup aparatu, więc i mała sesyjka będzie.

Fotka w Awatarze.

Edit: 10,05,2009

No i mój misio dziś wpadł w okolicy godziny 20 w dziurę. Droga która w Łodzi idzie od ulicy rzgowskiej obok Szpitala Matki Polki.

Z tytułu wcześniejszej Usterki, posiada on sztywne zawieszenie KONI, które zapewne przyczyniło się do powstałych dziś usterek.

Otóż:
Uszkodziło się łożysko lewego przedniego koła, a na skutek upartego dążenia do DOMU, uszkodziłem (tym razem świadomie) Tarczę hamulcową z tejże strony.

Jako że zbierałem się od dłuższego już czasu do paru poważniejszych prac nad misiem, to myślę że już właśnie przyszła na niego PORA.

Co mam do zrobienia:

1. W/w łożysko przedniego koła. (DONE)
2. Tarcze i klocki hamulcowe z przodu. (DONE)
3. Rozrząd (cały komplet)
4. Płyny ustrojowe (oleje, płyn chłodniczy, hamulcowy, sprzęgłowy, freon w klimie)
5. Reperatury tylnych błotników (A co za tym idzie to małe malowanko Całości ale jak, to już będzie moją małą tajemnicą).
6. Felgi Aluminiowe. (DONE)
7. Nagłośnienie.

Na razie to na tyle. Resztę jak i postępy w pracach będę dopisywał systematycznie.
 
 
Forest
[Usunięty]

Wysłany: 19-05-2009, 16:34   

Wymiana łożyska przebiegła pomyślnie dnia 15,05. Było parę problemów, ale miśio żyje i ma się dobrze.


Dziś 19,05 Mój MIŚ dostał (piękne) "16 firmy DEZENT, model RB + oponki GOODYEAR Excelent 205/55 R16 92H

Całość na autku wygląda tak:



Troszkę inaczej wyszło niż planowałem na początku, bo felgi są z zeszłorocznej oferty, ale za to nowe, niedrogie i dobre (żadna chińszczyzna)

Koszt całości to 2800PLN.
 
 
Forest
[Usunięty]

Wysłany: 04-08-2009, 16:20   

No i po wielu bojach z małżonką, jak i po wielu godzinach nadliczbowych w pracy, jak i kilku mniej ważnych naprawach podzespołów misia przyszedł czas na to co nieuniknione.

Takie rzeczy jak wymiana szczotek rozrusznika, wymiana tulejek tegoż samego jak i czyszczenie i smarowanie tegoż, nabicie klimatyzacji, czyszczenie zespołu przepustnicy i przepływomierza zostały zrobione praktycznie bezkolizyjnie dla mojej pracy i czasu którym dysponowałem. O tym można się naczytać w TYM temacie.

Dziś doszedł fakt przymusu (o którym już jakiś czas wiadomo) wymiany popychaczy, gdyż te już się tak rozklekotały że szok :shock:

I tak oto wróciłem od pana, który jest wam znany. Marek Malik vel Japaneze. Złożyłem u niego zamówienie na dość sporą listę rzeczy:

1. Kompletny rozrząd (na razie bez pompy wody)
2. Pasek Alternatora
3. Pasek wspomagania
4. 10szt popychaczy (6 zakupiłem już jakiś tydzień temu)
5. Filtr powietrza, oleju
6. Olej do skrzyni biegów

Poza sklepem Pana Marka zakupiłem całą 5 oleju mineralnego do przepłukania skrzyni.

Dodam też olej, który poza sklepem Japaneza kupuję. Pokusiłem się na olej Castrol EDGE Formula RS,
Klasa lepkości: SAE 0W-40
Klasa jakości: API SM/CF
Zakres temperatur: -40*C - +40*C
Temperatura płynięcia: -57*C
Liczba zasadowa TBN: 8,6mg KOH/g
Wskaźnik Lepkości: 179


Ponieważ charakterystyka vs cena wśród innych olei nie była tak porażająca.......

Co do Oleju Valvoline, to zastanawiałem się nad nim również. Ale o tym to już w ogóle w necie nie mogłem nic rzeczowego znaleźć.
 
 
PanLan 
Forumowicz


Auto: Mitsubishi Lancer 94r.
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 33
Skąd: Toporzysko
Wysłany: 05-08-2009, 23:42   

No bardzo dobre opowiadanie, dziwie sie ale mnie wciągło a miałem nie czytać :P
_________________
"Motoryzacja to pasja każdego mężczyzny"
 
 
 
Forest
[Usunięty]

Wysłany: 06-08-2009, 15:24   

Dokupiłem jeszcze filtr paliwa, ale czekam na kuriera i dostawcę oleju do silnika.....

No i Obiecane Fotki:
Skrzynka biegów będzie śmigać na :

VALVOLINE DuraBlend 75W90



Cały komplet pasków:
(Rozrząd, Balans, Alternator, Klima ze wspomaganiem)



Filtry:
(tu powietrza i oleju a na filtr paliwa czekam)



Komplet rolek do rozrządu i balansu + napinacz hydrauliczny (to w niebieskim).



Komplet 16szt popychaczy:



Jak żonka ędzie chciała się pobawić i pocykać fotki, to zrobię małą fotorelację z prac.....
 
 
josie 
Mitsumaniak
majsterklepka


Auto: Omega B 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 167 razy
Dołączył: 08 Kwi 2005
Posty: 2517
Skąd: Gdynia
Wysłany: 06-08-2009, 22:42   

Olej do skrzyni powinien spełniać wymagania GL-4. Przy GL-5 który masz mogą korodować synchronizatory.
 
 
mkm 
Forumowicz

Auto: Colty
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 187 razy
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 14126
Skąd: Krakow
Wysłany: 06-08-2009, 23:51   

Forest_Taft napisał/a:

Jak żonka ędzie chciała się pobawić i pocykać fotki, to zrobię małą fotorelację z prac.....

Tyko prosze Cie zamieszczaj miniaturki zdjec.
 
 
Hubeeert 
Mitsumaniak
na urlopie

Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 156 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 17695
Skąd: Warszawa
Wysłany: 07-08-2009, 14:06   

Forest_Taft, zamieść miniatury zdjęć... Nikt nie potrzebuje 12Mpix...
_________________

Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...

.
 
 
Forest
[Usunięty]

Wysłany: 19-08-2009, 21:28   

Macie rację chłopy.....tylko teraz nie wiem jak je zmniejszyć, a forum samo zmniejsza rozmiar dopasowując do ekranu....ale nie ważne bo nie o to mi chodzi......

Końcowy bilans (bez zdjęć):

Panewki Korbowodowe: 80zł
Uszczelka miski oleju (pasta): 20zł
Filtr Oleju: 25zł
Filtr Powietrza: 25zł
Popychacze (16szt): 20zł x 16 = 320zł
Uszczelka pokrywy zaworów: 45zł
Pasek Alternatora: 30zł
Pasek Wspomagania i klimy: 45
Rozrząd Kpl. (pasek roz., pasek bal.,rolka prowadząca, rolka napinacza, Rolka Balansu, Napinacz hydrauliczny): 590
Olej do silnika: 165zł (4L+1L) (Castrol Edge Sport 0w40)
Olej do skrzyni: 35zł x 3L = 105zł (Valvoline Dura Blend 75w90 GL-5)
Olej do płukania skrzyni: 48zł
Szczotki rozrusznika: 15zł
Tulejki rozrusznika: 3zł x 2 = 6zł
Światła do jazdy w Dzień: 210zł

No i ciężko się zrobiło jak zobaczyłem wynik.......
Mam jedynie nadzieję ze wystarczy teraz na trochę więcej niż 3 dotychczasowe lata (od ostatniego serwisu).
 
 
misiek-misiek 
Mitsumaniak
Kawosz :)


Auto: MSS; N16
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 661
Skąd: Pajęczno-okolice
Wysłany: 21-08-2009, 13:37   

eeee....będzie pan zadowolony :D
nie ma jak GALerą, raz młoteczkiem raz siekierą :twisted:

jakie te lampki do jazdy w dzień kupiłeś?
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.