Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Pęknięty wał - i co dalej?
Autor Wiadomość
jacek187
[Usunięty]

Wysłany: 31-08-2006, 16:12   Pęknięty wał - i co dalej?

Na wstępie witam wszystkich - na tym forum to mój pierwszy post.

NIestety od razu z takim hm, sporym problemem:
Otóż 2 tygodnie temu pękł u mnie wał.
Ku przestrodze dla innych w skrócie opiszę jakie były objawy:

W piątek po pracy wyjechałem z stolicy do rodziców w odwiedziny. Droga 300 km, ale od samej Warszawy padało i lało na zmianę, więc jechałem powoli. Ponieważ przed wyjazdem zatankowałem do pełna, to nadaza sie idealna okazja do sprawdzenia, czy bez turbo autko mniej palić będize - więc starałem się nie przekraczać 2000 obrotów, reasumując: całą drogę jechałem spokojnie, bez zrywów, przyśpieszeń etc.
W niedzielę wyjeżdzam na wakacje, przejeżdzam dalej spokojnie 20 km i zatzrymuję się na chwilę. Wsiadam, odpalam auto i czuję, że delikatnie coś jakby leciutko stuka/wibruje na pedale sprzęgła przy ruszaniu, przez chwilę się zaniepokoiłęm, ale po ruszenieu znikło. Jako że wcześniej nic się nie dizało, pominąłem ten fakt i jadę dalej. Po pewny czasie zwróciłem uwagę, że gdy aucie robiło się ciężej (wyprzedzanie, przyśpieszanie) z okolic silnika słychać było odgłos jakby coś w drgania wpadało - taki odgłos podobny do tłuczącej się delikatnie blachy, cięzko to określić, jak świerszcz.
Jadę tak z 100 km i zauważam, że wydaje się, że coraz głośniejsze się to cykanie robi, stanąłem, obejrzałem co tam mogłoby się tłuc (myślałem że coś może w drgania wpada), ale nic nie widzę.
Odpalam autko i czuję, że na pedale sprzęgła się coś solidnie tłucze. Tak z częstotliwością 1/4 obrotów silnika. Jak dodaję gazu to wyczuwalne słabiej. No myślę, na urlop nie pojadę tym autem, wracam pożyczyć inne. Odpaliłem po ra zkolejny i teraz tłuczenie zrobiło się solidne.
Ogólnie, po każdym odpaleniu tłukło się głośniej.
Zwróciłem i jadę dod omu, aż tu nagle coś słychać wyrażnie jak strzeliło, zaczęło się tłuc solidnie i głośno pod maską i zgasł. Stanąłem, trójkąt i dzwonię do domu po holowanie.
Na szczęście na urlop pojechałem pożyczoną Megane, a Galant pojechał do lokalnego warsztatu.
Gościu zaczął od oględzin i rozebrania od dołu miski olejowej i co wyabdał? Pęknięty wał :(
Jak wyjął to okazało się, że pękł po skosie, tak że dopóki siedizał sztywno w panewce to się obracał, ale jak panewkę rozrobiło to w koncu się przekręcił.
Na szczęście (?) pękł tak, że wsyzstkie 4 tłoki i rozrząd chodziły razem, natomiast koło zamachowe już oddzielnie sobie pomykało. [chociaż osobiście tego jeszc ze nie widziałem].
Ciekawostką jest, że auto do samego rozpadu wało jechało idealnie, przyśpieszenie, hamowanie, 150 przy wyprzedaniu osiągało bez wachania...

I tu teraz pytanie:
Co radizcie? Gościu wymierzył wał i stwirdził, że wymiary miał nominalne (45,0 mm). Olej mimo że wymianiany 8 tyś km temu (GTD Magnatec) to był czarny i gesy jak smoła (może od opiłkó?).
W zasadzie mam takie opcje:
* Szukać używanego wału (jest na szczęście do dostania, 650 zł), dać mechanikowi niech złoży i jeździć
* Szukać używanego wału, dać mechanikowi niech złoży i sprzedać
* darować sobie naprawę i szukać całęgo silnika
* darować sobie naprawę wogole
Jak zadzowniłęm na cyprysową, to gościu wyliczył doprowadzenie auta do stanu takiego że samo wyjeize od niego na 4500-6000 tyś. Przy rynkowej cenie auta 5.000 zł to jest kompletnie nieopłacalne, więc auto stoi u mechanika spoza warszawy, ale gościu nie robi na co dzień japońskich aut i stwierdził, że jemu wysatrczy sprawny wał i nowe panewki do uruchomienia auta i będize cacy.

Auto: Galant 2.0 4D68T 1995
 
 
Bartek 
Mitsumaniak
friendly admin


Auto: A161, EC5W, GF6W, A03A
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 291 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 6983
Skąd: że znowu? (W-wa)
Wysłany: 31-08-2006, 17:05   

Przerabiałem temat..... Zrobiłem i jeździłem......
_________________
Pozdrawiam
MITSUMANIAK Bartek

Outlander III '14
Galant 1600 L '82
Legnum VR-4 '99
Space Star '14
Space Wagon '99 V6 - 24 :twisted: sprzedany :(

nie no ty zawsze powiesz co wiesz, a jak nie wiesz to i tak powiesz, bo przecież trzeba [coś] napisać by Ralal_Szczecin


Piratem drogowym się nie rodzi - piratem drogowym się umiera
 
 
 
brodzky 
Mitsumaniak


Auto: '97 EA5W AT
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 667
Skąd: Bielsko-Biała, czasem Sosnowiec
Wysłany: 01-09-2006, 01:33   

1995 i pękł wał?! dla mnie to skandal! jeszcze w Mitsubishi... eh :(
_________________
Gaz jest... tani
Mój Galant
 
 
 
jacek187
[Usunięty]

Wysłany: 01-09-2006, 09:18   

Taaaaa, niestety :(
Zastanawiam sie dlatego co robic dalej:
Ogolnie chcialbym jeszcze pojezdzic tym autem, ale bezawaryjnie, dlatego tez pytanie do forumowiczow:
czy jezeli zostanie wymienoiny sam wal+panewki toto bedzie mialo jeszcze nawet teoretyczne szanse pojezdzic? Co z opilkami ktore przez ponad 200km krazyly po silniku? Czy przyczyna pekniecia nie siedzi ze tak powiem dalej w silniku? w koncu wyglada ze wal mial nominalne wymiary.

Uzywan silnik z polroczna gwarancja to 4.000 PLN, ale moze z drugiej strony lepiej wydac wiecej (praktycznie rownowartosc auta) ale nie miec problemu z sypiacym sie co chwile starym silnikiem.....
 
 
Bartek 
Mitsumaniak
friendly admin


Auto: A161, EC5W, GF6W, A03A
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 291 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 6983
Skąd: że znowu? (W-wa)
Wysłany: 01-09-2006, 09:53   

Z pewnego źródła brałbym następny silnik - będziesz miał w zapasie głowicę, turbinę, tłoki, blok czyli 3 z 4 newralgicznych elementów silników 4d6x.

Ja w 4d65 (1,8 TD) wymieniłem 3 głowice, 1 wał, 3 turbiny i 1 blok....wszystko w 60 000 km w latach 94-96..... ale Galantami jeżdzę do dziś :wink:
_________________
Pozdrawiam
MITSUMANIAK Bartek

Outlander III '14
Galant 1600 L '82
Legnum VR-4 '99
Space Star '14
Space Wagon '99 V6 - 24 :twisted: sprzedany :(

nie no ty zawsze powiesz co wiesz, a jak nie wiesz to i tak powiesz, bo przecież trzeba [coś] napisać by Ralal_Szczecin


Piratem drogowym się nie rodzi - piratem drogowym się umiera
 
 
 
sampler 
Forumowicz


Auto: Citroen C5 X7 2.2 HDI
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 62 razy
Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 2353
Skąd: Lubin
Wysłany: 01-09-2006, 10:44   

No coz spotkala Cie najpowazniejsza awaria w silniku czyli uszkodzenie walu. Ale mozesz sie cieszyc ze tlok nie wyszedl bokiem i nie rozwalil bloku. Zatem co masz do zrobienia. Zdecydowanie jezeli odpowiada Ci silnik diesla to polecalbym wstawic drugi wal w dobrym stanie ( moze byc uzywany ale bez sladow zadrapan i wzerow - jak masz dobrego mechanika to Ci doradzi zmierzy i oceni wymiary elementow znajdziesz tutaj: http://www.autowelt.ru/?car=3 ), wal wstawiasz na nowych panewkach i docierasz. Sprawdz tez korbowody. Jak to zlozysz a masz dobre gladzie cylindrow i nie ma luzow na tlokach to smialo mozna powiedziec ze masz silnik na wieki jesli bedziesz o niego dbal ( a o diesla trzeba dbac... ). Jedna sprawa kupujac wal zwroc uwage czy ma nominalny wymiar. Jezeli jest po szlifie to nie nadaje sie do zalozenia. W japoncach jest niestety taka zasada ze waly po szlifie lubia pekac i jezdzi sie na nich do jednorazowego zuzycia.

Teraz inna strona medalu. Koszty. To Cie troche wyniesie finansowo ale bedziesz mial pewny silnik. Taniej lub w tej samej cenie dostaniesz drugi silnik o stanie mniej lub bardziej pewnym. Decyzja nalezy do Ciebie. Wiadomo ze nie jest to silnik 4D65 ktory jest tani w zakupie (np mozna juz dostac za 600 zl bez turbo) a 4D68 niestety ciezej dostac. nalezy sie spodziewac ceny okolo 2 tys zl. Mysle ze w tej kwocie dasz spokojnie rade zlozyc stary silnik. A jezeli dalbys rade sam to zrobic to koszt ogranicza sie do zakupu czesci. Ewentualnie moze ogranicz koszty mechanikowi i sam wyciagnij silnik bo za to sporo sobie licza a nie trzeba do tego zadnej filozofii.
_________________
BYŁY:
GALANT E34 1.8 TD
GALANT EA5A'97 2.5 V6 24V
GALANT AVANCE EA5A'03 2.5 V6 24V
Xsara 1.4i

SĄ:
CITROEN C5 X7 2.2 HDI
Peugeot 308 2.0 HDI
 
 
 
shovel
[Usunięty]

Wysłany: 02-09-2006, 09:26   

wały w tych silnikach nie są azotowane, ani w żaden inny sposób utwardzane - przez to pękają. jak Twój mechanik by spróbował go przeciąć to będzie wchodzić w niego prawie jak w aluminium.
 
 
Hubeeert 
Mitsumaniak
na urlopie

Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 156 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 17695
Skąd: Warszawa
Wysłany: 02-09-2006, 10:02   

shovel,
shovel napisał/a:
wały w tych silnikach nie są azotowane, ani w żaden inny sposób utwardzane - przez to pękają.



:!: :!: :!: :? :shock: :roll:
_________________

Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...

.
 
 
shovel
[Usunięty]

Wysłany: 02-09-2006, 10:18   

powaga - sprawdzone organoleptycznie na 4d65 i porównanie do 4g64 sohc (starego).
wał z 4d65 dało się przeciąć w dosłownie 2-3 minuty, a nad 4g64 musiałeś piłować i piłować. są strasznie miękkie.
 
 
Hubeeert 
Mitsumaniak
na urlopie

Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 156 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 17695
Skąd: Warszawa
Wysłany: 02-09-2006, 10:22   

shovel napisał/a:
nie są azotowane

Pewnie nie bo to wymysł pseudotuningowy
shovel napisał/a:
powaga

No jak powaga to powaga
shovel napisał/a:
sprawdzone organoleptycznie na 4d65 i porównanie do 4g64 sohc (starego).


Dorian :roll: wał korbowy musi być i jest utwardzany. pytanie o silnik do jakiego jest używany da Ci wstępną odpowiedź z jakiego materiału jest wykonany. Z tego co pamiętam w 4D65 jest utwardzany powierzchniowo co w zupełności wystarcza a skutecznie eliminuje opcję szlifowania wału.

Cytat:
Auto: Galant 2.0 4D68T
zresztą tak jest w profilu jacek187 więc dyskusja o 4D65 jest bezprzedmiotowa. Prawda?
_________________

Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...

.
 
 
shovel
[Usunięty]

Wysłany: 02-09-2006, 12:40   

mozliwe ze byl powierzchniowo utwardzany bo na poczatku szlo ciezej, ale po zdarciu paru mm juz szlo latwo. ale w takim razie - dlaczego 4g64 bylo twarde jak skala przez cala grubosc walu? moze utwardzanie powierzchniowe bylo zbyt slabe?

azotowanie bylo stosowane w starszych silnikach, oprocz "tuningu". jest tez kilka innych szkol utwardzania [naweglanie itp], w kaZdym razie - imho uszkodzenie walu w tym wypadku jest prawdopodobnie spowodowane zbyt slabym jego wykonaniem przez fabryke.
4d68 moze jest inna konstrukcja, ale problemy z 4d65 i 4d68 sa bardzo podobne, wiec wnioskuje [moze i nieslusznie] ze sa to konstrukcje podobne i np. zbyt slabe utwardzenie moze byc cecha wspolna obu silnikow.
 
 
Hubeeert 
Mitsumaniak
na urlopie

Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 156 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 17695
Skąd: Warszawa
Wysłany: 02-09-2006, 12:51   

shovel napisał/a:
mozliwe ze byl powierzchniowo utwardzany

Nie "możliwe" a na pewno
shovel napisał/a:
bo na poczatku szlo ciezej, ale po zdarciu paru mm juz szlo latwo

A szlifirkra czy to czym to cieliście to precyzyjny przyrząd pomiarowy.... :roll:
shovel napisał/a:
ale w takim razie - dlaczego 4g64 bylo twarde jak skala przez cala grubosc walu?

powtórze za moimpoprzednim postem którego nie przeczytałeś dokładnie - inny materiał
shovel napisał/a:
moze utwardzanie powierzchniowe bylo zbyt slabe
Nie rozumiem - w czym zbyt słabe?
shovel napisał/a:
azotowanie bylo stosowane w starszych silnikach, oprocz "tuningu".

W których? Bo w Miśkach nie przypominam sobie.
shovel napisał/a:
jest tez kilka innych szkol utwardzania [naweglanie itp],

wikipedia Ci odpowie - sprawdź. Fabrycznie z tego co kojarzę najczęsciej jest to hartowanie powierzchniowe. Ale na przykład alufelgi są śrutowanie/kulowane.
shovel napisał/a:
w kaZdym razie - imho uszkodzenie walu w tym wypadku jest prawdopodobnie spowodowane zbyt slabym jego wykonaniem przez fabryke.

A moim zdaniem jest to wynik albo wady materiałowej (90%) albo cholera wie czego (10%)
shovel napisał/a:
4d68 moze jest inna konstrukcja,

To jest inna konstrukcja niż 4D65 - zdecydowanie tak
shovel napisał/a:
ale problemy z 4d65 i 4d68 sa bardzo podobne
Nie są - 4D68 tak naprawdę miał problemy z rozrządem
shovel napisał/a:
wiec wnioskuje [moze i nieslusznie]

niesłusznie
shovel napisał/a:
ze sa to konstrukcje podobne i np. zbyt slabe utwardzenie moze byc cecha wspolna obu silnikow.
nie są podobne - to znaczy są oba zasilane ON
_________________

Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...

.
 
 
jacek187
[Usunięty]

Wysłany: 02-09-2006, 13:49   

Wał już mam, i przecinać go nie zamierzm w celu stwierdzienia grubości warstwy miękkiej ;)
Ale mam inne pytanie:
Teraz szukam panewek, i tu z ciekawości zadzwonilem do ASO i gosciu mnie trochę zdziwił, bo stwierdził, że tak to on nie potrafi dobrać panewek, ponieważ w tym modelu silnika robi się selekcję (jak dobrze go zrozumiałem). Podobno na wale są jakieś znaki (kolory), na bloku również, sprawdza się te oznaczenia w jakiejs jego magicznej tabeli i nap odtsawie wymiku dobiera panewki. Mój wał jest oczywiście używany, ale ma wymiary nominalne, stąd pytanie, da się kupić panewki bez wożenia do ASO całego tego ustrojstwa?
Czy też rozleci się totot chwilę po założeniu ??
PS: Na razie koszt naprawy:
wał używany - 500
pompa olejowa - 200 (mechanik radził kupić, stwierdził że krążące opiłki mogły uszkodzic pompę)
 
 
Hubeeert 
Mitsumaniak
na urlopie

Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 156 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 17695
Skąd: Warszawa
Wysłany: 02-09-2006, 13:52   

Selekcję robi się zawsze przy skłądaniu silnika. Dobiera się do siebie elementy takie jak tłoki (wymiar i waga), wał i panewki do nich itd.
Na wale powinno być wybita cecha. Poszukaj jej. Albo skontaktuj się Markiem Malikiem - nick japaneze (namiary znajdziesz w dziale Kupię/Sprzedam temat polecam sprzedawcę)
_________________

Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...

.
 
 
shovel
[Usunięty]

Wysłany: 02-09-2006, 18:07   

hmm. Hubeert, tylko że mówimy o silniku diesla, gdzie masz zdecydowanie większe naprężenia niż w benzyniaka. kompresja w dieslu jest na poziomie 20-25 a w benzyniaku max 14, i tam gdzie starcza zwykłe utwardzanie powierzchniowe w benzynie może brakować właściwości przy dieslu.
jak będe miał trochę czasu to poszperam i się dowiem jak to jest u innych producentów.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.