Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[mazin]

Spędziłem dwie noce poza domem i lancer stał pod blokiem w obcym mieście (we Wrocławiu). Rano po pierwszej nocy przednia tablica rejestracyjna była oklejona niebieską taśmą samoprzylepną. Po co ktoś miałby zrobić coś takiego? Jakieś oznakowanie? Auto przeznaczone do kradzieży? Jakiś sygnał czy ostrzeżenie dla właściciela? Dodam, że nie zająłem ostatniego miejsca parkingowego, bo obok było pusto. Nic nie zostąło uszkodzone czy porysowane, zamki nie nosiły śladów majstrowania, jedynie magnetyczna podstawa do anteny CB była przesunięta o jakieś 20 cm, ale jej nie ukradli, bo kabel jest wewnątrz przymocowany, mogli tylko obciąć, czego nie zrobili. Spotkaliście się z czymś takim - to znaczy z oklejeniem tablicy? W czasie drugiej nocy stał w trochę innym miejscu ale i tak schodziłem dwa razy, przerywając sobie imprezowanie, bo byłem zaniepokojony pierwszą nocą. Drugą przetrwał bez problemów, a dziś już wróciłem do domu i stoi w garażu

[Pinio1969]

Jezu, masakra, co za kraj, ale z drugiej strony to się nie dziwie . Nasze cudeńka moga kusić. Osobiście nie spotkałem sie z tego typu zachowaniem. W trójmieście znane były przypadki sledzenia samochodu do kradzieży a później dzwonienia do delikwenta z propozycją nie do odrzucenia. Ja swojego dzisiaj mimo że miasto podobno spokojne schowałem do garażu. jedna rysa zrobiona kluczami po prawej stronie wystarczy.

[gigant87]

Z ciekawości kolego, na jakim osiedlu tak się dzieje?
Jeszcze się z tym we Wro nie spotkałem... choć możliwe, że był to przejaw "studenckiej" pomysłowości

[mazin]