Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[mskiba03]

Jak myślicie to to może być, wygląda mi to na coś do immobilizera ale nie mam najmniejszego pojcia do czego to mam przyłożyć. Poza tym auto odpala bez tego więc zapewne i tak jeżeli to immobilizer to jest odłączony. No ale jak wy myślicie do czego to jest?

[Chooper]

mogę się mylić, ale mi to wygląda na kluczyk od "rozbrajania" autoalarmu? Nie masz czasem takowego pod maską ?

[mskiba03]

Własnie nigdzie nie moge zlokalizowac pasujacej do tego koncowki :/

[halbog]

mskiba03, Czy ten dynks jest rozbieralny? Ma bateryjkę w środku? Jakieś napisy, które można wrzucić w google?

[mskiba03]

Ani się nie rozbiera, przynajmniej nie tak, żeby nie uszkodzic, ani nic nie jest napisane, kupujac auto dostalem dwa komplety kluczy i przy obu byl ten dunks. Szczerze mowiac nie wiem czemu nie zapytalem o to kupujac auto, no ale

[Jurek_Killer]

Kolego, widziałem coś takiego w hondzie, służyło to do rozbrajania immo. Koło stacyjki było coś co sie tym dotykało i po chwili autko można było palić. Możliwe że to nie z tego auta. Albo może się okazać że to od jakiegoś alarmu. Ale przecież możesz do niego przedzwonić i się zapytać.

[Cichanos]

Witam.
Coś takiego miałem w :
- Hondzie Civic Coupe z 1994 roku,
- Nissanie Primerze 1992,
- Ford Orion 1995.
Przód tego "dyngsu" przykładasz do części którą masz wielkości dwu złotówki w okolicach - najczęściej, kolumny kierownicy, stacyjki. Element ten wygląda jak napa w kurtce.
Bardzo łatwo taki immobiliser zdemontować.
Jeszcze bardziej łopatologiczny immobiliser był w Fiacie Tempo. Była tam taka klawiatura numeryczna. Po wejściu do auta wpisywałeś PIN, zapalałeś grata i koko dżambo do przodu.

PS. Mój dyngs był wielkości takiego laserowego wskaźnika.

Witam.
Coś takiego miałem w :
- Hondzie Civic Coupe z 1994 roku,
- Nissanie Primerze 1992,
- Ford Orion 1995.
Przód tego "dyngsu" przykładasz do części którą masz wielkości dwu złotówki w okolicach - najczęściej, kolumny kierownicy, stacyjki. Element ten wygląda jak napa w kurtce.
Bardzo łatwo taki immobiliser zdemontować.
Jeszcze bardziej łopatologiczny immobiliser był w Fiacie Tempo. Była tam taka klawiatura numeryczna. Po wejściu do auta wpisywałeś PIN, zapalałeś grata i koko dżambo do przodu.

PS. Mój dyngs był wielkości takiego laserowego wskaźnika.

[halbog]

mskiba03, więc to jednak immo. A koledze Cichanosowi, sugeruję "pomuka" dać .
Pozdrawiam
Bogdan

[demeone]

Tez miałem cos takiego, to nalezy do alarmu COBRA, ale odłączyłem ten alarm bo w sumie i tak nie dzialal a wstawilem inny