Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Chce ktoś kota?
Autor Wiadomość
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24296
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 23-11-2006, 14:54   Chce ktoś kota?

Jest ktoś chętny na małego kicia? We wtorek się przypałetał w okolice śmietnika i tam koczuje - pod samochodami. Jest taki biedniutki - miauczy strasznie głośno (bidny walczy o życie), że aż człowiekowi serducho ściska.
I tak od 2 dni. Nie można go złapać (jeszcze nieufny), ale myślę, że dla chcącego nic trudnego. Boję się co będzie jak odjadą wszystkie auta (a sypia na wahaczu - głównie Golfa, ale czasem zmienia auto) i dopadną go psy, albo jak się zimniej zrobi. Nie przeżyje. Co prawda kilka razy dziennie go Baśka dokarmia, ale fajnie byłoby znaleźć mu dom.
Sam nie wezmę, bo już raz się zlitowałem i mam jeszcze inne zwierze.

Może znajdzie się dobra dusza?
 
 
mario-borek
[Usunięty]

Wysłany: 24-11-2006, 19:30   

:? :( :cry: :cry: :cry:
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24296
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 24-11-2006, 19:37   

Teraz jest większy problem - chętny (w właściwie chętna) się znalazł, ale nie można go złapać. Biega od auta do auta i nie ma szans na to, by go jakoś "upolować".
 
 
dm17
[Usunięty]

Wysłany: 25-11-2006, 00:11   Jest na to rada

Załatwic od kogoś klatke dla kotów i włożyć na końcu małą miseczkę z kawałeczkami małymi szyneczki lub rybki i poczekac........jak głodny to wejdzie na 100% no i wtedy zamknąć klatke. :D

Pozdrawiam
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24296
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 26-11-2006, 19:58   

No i zajebał go ktoś. Kurwa - co za naród, jakieś pasożyty to lubią, ale koty, które są pożyteczne bo łapią myszy to trują albo rozjeżdżają. Mam kiepski humor - jak można było coś takiego zrobić. Całkiem niewinny, malutki kiciuś - leży teraz martwy pod dełasem...
 
 
akbi 
I Love SPEEDway


Auto: Subaru Forester 2.0XT .. 18r
Zaproszone osoby: 65
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 12275
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 26-11-2006, 20:05   

:shock: :(
_________________

Subaru Legacy 10MY 2.5 GT 2014 IV - 2018 III
Galant EA5W SE '99 2007 IV - 2015 III
Lancer CB4W GLXi '94 2005 XII - 2007 V
 
 
 
Marcino 
Mitsumaniak
Góral niskopienny


Auto: Galant 2.5 V6 97r
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 02 Cze 2005
Posty: 10686
Skąd: okolice Tczewa
Wysłany: 26-11-2006, 20:23   

MOze niechcąco go rozjechał... szkoda go.
Ja miałem takie zajefajne kotki u rodziców co potrafiły pod polonezem przejechac odcinek około 2 km i nic im nie było. Ciągle siedziły i bawiły sie pod samochodem, a jak by był otwart toi sie wylegiwały na tylnej połce w słoncu.
POzdrawiam
_________________
2019 - ... - VW Tiguan II 18r 2.0 TDI 110kw
2006- .... - Galant 2.5 V6 97r + LPG Stag
był - 2011 - 2019 - Pug 307sw
była -2004-2006 - Carisma 1.8 GDI 98r
był -1997-2005 - Fiat 126p 1978r :)

"A omijając to całe rozmyślanie, to prawda jest taka że do codziennego auta najlepszy jest silnik z jak największym momentem dostępnym z niskich obrotów :)
Czyli w tym przypadku 6a13 8) " by tomchuck
 
 
 
mario-borek
[Usunięty]

Wysłany: 26-11-2006, 23:05   

Przykra sprawa :| sam mam jednego od całkiem małego kiciusia co jeszcze nie umiał samodzielnie jeść. Niektóre maja szczęście :(
a to na otarcie łez , lub raczej na odwrucenie uwagi. Fotki mysle że szczęśliwego koturka.


 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24296
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 27-11-2006, 12:20   

Cały czas leży pod tym dełasem - aż trudno uwierzyć, że nie żyje. Już się wpisał w nasz krajobraz, nawet czekałem na to jego miauczenie - aż zaczenie wołać o żarcie. Muszę go zabrać, bo Baśka jak spojrzy przez okno i go zobaczy, to płacze - wcale się jej nie dziwię, zależało nam na tym kotku. Fakt, że jak narobił, to śmierdziało na kilka metrów - ale to dlatego, że ktoś mu dawał mleko do picia zamiast wody.
Może ktoś go przejechał, może otruł - sam nie wiem. Ja ciągle nie rozumiem, jak można być takim potworem, żeby zabić takie maleństwo. Fular dobrze ujął - koty nie są lubiane, ale chyba wszyscy się zgodzą, że są bardziej pożyteczne od innych zwiarząt. I jest to dziwne, bo przecież można nie lubić psów - bo one gryzą i potrafią same atakować, ale taki dachowiec nigdy nikogo nie zaatakował, więc nie wiem, skąd ta nienawiść. Zresztą - wiele dobrych zwierząt nie jest lubianych - np. żaby czy pająki, a jak wiadomo działają one na naszą korzyść. Niedaleko jest wieżowiec - też wytruli kiedyś koty - teraz mają plagę myszy i szczurów. A jak szczur zdechnie, to smród jest 100x gorszy niż od kota.

W sobotę przez pół dnia koleżanka próbowała się do schroniska dodzwonić - zero odzewu... Tak może by żył, bo jeszcze rano w sobotę patrzyłem jak wciąga żarcie...
 
 
akbi 
I Love SPEEDway


Auto: Subaru Forester 2.0XT .. 18r
Zaproszone osoby: 65
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 12275
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 27-11-2006, 13:55   

Darek, ja to sobie zawsze tłumaczę prymitywizmem i ludzką totalną głupotą.
Wczoraj odprowadzałem Asię na dworzec i tak usłyszałem jak kobieta (ok. 60lat – wydawało się że sympatyczna) mówi do jakiś ludzi z którymi siedziała na ławce:
„zobaczcie jaki pies, to są chyba te najgroźniejsze, kaganiec nawet ma, oj nie chciałabym znaleźć się koło niego”

…. A szliśmy oczywiście z naszą „bestią” Godim - Labladorem
_________________

Subaru Legacy 10MY 2.5 GT 2014 IV - 2018 III
Galant EA5W SE '99 2007 IV - 2015 III
Lancer CB4W GLXi '94 2005 XII - 2007 V
 
 
 
mario-borek
[Usunięty]

Wysłany: 27-11-2006, 16:24   

Człowiek jest najgorszym ze zwierząt, żadne zwierze nie zabija dla zabawy.
Takim ludziom obcinał bym ręce. :evil:
 
 
JCH 
Mitsumaniak
Forumowa Opozycja


Auto: OBK 2.0
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 23 Maj 2005
Posty: 8078
Skąd: Bytom
Wysłany: 27-11-2006, 16:27   

mario-borek napisał/a:
Człowiek jest najgorszym ze zwierząt, żadne zwierze nie zabija dla zabawy.
Takim ludziom obcinał bym ręce. :evil:
A może po prostu ktoś przejechał go nieświadomie, nie widząc go :?
Nie ferujcie wyroków nie znając faktów!
_________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów"

MSS 1.9 DI-D --> OBK 2.0 i DL-650
 
 
 
mario-borek
[Usunięty]

Wysłany: 27-11-2006, 19:56   

JCH napisał/a:
A może po prostu ktoś przejechał go nieświadomie, nie widząc go :?

masz racje nie wiemy jak było w tym konkretnym przypadku.
Wypowiadając się miałem na myśli inne przypadki znęcania się nad zwierzętami. :oops:
 
 
dm17
[Usunięty]

Wysłany: 03-12-2006, 11:26   

Przykro czytać co sie stało z tym kotkiem :cry: :cry: :cry:
Ktoś mądry kiedyś powiedzieł ze naród sie ocenia po 2 rzeczach:
1 "po tym jakie maja toalety"
2 "po tym jaki maja stosunek dla zwierząt"

Nic wiecej nie trzeba mówić............ :|
 
 
Giersu
[Usunięty]

Wysłany: 14-01-2007, 19:31   

Przepraszam, że odgrzebuję nieświeży temat, ale trochę mnie poruszył. Bardzo lubię koty, przez mój dom przetoczyło się ich sam nie wiem ile - większość z nich to takie właśnie rozbitki, uratowane z ulicy i oddane w jakieś dobre ręce.

Może troszkę poprawi nastrój historyjka o ostatnim takim moim przypadku. Jakoś w październiku chyba, albo listopadzie, obudziły mnie około 4 nad ranem kocie wrzaski. Słychać było od razu, że to jakiś mały brzdąc. Skoro już i tak się obudziłem, zwlokłem się z wyra i zabrałem psa "na siusiu", przy okazji nasłuchując, gdzie też się bydlątko mogło schować. Ponieważ w sąsiednim bloku mieszkanie na parterze miało otwarte okno, a dźwięk dobiegał jakby stamtąd, pomyślałem sobie "ha, zachciało się brać małego kota do domu?". Temat uznałem za zamknięty.

Zmieniłem zdanie, kiedy dobiegło południe, a kot dalej beczał. Wyszedłem na poszukiwania raz jeszcze i okazało się, że kot ryczy wcale nie w mieszkaniu, tylko w zaparkowanej pod nim Toyocie Yaris. Za chwilę na balkonie pojawiła się właścicielka auta i oto co mi opowiedziała:
Dzień wcześniej jej mąż, wracając z pracy obwodnicą, usłyszał jakieś piszczenie spod maski. Spiął się okrutnie, bo pomyślał, że nowe toledo się psuje. Przyjechał pod dom, otworzył klapę, a tu ZIU! - coś rudego dało dyla pod Yarisa żony.

To, że kicia przeżyła 17-kilometrową podróż pod maską jednego auta, to jedno. Ale to, że na drugi dzień wyciągnąłem ją z KABINY innego, to już przegięcie. Zwierzak przelazł jakoś spod maski do środka i darł się w niebogłosy.

Wzięliśmy toto na przechowanie do domu, umyliśmy i nazwaliśmy Yari (żeby była żeńska wersja), ale ponieważ za bardzo zakochali się w sobie z psem (kicia była mała i zaczęła ssać cycek psu - też z resztą szczeniakowi i to samczego rodzaju), musieliśmy oddać ją do ludzi. Razem wyglądali mniej więcej tak:



Ot, taka tam historyjka :o)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.