 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
[Cari 1.6] Katalizator i zrobiło się gorąco |
Autor |
Wiadomość |
bronek32
Forumowicz
Auto: CARIZMA 96r 1.6 16v 103km
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 15 Lis 2011 Posty: 46 Skąd: wawer
|
Wysłany: 17-02-2012, 19:18 [Cari 1.6] Katalizator i zrobiło się gorąco
|
|
|
Zacznę od tego że mechanik jeszcze się z tym nie spotkał. Pojechałem w trasę i trza było się zdrzemnąć więc zatrzymałem się gdzieś na parkingu i się kimłem z zapolonym silnikiem i to wszystko co pamiętam bo pamięć zaczyna się na klatce przy parkingu jak się wtulam w grzejnik więc poszedłem do cari a tu lipa nie kręci , ktoś wziął mnie na linke i zapaliła, jedynka i jade ale jakoś ciężko rusza ale idzie patrze na licznik i oczy przecieram na liczniku już 80 a obroty 3,5 tyś a jade na jedynce szok pomyliłem samochody czy jak ale nie zatrzymałem i szukam co jest i tu znowu szok podłoga przy tunnelu wtopiona w karoserie patrze dalej biegi mam tylko 3 i 5 i to w różnych pozycjach co wyjaśnia tą prędkość na jedynce patrze z tyłu coś wisi nad tłumikiem i tu znów szok roztopił się zderzak to jeszcze nic zaglądam do kufra po skrzynke z kluczami a ona ani rusz wtopiła się gumę kufra w końcu otwieram właz zapasu , koło nadtopione i pełno zwęglonej gąbki z prawej strony w środku musiało być sporo toksycznego dymu co by mogło wyjaśnić moją amnezje . Jest niedziela zero warsztatu a jakoś trza wrócić , do domu 200 km więc jade ale to jakie miałem myśli po drodze czy nie wylece w powietrze albo co ale dałem rade na dwuch biegach w trasie ok ale w wawie to już sprzęgło dostało swoje . Rano do mecha i on też w szoku jak pan żeś to zrobił a ja na to nie wiem co mam powiedzieć jak nic nie pamiętam . Diagnoza katalizator się zapchał a w zasadzie to co z niego zostało bo w środku był pusty wszystko w środku zostało roztopione nawet nie chce myśleć jak mogłem skończyć bo wydech były rozgrzany do czerwoności od katalizatora do końcowego wydechu a po drodze obok jest przecież zbiornik i tu mnie uratowały zdrowe osłony zbiornika . A pytanie mam takie co mogło spowodować taką reakcje |
|
|
|
 |
robertdg
Mitsumaniak SnowWhite

Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy Dołączył: 21 Cze 2009 Posty: 23638 Skąd: KSSE
|
Wysłany: 17-02-2012, 19:23
|
|
|
Może katalizator został zalany paliwem |
_________________ Gość zobacz mojego Galanta
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21947 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 18-02-2012, 00:10
|
|
|
robertdg ma rację. Miałem podobnie w Maździe. Powodem było umycie silnika myjką, naleciało wody w gniazda świec zapłonowych, na początku silnik pracował dobrze, następnie na 3 garach i na koniec na dwóch, a ja wciąż jechałem. Nie spalone paliwo było wyrzucane do układu wydechowego, pierwszy opór napotkało w katalizatorze i tam się spalało. Katalizator od temperatury zrobił się biały, zaczęła się topić konserwacja na podłodze, a od niej zapaliło się wygłuszenie na ścianie grodziowej. Auto gasiłem ja i dwóch sąsiadów z gaśnicami. Skończyło się telefonem do Straży Pożarnej i oni ostatecznie ją ugasili. Strachu było co nie miara i jaka nauczka na przyszłość. |
|
|
|
 |
|
|